Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, AnissemSirch napisał:

To twój empiryzm? Ja takiej wybujałej fantazji nie mam apropo higieny osobistej. 

kaczusia i olejki dla przyjemności. Gdybyś nie chciał przyjemności to byś brał prysznic, a nie się moczył. kaczusia komandos - dla twardzieli, też ujdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AnissemSirch napisał:

Wybujała fantazja

to już pisałeś. no, ale rozumiem. Kto to widział, aby mężczyzna brał kąpiel i bawił się kaczuszką.. tego nie wolno, to trzeba, chcesz coś zrobić, ale się powstrzymujesz, bo nie wypada.. samopoczucie leci w dół jeden dzień, drugi, tydzień... potem lekarz, prochy, gadanie o lekach i o prochach i o problemach w tym o tych przez prochy... zwyczajne rozmowy dorosłych.. i taplasz się w tym bagienku przez lata. Nie widzisz poprawy, nie masz siły dalej walczyć, to akceptujesz swój obecny stan i dbasz jedynie o to, aby się on nie pogorszył.

 

W dzieciach fajne jest to, że na początku nie mają żadnych barier - są po prostu sobą. Myślę, że fajnie, chociaż czasami, odnaleźć w sobie takie dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kawa Szatana napisał:

to już pisałeś. no, ale rozumiem. Kto to widział, aby mężczyzna brał kąpiel i bawił się kaczuszką.. tego nie wolno, to trzeba, chcesz coś zrobić, ale się powstrzymujesz, bo nie wypada.. samopoczucie leci w dół jeden dzień, drugi, tydzień... potem lekarz, prochy, gadanie o lekach i o prochach i o problemach w tym o tych przez prochy... zwyczajne rozmowy dorosłych.. i taplasz się w tym bagienku przez lata. Nie widzisz poprawy, nie masz siły dalej walczyć, to akceptujesz swój obecny stan i dbasz jedynie o to, aby się on nie pogorszył.

 

W dzieciach fajne jest to, że na początku nie mają żadnych barier - są po prostu sobą. Myślę, że fajnie, chociaż czasami, odnaleźć w sobie takie dziecko.

Yhym.. no ciekawa teoria. W sumie zglodnialem i sobie coś zjem.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dryagan napisał:

@Kawa Szatana to ja chyba też spróbuję kąpieli - z kaczuszką... Skoro to forma psychoterapii...

Nie wiem czy to forma psychoterapii - nie jestem specem. Zresztą, czy to ważne? Jeśli kąpiel z kaczuszką poprawia Twoje samopoczucie, to kąp się z kaczuszką.

 

Tu nie chodzi o kaczuszkę, a o niepatrzenie na opinię innych i robienie tego na co masz ochotę (nie mam na myśli np. chodzenia z siekierą po mieście i straszenia ludzi..). Masz ochotę pomalować włosy na różowo? Zrób to. Uważasz, że zarabiasz za mało? Poproś szefa o podwyżkę. Podoba, Ci się ktoś? Zagadaj. Masz ochotę się uśmiechnąć na ulicy? Uśmiechaj się. (zauważyłem, że strasznie smutni i sztywni jesteśmy), czujesz się kobietą? ok. rozumiem, akceptuję i szanuję. Rób co uważasz, dbaj o siebie. etc.

 

...ale nie. np. "Mężczyzna musi zbudować dom, mieć samochód, pewnie jakieś drzewo posadzić, być zaradny, czasem twardy, a czasem miękki, przystojny, dobrze zbudowany, zabawny, rozrywkowy, musi mieć pieniądze" i inne pierdoły.. Nic nie musisz. Kwestia tego jakie życie chcesz prowadzić. Jeśli inni podcinają Tobie skrzydła? Odetnij się od nich i znajdź ludzi, którzy myślą podobnie jak Ty... albo całkowicie inaczej, ale właściwie, zdrowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Kawa Szatana napisał:

Tu nie chodzi o kaczuszkę, a o niepatrzenie na opinię innych i robienie tego na co masz ochotę (nie mam na myśli np. chodzenia z siekierą po mieście i straszenia ludzi..). Masz ochotę pomalować włosy na różowo? Zrób to. Uważasz, że zarabiasz za mało? Poproś szefa o podwyżkę. Podoba, Ci się ktoś? Zagadaj. Masz ochotę się uśmiechnąć na ulicy? Uśmiechaj się. (zauważyłem, że strasznie smutni i sztywni jesteśmy), czujesz się kobietą? ok. rozumiem, akceptuję i szanuję. Rób co uważasz, dbaj o siebie. etc.

