Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Wracam na forum po 2 latach nie obecności i po 6 miesiącach od odstawienie wenlafaksyny, która uratowała mi życie, resztę wypracowałem na psychoterapii. Nerwica wróciła bez żadnego ostrzeżenia na początku listopada z ogromną siłą. Bezsenność, bol głowy, suchość w ustach, przyspieszone bicie serca, szybki oddech, pieczenie kończyn, nudności, rozstrzęsienie,  niepokój, odrealnienie, otepienie . 2 miesiące z anafranilem i mirtazapine, następnie wenlafaksyna w dawce 187,5 mg z mirtazapine i lamileptem, również bezskutecznie, każde zwiększanie dawki skutkowało większym bólem głowy. Na plus wstałem z łóżka po 5 tygodniach leżenia i wychodzenia tylko na siku ale do normalności było bardzo daleko. 

Naprawdę liczyłem na wenle. Poprzednim razem wyciągnęła mnie z okropnego stanu, jeszcze gorszego niż obecnie. Potrafiłem nie spać po combo hydroksozyna+klon+mirta nawet 5 minut i nie przespanych 3 nocach. Niestety nie tym razem. 

4 miesiąc na L4. Jest źle albo jeszcze gorzej. 

Przez dwa lata ozenilem się, kupiłem mieszkanie, urodziła mi się córka. Uwielbiam żyć, życie jest piękne gdy jest się zdrowym i ciężko sobie wyobrazić że mogło być tak źle. 

Mam doświadczenie, że jeśli lek zadziała to wszystko wraca do normy. Od piątku odstawiłem wenlafaksyne 150mg i lamilept 150mg i jestem na paroksetynie 20mg dodatkowo od 2 tygodni mianseryna 60mg, która o dziwo działa na mnie lepiej niż mirtazapine, tzn. praktycznie nie wybudzam się w nocy.

Narazie jest jeszcze gorzej w związku z nagle odstawioną wenlafaksyna i lamileptem ale mam nadzieję, gdzieś tam w środku, że paroksetyna będzie tym lekiem, dzięki któremu odzyskam swoje życie, znowu będę w stanie zająć się córką, porozmawiać z żoną i wrócić do pracy. Wytrzymam wszystko żeby tylko wyzdrowieć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sebo 001, sam po sobie wiem jak straszną chorobą jest nerwica. Kiedy czytam Twój opis mam wrażenie, że czytam o sobie. Niemniej wzloty i upadki to część tej choroby. Sam wiesz, że może być dobrze. Ja też miałem bardzo ciężkie chwile. Otoczenie też czasem pomaga a czasem wręcz przeciwnie. Trudno, trzeba sobie jakoś radzić. Najważniejsze - bierz regularnie leki, nie analizuj na razie czy pomaga czy nie. Mnie paroksetyna wyprowadziła z nerwicy, ale ten kto spodziewa się, że weźmie tabletkę i "będzie fajnie" albo mu "przejdzie" nie ma pojęcia o czym mówi. To długotrwały, wielomiesięczny proces. Wiadomo jednak, że można wyjść na prostą, że leki w końcu puszczą, że wróci się do normalnego życia. Więc głowa do góry. Tak, leki pomagają, paroksetyna działała. Ale to nie jest tak jak z ibupromem itp. - trzeba czasu i dużej pracy nad sobą. Zero używek. Nie ma kawy, nie ma lampki wina na imieninach, nie ma lufki spalonej z kolegami na klatce "bo przecież marichuana nie szkodzi, a nawet pomaga, po przecież jest lecznicza mariuchuana" itp. bzdury. I wtedy dasz radę, będzie dobrze, masz dla kogo żyć chłopie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro idę do psychiatry jakiejś specki nerwicowo-lękowej właśnie po paro, mnie nerwica i lęk paniczny 1,5 tygodnia temu dojechał tak, że się mocno obsrałem : / mimo, że miałem 2 lata całkiem dobrej passy. Moje życie się wywróciło ostatnio przez ten syf tak więc dobrze was rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no ja wszystko rozumiem. Tylko czy nie może człowiek spokojnie jak większość sięgnąć po lek i po 2 no góra 3 miesiącach śmigać jak gdyby nigdy nic?! 4 miesiąc a wciąż w takiej samej dupie a nawet gorszej bo okazuje się że, odstawienie wenlafaksyny i wejście na paroksetyne jest jeszcze gorsze. Faktycznie zawsze może być gorzej. Chodzę jak nacpany, obraz mi faluje. Nie wymagam po paroksetynie że za 2 miesiące będę jak przed zachorowaniem, niech tylko sprawi, że będę mógł spokojnie usiąść i coś zjeść a następnie pójść do pracy i pobawić się z dzieckiem. Będę najszczesliwszym człowiekiem na świecie. Piękne były te 2 lata na wenlafaksynie. Czy były jakieś niesamowite ? Nie, były po prostu normalne, zdrowe, bez lęku.  To wystarczy. Ja się pytam dlaczego ta wenlafaksyna drugi raz nie zadziałała?! Byłoby zbyt prosto. Trzeba stracić pracę, mieszkanie. Do tego ta cała moja choroba zmierza. Nawet lekarka załamuje ręce. Terapia jak krew w piach 100zl za godzinę. Powiem wam, że liczę na tą paroksetyne obym się nie przeliczył bo w takim stanie jak jestem teraz to jest wegetacja a jestem zaprawiony w bojach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sebo001 napisał:

