Skocz do zawartości
Nerwica.com

Metoda Charlesa Lindena


Maniek74

Rekomendowane odpowiedzi

Przetłumaczyłem to z angielskiego:

 

“Zaburzenia lękowe czy ataki paniki nie są chorobami psychicznymi czy fizycznymi. To uwarunkowania zachowawcze (behawioralne), podsycane przez nasze własne czynności"

Szokujące stwierdzenie, ale prawdziwe wg Charlesa Lindena, twórcy „Metody Lindena”, która daje naturalną ulgę w nerwicy.

To prawdopodobnie jest w sprzeczności z tym, co już o nerwicy wiecie. Przez wiele lat, za przyczynę nerwic czy napadów paniki wskazywano chemiczną nierównowagę w mózgu. Charles przeprowadził rozległe badania i stwierdził, że jest zupełnie inaczej.

Prawdziwym sprawcą jak twierdzi jest mały narząd w mózgu zwany Amigdala, który jest odpowiedzialny za „włączanie” lęku kiedy zachodzi konieczność. Ten podstawowy instynkt który ma nam zapewniać przeżycie w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia, kiedy czujemy że takie zagrożenie może nam grozić.

U cierpiących na nerwicę lękową czy napady paniki, ten mały organ „Utknął” w pozycji włączonej. Powoduje to, że mózg aktywuje lęk w sytuacjach kiedy nie ma ku temu najmniejszego powodu. Ta nadaktywacja stała się nowo wyuczonym zachowaniem

Z biegiem czasu, taka powtarzająca się aktywacja przestawiła Amigdalę na znacznie wyższy i bardziej czuły poziom niż dotychczas. Lekarstwem jest więc „wyłączenie” tego przełącznika.

Charles po przeprowadzeniu licznych wywiadów z chorymi psychologami, psychiatrami, członkami różnych społeczności odkrył ten właśnie „wyłącznik”. Polega to na wytrenowaniu Amigdali i odwróceniu do stanu pierwotnego i w kolei do zmniejszenia stopnia jej czułości.

Wskazuje również, że tradycyjne metody stosujące rozmowę zostały stworzone po to, by m.in.. ustalić przyczynę, źródło lęków (np. jakieś wydarzenie w życiu) a następnie poprzez serię ćwiczeń rozwiązać problem. Jak się okazuje, takie metody stosujące rozmowę nie są lekarstwem na niekontrolowany lęk i napady paniki.

Przyczyną tych zaburzeń nie są „wydarzenia życiowe” – to błąd. Prawdziwą przyczyną jest sposób w jaki Amigdala zareagowała na to wydarzenie i wytwarza lęk i napady paniki długo po zdarzeniu.

Tłumaczy, że problem leży właśnie w sposobie w jaki pierwotny lęk czy panika są odczuwane długo po zdarzeniu które wywołało stres. Nieznaczną rolę przypisuje tu lekarstwom które są nacelowane na zapobieżenie chemicznej nierównowadze mózgu, co oczywiście nie jest przyczyną zaburzeń lękowych, ataków paniki, agorafobii, pourazowe zaburzenia stresowe, zaburzenia obsesywno - kompulsywne.

Podczas jego własnego leczenia doświadczył strasznych problemów związanych z odstawieniem leków, zwiększenie lęków, ekstremalne napady paniki gdy uzależnił się od Valium – jednego z wielu leków którymi się leczy (leczyło) pacjentów.

W tym czasie, miał 8 – 10 napadów paniki każdego dnia. Jego stan pogorszył się na tyle, że ze względu na agorafobię nie był w stanie opuścić domu. I nie jest sam w takim stanie, szacuje się że 40 mln amerykanów cierpi na różnego rodzaju lęki, fobie, napady paniki. Dziś jego metoda jest nr 1 na świecie, najlepsze opinie ekspertów i służby zdrowia.

„Do dziś uważałam, że konwencjonalna terapia zawierała w sobie wszystkie odpowiedzi. Już tak nie myślę. Pomagam ludziom całkowicie z tego wyjść, wcześniej leczenie przypominało mielenie wody” mówi psycholog Jenny Saunders.

Program składa się z podręcznika (ponad 200 stron) Qi-Kung De-Stress video, ćwiczenia zwalczające lęk i medytację, 6 ścieżek audio i 1 rok darmowej porady i wsparcia przez naszych specjalistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm szczerze mowiac to widzialem reklamowke tej metody i to wszystko wydaje sie bardzo nawine.. dlaczego? Po pierwsze to nie ma on zadnego wyksztalcenie kierunkowego, tylke w przeszlosci mial zaburzenia lekowe.. Po drugie odnosie sie tylko do metod psychologicznych zebranych od roznych specjalistow.. Po trzecie mowi ze jest skuteczniejszy niz psycholog/psychiatra..

