Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

Jak dla mnie paroksetyna to materia neutronowa, po zażyciu grawitacja jest dwukrotnie większa i to już przy 20mg , podnoszenie powiek to jak siłownia, do każdego ruchu trzeba się dobrze zapierać, nie dziwne, że eliminuje lęk, on po prostu nie ma siły powstać😂😂😂

🤣🤣🤣🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arnin napisał:

Z tymi porównaniami to macie rację, przy 40mg to wyzwaniem jest nawet wstanie z łóżka i zgaszenie światła... dość często przy wstawaniu potrafi się zakręcić w głowie (jak w przypadku nagłego wstania - mroczki itp.)

To ładnie Cie seduje ta 40 🤣 ja nie miałam tego aż tak nasilonego. Co do mroczków i zawrotów głowy- też je miałam na początku, później minęło i zdarzało się raz na 2-3 miesiące, czyli jakby wcale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, chester napisał:

@acherontia styx Sertralina według mnie zdecydowanie lepsza antydepresyjnie. Niezły jest jeszcze citalopram (o dziwo escitalopram na mnie nie działa) ,ale tylko przez jakiś rok, później strasznie muli, seduje. Powodzenia przy zmianie leku. 

Sertralina była moim pomysłem, na który moja lekarka przystała bo uznała, że ma ona najbardziej wyważony profil działania na nastrój i aktywizujący i że no to nie jest głupie co wymyśliłam :D ja sertralinę znam bardzo dobrze bo ja ją już brałam i dobrze tolerowałam (a z tym u mnie różnie). Na razie przez miesiąc będę na combo z SSRI bo łącznie trzech, jak się uda ze Spravato i zaskoczy to dwa wylecą, jak nie to tylko paroksetyna wyleci z zestawu na razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak otumania, ale jeżeli chodzi o neuroleptyk typu sulpiryd, to po nim jest mega koncentracja umysł jest taki świeży , logika myśli dosłownie płyną, a na paro to ja miałem watę zamiast mózgu bynajmniej na 40 mg, podejrzewam, że na 60 już bym jadł przez rurkę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, tomek0700 napisał:

Był kiedyś chyba jakiś przelicznik , w sensie teoretyczne porównanie.

 

Myślicie, że 10 mg będzie też miało jakieś terapeutyczne działanie czy bez szans właśnie przez to 80 procent sert od 20 mg ?

Jeśli jesteś już w punkcie zero to będzie trzymało, jeśli na minusie to słabo. 10 mg to taka dawka podtrzymująca ja na niej jestem i nie ma tragedii, 20mg mnie już wgniata w podłogę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co to za tabletki że nie można dzielić? wszystkie można dzielić, nawet kapsułki z granulatem ;) Ja to zawsze zaczynam od najniższego pułapu, nawet 5mg, wydaje się wtedy że początkowe działania niepożądane są słabsze....ale wydłuża to czas do zaskoczenia leku - im szybciej wskoczysz na dawkę docelową to tym szybciej lek osiągnie pożądane stężenie i organizm wysyci się substancją i teoretycznie szybciej mogą pojawić się pozytywne efekty leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, UnityMitford napisał:

Opłaca się zaczynać wprowadzanie od 10mg? Tak na pierwsze kilka dni. Nie znalazłam w sumie takich tabletek, a czytałam, że tych 20mg taksów się nie dzieli w celu uzyskania mniejszej dawki.

Do wchodzenia na lek można dzielić. Ja sama pierwsze 4 dni brałam 10mg, żeby zminimalizować uboki. Wszędzie jest napisane, że nie można dzielić dlatego, że 10mg nie jest dawką terapeutyczną.

 

3 godziny temu, Arnin napisał:

wszystkie można dzielić, nawet kapsułki z granulatem ;) 

No nie do końca wszystkie. W przypadku tabletek o przedłużonym działaniu/uwalnianiu dzieleniem zmieniasz czas wchłaniania leku i cała idea przedłużonego uwalniania/działania w p**du ;) inna sprawa, że właśnie przy takich lekach gwarantujesz sobie większe uboki, bo lek zamiast uwalniać się stopniowo do organizmu, wchłania się od razu całość, bo ma rozwaloną otoczkę, która zapewnia to stopniowe uwalnianie. Producent nie zaznacza takich rzeczy jak to, że nie wolno dzielić, bo ma takie widzimisię tylko ma to swoje uzasadnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich 🙂

mialem lęki,depresja plus bezsennosc.

lekarz przepisal paro,bralem od razu 20mg i pierwszy tydzien bylo swietnie,ekstra humor brak lękow ale po tygodniu chyba sie ustabilizowalo i tylko lezalem na tym paro:( 

lekarz dorzucil mianseryne i to byl strzal w dziesiatke.

