Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, neon napisał:

Dzieki Wam za info. Niestety to juz drugi tydz jak nie ma mnie w pracy i musze wracac a nie czuje sie w ogole. 

 

 

Zawsze możesz zapytać lekarza o neuroleptyk na wyciszenie przy wchodzeniu na lek. Ja zawsze wchodzę i schodzę na ssraje na neuroleptyku i jest bezkolizyjnie. Więc zachęcam do kontaktu z lekarzem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, DEPERS napisał:

Zawsze możesz zapytać lekarza o neuroleptyk na wyciszenie przy wchodzeniu na lek. Ja zawsze wchodzę i schodzę na ssraje na neuroleptyku i jest bezkolizyjnie. Więc zachęcam do kontaktu z lekarzem

 

A możesz coś więcej napisać jak wygląda u Ciebie stosowanie neuroleptyku (nazwa/y, dawkowanie) przy wchodzeniu na SSRI ?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, arecki51 napisał:

 

A możesz coś więcej napisać jak wygląda u Ciebie stosowanie neuroleptyku (nazwa/y, dawkowanie) przy wchodzeniu na SSRI ?  

Biorę 50 mg sulpirydu, wtedy nie czuję ani wytrzeszczu, ani nudności, pogorszenia stanu, po prostu złagodza to wszystko, u mnie to praktycznie do zera. Biorę tydzień i robię przerwę w sulpirydzie żeby zobaczyć jak przebiega instalacja docelowego leku, jeśli jest już ok to z sulpirydu rezygnuje, a jeśli nie no to znów biorę parę dni i ponownie odstawiam żeby sprawdzić sytuację i tak do skutku. U mnie benzo odpada bo ja po benzo dostaję szału i nie panuje nad sobą. Przy sulpirydzie jestem w stanie wejść z dnia na dzień na maksymalną dawkę leku i tak samo z niego do zera zejść. Tyle, że ja nie mam lęków. Trzeba z lekarzem pogadać co o tym sądzi. Sulpiryd jest o tyle dobry, że nie uzależnia i nie ma ładowania, docelowo działa już po paru godzinach i nie ma problemu z wchodzeniem i schodzeniem z niego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Wiem panikuje, ale taka już jestem. Zapomniałam dzisiaj wziąć druga dawkę leku, zwykle biorę między 13 a 15. Wzięłam coś o 16:30 chyba nic mi nie będzie co nie? Lekarz ogólnie mi mówił żebym nie brała za późno leku ale nawet nie wiem dlaczego. Ehh. Tak to jest jak człowiek ledwo żyje🤪 dzisiaj odkąd wstałam czuję się hmm słabo. Spać mi się chce ciągle. Ja wiedziałam że te dobre dni szybko miną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie wydaje, ze ten pozne branie leku moze wywołac bezsennosc, tak myśle. Ja mam bezsennosc nawet dawce 20 mg. 

 

Poprawiło mi sie samopoczucie paradoksalnie w dniu powrotu do pracy, jednak nadal mam gorsze dni i cierpie na straszna bezsennosc, wybudzam sie co 1h. Tylko ja juz bezsennosc miałem przed kuracją. Zle znosze tez 8h w pracy, tacy ludzie jak my powinni robic 6 max 7 h tylko kto mi da niepenosprawnosc umiarkowaną na zaburzenia osobowosci i nerwice? Dlatego biore ze sobą supliryd doraznie, jak mam w pracy gorszą końcówke to zarzucam supliryd sobie 😁 smieszy mnie te zycie na dopalaczach, staram sie jednak podchodzic ze wspolczuciem do siebie i mojego losu. Na noc biore ketrel ale i on nie daje rady na moja bezsennosc chociaz jednak cos przymuli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, neon napisał:

Mi sie wydaje, ze ten pozne branie leku moze wywołac bezsennosc, tak myśle. Ja mam bezsennosc nawet dawce 20 mg. 