 

NIE WIERZE W TO CO ON MOWI DO KONCA np. ze pomogl wiekszej ilosci osob niz kilku psychologow i psychiatrow razem wzietych, ze nerwica to nie choroba, ze jego metoda wyleczy bardzo szybko, a z tego co widzialem ma reklamowce to ma porady typu w tej metodzie typu ,,przestan myslec o swoich porblemach" itp

 

Moze i warto sprawdzic ta jego metode, ale nie spodziewalbym sie sensacyjnej skutecznosci, na pierwszy rzut oka to jest dobrym marketingowcem/biznesmenem a nie specjalista

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sciągnałem sobie cały program emulem, jestem po przeczytaniu i muszę przyznać że zrobiło na mnie wrażenie. Facet wie o czym mówi, naprawdę. Przeczytałem mnóstwo opinii innych uzytkowników - ludzie zdrowieją i to jest fakt. U każdego geneza powstania nerwicy jest różna, jednak Linden twierdzi że to jest zupełnie nieistotne. Dociekanie dlaczego ja, co jest przyczyną zajmuje lata i nie prowadzi do wyzdrowienia. Przekonuje mnie w 100 % to, że nerwica to zaburzenie behawioralne które można zmienić. Linden opracował zasadę 9 filarów, których przestrzeganie wraz z słuchaniem przygotowanych mp3 i ćwiczeń oddechowych (Qi Kung) pomogło wrócić do normalnego życia wielu osobom - czytałem ich opinie. Przydałoby się miec te pliki mp3 po polsku bo angielski średnio może trafiać do naszej podświadomości, może ktoś się podejmie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.S. dlaczego zaburzenie behawioralne ? Zauważcie, że łapie was wtedy kiedy "chce" tego wasza podświadomość - nigdy znienacka. Mózg zapamiętał taką reakcję i podświadomie ją przywołuje. Wywołujesz ją myślami i/lub zachowaniem i tyle. Jeśli potrafisz to zmienić - wyzdrowiejesz tzn. wg Lindena poziom czułości amigdali wróci do normy i nigdy więcej nie będziesz miał/miała napadu lęku czy paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lindena "używam" od kilku miesięcy - znalazłam go swego czasu na sieci i muszę przyznać, że na mnie działa. Bardzo mi pomógł z moimi zmaganiami z nerwicą, na tyle, że teraz jestem w stanie wyjść normalnie z domu, powolutku spotykać się ze znajomymi (bo to też czasem dla mnie jest problem), a nawet wyjechać na niedalekie wakacje (co dawniej było dla mnie w ogóle nie do pomyślenia). Racja, że facet (czy też jego doradcy) znają się na marketingu i umieją produkt sprzedać oraz zareklamować, ale to mnie w żadnym wypadku nie zraża - skoro metoda działa, dlaczego ci ludzie nie mają sobie na tym zarobić? Przecież nikt nie leczy charytatywnie za "Bóg zapłać".

 

Po przesłuchaniu wstępu i czytaniu książki, stwierdziłam, że przecież nic nie szkodzi spróbować. Wystarczy dobra dawka samo zaparcia i codzienne starania, a będzie lepiej - u mnie efekty pojawiły się już po paru tygodniach. Od razu mówię, że nie jest to opcja dla ludzi o słabej woli (trzeba się konsekwentnie trzymać ćwiczeń i "Nine Pillars", sama z tym miewam problemy). Często też niektóre techniki czy propozycje uspokajania propnowane przez Lindena nie działały na mnie (np. wychwala on zbawienne działanie herbatki rumiankowej, która na mnie nie ma kompletnie efektu), ale to rzeczy które każdy może dobrać indywidualnie. Są poza tym niezłe techniki i szczegóły, które na mnie działają fenomenalnie (sposoby odwracania uwagi, nie patrzenie w lustro, ćwiczenia, tai chi/joga itd.). Myślę, że każdy, dla którego język nie jest problemem, powinien się z tym zapoznać, jeśli ma tyle samozaparcia. W końcu - co mamy do stracenia?:)

 

Aha, przed zdecydowaniem się na Lindena sporo googlowałam po sieci i spotykałam się na angielskich i amerykańskich forach z przeważającymi pozytywnymi opiniami. Poza tym - jak sam to Linden podkreśla (zresztą odwiedźcie jego stronę) - napisał książkę nie tylko ze wsparciem żony, która mu wiele pomogła, ale i kilku specjalistów-psychologów. To mnie ostatecznie przekonało. Metoda nie reprezentuje jakiejś konkretnej metody, np. Gestallt, czy poznawczo-behawioralnej, po prostu podchodzi bardziej... syntetycznie i wybiera z każdej opcji, to co najlepsze.

