Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.05.2025 o 10:26, Zawieszony napisał(a):

Sprawdź sobie testosteron jeśli jest nisko to terapia zastępcza ogarnie Ci sporo tych objawów które opisujesz zmęczenie brak koncentracji erekcja itd. Warto się nad tym zastanowić ja gdybym  wiedział wcześniej że mam tak niski testosteron jeszcze przed wejściem na paro i spróbował TRT to nie wiem czy w ogóle bym sięgał po Ssri bo tak wybitnie to na mnie działa. Wyleczyło mnie z wszystkiego. Tylko wszystko pod kontrolą lekarza bo można bałaganu narobić. Koszta też nie są małe no ale coś za coś. Pozdrawiam 

 A jaki miałeś poziom jeśli można wiedzieć? albo napisz mi w wiadomości. Niski poziom testosteronu może być właśnie wynikiem depresji, więc jak wyleczysz depresję to wróci libido i wyższy pozim teścia  Tak było u mnie zawsze jak fluoksetyna działał. Tylko teraz nie działa i nie mam wyjścia. Będę chyba musiał spróbować, bo żaden lek nie pomaga na depresję,  a testosteron na pewno mnie podniesie, ale nie wyleczy przyczyny. No i dodatkowo można sobie zrobić kuku, bo po zażywaniu syntetycznego testosteronu blokuje się poyzcja naturalnego i można z tym zostać do końca życia. Co zrobię jak już nie będzie mnie stać na niego? A odblok nie zawsze okazuje się skuteczny. Boję się, że zostanę z depresją plus dodatkowo zepsutym układem hormonalnym. Może najpierw warto spróbować podnieść testosteron ziołami lub suplementami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem testosteronu 180 i niestety wieloletnie leczenie hormonalne nie skutowało w poprawie sfery psychicznej, więc bym tak tego testosteronu tak nie faworyzował, że będzie remedium na nasze bolączki.

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też porobiłem teraz badania wraz z testosteronem i tsh  i inne no i oczywiście wszytko w normie . Badania robiłem przede wszystkim przez objawy takie jak np. Senność, szybkie męczenie się , brak ochoty na cokolwiek, nic nie cieszy.  No to lekarz mówi emocje  czyli wszystko znów się sprowadza do leków antydepresyjnych .  Byłem u gastroenterologa ze względu na biegunki,  lęki przed brakiem wc to też stwierdził , że przede wszystkim leczyć głowę.  Ile stres , depresja może namieszać w całym organizmie to jest nie do pomyślenia...

Edytowane przez Jarek.jarecki88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Ja też porobiłem teraz badania wraz z testosteronem i tsh  i inne no i oczywiście wszytko w normie . Badania robiłem przede wszystkim przez objawy takie jak np. Senność, szybkie męczenie się , brak ochoty na cokolwiek, nic nie cieszy.  No to lekarz mówi emocje  czyli wszystko znów się sprowadza do leków antydepresyjnych .  Byłem u gastroenterologa ze względu na biegunki,  lęki przed brakiem wc to też stwierdził , że przede wszystkim leczyć głowę.  Ile stres , depresja może namieszać w całym organizmie to jest nie do pomyślenia...

badales jelita np organix gastro? u mnie wyszła poważna dysbioza i sibo,  jest os jelitowo mózgowa i nerw błedny , jelita ponoc wpływaja na mózg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

badales jelita np organix gastro? u mnie wyszła poważna dysbioza i sibo,  jest os jelitowo mózgowa i nerw błedny , jelita ponoc wpływaja na mózg

Tak kolonoskopię.  A test sibo poleciła mi lekarz psychiatra też,  że można zrobić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Tak kolonoskopię.  A test sibo poleciła mi lekarz psychiatra też,  że można zrobić. 

dokładnie mi lekarz sugerował sibo i badanie dysbiozy jelitowej i sie nie mylił, mam to w rozsypce a dziwne bo nie mam problemów, wzdec, gazów, bóli brzucha itp, 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po którym antydepresancie najbardziej chciało wam się gadać z ludźmi? Chodzi o efekt długoterminowy, nie np. efekt podniesienia dawki lub wchodzenia na lek. Jesteście z natury rozmowni? Może SSRI/N odblokował Was na tyle że w końcu sprawia Wam to przyjemność?