 

Poprawiło mi sie samopoczucie paradoksalnie w dniu powrotu do pracy, jednak nadal mam gorsze dni i cierpie na straszna bezsennosc, wybudzam sie co 1h. Tylko ja juz bezsennosc miałem przed kuracją. Zle znosze tez 8h w pracy, tacy ludzie jak my powinni robic 6 max 7 h tylko kto mi da niepenosprawnosc umiarkowaną na zaburzenia osobowosci i nerwice? Dlatego biore ze sobą supliryd doraznie, jak mam w pracy gorszą końcówke to zarzucam supliryd sobie 😁 smieszy mnie te zycie na dopalaczach, staram sie jednak podchodzic ze wspolczuciem do siebie i mojego losu. Na noc biore ketrel ale i on nie daje rady na moja bezsennosc chociaz jednak cos przymuli

Mnie ketrel zwala na całą noc (ostatnio nawet chyba przespałem noc w jednej pozycji) w dawce nie większej niż 25 mg, ale może za krótko biorę. Natomiast zapytam Cię, jak działa sulpiryd ? Czy redukuje lęk, niepokój, czy może uspokaja spięcia w brzuch (eliminuje nerwowy ból żołądka, itp.), czy jakoś inaczej ? No i czy doraźnie stosujesz, czy stale. Bo w ulotce piszą, że pierwsze skuteczne działanie po 1-2 tygodniach..... 

Brałem paroksetynę 16 lat i byłem głupcem, że odstawiłem. Teraz nie mogę wrócić do niej, bo uboki bardzo doskwierają (głównie nudności i ból brzucha). Ale powiem Ci, że nie można brać wieczorem, tylko rano, najlepiej ze śniadaniem. Zawsze brałem tabletkę 20 mg na koniec śniadania. Nigdy nie miałem jakiegoś super głębokiego snu, nawet jeśli rano chciałem dosypiać, niestety SSRI zazwyczaj aktywizuje jako antydepresant.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, neon napisał:

Mi sie wydaje, ze ten pozne branie leku moze wywołac bezsennosc, tak myśle. Ja mam bezsennosc nawet dawce 20 mg. 

 

Poprawiło mi sie samopoczucie paradoksalnie w dniu powrotu do pracy, jednak nadal mam gorsze dni i cierpie na straszna bezsennosc, wybudzam sie co 1h. Tylko ja juz bezsennosc miałem przed kuracją. Zle znosze tez 8h w pracy, tacy ludzie jak my powinni robic 6 max 7 h tylko kto mi da niepenosprawnosc umiarkowaną na zaburzenia osobowosci i nerwice? Dlatego biore ze sobą supliryd doraznie, jak mam w pracy gorszą końcówke to zarzucam supliryd sobie 😁 smieszy mnie te zycie na dopalaczach, staram sie jednak podchodzic ze wspolczuciem do siebie i mojego losu. Na noc biore ketrel ale i on nie daje rady na moja bezsennosc chociaz jednak cos przymuli

Od jakiego czasu bierzesz paro? Ja przed i na początku też miałam problem ze snem. Jak mi brać gdybym bardzo chciała sympramol ale wzięłam może raz dwa. Teraz jak jestem na 40 mg to śpię, mniej się budzę w nocy. Ale sny lepiej nie mówić 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, arecki51 napisał:

Mnie ketrel zwala na całą noc (ostatnio nawet chyba przespałem noc w jednej pozycji) w dawce nie większej niż 25 mg, ale może za krótko biorę. Natomiast zapytam Cię, jak działa sulpiryd ? Czy redukuje lęk, niepokój, czy może uspokaja spięcia w brzuch (eliminuje nerwowy ból żołądka, itp.), czy jakoś inaczej ? No i czy doraźnie stosujesz, czy stale. Bo w ulotce piszą, że pierwsze skuteczne działanie po 1-2 tygodniach..... 

Brałem paroksetynę 16 lat i byłem głupcem, że odstawiłem. Teraz nie mogę wrócić do niej, bo uboki bardzo doskwierają (głównie nudności i ból brzucha). Ale powiem Ci, że nie można brać wieczorem, tylko rano, najlepiej ze śniadaniem. Zawsze brałem tabletkę 20 mg na koniec śniadania. Nigdy nie miałem jakiegoś super głębokiego snu, nawet jeśli rano chciałem dosypiać, niestety SSRI zazwyczaj aktywizuje jako antydepresant.  