Hmmm... tylko wiesz, to nie do końca się sprawdza. Po ostatnim "robieniu co chcę" trafiłem na kilka miesięcy do psychiatryka. Prosto z ulicy... Nie żebym latał z siekierą, ale jednak... Ludzie chyba niekoniecznie lubią, jak ktoś zachowuje się niezgodnie z ogólnie przyjętymi normami. Zatem nie będzie kąpieli z kaczuszką 😞 zresztą i tak mam prysznic. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Dryagan napisał:

Hmmm... tylko wiesz, to nie do końca się sprawdza. Po ostatnim "robieniu co chcę" trafiłem na kilka miesięcy do psychiatryka. Prosto z ulicy... Nie żebym latał z siekierą, ale jednak... Ludzie chyba niekoniecznie lubią, jak ktoś zachowuje się niezgodnie z ogólnie przyjętymi normami. Zatem nie będzie kąpieli z kaczuszką 😞 zresztą i tak mam prysznic. 

ta siekiera to był ekstremalny przykład. Jak wyjdziesz np. na golasa na miasto, pobijesz kogoś, zaatakujesz, będziesz agresywny, zrobisz rozróbę itd. to musisz się liczyć z konsekwencjami.  Żyjemy w społeczeństwie i jakieś zasady muszą być. Natomiast myślę, że jeśli nikogo nie krzywdzisz - rób co chcesz, ja to zaakceptuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry 

Dlaczego ja nie mogę spać dłużej nawet w weekend? 😏 do tego miałam mega koszmary z których nie mogłam się obudzić 😥 

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

np. chodzenia z siekierą

Czasami by się przydało coś takiego 😏 

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

Mężczyzna musi zbudować dom

Nie musi 

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

mieć samochód,

To akurat jest duże ułatwienie życia

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

pewnie jakieś drzewo posadzić

Zrobiłam to sama 🥲 

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

być zaradny,

No wypadało by 🤪 

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

czasem twardy

Hmm to zależy o czym mówimy 😛 

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

przystojny

Nie, nasz wygląd to tylko powłoka która z wiekiem się zmienia. Co z tego że będzie przystojny jeśli w głowie będzie miał sieczkę? 

Chyba jeszcze było że musi spłodzić syna 🤔

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

Kwestia tego jakie życie chcesz prowadzić.

Nie zawsze się to udaje 😥 często z naszego świadomego wyboru. Niby chcemy coś zmienić a i tak siedzimy w miejscu. 

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

Odetnij się od nich i znajdź ludzi, którzy myślą podobnie jak Ty..

Tutaj się zgadzam 

11 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

W dzieciach fajne jest to, że na początku nie mają żadnych barier - są po prostu sobą. Myślę, że fajnie, chociaż czasami, odnaleźć w sobie takie dziecko.

To prawda. Do tego są szczere, mówią wprost to co myślą i to jest fajne. 

9 godzin temu, Dryagan napisał:

Po ostatnim "robieniu co chcę" trafiłem na kilka miesięcy do psychiatryka.

Ale nie zrobiłeś tego świadomie. To był wynik choroby. 

