Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzień dobry, nazywam się Piotrek


PanSowaa

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry 

mam na imię Piotrek i mam 31 lat 

dotychczas wszystkie fora, strony medyczne artykuły opisujące schorzenia z natury psychicznej były przeze mnie wnikliwie czytane by znaleść chodź jakakolwiek zależność która występuje  w moim przypadku dlatego ostatnią nadzieją jest uzyskanie od Was Kochani informacji które będą dla mnie decydujące ( oczywiście mam na myśli objawy ). 
 

Troche prywaty - pierwszy epizod nerwicowy pojawił się u mnie w wieku 15 lat, w okresie kiedy spędzałem długi czas przed komputerem ( szybkie bicie serca, tachykardia bladość zawroty głowy wyostrzenie obrazu ) po przybyciu do szpitala oraz przeprowadzenia wszystkich badań - stwierdzono incydent nerwicowy spowodowany kilkugodzinnym przeżywaniem tej gry - Dla mnie sprawa była jasna, jednoznacznie zaprzestałem grania i to był jednorazowy incydent, po pewnym czasie pojawiały się przyspieszone tętno zwłaszcza w nocy ale były to momenty krótkie które rozeszły sie po kościach. Niestety od 2015 roku z przerwami sprawy osobiste zawodowe nie ułożyły się tak jakbym chciał i zmagałem się z bardzo dużym stresem który był skutecznie przeze mnie wypierany z świadomości. Niestety im bardziej staralem się by było dobrze tym bardziej wchodziłem w głąb bagna które nie miało dna, poprostu efekt był odwrotny od zamierzonego. Porzucenie studiów brak pracy brak pieniędzy na życie jedzenie brak perspektyw pomocy ze strony rodziny ( nadal byłem twardy nie myślałem dużo ciągle myślałem że karta się odwróci) I kiedy już w końcu znalazłem swoje szczęście wychodziłem na prosto (zaręczyny znalezienie najwspanialszej osoby na świecie) (rok 2017) 4 lata później się rozpadło (2021) przez moje zachowanie które uważam było wynikiem depresji która podstępnie się wtedy rodziła.
 

Przez ponad miesiąc nie mogłem spać, ciagle koszmary śniła mi się ona budzenie się w nocy i płacz pobudka płacz. Rzuciłem się w wir pracy po 12 - 14 godzin dziennie ale nie tym czasie nie mogłem przestać myśleć, towarzyszył mi płacz smutek anhedonia nie mogłem słuchać muzyki chodzić w miejsca gdzie byłem z nią a byl to okres świąteczny wiec widząc osoby robiące  zakupy świąteczne szczęśliwi było to dla mnie jak nóż w serce. Postanowiłem wyjechać z kraju na stałe i właśnie tutaj stało się coś z czym do dzisiaj się borykam i mnie bardzo martwi…

 

O tuż podczas podróży dostałem atak paniki - nie mogłem wyrzucić z siebie żadnego słowa będąc w restauracji odpowiadałem z trudem co zamówić czułem jeden wielki lek byłem splątany czułem jak cały budynek mnie gniecie. Kilka dni później kiedy wstałem nie wiedziałem gdzie jestem myślałem ze wstawiłem wodę ale nie zalałem herbaty poszedłem do kuchni i nie wiedziałem po co czasami podczas rozmowy z ludzki paraliżował mnie taki lek ze zastygalem miałem taki stupor kilkusekundowy w pracy po kilku godzinach czułem się tak jakbym przebiegł maraton bardzo się pocilem zauważyłem że moje ruchy są spowolnione ludzie wokół mnie pracowali wydajnie a ja jakbym był w matrixie czułem jakby ktoś wyłączył mi inteligencje czułem jedna wielka pustkę chciałem coś zrobić a za chwilę o tym  zapominałem i robiłem coś innego. Przestraszyłem się wróciłem do polski na badania zrobiłem wszystkie badania jakie można zrobić z krwi byłem u kardiologa wszystko okey byłem u neurologa, nie miałem żadnych bólów głowy nudności zawrotów głowy powiedział ze może być to depresja ale tez mgła mózgowa No mógłbym przejść COVID przepisał mi cavinton forte powiedział ze nie widzi podstaw do wykonania badan obrazowych badania neurologiczne wyszło dobrze a od psychiatry dostałem nexpram najpierw 5 potem 10 a potem 20 mg dodatkowo triticco na sen bo nie spałem. Nie miałem przez ten czas objawów typowo nerwicowych czy depresyjnych tylko taka anhedomie pustkę w głowie wyłączenie intelektu myliłem sie w pracy kilka razy  musiałem przyswajać wiedzę, brałem leki 1,5 miesiąca ponieważ leki te powodowały u mnie ataki tachykardii 200 puls w dzień w nocy ataki paniki przestraszyłem się ze może mi się coś stać i wiem ze zrobiłem błąd ale pomyślałem ze sam dam sobie z tym radę. Niestety od miesiąca znów to powróciło nie mam tolerancji wysiłkowej, w pracy czuje się oszołomiony jeżeli coś mi się nie uda to tak się denerwuje ze już nie potrafię  pracować czuje się jakbym był pijany powiem więcej w mojej pracy kontaktuje się przez system Glosowy (voice) i czasami ten system nie rejestruje mojego głosu ponieważ podczas zdenerwowania mam go zmieniony na tyle. Zacząłem się panicznie bać wszystkiego wypadku ze coś mi się  wydarzy ze zaraz umrę ze jestem chory na guza najlepiej czuje się w domu i te problemy z pamięcią nie jestem  w stanie przepisać nr telefonu, muszę kilka razy spojrzeć zawsze miałem ponad przeciętna pamięć teraz zaczynam szukać słów do tego drętwienie nóg stop skurcze mięśni. Niestety są momenty kiedy wracają do mnie wspomnienia odrazu pojawiają się łzy i koszmary, Najgorsze to poczucie zabierania mi inteligencji nawet pisząc ten długi post kilka razy się zatrzymywałem i delikatnie się trzęsę. Też nie jest to tak że nie pamietam co robiłem wczoraj czy godzinę temu tylko takie momenty Skontaktowałem się Panią neurolog, stwierdziła że może być to nerwica lękowa level hard  przepisała mi pregabaline accord oraz proaxon na poprawę pamięci i dała skierowanie na próbę tezyczkowa oraz rezonans magnetyczny z mr

