Skocz do zawartości
Nerwica.com

Metoda Charlesa Lindena


Maniek74

Rekomendowane odpowiedzi

Siema. Mozecie dac jakiegos linka zebym mogla sciagnac ten 'magiczny zestaw'??? Chetnie przetestuje, najwyzej bede molestowac mojego faceta aby mi tlumaczyl bo ja z angielskim to srednio ;) Szkoda ze po polsku nie ma... :evil: Ale w naszym kraju na haslo 'nerwica lękowa' na pudelku piszą tak - 'nerwica lękowa to jak ktos za często myje ręce a nie mdleje idioci!' ..więc czego sie spodziewac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow, dziekuję za szybką odpowiedz :smile: Obiecuję stestowac na sobie bo nie mam nic do stracenia i troche ..hm zgadzam sie z nim. Wiecie dlaczego? Bo jak mialam ostre napady paniki i bralam codziennie xanax, asentre i clonazepamum to te leki NIE dzialaly. A jak trafilam do szpitala na zatrucie i dostalam ataku paniki to dali mi jakąs witamine...i atak przeszedl. Placebo. (o tym, ze to byla tylko witamina dowiedzialam sie pozniej od lekarza mojego, bo mialam lekko uszkodzoną wątrobę i nie mogli mi dac nic innego). Dziwne co? Przeciez ataki w 95% pojawiaja sie wtedy, kiedy o tym myslimy !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

postaram się zawęzic pas i odłożyc troche pieniedzy na tłumacza żeby cały ten zestawik dobrze przetłumaczył:)

 

swoją drogą jak szukałem do magdy link to oglądałem jego pacjentów którzy sie wypowiadali (mnóstwo ich jest ) i aż sie nie chce wierzyc jak na nich patrzyłem wszyscy tacy szcześliwi ,szczerze uśmiechnieci (może to byc oczywiście chwyt reklamowy ale mam nadzieje że nie)

 

fajne jest jedno stwierdzenie lindena że chodzimy z włączonym lękiem i i wystarczy ten guzik wyłaczyc... jakie proste założenie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mu kurcze wierze :smile: Bo widze ze moja panika jest zalezna ode mnie, juz nawet nauczylam sie ją wylaczyc jak mi sie atak zaczyna. Kiedys to bylo marzenie...a teraz? realne :) juz sie nie boje tak atakow, bardziej mnie meczy lęk wolnoplynący czy gorsze dni.

 

Obiecuje Wam takze, ze jak tylko troche mi sie biznes rozkreci to tez dam to do tlumacza i nam zrobi na polski :smile: Ale przycisne mojego chlopaka, bedzie szybciej. buzka :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden z psychiatrów też mi mówił o ciele migdałowatym, że to ono jest odpowiedzialne za pierwotne instynkty, i z jego winy powstaje "lęk napadowy" - który przecież nie jest prowokowany przez żadne czynniki. Scrat, a czy zastosowałeś metodę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o wycięcie, ale dlaczego to źle działa. Mnie dopadł "lęk napadowy" w tak nieprzewidywanym momencie, kiedy byłam spokojna, nie denerwowałam się niczym, że mam poczucie że to mój organizm po prostu odmówił posłuszeństwa.

 

[Dodane po edycji:]

 

na stronach o użalaniu nad sobą można by telenowele pisac setki stron,a jak jest jakas szansa żeby polepszyc to zaledwie pare stron i praktycznie od dłuższego czasu zero zainteresowania

 

To samo mi się wydaje, jak weszłam na to forum to szukałam informacji, wsparcia, wspólnej walki, a czytając posty mam wrażenie że 90% ludzi żre pastylki traktując to jako jedyny ratunek. Ja nie ufam farmakologii (no, czasem ale farmakologia najczęściej leczy objawy nie przyczyny - tak też chyba działają te pastylki ssri).

 

Inna sprawa że to wydawnictwo pewnie sporo kosztuje no i jest w obcym języku, a ja nie chcę nikogo namawiać do ściągania pirackich kopii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym dla dobra ogółu (i w ramach praktykowania sobie tłumaczenia) mogła przełożyć, no może nie całość, ale najpotrzebniejsze fragmenty.