Nie no ja wszystko rozumiem. Tylko czy nie może człowiek spokojnie jak większość sięgnąć po lek i po 2 no góra 3 miesiącach śmigać jak gdyby nigdy nic?! 4 miesiąc a wciąż w takiej samej dupie a nawet gorszej bo okazuje się że, odstawienie wenlafaksyny i wejście na paroksetyne jest jeszcze gorsze. Faktycznie zawsze może być gorzej. Chodzę jak nacpany, obraz mi faluje. Nie wymagam po paroksetynie że za 2 miesiące będę jak przed zachorowaniem, niech tylko sprawi, że będę mógł spokojnie usiąść i coś zjeść a następnie pójść do pracy i pobawić się z dzieckiem. Będę najszczesliwszym człowiekiem na świecie. Piękne były te 2 lata na wenlafaksynie. Czy były jakieś niesamowite ? Nie, były po prostu normalne, zdrowe, bez lęku.  To wystarczy. Ja się pytam dlaczego ta wenlafaksyna drugi raz nie zadziałała?! Byłoby zbyt prosto. Trzeba stracić pracę, mieszkanie. Do tego ta cała moja choroba zmierza. Nawet lekarka załamuje ręce. Terapia jak krew w piach 100zl za godzinę. Powiem wam, że liczę na tą paroksetyne obym się nie przeliczył bo w takim stanie jak jestem teraz to jest wegetacja a jestem zaprawiony w bojach.

(...) 4 miesiące to chyba dosyć czasu aby stwierdzić czy paro jest lekiem dla ciebie.

Edytowane przez Heledore
https://www.nerwica.com/topic/14509-zanim-zalozysz-nowy-temat-albo-zadasz-pytanie/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 miesiące bez skutecznie się lecze natomiast paroksetyne stosuje 4 dzień. 

W piątek odstawiłam zupełnie wenlafaksyne w dawce 150mg i lamilept 150mg, włączyłem paroksetyne w dawce 20mg. Jak myślicie ile mogą trwać objawy odstawienne ? Odrealnienie takie, że nie ogarniam co się dzieje dookoła, o prowadzeniu samochodu nie ma mowy oraz zwiększony lęk. Po prostu nasilenie objawów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przejściu z wenlafaksyny na paroksetyne pojawiło się jeszcze większe odrealnienie ale to już takie uniemożliwiające prowadzenie samochodu np. oraz jeszcze większe zmęczenie. Odnotował ktoś u siebie coś takiego ? Nie wiem czy to bardziej związane z nagłym odstawieniem wenlafaksyny czy rozpoczęciem leczenia paroksetyną. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sebo001 napisał:

Po przejściu z wenlafaksyny na paroksetyne pojawiło się jeszcze większe odrealnienie ale to już takie uniemożliwiające prowadzenie samochodu np. oraz jeszcze większe zmęczenie. Odnotował ktoś u siebie coś takiego ? Nie wiem czy to bardziej związane z nagłym odstawieniem wenlafaksyny czy rozpoczęciem leczenia paroksetyną. 

Mam to odrealnienie się zwiększyło na paro . Ale przed paro też miałem.

 

Czego z wenlafaksyny przeszedłes na paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 4 miesięcy zmagam się z nawrotem nerwicy. Niestety tym razem wenlafaksyna nie pomogła. 

Również odrealnienie jest jednym z moich objawów, po odstawieniu wenlafaksyny i rozpoczęciu leczenia paroksetyną,  objaw się nasilił, zresztą jaj wszystkie pozostałe. Trzeba cierpliwie czekać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Już wcześniej pisałem...

Już prawie miesiąc na paroxetynie i powiem wam że nie czuje jakiś efektów...dalej się kręci...gorsze samopoczucie w miejscach publicznych itd...ogolnie cały dzień się źle czuje ...w sumie tak samo jak bez leków...niewiem czy jeszcze czekać czy o co tu chodzi...miesiąc leków i zacząłem terapię a cały dzień czuję się jak wrak...czy to w domu nawet...a jak wyjdę to jeszcze gorzej ;/ niewiem co jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawke 20mg mam od ponad dwóch tygodni...biorę tylko Xetanor ale niewiem...tak jak poszedłem po leki do lekarza to czułem się tak samo jak teraz...najgorsze są ciągle zawroty głowy...dzisiaj w nocy i rano tak silne zawroty że myślałem że znowu L4 dam...bo nie byłem w stanie chodzić...ja już nic nie pojmuje...wyniki nie wskazują żadnej choroby a leki nie pomagają...nie mam już sily

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce Cię dodatkowo załamywać ale jak jestem od piątku na paroksetynie a generalnie czuje się bez zmian 4 miesiąc i tyle samo jest na L4, takie lęki.  2 tygodnie to nic, naprawdę. 