mozgowia z kontrastem pnia mózgu

Czy to depresja ? Nerwica lekowa ? Czy combo w postaci PTSD które wyewoluowało w zespół lęku pourazowego oraz depresje czy nerwice

Kochani co o tym sądzicie ?? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, PanSowaa napisał:

Dzień dobry 

mam na imię Piotrek i mam 31 lat 

dotychczas wszystkie fora, strony medyczne artykuły opisujące schorzenia z natury psychicznej były przeze mnie wnikliwie czytane by znaleść chodź jakakolwiek zależność która występuje  w moim przypadku dlatego ostatnią nadzieją jest uzyskanie od Was Kochani informacji które będą dla mnie decydujące ( oczywiście mam na myśli objawy ). 
 

Troche prywaty - pierwszy epizod nerwicowy pojawił się u mnie w wieku 15 lat, w okresie kiedy spędzałem długi czas przed komputerem ( szybkie bicie serca, tachykardia bladość zawroty głowy wyostrzenie obrazu ) po przybyciu do szpitala oraz przeprowadzenia wszystkich badań - stwierdzono incydent nerwicowy spowodowany kilkugodzinnym przeżywaniem tej gry - Dla mnie sprawa była jasna, jednoznacznie zaprzestałem grania i to był jednorazowy incydent, po pewnym czasie pojawiały się przyspieszone tętno zwłaszcza w nocy ale były to momenty krótkie które rozeszły sie po kościach. Niestety od 2015 roku z przerwami sprawy osobiste zawodowe nie ułożyły się tak jakbym chciał i zmagałem się z bardzo dużym stresem który był skutecznie przeze mnie wypierany z świadomości. Niestety im bardziej staralem się by było dobrze tym bardziej wchodziłem w głąb bagna które nie miało dna, poprostu efekt był odwrotny od zamierzonego. Porzucenie studiów brak pracy brak pieniędzy na życie jedzenie brak perspektyw pomocy ze strony rodziny ( nadal byłem twardy nie myślałem dużo ciągle myślałem że karta się odwróci) I kiedy już w końcu znalazłem swoje szczęście wychodziłem na prosto (zaręczyny znalezienie najwspanialszej osoby na świecie) (rok 2017) 4 lata później się rozpadło (2021) przez moje zachowanie które uważam było wynikiem depresji która podstępnie się wtedy rodziła.
 

Przez ponad miesiąc nie mogłem spać, ciagle koszmary śniła mi się ona budzenie się w nocy i płacz pobudka płacz. Rzuciłem się w wir pracy po 12 - 14 godzin dziennie ale nie tym czasie nie mogłem przestać myśleć, towarzyszył mi płacz smutek anhedonia nie mogłem słuchać muzyki chodzić w miejsca gdzie byłem z nią a byl to okres świąteczny wiec widząc osoby robiące  zakupy świąteczne szczęśliwi było to dla mnie jak nóż w serce. Postanowiłem wyjechać z kraju na stałe i właśnie tutaj stało się coś z czym do dzisiaj się borykam i mnie bardzo martwi…

 