Po którym antydepresancie najbardziej chciało wam się gadać z ludźmi? Chodzi o efekt długoterminowy, nie np. efekt podniesienia dawki lub wchodzenia na lek. Jesteście z natury rozmowni? Może SSRI/N odblokował Was na tyle że w końcu sprawia Wam to przyjemność?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego u was Paroksetyna? To był pierwszy wybór lekarza, sami to sugerowaliście, czy dlatego, że inne  SSRI nie działały? A może dlatego, że jest lepszy na lęki niż na depresję? Zawsze ten lek jawił mi się, jako najsilniejszy SSRI z dużymi potencjalnymi skutkami ubocznymi. Najczęściej narzeka się na tycie i dysfunkcje seksualne, ale jeśli jest taki skuteczny, to może warto jeszcze ten spróbować? Z SSRI miałem remisję tylko na fluoksetynie, a to chyba dwa różne bieguny. Jeśli rozkręceni i skutki uboczne zajęłyby 3-4 tygodnie to jeszcze bym to przeżył, ale pewnie standardowo 2 miesiące mogą być wyjęte z życia. Na każdym SSRI zawsze długo cierpię. Ten lek rzeczywiście zadziałał na was kiedy nic innego nie dawało rady? Podzielcie się doświadczeniami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, mio85 napisał(a):

A dlaczego u was Paroksetyna? To był pierwszy wybór lekarza, sami to sugerowaliście, czy dlatego, że inne  SSRI nie działały? A może dlatego, że jest lepszy na lęki niż na depresję? Zawsze ten lek jawił mi się, jako najsilniejszy SSRI z dużymi potencjalnymi skutkami ubocznymi. Najczęściej narzeka się na tycie i dysfunkcje seksualne, ale jeśli jest taki skuteczny, to może warto jeszcze ten spróbować? Z SSRI miałem remisję tylko na fluoksetynie, a to chyba dwa różne bieguny. Jeśli rozkręceni i skutki uboczne zajęłyby 3-4 tygodnie to jeszcze bym to przeżył, ale pewnie standardowo 2 miesiące mogą być wyjęte z życia. Na każdym SSRI zawsze długo cierpię. Ten lek rzeczywiście zadziałał na was kiedy nic innego nie dawało rady? Podzielcie się doświadczeniami. 

Najpierw była u mnie sertralina, a potem escitalopram, ale to na depresję. Dopiero potem nabawiłem się napadów paniki, które trwały dość długo i pojawiały się z dużą częstotliwością i lekarz już na samym początku zasugerował paroksetynę. Po odstawieniu parogenu po kilku latach leczenia i powrocie po jakimś czasie do farmakoterapii z powodu zaburzeń lękowych, dostałem duloksetynę i znowu sertralinę, które miały nie mieć tego sedatywnego efektu. Okazały się jednak nietrafione (tym razem sertralina, która kiedyś mi pomogła w depresji, bardzo potęgowała stany lękowe). Stąd powrót do paroksetyny i to był strzał w dziesiątkę. Ze skutków ubocznych to senność w ciągu dnia, muszę się sporo mobilizować, żeby coś zrobić, ale nie jest to niemożliwe. Nie tyję (nie tyłem na żadnych SSRI, co do SNRI się nie wypowiadam, bo szybko schodziłem z tego leku). Dysfunkcje seksualne na 20 mg miałem tylko na początku leczenia, potem wróciły do normy. Ale kiedyś przy wejściu na 40 mg to faktycznie życie seksualne nie istniało. Za pierwszym razem, skutki uboczne miałem przez jakieś 4-5 tygodni, za drugim podejściem było już dużej lżej, aż byłem miło zaskoczony. I jeszcze dodam od siebie, że paro to jedyna substancja, po której miałem zespół dyskontynuacji i to dość uciążliwy (do  4 tygodni). Ale i tak uważam, że warto zainteresować się tym lekiem, ale przy lękach. Myślę, że przy depresji, jeśli nie towarzyszą jej lęki i o ile nie ma potrzeby wyłączenia emocji, to może być kiepski wybór, ze względu na tumizisizm na tym leku. No ale wybór należy do lekarza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zew napisał(a):

