Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

39 minut temu, DEPERS napisał:

Ogólnie paroksetyna to jest mniam, ale jej materia neutronowa, to mnie po prostu wgniata, czas zaczyna płynąć wolniej nogi jak z waty, grawitacja staje się silniejsza. Wcale nie wątpię, że jest skuteczna w leczeniu lęków, skoro ona tak otumania, bynajmniej mnie. Te myśli które powstają są tak jakby za szybą, głuche i stłumione. Dlatego cały czas myślę czy to jednak wenlafaksyna nie stanie na podium w walce o wyciągnięcie z depresji:) 

Bo Ty Kolego nie masz lęków tylko depresję i dlatego paro na Ciebie źle działa 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, chester napisał:

@DEPERS Jak brałem z Wellbutrinem paro to nie było tak źle, a jak tylko ją to byłem nieprzytomny. Na lęki jest niewątpliwie świetna.

No ja też z welbutrinem próbowałem kombinacji, ale nie mogę po nim spać, dwa jestem na wkurwie, trzy serce mi wpada w turbulencje, a i tak mam migotanie. Tylko noradrenalinę czuję na nim. Myślę, że 150 mg wenlafaksyny z agonistą dopaminowym to będzie to czego mi potrzeba:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, chester napisał:

@Szczebiotka Rozumiem masz jedynie zaburzenia lękowe, bez depresji. Często niestety jest tak, że trzeba wybrać "mniejsze zło". Każdy lek daje jakieś skutki uboczne. Jak paroksetyna zadziała to lekarz będzie mógł Ci dobrać coś na poprawę libido i dołożyć (trazodon, bupropion, buspiron) Póki co życzę zdrowia:)

No niestety. Chce żyć w miarę normalnie a sama bez wsparcia leków nie dam rady. I tak większość skutków ubocznych jakie miałam na początku już zniknęły i jest lepiej 🙂 co do dobierania leków to u mnie ciężko z tym bo mam alergię też na leki😫 zobaczymy jak będzie dalej, może i libido później wróci do normy🤪 tak sobie będę mówić.

Dziękuję, tobie również zdrowia życzę.

5 godzin temu, DEPERS napisał:

Ogólnie paroksetyna to jest mniam, ale jej materia neutronowa, to mnie po prostu wgniata, czas zaczyna płynąć wolniej nogi jak z waty, grawitacja staje się silniejsza. Wcale nie wątpię, że jest skuteczna w leczeniu lęków, skoro ona tak otumania, bynajmniej mnie. Te myśli które powstają są tak jakby za szybą, głuche i stłumione. Dlatego cały czas myślę czy to jednak wenlafaksyna nie stanie na podium w walce o wyciągnięcie z depresji:) 

Kurde ja tak nie mam🤔 kiedyś kilka lat temu pamiętam jak mnie ścinała z nóg że ciągle bym spałam, wtedy brałam ją na depresję nie lęki i był koszmar😫 zamiast wychodzić z tego to nic mi się nie chciało, nie miałam sił kompletnie na nic, nie wiem czemu. Teraz jest trochę inaczej, chociaż nie mówię że jest idealnie, ale jakoś strasznie mnie nie muli, czasami mam jakiś gorszy moment że chce mi się spać w dzień, ale mało kiedy tak jest. Za to trochę lenia mam🤪 i muszę się zmuszać by coś zrobić.

 

5 godzin temu, DEPERS napisał:

 

No jak nie jesteś pewna siebie, to nie ma co próbować własnych kombinacji , bo może Ci się coś zawiesić i pogorszysz tylko stan

No nie będę bo ja panikarą jestem straszną 😅 do tego niestety przez tą głupią alergię wolę sama nie eksperymentować. Chociaż przez chwilę miałam myśli czy by nie zwiększyć paro z 30 do 40 🤔 ale chyba jednak poczekam do wizyty do lekarza.

 

4 godziny temu, chester napisał:

Bo Ty Kolego nie masz lęków tylko depresję i dlatego paro na Ciebie źle działa 🙂

Czy to nie jest lek na depresję też? Ja go brałam przy depresji, ale fakt wtedy mnie ścinał lekko mówiąc😅

 

4 godziny temu, chester napisał:

@DEPERS Jak brałem z Wellbutrinem paro to nie było tak źle, a jak tylko ją to byłem nieprzytomny. Na lęki jest niewątpliwie świetna.