super nastroj brak lękow spalem elegancko.

teraz jestem na dawce 25 paro plus miansa 60

sama paroksetyne jest slaba na depresje na podniesienie nastroju na lęki jest bardzo dobra

pozdrawiam lukasz 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, lukasz82 napisał:

Witam wszystkich 🙂

mialem lęki,depresja plus bezsennosc.

lekarz przepisal paro,bralem od razu 20mg i pierwszy tydzien bylo swietnie,ekstra humor brak lękow ale po tygodniu chyba sie ustabilizowalo i tylko lezalem na tym paro:( 

lekarz dorzucil mianseryne i to byl strzal w dziesiatke.

super nastroj brak lękow spalem elegancko.

teraz jestem na dawce 25 paro plus miansa 60

sama paroksetyne jest slaba na depresje na podniesienie nastroju na lęki jest bardzo dobra

pozdrawiam lukasz 🙂

Ta wiadomość dodaje mi otuchy 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się, żegnam z paroksetyną powoli ;) zrobiła co miała zrobić i już od jakiegoś czasu innych efektów jej działania brak.

Na razie redukcja dawki z 40 na 20mg na niecały tydzień, a później dalej w dół. Za miesiąc skończę z nią definitywnie 😜 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2022 o 17:20, acherontia styx napisał:

A ja się, żegnam z paroksetyną powoli ;) zrobiła co miała zrobić i już od jakiegoś czasu innych efektów jej działania brak.

Na razie redukcja dawki z 40 na 20mg na niecały tydzień, a później dalej w dół. Za miesiąc skończę z nią definitywnie 😜

 witam , 

 a długo jechałaś na Paroksetynie zanim zaczęła sie wypalać ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

a długo jechałaś na Paroksetynie zanim zaczęła sie wypalać ?

Ponad 2 lata, w kwietniu bodajże minęłyby 3 lata na niej, ale z dobre pół roku już nie za bardzo czuję jej jakiekolwiek działanie.

Wracam po długiej przerwie do sertraliny + booster z esketaminy (to jeszcze niepewne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No moja mama brała paroksetynę 20mg, do tego jeszcze Lerivon 10mg. Faktycznie była mega zmulona, słaba, bez energii, nie było z nią kontaktu, nic tylko siedziała albo leżała większość dnia, nie wspominając już o kontakcie z nią, rozmowie, sprawiała wrażenie niestniejącej. Tragedia. 

 

Mi jeden psychiatra powiedział, że paroksetynę powinno się brać jedynie przy takich mocniejszych niepokojach, nawet jest zarejestrowana do leczenia zespołu stresu pourazowego, a to już dość ciężkie zaburzenie. Faktycznie mocno tłumi lęki, tak mocno, że przypominać działanie pewnych neuroleptyków sedujących jak np. olanzapina. Choć paroksetyna nie ma działania przeciwhistaminowego i przeciwadrenergicznego, to jednak ma pewne działanie przeciwcholinergiczne. No i też jest najsilniejszym inhibitorem SERT ze wszystkich SSRI i pewnie stąd te takie "zwarzywienie", odcięcie od emocji na niej. 

 

Nie no dla takiej dorosłej, doświadczonej osoby to byłby jeszcze taki okey lek na zaburzenia lękowe, ale dla takiej młodej, aktywnej, rozwijającej się osoby to wg mnie to już tak średnio. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarekWawka01 napisał:

Nie no dla takiej dorosłej, doświadczonej osoby to byłby jeszcze taki okey lek na zaburzenia lękowe, ale dla takiej młodej, aktywnej, rozwijającej się osoby to wg mnie to już tak średnio. 

Dla takiej dorosłej jak ja też nie i wielu innych. Ja kiedyś błądząc też brałem ogromne dawki często zalecane przeze mnie samego i tu był błąd, teraz po 11 latach łykania tabletek wiem, że najlepsze są dawki z pogranicza światów, gdzie ten realny ma granicę z tym obojętnym wywołanym dużymi dawkami leków. Musi być stan zachowania emocji, żeby starać się nad nimi panować, a tylko małe dawki na to pozwalają w innym wypadku zasypujemy gówno piachem, a z tym gównem pozytywne emocje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DEPERS napisał:

Musi być stan zachowania emocji, żeby starać się nad nimi panować, a tylko małe dawki na to pozwalają w innym wypadku zasypujemy gówno piachem, a z tym gównem pozytywne emocje

 

Zwłaszcza, że po odstawieniu takiego leku tłumiącego emocje, te wszystkie emocje potem i tak wracają, co prawda mogą wrócić słabsze, bo receptory mogą być trochę odczulone, ale jednak wracają. Tak samo jest z libido, które także było cały czas tłumione na leku, wraca po jego odstawieniu, ale może wrócić już niestety słabsze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×