 

Pytanie do osób stosujących paroksetyne. Daje radę dla hardcorowego lękowca? Cały wachlarz somatyki, odrealnienie, napięcie, niepokój, drażliwość, brak apetytu, bezsenność, rozstrzęsienie, osłabienie i tak 4 miesiąc. Nie udana próba z wenlafaksyna. Potrzebuje po prostu spokoju, poukładane tego nerwowego chaosu w głowie. Da radę, mogę tego oczekiwać po paroksetynie ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam bardzo silne lęki i cała inna somatyzacyjne...zawrot, zmęczenie, drętwienie czoła i nóg...i jeszcze parę by się znalazło i tak ciągle we mnie jest myśl czy to naprwno nie jakaś choroba ale z drugiej strony badań miałem mnóstwo które nic nie wykazywały... Ja już mam dość że dzień w dzień boje się wychodzenia z domu z myślą czy nie będzie gorzej itd...a w bani się ciągle kręci nie przerwalnie....może tak być od samej nerwicy ? Powiedzcie mi też tak macie/mieliście.... ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 dzień z paroksetyną 20mg. Jak narazie horror, wszystkie nerwicowe objawy nasilone, tam naprawdę słabo ogarniam co się dzieje. Głupi myślałem, że na Anafranilu czy wenlafaksynie było źle, teraz jest jeszcze gorzej. Nie wiem czy to działanie paroksetyny czy odstawienie nagle wenlafaksyny 150mg. Nie pozostaje mi nic innego niż zacisnąć zęby i czekać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, sebo001 napisał:

6 dzień z paroksetyną 20mg. Jak narazie horror, wszystkie nerwicowe objawy nasilone, tam naprawdę słabo ogarniam co się dzieje. Głupi myślałem, że na Anafranilu czy wenlafaksynie było źle, teraz jest jeszcze gorzej. Nie wiem czy to działanie paroksetyny czy odstawienie nagle wenlafaksyny 150mg. Nie pozostaje mi nic innego niż zacisnąć zęby i czekać. 

Witaj 🙂

Jesteśmy w podobnej sytuacji,bo ja jadę już 5 dzień na 20 mg paroksetyny.Narazie najgorsze z uboków to nasilone lęki społeczne ale na to biorę clonazepam 2mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, sebo001 napisał:

Nie pozostaje mi nic innego niż zacisnąć zęby i czekać. 

Seba , skoro lekarz Ci kazał od 20 mg startować z tym lekiem , to jak najbardziej popieram ,

 ja swego czasu zaczynałem na dawce 10 mg i powoli doszedłem również do 20 mg/D , ale właśnie przez taką strategie uniknąłem tych uciążliwych ,początkowych skutków ubocznych, tego w sumie dobrego leku na lęki i depresje . Skoro lek naruszył u Ciebie strukturę lękotwórczą , znaczy to najpewniej ,że lek jest raczej zdecydowanie " naprawczy " w tej sferze psychiki , i warto jechać na nim dalej , a w najgorszych chwilach "ratować się beznodiazepinami .

 Pozdrawiam.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, picziklaki napisał:

Mi się dzisiaj nasiliły natręctwa,a w wyniku tego przymus wykonywania kompulsji i od paru miesięcy nie robiłem ,,rytuałów'' a dzisiaj musiałem :( ,do tego muzyka natrętna gra w głowie ale prawdopodobnie znam przyczynę.

Pregabalina U Ciebie Przyjacielu może wzmagać natręctwa . Mi po tym leku / wyższych dawek natręctwa wyrażnie i zdecydowanie się nasilały , a nawet ( te zaleczone ) na nowo wychylały swój koszmarny łeb na podręczenie mnie .

 Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaleb, odrealnienie jest objawem mojej choroby ale to co się teraz dzieje, takiego odrealnienie, uczucia pływania i tracenia kontaktu z rzeczywistością nie miałem jeszcze. Zastanawiam się czy to kwestia przyzwyczajenia się do leku i czy to minie. Nie widzi mi się znowu zmieniać lek. Na ten moment zdecydowanie lepiej było na wenlafaksynie a już w ogóle "cudownie" na klomipraminie. Żałuję, że nie zdecydowałem się na zwiększenie dawki klomi tylko próbę z wenla, bo kiedyś uratowała mi skórę, nic z tego nie wyszło i jestem na paroksetynie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×