A mi nie pomaga na lęki 🤬tzn może inaczej, jak muszę gdzieś wyjść z domu to od razu czuję się źle, a szczególnie jeśli muszę iść gdzieś dalej np sklep ( tam nie wejdę 😫 ) czy poczta jak ostatnio gdy z niej uciekłam 🤪 a jeszcze czeka mnie kolejna wizyta w gminie. Jesooo nie wiem jak ja to przeżyje 🙈 na samą myśl mi się w głowie kręci.

Edytowane przez Szczebiotka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał:

 

 

A mi nie pomaga na lęki 🤬tzn może inaczej, jak muszę gdzieś wyjść z domu to od razu czuję się źle, a szczególnie jeśli muszę iść gdzieś dalej np sklep ( tam nie wejdę 😫 ) czy poczta jak ostatnio gdy z niej uciekłam 🤪 a jeszcze czeka mnie kolejna wizyta w gminie. Jesooo nie wiem jak ja to przeżyje 🙈 na samą myśl mi się w głowie kręci.

Słońce, a moze w sklepie przerażają Cię ceny:) żartuje. Spokojnie, wszystko się ułoży, potrzeba czasu i będzie ok:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem brać paroksetynę na początku stycznia. Właściwie można powiedzieć, że od dawki 20mg. Pierwsze efekty pozytywne odczułem mniej więcej po 4 tygodniach, gdzie czułem jakby blokadę lęków. Wciąż atakowały, ale tak jakby odbijały się od ściany. Podczas brania tej dawki udało mi się zrobić kilka rzeczy. Nic wielkiego, ale dla mnie miało to znaczenie. Przeczytałem 5 książek, skończyłem 2 gry, zacząłem trochę ćwiczyć. Nie było może wielkiej aktywizacji, ale był to czas kiedy chciało mi się to robić. Czas który do tamtej pory stawał mi się obcy.
Jednak lęki delikatne wciąż były, a ja czułem, że z Paro da się wycisnąć więcej. Najpierw jednak czytając pozytywne opinie o połączeniu Paro z Pregabaliną postanowiłem ją dodać. Zacząłem od 150mg. I wtedy tak jakby zaczęło się wszystko psuć. Wciąż jeszcze coś robiłem, ale odczuwalny był spadek pozytywnych odczuć. W końcu doszedłem do wniosku, że może po tych jakoś 6 tygodniach z dawką 20mg straciła ona swoją moc. Wszedłem na 30mg oraz zacząłem brać pregę 2x150mg. Od tamtej pory już nie miałem ochoty na działanie, wolałem sobie leżeć i nie robić za wiele. Lęki i tak się pojawiały, może nie tak wyraźnie, stany depresyjne na znośnym poziomie. Tygodnie mijały, dobiłem jakoś do 6 i zacząłem odstawiać Prege myśląc, że to ona tutaj namieszała. Niestety, nie dało to nic. Po kolejnych 2-3 tygodniach przeszedłem na Sertralinę.
Dziś znów zastanawiam się nad powrotem do Paro, bo na lęki działała najlepiej. Tylko zastanawiam się co mogło być przyczyną, że później wszystko się zepsuło. Czy to Pregabalina była powodem? Może 30mg okazało się zbyt dużą dawką serotoniny? A może to już tak bywa, że najpierw Paro działa super, a później następuje zjazd.
Czy ktoś z was miał podobną sytuację?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Happyandsad napisał:

Zacząłem brać paroksetynę na początku stycznia. Właściwie można powiedzieć, że od dawki 20mg. Pierwsze efekty pozytywne odczułem mniej więcej po 4 tygodniach, gdzie czułem jakby blokadę lęków. Wciąż atakowały, ale tak jakby odbijały się od ściany. Podczas brania tej dawki udało mi się zrobić kilka rzeczy. Nic wielkiego, ale dla mnie miało to znaczenie. Przeczytałem 5 książek, skończyłem 2 gry, zacząłem trochę ćwiczyć. Nie było może wielkiej aktywizacji, ale był to czas kiedy chciało mi się to robić. Czas który do tamtej pory stawał mi się obcy.
Jednak lęki delikatne wciąż były, a ja czułem, że z Paro da się wycisnąć więcej. Najpierw jednak czytając pozytywne opinie o połączeniu Paro z Pregabaliną postanowiłem ją dodać. Zacząłem od 150mg. I wtedy tak jakby zaczęło się wszystko psuć. Wciąż jeszcze coś robiłem, ale odczuwalny był spadek pozytywnych odczuć. W końcu doszedłem do wniosku, że może po tych jakoś 6 tygodniach z dawką 20mg straciła ona swoją moc. Wszedłem na 30mg oraz zacząłem brać pregę 2x150mg. Od tamtej pory już nie miałem ochoty na działanie, wolałem sobie leżeć i nie robić za wiele. Lęki i tak się pojawiały, może nie tak wyraźnie, stany depresyjne na znośnym poziomie. Tygodnie mijały, dobiłem jakoś do 6 i zacząłem odstawiać Prege myśląc, że to ona tutaj namieszała. Niestety, nie dało to nic. Po kolejnych 2-3 tygodniach przeszedłem na Sertralinę.
Dziś znów zastanawiam się nad powrotem do Paro, bo na lęki działała najlepiej. Tylko zastanawiam się co mogło być przyczyną, że później wszystko się zepsuło. Czy to Pregabalina była powodem? Może 30mg okazało się zbyt dużą dawką serotoniny? A może to już tak bywa, że najpierw Paro działa super, a później następuje zjazd.
Czy ktoś z was miał podobną sytuację?