 

Z najmowaniem tłumacza na własną rękę jest o tyle problem, że miało by się kosztowne tłumaczenie tylko na własny użytek, bo nikt tego bez zgody nie wyda.

 

Więc myślę, że rzucę na to okiem, chociaż zaznaczam, że metody czysto behawiorystyczne są passe :P Ale takie ćwiczenia mogły by być dobrym uzupełnieniem terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze jest 9 filarów, których trzeba przestrzegać. Przetłumaczyłem ich tytuły i pierwszy z nich, może później ja (albo ktoś inny - zachęcam) przetłumaczy resztę. Najlepiej niech każdy kto zna angielski przetłumaczy jeden filar, mogę udostępnić w angielskiej wersji.

 

1. Przestań chodzić do każdego lekarza (medycyny, chodzi np. o tego od płuc jak nie możecie oddychać - przyp. wiewiór) jakiego znajdziesz. To brzmi banalnie ale jest bardzo ważne. Próbujemy zrobić dwie rzeczy - po pierwsze udowodnić twojemu świadomemu umysłowi że nie potrzebujesz pomocy lekarza, żeby poczuć się lepiej. MUSISZ przerwać ten cykl, bo on uniemożliwia wyleczenie ciągle przypominając twojej podświadomości, że potrzebujesz lekarza. Po drugie musisz przeprogramować swój umysł, żeby podświadomie i intuicyjnie nie potrzebował lekarza.

 

JEDYNĄ metodą na osiągnięcie tego jest wyćwiczenie nowego nawyku. Im więcej będziesz świadomie powstrzymywał się od szukania pomocy lekarzy, tym mniej będziesz tego potrzebował. Bardzo szybko mózg się przeprogramuje.

 

Pomyśl chwilę. Jak często byłeś u lekarza, od kiedy masz nerwicę? Pewnie kilka razy. Najprawdopodobniej oprócz dania ci leków i skierowania do psychologa lub psychiatry jedyne co lekarz zrobił to uspokojenie cię, że nie jesteś "chory" (niektórzy lekarze nie robią nawet tego!). Ok, więc skoro to jedyne, co dostaniesz od lekarza... Po co do niego iść? Mam na myśli, logicznie, nie zostałeś już wystarczająco uspokojony? Możesz iść do lekarza milion razy i zostać tak samo potraktowanym - więc po co iść?

 

NIE POTRZEBUJESZ CHODZIĆ DO LEKARZA!

PORZUĆ TEN LĘKOWY NAWYK TERAZ!

 

Możesz teraz zapytać jak to zrobić nie stając się bardziej wystraszonym. Odwracając uwagę! Za każdym razem kiedy przyjdą do ciebie negatywne myśli lub nowe symptomy, odbierz im siłę. Nie pozwalaj myślom ani doznaniom tworzyć nowego ani wzmacniać starego nawykowego działania. Kiedy poczujesz lęk, zrób coś innego. Włącz głośną muzykę, zaśpiewaj razem z nią, zadzwoń do kogoś (ale nie wspominaj o lęku). Rób to aż objawy złagodnieją, ale NIE szukaj u nikogo pomocy. Zobacz stronę 73, "odwracanie uwagi".

 

2. Porozmawiaj ze swoim lekarzem o odstawieniu leków.

 

3. Przestań szukać informacji na temat swojej nerwicy.

 

4. Przestrzegaj wyłącznie metody Lindena.

 

5. Przestań gadać o swojej nerwicy.

 

6. Przestań polegać na innych ludziach.

 

7. Nie trzymaj się wspomnień swojej nerwicy.

 

8. Odwracaj uwagę - zrób z tego swój nowy nawyk - zawsze!

 

9. Przestań dostosowywać swoje życie do swojej nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl chwilę. Jak często byłeś u lekarza, od kiedy masz nerwicę? Pewnie kilka razy. Najprawdopodobniej oprócz dania ci leków i skierowania do psychologa lub psychiatry jedyne co lekarz zrobił to uspokojenie cię, że nie jesteś "chory" (niektórzy lekarze nie robią nawet tego!). Ok, więc skoro to jedyne, co dostaniesz od lekarza... Po co do niego iść? Mam na myśli, logicznie, nie zostałeś już wystarczająco uspokojony? Możesz iść do lekarza milion razy i zostać tak samo potraktowanym - więc po co iść?

