Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć - nieleczone ADHD+DYSLEKSJA a może coświęcej


Niepewny

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, Piotrek - 26 lat.

Cześć, mam poważny problem który ciężko mi nawet opisać, pomyślałem że spróbuje ostatni raz, może ktoś coś doradzi... może ktoś miał coś podobnego, może da się z tego wyjść...?

 

Od kiedy pamiętam było źle - za małolata byłem tym dzieciakiem które na osiedlu pełniło rolę samca omega, zabierano mi rzeczy, nieraz ktoś mnie gnębił jak wracałem ze szkoły i wiele innych (szkoda czasu to opisywać) - zaznaczę tylko że coś we mnie - o czym dalej - powodowało że nie miałem od najwcześniejszych lat żadnych przyjaciół, do czasu kiedy mniej odstawałem od rówieśników zdarzało się zagrać z nimi w piłkę, ze dwa razy ktoś do siebie zaprosił ale to może do 8-9? roku życia, w dodatku w przerwie na gnębienie ktoś się zlitował jak to dzisiaj określam. Potem już było tylko gorzej do tego stopnia że pod koniec podstawówki zostałem zepchnięty na kompletny margines - siedziałem tylko sam w domu, szkoła - dom, szkoła - dom i stan ten trwa do dziś tyle że zamiast szkoły jest kiepska "praca"- powoli przestaje myśleć że mógłbym założyć rodzinę itd wydaje się to dla mnie nieosiągalne - nawet samodzielne funkcjonowanie jest dla mnie nieosiągalne, potrzebuje pomocy osób trzecich.

 

Ja jakby... nie potrafię rozmawiać i słabo się uczę, jestem tego całkiem świadomy (świadomość tą uzyskałem bardzo późno), nie umiem tego w żaden sposób zmienić. Moje wypowiedzi są lakoniczne, nawet te dłuższe są takie jakby... proste/mało ciekawe - tak jakbym potrafił tylko powierzchownie analizować tematy bądź o niektórych wcale nie miał pojęcia - co ciekawe zauważyłem że nieraz jak oglądam coś na YT widzę masę ciekawych komentarzy a sam co najwyżej potrafię stwierdzić czy coś mi się podobało czy też nie. W dodatku abstrahowanie leży - nieraz zastanawiałem się jak ludzie to robią że potrafią pożartować z wielu tematów - tam gdzie oni widzą wiele możliwości ja ich nie dostrzegam - nie potrafię robić sobie z czegoś "jaj", nie potrafię w przypadku ataku słownego "odbić" piłeczki. Nie potrafię też przewidywać konsekwencji swoich działań co od początku prowadziło do konfliktów. Wiele razy słyszałem że jestem zjebem/idiotą itd że mnie ktoś gdzieś nie chce, było to widoczne dosłownie wszędzie nawet na zajęciach dodatkowych jak taniec/akrobatyka czy głupi angielski dodatkowy (grupowy). Nie potrafię także opowiadać o wydarzeniach.

 

Wspomnę że w dzieciństwie podejrzewano u mnie ADHD a także mam dysleksję - rodzice /cenzura/ nic z tym nie robili bo w ich czasach problem nie istniał. Aktualnie mam zdiagnozowaną schizofrenię ale wątpię w prawdziwość tej diagnozy (podkoloryzowałem) jednak przydaje się bo pracę mam dzięki temu bo jak próbowałem bez orzeczenia szukać pracy to z każdego miejsca co poszedłem to szybko mnie zwalniali - nie nadaje się... Chodzę wkurwiony na życie, ze spuszczoną głową... Nic nie mam i nikogo i jakoś tak mija rok za rokiem. Chciałbym się z tego wyleczyć.

 

W sumie jak zwykle napisałem wszystko i nic, nie wiem co mi jest...

 

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no znalazłem jakieś pismo z poradni psychologicznej z dzieciństwa ale to dokumenty jak ja miałem niecałe 10 lat l i tylko odnośnie dysleksji.

 

Co do ADHD nie mogę zdobyć pisma ale jestem pewny że je miałem - wiem że też byłem w poradni ze skierowaniem ale nie mogę pisma znaleźć... Byłem dość "nadruchliwy" i ja wiem że dzieci mają dużo siły ale no nie aż tyle.