Może po prostu wejście na Paroksetynę było mylące w skutkach.Paroksetyna 20mg jak działała, to bardzo dobry znak. Twoja dawka docelowa to może być po prostu 40 lub 60mg paroksetyny. Pamiętaj że czas po którym SSRI działają w pełni to 12 tygodni na dawce ostatecznej i ten czas trzeba po prostu przeczekać 🙂

Edytowane przez ProstyUser

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@chester dołożyłem, bo to dość popularne połączenie, a ja czułem, że 20mg to jeszcze nie to czego oczekuję. Sporo osób chwaliło, ale fakt, później też widziałem kilka opinii, że Pregabalina miała zły wpływ w połączeniu z SSRI. Zgadzam się też z tym, że odstawienie Pregi jest trudne. Mnie dopadła mocna depresja na jakieś 2 tygodnie.

@ProstyUser Tak naprawdę Paro była pierwszym lekiem jaki poczułem, pozytywnie. Trochę obawiam się tej dawki 40mg (60 brzmi jeszcze straszniej) z powodu tego "lenia". Zwłaszcza, że obecnie próbuję znaleźć pracę.

Jednak chyba najlepszym wyjściem będzie powrót do Paroksetyny i rozpoczęcie od 20mg. Poczekanie tych 4-5 tygodni czy tak samo pojawi się działanie jak dawniej, a dopiero potem ewentualny wskok na 40mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, DEPERS napisał:

Słońce, a moze w sklepie przerażają Cię ceny:) żartuje. Spokojnie, wszystko się ułoży, potrzeba czasu i będzie ok:) 

Ha ha dobre😅 fakt ceny też mogą przerazić 🤪 czekam na tą poprawę, może w końcu nastąpi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Happyandsad napisał:

@chester dołożyłem, bo to dość popularne połączenie, a ja czułem, że 20mg to jeszcze nie to czego oczekuję. Sporo osób chwaliło, ale fakt, później też widziałem kilka opinii, że Pregabalina miała zły wpływ w połączeniu z SSRI. Zgadzam się też z tym, że odstawienie Pregi jest trudne. Mnie dopadła mocna depresja na jakieś 2 tygodnie.

@ProstyUser Tak naprawdę Paro była pierwszym lekiem jaki poczułem, pozytywnie. Trochę obawiam się tej dawki 40mg (60 brzmi jeszcze straszniej) z powodu tego "lenia". Zwłaszcza, że obecnie próbuję znaleźć pracę.

Jednak chyba najlepszym wyjściem będzie powrót do Paroksetyny i rozpoczęcie od 20mg. Poczekanie tych 4-5 tygodni czy tak samo pojawi się działanie jak dawniej, a dopiero potem ewentualny wskok na 40mg.

Od razu chcesz wejść na 20? Ja jako kilka lat temu dostałam paro na depresję i od razu 20 mg to było strasznie. Teraz wchodziłam powoli od 10 mg, po 5 dniach 20 mg a teraz już 30mg i nie wiem czy na takiej dawce skończę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szczebiotka Raczej tak, od razu na 20. Za pierwszym razem chyba przez tydzień brałem połowę tabletki czyli 10mg, następnie przeszedłem na 20mg i nie było źle. Chyba najgorsze co mnie spotkało to zaciskanie się szczęki co było raz, że irytujące, a dwa - bolały już od tego zęby.

Jeszcze zastanawiam się nad Fluwoksaminą.Ponoć na lęki działa podobnie jak Paro, a przy okazji aż tak nie zamula.