 

NIE POTRZEBUJESZ CHODZIĆ DO LEKARZA!

PORZUĆ TEN LĘKOWY NAWYK TERAZ!

 

No,cóż może i tym coś jest.Ostatni raz byłem u lekarza z powodu nerwicy jakieś trzynaście lat temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Przestań chodzić do każdego lekarza (medycyny, chodzi np. o tego od płuc jak nie możecie oddychać - przyp. wiewiór) jakiego znajdziesz.

A jak gruźlica albo przerost prostaty? :(

 

4. Przestrzegaj wyłącznie metody Lindena.

Tak, odstaw leki, zarzuć terapię. Baaardzo rozsądnie.

 

5. Przestań gadać o swojej nerwicy.

To po co forum? :(

 

6. Przestań polegać na innych ludziach.

Taaak, napawaj się swoją rzekomą samowystarczalnością.

 

Bardzo mi się ta metoda NIE podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Przestań chodzić do każdego lekarza (medycyny, chodzi np. o tego od płuc jak nie możecie oddychać - przyp. wiewiór) jakiego znajdziesz.

A jak gruźlica albo przerost prostaty? :(

Ja to rozumiem tak, że chodzi o objawy nerwicowe. Jeżeli wiemy że mamy nerwicę i lekarze już wykluczyli inne powody objawów.

 

4. Przestrzegaj wyłącznie metody Lindena.

Tak, odstaw leki, zarzuć terapię. Baaardzo rozsądnie.

Leki trzeba odstawić żeby móc skonfrontować się z lękami. A terapia... Czytałem w innym miejscu w tym poradniku że psychoterapie też są skuteczne, ale nie można ich łączyć z tą metodą. Bo np. psychoterapia może chcieć wyciągnąć coś co metoda Lindena chce schować itd.

 

5. Przestań gadać o swojej nerwicy.

To po co forum? :(

Było dużo postów w których ludzie pisali że poczytali o objawach innych i wcale im nie jest lepiej. To chyba o to chodzi. Ja sam tak nie mam...

 

6. Przestań polegać na innych ludziach.

Taaak, napawaj się swoją rzekomą samowystarczalnością.

Tu też chodzi o nerwicę. Żeby np. nie pisać do przyjaciół, jak jest atak, tylko poradzić sobie z nim samemu metodą Lindena.

 

Bardzo mi się ta metoda NIE podoba.

Ja nie wiem co o tym myśleć. Ludzie mówią że im pomogło, ale ile w tym prawdy... Nadal mam za mało samozaparcia żeby na dobre coś z tym zrobić, no i waham się, albo porządne cbt (z psychoterapeutą - z książką się u mnie nie sprawdziło) albo Linden.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobają mi się założenia tej metody. Te 9 punktów to świetny start do próby zrozumienia swoich objawów. No może punkt 4 i 8 tak trochę nie za bardzo, ale jak na początek może być. W końcu i tak trzeba wyjść ponad wszystkie metody, czy to jest metoda Lindena, czy psychoterapia, czy całkiem inna. Sama metoda nie jest celem, lecz drogą do celu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu i tak trzeba wyjść ponad wszystkie metody, czy to jest metoda Lindena, czy psychoterapia, czy całkiem inna. Sama metoda nie jest celem, lecz drogą do celu ;)

Rację masz. Wydaje mi się, że ten Linden to taki typ w psychologii jak Callan w nauce angielskiego - "guru metody", który tak na prawdę większość swoich teorii oparł na behawioryzmie, który w między czasie zdążył zostać wyparty przez wiele innych teorii, ale on go umiał odświeżyć i sprzedać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×