9 godzin temu, Dryagan napisał:

Ludzie chyba niekoniecznie lubią, jak ktoś zachowuje się niezgodnie z ogólnie przyjętymi normami

To prawda. Przez to jesteśmy tacy smutni i nieszczęśliwi. Bo dlaczego nie mogę się uśmiechać do ludzi na ulicy? To nie jest objaw żadnej choroby, zboczenia itp tylko życzliwości, ale inni patrzą na ciebie jak na wariata 😥 

Dlaczego nie mogę tańczyć na ulicy gdy jestem szczęśliwa? Albo tańczyć w deszczu bo odczuwam radość? Dlaczego mam być ponura i smutna ciągle? Dlaczego nie mogę uwolnić się z biustonosza bo jest niewygodny? Chce nim rzucić daleko i powiedzieć dosyć! Dlaczego nie mogę się ubrać tak jakbym chciała bo inni będą patrzeć na mnie jak na wariata? A może jestem wariatem? 🤔 Nie chce tak. Nie chce być ciągle smutna i przygnębiona. Mało kiedy jestem szczęśliwa i chciała bym to pokazać światu, sobie. Chciała bym tańczyć w deszczu na chodniku/ deszczu gdy czuję taką potrzebę. Nie chce żyć w świecie w którym każdym biegnie za czymś za czym sam do końca nie wie co to jest. W świecie wymuszonego uśmiechu, powiedzianego " dzień dobry" bo tak wypada. Gdyby ludzie bardziej pokazywali swoje uczucia, szczęście, radość świat byłby piękny. A tak jest szary i smutny. 

8 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

ja to zaakceptuję.

Ty może tak, inni nie. 😥 

 

 

Panowie, czy już macie tą kawę z Kolumbii? Poproszę dwie, bo dzisiaj jedna to za mało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Kawa Szatana napisał:

Natomiast myślę, że jeśli nikogo nie krzywdzisz - rób co chcesz, ja to zaakceptuję.

Jestem tego samego zdania ale niestety ludzie są różni i często będą wytykać inność. Często ci sami ludzie nie widzą jak sami są toksyczni w środowisku i chcą narzucać innym swój sposób myślenia. 

 

Dzień dobry poza tym 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To środowisko nadaje role, wiec nie ma co sie dziwic, ze ma wobec nas tez wymaganiam 

 

Mam w pracy kobite (psycholog notabene) ktora chodzi po korytarzach  i śpiewa,czy mnie krzywdzi to raczej nie, ale dlaczego mam słuchac jej wątpliwej jakość śpiewu to nie wiem? Tu moge tez zahaczyć o kontekst, bo gdyby ta pani(koleżanka nomen omen) spiewała w jakimś klubie, na karaoke, albo w lesie to niech sobie spiewa, natomiast praca jest praca, zreszta jak chce spiewac, to ma swoj office moze sie zamknac tam i śpiewac, po co próbuje wymusić uwage innych na sobie?

 

Ogólnie to jestem na innym dziale i rzadko trafiam na to zjawisko, ale z pewnością gdybym trafiał częściej to bym zwrocił jej uwage.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, neon napisał:

To środowisko nadaje role, wiec nie ma co sie dziwic, ze ma wobec nas tez wymaganiam 

 

Mam w pracy kobite (psycholog notabene) ktora chodzi po korytarzach  i śpiewa,czy mnie krzywdzi to raczej nie, ale dlaczego mam słuchac jej wątpliwej jakość śpiewu to nie wiem? Tu moge tez zahaczyć o kontekst, bo gdyby ta pani(koleżanka nomen omen) spiewała w jakimś klubie, na karaoke, albo w lesie to niech sobie spiewa, natomiast praca jest praca, zreszta jak chce spiewac, to ma swoj office moze sie zamknac tam i śpiewac, po co próbuje wymusić uwage innych na sobie?

 

Ogólnie to jestem na innym dziale i rzadko trafiam na to zjawisko, ale z pewnością gdybym trafiał częściej to bym zwrocił jej uwage.

Ja w dużym stresie lubię sobie pośpiewać hehe ale uciekam wtedy od ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jurecki ja też rok temu miałam wypadek na rowerze. Facet we mnie wjechał na prostej drodze. U mnie to jednak lepiej się skończyło niż u Ciebie, stłuczenia i w sumie tyle. Ale strachu się najadłam. Jakbym złamała nogę tak jak ty to dla mnie byłaby kaplica. Mieszkam sama, zero pomocy. Koniec byłby ze mna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×