A mi lekarz zalecił jedna dawkę rano, druga w porze obiadowej paro. A nie próbowałeś przeczekać uboków? Mnie tym razem też długo trzymały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Szczebiotka napisał:

A mi lekarz zalecił jedna dawkę rano, druga w porze obiadowej paro. A nie próbowałeś przeczekać uboków? Mnie tym razem też długo trzymały.

próbowałem, zacząłem od dawki 5 mg (ćwierć tabletki) i jak po 5 dniach zwiększałem do 10 mg, to od razu nudności przez cały dzień i ból żołądka. Nie byłem w stanie tak normalnie funkcjonować, pracować, itp. Nie pomyślałem wtedy o jakichś lekach "osłonowych", ale nie wiem czy takie są. Tak przemęczyłem się 5 tygodni, próbując co 3 dzień zwiększać dawkę do 10 mg. No i poddałem się i od razu wszystkie uboki zniknęły. Poza nerwicą.....Dlatego zapytałem, czy może ten sulpiryd, albo może są inne "dragi" wspomagające wprowadzanie SSRI do organizmu (poza benzodiazepinami, bo brałem przez miesiąc Lorafen zaledwie 1 mg dziennie i odstawianie było dość bolesne nawet przy tak małej dawce i względnie krótkim czasie). 

Edytowane przez arecki51

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szczebiotka biore 3 tyg. wALcze z tym cholerstwem 10 lat ale dopiero teraz decyduje sie na prawdziwe "leczenie" a raczej doładowanie. Wczesniej raz brałem raz nie supliryd i wegetowałem. Teraz postanowilem innej strategii. Ja przed paroksetyna miałem problem ze snem, ale teraz paroksetyna wszystko pogłebiła, budze sie co chwile, jakies sny sie pojawiają wiec cos tam śpie, ale ni to sen ni jawa, taki nocny /cenzura/nik, kołofortuny. Ale ja od nerwicy w szczytowym momencie, jak sobie ubzdurałem że dostąpie oświecenia, dostałem dużych zmętnień ciała szklistego w oku i teraz jak nie pośpie to dostaje oczopląsu. Po 8h medytowałem dziennie przez 2 lata i tak psychike zajechałem ze dostałem psychozy. Psychiatra mi powiedział ze "indukowałem psychoze" co to znaczy indukowana a nieindukowana, tego nie wiem.

 

@arecki51 brałem ten lek stale przez chyba 3 miesiace ostatnio i doszedłem od 100 do 300, moglem wejsc na 400 ale nie widziałem w tym zadnego sensu, bo i tak wyższa dawka klepała może tydzień a potem efekt ten sam co na 100. Ogolnie otwierał mnie troche na ludzi, moze jakies nieznaczne dzialanie przeciwlękowe było. Działa na ukł pokarmowy tzn moje jelita sie po nim wyciszyły, ale jak działa na żołądek to nie wiem. Ogolnie ten lek to na jakies lekkie nerwice.

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, arecki51 napisał:

próbowałem, zacząłem od dawki 5 mg (ćwierć tabletki) i jak po 5 dniach zwiększałem do 10 mg, to od razu nudności przez cały dzień i ból żołądka. Nie byłem w stanie tak normalnie funkcjonować, pracować, itp. Nie pomyślałem wtedy o jakichś lekach "osłonowych", ale nie wiem czy takie są. Tak przemęczyłem się 5 tygodni, próbując co 3 dzień zwiększać dawkę do 10 mg. No i poddałem się i od razu wszystkie uboki zniknęły. Poza nerwicą.....Dlatego zapytałem, czy może ten sulpiryd, albo może są inne "dragi" wspomagające wprowadzanie SSRI do organizmu (poza benzodiazepinami, bo brałem przez miesiąc Lorafen zaledwie 1 mg dziennie i odstawianie było dość bolesne nawet przy tak małej dawce i względnie krótkim czasie). 