Najpierw była u mnie sertralina, a potem escitalopram, ale to na depresję. Dopiero potem nabawiłem się napadów paniki, które trwały dość długo i pojawiały się z dużą częstotliwością i lekarz już na samym początku zasugerował paroksetynę. Po odstawieniu parogenu po kilku latach leczenia i powrocie po jakimś czasie do farmakoterapii z powodu zaburzeń lękowych, dostałem duloksetynę i znowu sertralinę, które miały nie mieć tego sedatywnego efektu. Okazały się jednak nietrafione (tym razem sertralina, która kiedyś mi pomogła w depresji, bardzo potęgowała stany lękowe). Stąd powrót do paroksetyny i to był strzał w dziesiątkę. Ze skutków ubocznych to senność w ciągu dnia, muszę się sporo mobilizować, żeby coś zrobić, ale nie jest to niemożliwe. Nie tyję (nie tyłem na żadnych SSRI, co do SNRI się nie wypowiadam, bo szybko schodziłem z tego leku). Dysfunkcje seksualne na 20 mg miałem tylko na początku leczenia, potem wróciły do normy. Ale kiedyś przy wejściu na 40 mg to faktycznie życie seksualne nie istniało. Za pierwszym razem, skutki uboczne miałem przez jakieś 4-5 tygodni, za drugim podejściem było już dużej lżej, aż byłem miło zaskoczony. I jeszcze dodam od siebie, że paro to jedyna substancja, po której miałem zespół dyskontynuacji i to dość uciążliwy (do  4 tygodni). Ale i tak uważam, że warto zainteresować się tym lekiem, ale przy lękach. Myślę, że przy depresji, jeśli nie towarzyszą jej lęki i o ile nie ma potrzeby wyłączenia emocji, to może być kiepski wybór, ze względu na tumizisizm na tym leku. No ale wybór należy do lekarza. 

Jak wracałeś drugi raz na Paro to tylko z lękami, czy depresja też była? Tym razem wystarczyło 20 mg żeby pozbyć się jednego i drugiego? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mio85 napisał(a):

Jak wracałeś drugi raz na Paro to tylko z lękami, czy depresja też była? Tym razem wystarczyło 20 mg żeby pozbyć się jednego i drugiego? 

Tylko z lękami. Depresji nie miałem. Od maja zeszłego roku jestem na 20 mg.

 

9 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

pro tip na przyszłość, żeby uniknąć zespołu dyskontynuacji: schodzić z paroksetyny przy pomocy innego, dłużej działającego SSRI. Ja po 2 latach brania schodziłam z paroksetyny sertraliną akurat (ale jaki SSRI wybierze Tobie lekarz to nieważne, ważne żeby miał dłuższy okres półtrwania) i w ogóle nie odczułam odstawienia paro, a zeszłam z 40mg na 20mg i z 20mg do 0.

Tak, coś tam mi lekarz wspominał. Jak uprzedzał o tym możliwym zespole dyskontynuacji, to mówił coś o fluoksetynie (chyba? już dobrze nie pamiętam), ale ja byłem na tyle odważny, że myślałem, że odstawię bez problemu, bo po innych lekach nie miałem takich jazd 😅 A potem tylko czekałem, aż te nieprzyjemne objawy miną, nie przejmowałem się nimi, bo zostałem uprzedzony. Czasem wspomagałem się afobamem. 

 

9 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Z tym, że no było takie "rozleniwienie", że człowiek to by w sumie sobie poleżał bezczynnie cały dzień - mi to nie przeszkadzało i ja rozróżniałam "paroksetynowe lenistwo", jak to nazywałam, od rzeczywistego zmęczenia czy potrzeby odpoczynku i działałam normalnie mimo, że często mi się nie chciało xD

No i to jest moim zdaniem spory minus tego leku i dlatego jak ktoś cierpi na jakąś anhedonię, czy brak motywacji do robienia czegokolwiek przy depresji, to paro niekoniecznie może być dobrym wyborem. Ale z drugiej strony, jak ktoś miał obniżony nastrój tylko przez to, że lęki dezorganizują jego życie, to tutaj mimo rozleniwienia na leku, łatwiej się zmobilizować do zrobienia czegokolwiek. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, daammk1 napisał(a):

Powiedziałem swojej lekarce że brak energii i motywacji to podwyższyła mi dawkę paroksetyne 😂 

Jezu... 3 raz w tym roku podwyżka, 240-250-260 , co wizytę dychę więcej, szok!

Mnie lekarz wprost powiedział, że ten lek tak działa i mogę być na nim przymulony, a i tak najlepiej chyba znoszę leczenie właśnie paro. Ewentualnie bierze pod uwagę dołączenie buproprionu na próbę, ale niechętnie.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Taką cenę to moja lekarka miała chyba ostatnio z 5 lat temu 😂 teraz zwykła wizyta 350

 

Bo bupropion może sprawić, że lęki wrócą i paroksetyna nie da z nimi rady. U mnie działał ten zestaw dobrze, ale u wielu niestety bupro generuje lęki, z którymi paroksetyna sobie nie radzi.

I dlatego lekarz jest niechętny, zwłaszcza, że mu marudziłem, jak mnie zoloft i dulsevia sponiewierały :D A co dopiero ten wellbutrin 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×