 

Linden twierdzi, że ponad 95% ludzi czuje poprawę po stosowaniu jego metody, zdecydowana większość się leczy. Nie wiem na ile są to miarodajne statystyki, ale (nawet jeśli podzielimy statystyki na pół) warto sprawę przemyśleć i spróbować samemu. Chyba jednym z głównych fundamentów tej metody jest wiara, że można to zrobić, można poczuć się lepiej i wyzdrowieć. A właśnie o to nam tutaj chodzi, nie?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbować zawsze można, ale skoro zaczynasz terapię grupową - może ona sama Ci pomoże bardziej? Każdy ma indywidualne podejście do sprawy i inne potrzeby. Ale przejrzeć Lindena nie zaszkodzi, najwyżej Ci się nie spodoba (albo np. stwierdzisz że będzie kolidował z inną terapią - wtedy najlepiej go odłożyć i skoncentrować się na głównej terapii). Cokolwiek wybierzesz - trzymam kciuki i nie daj się nerwicy! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie to tak zastanawia wlasnie nadmierne pobudzenie pewnych obszarow mozgu co powoduje nerwice. przewrazliwienie, jak nadmiernie rozbudowany miesien z mnostwem energii do pracy.

zauwazcie ze mowi sie duzo o nerwicy serca (nadcisnienie na tle nerwicowym) i podobnych zaburzeniach. zreszta kazdy lek i stres powoduje podniesienie cisnienia. wydaje mi sie ze te niejasne wlasnie, pierwotne nadcisnienie moze miec zwiazek z nadmiernym stalym pobudzeniem pewnej czesci mozgu (czy to mozgu wlasciwego, czy jego podzespolow umieszczonych w okolicy sercowej i trzewnej) co daje wlasnie taki obraz wegetatywny - bez roznicy co robisz, pobudzenie i przewrazliwienie tej czesci daje sygnal np sercu do szybszej badz wolniejszej pracy.

to bardzo ciekawa metoda i na pewno sprobuje ja zastosowac. jezeli nie przyniesie efektow nie omieszkam Was o tym poinformowac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem sobie troszkę o tej metodzie i najbardziej zainteresował mnie ten o to fragment:

Przyczyną tych zaburzeń (zaburzenia lękowe) nie są „wydarzenia życiowe” – to błąd. Prawdziwą przyczyną jest sposób w jaki Amigdala zareagowała na to wydarzenie i wytwarza lęk i napady paniki długo po zdarzeniu.

Wyróżniłem pogrubieniem najistotniejsze elementy. Zauważcie, że przyczyną nerwic nie są wydarzenia życiowe, co nie raz staram się wytłumaczyć na tym forum. Chodzi o naszą i tylko naszą reakcję na pewne wydarzenia z przeszłości. Nasz mózg (w szczególności ta Amigdala) został zaprogramowany aby uciekać gdy znajdziemy się w sytuacji, w której zdaniem naszego mózgu nie powinniśmy się znaleźć. Szkoda tylko, że ponad 80% tych sytuacji jest dla nas całkowicie bezpiecznych i te lęki i objawy są na darmo.

Według mnie ta metoda jest dobra, ale nie uważam, że przełączenie Amigdali bez zrozumienia i uświadomienia sobie przyczyn takiego jej zachowania zadziała na dłuższą metę.

Dzięki powyższemu cytatowi, utwierdziłem się w przekonaniu, że jedynie solidna psychoterapia i dogłębne poznanie siebie może całkowicie wyłączyć naszą "Amigdalę" z generowania objawów lękowych w niepotrzebnych sytuacjach.

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedynie pocieszającym jest fakt, iż jest to możliwe i wykonalne, że przełączenie Amigdali czy jak chcecie nazwać te rejony w mózgu jest procesem wciąż kształtującym się i odwracalnym.

jest to bardzo miłe, trudne w realizacji i brakuje mi właśnie informacji, czemu to, po tylu próbach i wysiłkach niektórzy nie mogą owej Amigdali wyłączyć. Gdzie jest tu pies pogrzebany.

Miło się tak rozprawia ale praktyka pokazuje jasno, że trzeba znaleźć pewien klucz bez którego sie nie obędzie.