Kurde to ciężko wtedy. Co prawda mnie przeszło dwa miechy męczyło. Nudności, a czasami nawet wymioty. Biegunki. Jak widziałam jedzenie to było mi niedobrze. Kurde na widok jedzenia miałam gorzej niż w ciąży 🤪 ja w ciąży tak źle się nie czułam😅 i ból żołądka jesooo to było straszne. Ja brałam osłonowe, jadłam też jogurty bo niby miało mi to pomóc, ale nic z tego było mi jeszcze gorzej. Na szczęście to wszystko minęło. Nigdy tak długo mnie uboki nie trzymały przez paro.

31 minut temu, neon napisał:

@Szczebiotka biore 3 tyg. wALcze z tym cholerstwem 10 lat ale dopiero teraz decyduje sie na prawdziwe "leczenie" a raczej doładowanie. Wczesniej raz brałem raz nie supliryd i wegetowałem. Teraz postanowilem innej strategii. Ja przed paroksetyna miałem problem ze snem, ale teraz paroksetyna wszystko pogłebiła, budze sie co chwile, jakies sny sie pojawiają wiec cos tam śpie, ale ni to sen ni jawa, taki nocny /cenzura/nik, kołofortuny. Ale ja od nerwicy w szczytowym momencie, jak sobie ubzdurałem że dostąpie oświecenia, dostałem dużych zmętnień ciała szklistego w oku i teraz jak nie pośpie to dostaje oczopląsu. Po 8h medytowałem dziennie przez 2 lata i tak psychike zajechałem ze dostałem psychozy. Psychiatra mi powiedział ze "indukowałem psychoze" co to znaczy indukowana a nieindukowana, tego nie wiem.

 

@arecki51 brałem ten lek stale przez chyba 3 miesiace ostatnio i doszedłem od 100 do 300, moglem wejsc na 400 ale nie widziałem w tym zadnego sensu, bo i tak wyższa dawka klepała może tydzień a potem efekt ten sam co na 100. Ogolnie otwierał mnie troche na ludzi, moze jakies nieznaczne dzialanie przeciwlękowe było. Działa na ukł pokarmowy tzn moje jelita sie po nim wyciszyły, ale jak działa na żołądek to nie wiem. Ogolnie ten lek to na jakies lekkie nerwice.

 

 

 

 

Wiesz mnie na początku brania paro też tak trzymało. Nie mogłam zasnąć, nawet jak wzięłam coś na sen. Budziłam się co chwilę albo spałam na czuja że każdy hałas słyszałam. Jak już udało mi się zasnąć to miałam tak chore sny że lepiej nie mówić 🤦 ale teraz już jest w miarę ok. Śpię, nawet wydłużył mi się głęboki sen chociaż szału nie ma, ale moja opaska codziennie mi pokazuje że jakiś głęboki sen mam też 😅 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po kilku następnych dni brania paro dalej czuję się fatalnie. Pozostaje mi czekać do wizyty u psychiatry.
Dodatkowo pojawiły się bardzo mocne pocenie całego ciała. Niby jest zimno, a jak przychodzę do domu to ubrania całe mokre z poktu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, grz napisał:

Po kilku następnych dni brania paro dalej czuję się fatalnie. Pozostaje mi czekać do wizyty u psychiatry.
Dodatkowo pojawiły się bardzo mocne pocenie całego ciała. Niby jest zimno, a jak przychodzę do domu to ubrania całe mokre z poktu

Skutki uboczne możesz mieć miesiąc a nawet i kilka miesięcy. Te najgorsze mijają do miesiąca. Co do pocenia się to akurat normalne. Też tak mam na paro. Jest to strasznie uciążliwe szczególnie dla mnie bo najbardziej pocę się na głowie a jak bardzo się stresuje czy coś to pot zalewa mi oczy, okulary parują itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Szczebiotka napisał:

 

Wiesz mnie na początku brania paro też tak trzymało. Nie mogłam zasnąć, nawet jak wzięłam coś na sen. Budziłam się co chwilę albo spałam na czuja że każdy hałas słyszałam. Jak już udało mi się zasnąć to miałam tak chore sny że lepiej nie mówić 🤦 ale teraz już jest w miarę ok. Śpię, nawet wydłużył mi się głęboki sen chociaż szału nie ma, ale moja opaska codziennie mi pokazuje że jakiś głęboki sen mam też 😅 

 

Boze jak ja bym chciał wyspać się 😑 przed chorobą ucinałem sobie popołudniowe drzemki, ze snem nie było problemow. Teraz o drzemce zapomnij a noc wiadomo. 