 

Jestem wkurwiony że rodzice mnie całkowicie olali i tak skończyłem. Powinienem być pod opieką specjalistów już od minimalnie 10 roku życia a do pierwszego specjalisty sam się zgłosiłem bo już rady nie dawałem w wieku 19 lat po kilku zwolnieniach w pracy, niepowodzeniach itd. Myślałem że mnie wyleczą ale no nie wyleczyli. 

 

 

 

Robiłem także badanie w kierunku centralnych zaburzeń słuchu okazało się że to mam (kilka zdolności grubo poniżej normy, reszta na progowym poziomie). Zalecono mi trening neuroflow... Ćwiczę i fajnie dalej to samo super... 

 

 

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Niepewny wzmożona aktywnosc nie oznacza adhd. Ba, mozna mieć adhd bez hiperaktywnosci. Kiedys kazdemu dziecku przypinano łatkę adhd i z glowy. Jesli rzeczywiscie czujesz, że możesz mieć adhd to powinieneś pójść do psychologa, który przeprowadzi testy w tym kierunku. 

Nadal nie odpowiedziałeś kto postawił diagnozę schizofrenii. To nie jest chorobą, która się diagnozuje na podstawie jednej wizyty. Kto i jak to zdiagnozował??

Adhd czy schizofrenii nie da się wyleczyć. Jedynie leki pozwalają funkcjonować względnie normalnie. Z czego metylofenidat i tak działa tylko około 5h. 

Przyjmujesz jakieś leki? Jesteś pod opieką psychiatry?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Illi napisał:

@Niepewny wzmożona aktywnosc nie oznacza adhd. Ba, mozna mieć adhd bez hiperaktywnosci. Kiedys kazdemu dziecku przypinano łatkę adhd i z glowy. Jesli rzeczywiscie czujesz, że możesz mieć adhd to powinieneś pójść do psychologa, który przeprowadzi testy w tym kierunku. 

Nadal nie odpowiedziałeś kto postawił diagnozę schizofrenii. To nie jest chorobą, która się diagnozuje na podstawie jednej wizyty. Kto i jak to zdiagnozował??

Adhd czy schizofrenii nie da się wyleczyć. Jedynie leki pozwalają funkcjonować względnie normalnie. Z czego metylofenidat i tak działa tylko około 5h. 

Przyjmujesz jakieś leki? Jesteś pod opieką psychiatry?

 

Położyli mnie do szpitala psychiatrycznego i tam dostałem taką diagnozę. Jestem pod opieką psychiatry, przyjmuję leki. Wtedy byłem w stanie takiego załamania nerwowego że cały czas powtarzałem tylko w kółko że mam problemy z myśleniem itd bo... rzeczywiście je mam czego świadectwem jest moje życie. Psychiatra uważa że muszę leczyć schizofrenie a leki na adhd wchodzą w interakcję z tymi które przyjmuję. Ja chciałbym uzyskać w końcu jasność umysłu bo bycie takim samotnym dziwakiem jest męczące, ciężko jest.

 

 

 

 

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspomnę że w szpitalu też padałem ofiarą swojej głupoty i nieporadności. Dostałem bęcki ze dwa razy bez powodu a raczej za odmienność a także skradziono mi 500zł - zrobiłem coś mega głupiego zaufałem hehe. 

 

A od strony leczenia to miałem 1 jakiś tam test śmieszny i jedną rozmowę przez miesiąc leżenia (wtf). 

 

Także ten tego... no bez komentarza - powątpiewam czy tam pracy za luźno nie traktują itd.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Istnieje wiele różnych czynników, które mogą wpływać na nasze relacje z innymi ludźmi i nasze zdolności do nawiązywania przyjaźni. Jeśli odczuwasz trudności w komunikacji i nawiązywaniu relacji z innymi, sugerowałbym skonsultowanie się z psychologiem lub inną osobą specjalizującą się w tego typu problemach. Możliwe, że istnieją specjalistyczne techniki lub sposoby radzenia sobie z trudnościami, które mogą Ci pomóc. Pamiętaj, że nie jesteś sam w swoich trudnościach i istnieją ludzie, którzy mogą Ci pomóc. Nie wahaj się szukać pomocy, jeśli odczuwasz potrzebę. Pamiętaj też, że zawsze warto znaleźć coś, co daje Ci radość i satysfakcję, i skupić się na tym. To może pomóc Ci znaleźć sens i cel w swoim życiu, nawet jeśli inne rzeczy wydają się 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×