O tuż podczas podróży dostałem atak paniki - nie mogłem wyrzucić z siebie żadnego słowa będąc w restauracji odpowiadałem z trudem co zamówić czułem jeden wielki lek byłem splątany czułem jak cały budynek mnie gniecie. Kilka dni później kiedy wstałem nie wiedziałem gdzie jestem myślałem ze wstawiłem wodę ale nie zalałem herbaty poszedłem do kuchni i nie wiedziałem po co czasami podczas rozmowy z ludzki paraliżował mnie taki lek ze zastygalem miałem taki stupor kilkusekundowy w pracy po kilku godzinach czułem się tak jakbym przebiegł maraton bardzo się pocilem zauważyłem że moje ruchy są spowolnione ludzie wokół mnie pracowali wydajnie a ja jakbym był w matrixie czułem jakby ktoś wyłączył mi inteligencje czułem jedna wielka pustkę chciałem coś zrobić a za chwilę o tym  zapominałem i robiłem coś innego. Przestraszyłem się wróciłem do polski na badania zrobiłem wszystkie badania jakie można zrobić z krwi byłem u kardiologa wszystko okey byłem u neurologa, nie miałem żadnych bólów głowy nudności zawrotów głowy powiedział ze może być to depresja ale tez mgła mózgowa No mógłbym przejść COVID przepisał mi cavinton forte powiedział ze nie widzi podstaw do wykonania badan obrazowych badania neurologiczne wyszło dobrze a od psychiatry dostałem nexpram najpierw 5 potem 10 a potem 20 mg dodatkowo triticco na sen bo nie spałem. Nie miałem przez ten czas objawów typowo nerwicowych czy depresyjnych tylko taka anhedomie pustkę w głowie wyłączenie intelektu myliłem sie w pracy kilka razy  musiałem przyswajać wiedzę, brałem leki 1,5 miesiąca ponieważ leki te powodowały u mnie ataki tachykardii 200 puls w dzień w nocy ataki paniki przestraszyłem się ze może mi się coś stać i wiem ze zrobiłem błąd ale pomyślałem ze sam dam sobie z tym radę. Niestety od miesiąca znów to powróciło nie mam tolerancji wysiłkowej, w pracy czuje się oszołomiony jeżeli coś mi się nie uda to tak się denerwuje ze już nie potrafię  pracować czuje się jakbym był pijany powiem więcej w mojej pracy kontaktuje się przez system Glosowy (voice) i czasami ten system nie rejestruje mojego głosu ponieważ podczas zdenerwowania mam go zmieniony na tyle. Zacząłem się panicznie bać wszystkiego wypadku ze coś mi się  wydarzy ze zaraz umrę ze jestem chory na guza najlepiej czuje się w domu i te problemy z pamięcią nie jestem  w stanie przepisać nr telefonu, muszę kilka razy spojrzeć zawsze miałem ponad przeciętna pamięć teraz zaczynam szukać słów do tego drętwienie nóg stop skurcze mięśni. Niestety są momenty kiedy wracają do mnie wspomnienia odrazu pojawiają się łzy i koszmary, Najgorsze to poczucie zabierania mi inteligencji nawet pisząc ten długi post kilka razy się zatrzymywałem i delikatnie się trzęsę. Też nie jest to tak że nie pamietam co robiłem wczoraj czy godzinę temu tylko takie momenty Skontaktowałem się Panią neurolog, stwierdziła że może być to nerwica lękowa level hard  przepisała mi pregabaline accord oraz proaxon na poprawę pamięci i dała skierowanie na próbę tezyczkowa oraz rezonans magnetyczny z mr

mozgowia z kontrastem pnia mózgu

Czy to depresja ? Nerwica lekowa ? Czy combo w postaci PTSD które wyewoluowało w zespół lęku pourazowego oraz depresje czy nerwice

Kochani co o tym sądzicie ?? 

Cześć. Tak naprawdę ciężko powiedzieć. Najlepiej iść do specjalisty taka prawda, chociaż i oni czasami stawiają złą diagnozę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie zgadza sie z zaburzeniami konwersyjnymi/dysocjacyjnymi. Tez to mam, poczytaj o tym sobie ;) tak właściwie jest to rzadsza odmiana nerwicy lekowej/histerycznej. 

Wyjdziesz z tego na pewno, ale potrzeba ci duzo spokoju (moze musisz zmienic środowisko, np praca, dom) jak bedziesz czul sie komfortowo zauwazysz ze objawy znikaja jak reka odjal. Do tego tez pewnie masz jakas nieleczona depreaje, z czego wyciagnac by cie mogl drugi czlowiek! Warto powiedziec komus, lub psychoterapia jesli nie masz nikogo.

Nie martwcie sie tak ludzie tymi rozstaniami. Kumpel ostatnio opowiedzial historie, ktora dala mi do myslenia:

Zawozil gdzies dziewczyne kumpla (byli razem 3.5 roku). Powiedzial jej ze jak ktos jest ze soba dlugo i nie chce slubu to nic z tego nie bedzie, bo musi nie pasowac cos jednej lub drugiej stronie. Ona po tym zerwala z gosciem. Nastepnie ten kumpel znalazl dziewczyne z ktora ozenil sie po roku.

 

Autorze nie badz zalamany, widocznie tak mialo byc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×