 

Moze mi sie poprawi sen po paro? A ile ty miałas czasu ta bezsennosc po proszkach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, neon napisał:

 

Boze jak ja bym chciał wyspać się 😑 przed chorobą ucinałem sobie popołudniowe drzemki, ze snem nie było problemow. Teraz o drzemce zapomnij a noc wiadomo. 

 

Moze mi sie poprawi sen po paro? A ile ty miałas czasu ta bezsennosc po proszkach?

Jakieś dwa miesiące. Ale weszłam na 40mg. Kiedyś jak brałam kilka lat temu 20 to też spałam nawet w dzień🤪 teraz jakoś szału nie ma, ale coś tam śpię. Na pewno jest lepiej niż było ze snem. @Lukaszroz pewnie powie ci to samo 😅 tylko że sny są głupie na tym 🤪😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, grz napisał:

Po kilku następnych dni brania paro dalej czuję się fatalnie. Pozostaje mi czekać do wizyty u psychiatry.
Dodatkowo pojawiły się bardzo mocne pocenie całego ciała. Niby jest zimno, a jak przychodzę do domu to ubrania całe mokre z poktu

To normalne przy paro Niestety tak bedzie przez pare tygodni.Mi paro fopiero zaladowalo sie po 3 miesiącach wiec bez paniki Czasami pomaga zwiekszenie lub zmniejszenie dawki Tak jest z oaro Trzeba byc cierpliwym i dlugo czekac ale efekty beda....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Szczebiotka napisał:

Jakieś dwa miesiące. Ale weszłam na 40mg. Kiedyś jak brałam kilka lat temu 20 to też spałam nawet w dzień🤪 teraz jakoś szału nie ma, ale coś tam śpię. Na pewno jest lepiej niż było ze snem. @Lukaszroz pewnie powie ci to samo 😅 tylko że sny są głupie na tym 🤪😅

To prawda sny sa kosmiczne🤣😉 ale mozna sie przyzwyczaić Ze spaniem na początku paro może być problem też tak miałem spałem pół snem ale teraz spie dobrze.Mi się paro załadowało po 3 miesiącach i bardzo różnie bywalo Tzn. parę dnich w dół a parę w górę Więc cierpliwości bo te leki to nie cukierki i musi się wszystko w Twoim organizmie unormowac Więc głową do góry i nie przerywaj leczenia

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.09.2022 o 08:10, DEPERS napisał:

Spoko biorę mirtę na noc. Esci to jak dla mnie gówno, brałem ponad miesiąc i nic, totalne placebo i powodował sraczkę. Neuroleptyki czasem biorę doraźnie (sulpiryd), bo po dłuższym czasie powoduje anchedonie. Ketrel też próbowałem, ale byłem po nim chronicznie zmęczony, a wcale nie ułatwiał zasypiania. Jak na razie mirta mi najlepiej na sen podchodzi, nawet bym powiedział, że jest lepsza od miansy, którą też brałem:) 

cześć, a długo brałeś ketrel ? I odstawiłeś tak od razu, przechodząc na mirtę ? Czy robiłeś przerwę pomiędzy ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, arecki51 napisał:

cześć, a długo brałeś ketrel ? I odstawiłeś tak od razu, przechodząc na mirtę ? Czy robiłeś przerwę pomiędzy ? 

Około miesiąca brałem, ale nie pamiętam dawki i brałem go jednocześnie z mirtą. Zszedłem z niego z dnia na dzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, neon napisał:

Ma ktoś jakiś pomysł co moge brać na sen gdy nie moge spać po paroksetynie, a ketrel nie pomaga?

Lekarz nic ci nie dał? 

Ja sobie kupiłam magnez sen😅 moja córka wzięła raz i mąż i po pół godziny szli spać 😂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×