@chester Eh, w tym też mój problem, wielki problem. Zbyt często myślę o tym, że leki wyrwą mnie z tego stanu w jakim jestem, że obudzę się pewnego dnia pełen energii i chęci do działania. Jednak czas leci, a nic się nie zmienia. Najwyraźniej jestem zbyt słaby aby samemu ruszyć z miejsca, nie mam też cierpliwości. Chcę coś już, na teraz, a jeśli tego nie ma to uznaję za nieosiągalne. Zepsuta psychika=zepsute życie ;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz 

3 godziny temu, Happyandsad napisał:

@Szczebiotka Raczej tak, od razu na 20. Za pierwszym razem chyba przez tydzień brałem połowę tabletki czyli 10mg, następnie przeszedłem na 20mg i nie było źle. Chyba najgorsze co mnie spotkało to zaciskanie się szczęki co było raz, że irytujące, a dwa - bolały już od tego zęby.

Jeszcze zastanawiam się nad Fluwoksaminą.Ponoć na lęki działa podobnie jak Paro, a przy okazji aż tak nie zamula.

@chester Eh, w tym też mój problem, wielki problem. Zbyt często myślę o tym, że leki wyrwą mnie z tego stanu w jakim jestem, że obudzę się pewnego dnia pełen energii i chęci do działania. Jednak czas leci, a nic się nie zmienia. Najwyraźniej jestem zbyt słaby aby samemu ruszyć z miejsca, nie mam też cierpliwości. Chcę coś już, na teraz, a jeśli tego nie ma to uznaję za nieosiągalne. Zepsuta psychika=zepsute życie ;d

Masz depresję? Ja mam od urodzenia zepsute życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2022 o 08:01, DEPERS napisał:

Kastruje, jest nawet tego logiczne wytłumaczenie czemu tak się dzieje. Jak wiadomo paro bardzo blokuje serotoninę, do takiego stopnia, że przysypuje nią dopaminę, a ona jest odpowiedzialna za pożądanie. Stosunek serotoniny do dopaminy jest nieproporcjonalny i dlatego ochota na sex spada. Ja ratuje się od tygodnia dopaminowcem i jest coraz lepiej. No, ale jeśli chodzi o kastrację, to neuroleptyki wymiatają bo one blokują wydzielanie dopaminy, po dłuższym czasie zanika całkowicie fascynacja i pożądanie. Jest się emocjonalnym zerem. Swoją drogą, powinni to fundować pedofilom i przestępcom na tle sexualnym, odechciało by się wszystkiego

Cześć jestem DonPapuas rozumiem że nie masz zaburzeń lekowych? Bo dopamina je potęguje... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, DonPapuas napisał:

Cześć jestem DonPapuas prawdopodobnie to Placebo. Pozdrawiam

 

7 godzin temu, DonPapuas napisał:

Cześć jestem DonPapuas rozumiem że nie masz zaburzeń lekowych? Bo dopamina je potęguje... 

Ja mam bezsens egzystencji na tej planecie, wszystko mnie wkurwia. Leki trochę to tłumią. Po prostu jest mi źle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zburzony napisał:

Chyba już kiedyś pytałem, ale próbowałeś fluwoksaminy?

Nie próbowałem. Jestem na 150wenli i 0,5mg kabergoliny i jest trochę lepiej, ale wiesz, że po dragach to te leki działają jak gumy do żucia. Receptory pamiętają euforię, a tu taki normalny stan to raczej nie cieszy. No, ale do dragów nie zamierzam wracać już nigdy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@DEPERSwiem aż za dobrze o co chodzi z tymi dragami, ale na szczęście do końca tak nie jest, leki w tym zwłaszcza fluwoksamina nie raz dały mi świetny nastrój i ogólnie lepszy okres w życiu, nie jest różowo i nie będzie nigdy u mnie ale dzięki lekom bywało I bywa znacznie lepiej, chwilami bardzo dobrze. Może musi więcej lat upłynąć żeby mózg "zapomniał" o tamtym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zburzonyTeż kiedyś lubiłem substancje wyskokowe.Ale to dawno i nieprawda:D

Fluvoxamina działa na receptor sigma dosyć mocno, dlatego przy abstynencji od dragów może pozytywnie zaskoczyć. Sertralina również dotyka sigma, ale słabiej. Jak jesteśmy już w wątku o paroksetynie, to uważam, że nie ma lepszego leku na lęki i NN. Natomiast nie wyobrażam sobie brać jej bez czegoś aktywizującego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×