Pozdrawiam Łukasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko ma sens - behawioralnie uwarunkowane pobudzenie części mózgu odpowiedzialnej m.in. za odczuwanie lęku. Przemawia to do mnie. Ale nie przemawia ignorowanie powodów, przyczyn. Lucid ma rację, przyczyny trzeba zrozumieć, zracjonalizować, żeby zrozumieć błędy poznawcze, które (być może we wczesnym dzieciństwie) doprowadziły do powstania takiego a nie innego schematu zachowań. Inaczej to będzie wracało.

 

Jedno jest pewne - to wszystko jest wyłącznie w nas, każdy lękowiec to powie - że gdyby jego mózg nie reagował nieadekwatnie do sytuacji to byłoby dobrze. Przynajmniej ja - mam oprócz lęków też inne problemy, ale ze wszystkimi jakoś lepiej lub gorzej sobie radzę - tylko lęki mnie paraliżują.

 

Btw. Amygdala ma swój polski odpowiednik, to ciało migdałowate: http://pl.wikipedia.org/wiki/Cia%C5%82o_migda%C5%82owate

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,nie moge nigdzie tego sciagnac da ktos link?

 

[Dodane po edycji:]

 

odnalazłem angielską wersje i postanowiłem przetłumaczyc na polski,niestety bez profsjonalnego tłumacza nie ma szans,korzystałem zarówno z internetowych tłumaczów jak i ksiazek(za duzo niezrozumiałosci),swoja droga to jestem w szoku ilu osobom pomogła, jakby ktos kiedys gdzis znalazl wersje polską to bym był wdzieczny jakby tu wrzucil link :smile: ,pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

mam KONKRETNE pytanie do osób z zaburzeniami nerwicowo lękowymi,jezeli metoda charlesa lindena moze byc jednym z nielicznych wyjsc do całkowitego wyleczenia(pomogła tys. ludzi) to dlaczego tylko garstka osób sie tym interesuje a reszta??? moze ktos zna lepiej angielski odemnie ,moglibysmy czesciami tłumaczyc ,wspólnymi siłami napewno damy rade,moglibysmy pozniej dac ją na forum przetłumaczoną,skoro stał sie taki sławny w anglii to nie bez powodu!!! czekam na was

 

[Dodane po edycji:]

 

czesc,mam pytanie odnośnie tego postu o metodzie charlesa lindena,napisałas ze jest przetłumaczenie na polski,gdzie to moge znalezc lub sciagnac ? z góry dzięki pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

do kolor powyzsze pytanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenie nie nastręczyłoby trudności, książka jest napisana nietrudnym, potocznym językiem, gorzej z taśmami, nagraniami ćwiczeń, Dziewięciu Filarów i wizualizacji - są tak bardzo pomocne, a ciężko znaleźć dobrego lektora.

 

Osobiście nie spotkałam się nigdzie z polskim tłumaczeniem, chyba że gdzieś istnieje "nieoficjalne".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaciekawiło mnie to bardzo, szkoda że nie ma tłumaczenia. Może kiedyś będzie, może ktoś się tym tematem jeszcze zainteresuje? Ale myślę, że ludzie w większości są sceptyczni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też myślę, że tłumaczenie by dużo pomogło osobom nieznającym języka - ale myślę, że z tym będzie trudniej, Linden i jego centrum pomocy działają na terenie krajów anglojęzycznych i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić - wątpię, by otworzył oddział w Polsce, a jednym z elementów jego metody jest też możliwość rozmowy ze specjalistami z centrum np. w UK. Oczywiście spokojnie można to stosować bez czyjejś pomocy, czy porady, niemniej rozumiem, że centrum Lindena chce pewnie zapełnić "full service" potencjalnym użytkownikom. Jedyne wyjście - jeśli komuś by się chciało poświęcić własny cenny czas i potłumaczyć "dla dobra ogółu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na ten temat dałem sobie spokój,bo nie chcac byc nie miły na stronach o użalaniu nad sobą można by telenowele pisac setki stron,a jak jest jakas szansa żeby polepszyc to zaledwie pare stron i praktycznie od dłuższego czasu zero zainteresowania, jak moja terapeutka wróci ale to jeszcze dlugo będzie to miała się dowiedziec w środowisku terapeutycznym o tej metodzie i zobaczymy,na tyle języka nie znam dobrze żeby to przetłumaczyc a translatory internetowe to wychodzi kocioł i minimalne zrozumienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się, większość ludzi na tym forum się nad sobą użala. Już coraz rzadziej tu zaglądam właśnie z tego względu, tzn. zaglądam tylko w tematy które mnie interesują... które nie są zbyt żałosne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×