Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moj partner ogląda porno...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. 

Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Chodzi o "filmy bez dialogu" którymi jara się mój partner. 

Może zacznę od początku. 

Znamy się prawie dwa lata i od samego początku mieliśmy świetny kontakt, bardzo dobrze się dogadywaliśmy, można by rzec - pokrewne dusze. 

Długo się o mnie starał, długo zabiegał o to żeby coś między nami mogło zaistnieć pomimo tego, że wiele razy usłyszał ode mnie odmowę w stylu " za młody jesteś" - różnica 12 lat. 

Był moment, że przez to że był wciąż przeze mnie odrzucany urwaliśmy kontakt na trzy miesiące po czym od reaktywacji znajomości, wszystko potoczyło się błyskawicznie aż tak, że po czterech i pół miesiąca wynajęliśmy wspólnie dom. Miała być sielanka i byłaby bo to bardzo dobry facet, ale... 

Od reaktywacji znajomości zapewniał mnie (sam, bo nigdy o to nie pytałam), że od jakiegoś czasu nie ogląda porno i się nie masturbuje. Wierzyłam w to, bo uważałam że nie miałby powodu żeby o tym samemu wspominać skoro ja nie poruszyłam tego tematu. 

Sprawy się skomplikowały kiedy zamieszkaliśmy razem. 

On wciąż twierdzi że nie ogląda i się nie masturbuje, bo już się z tego wyleczył, że od kiedy tego nie robi czuje się lepiej itp, ale kilka razy kiedy siedział przy komputerze a ja weszłam do pokoju, to ekspresowo wyłączał jakąś stronę i był nieobecny. Inna sytuacja, kiedy któregoś razu miałam ochotę na seks i poszłam do niego, on bardzo się temu wzbraniał, bo niby musi dopiero wziąć prysznic itd, a kiedy się do niego zbliżyłam, on był w zwodzie. Pod prysznic zabiera telefon, zresztą z telefonem się nie rozstaje. Kiedy wchodzi do łazienki na dłużej, dochodzą mnie stamtąd odgłosy świadczące o tym że właśnie zajmuje się sobą, czemu oczywiście zaprzecza. 

Wciąż twierdzi że nic nie ogląda, a ja wiem że jest inaczej. Wciąż się o to kłócimy bo wiem że mnie okłamuje. 

Boli mnie to, że pomimo tego że tyle się za mną nalatał, jestem dla niego niewystarczająca. Boli mnie że świadomie woli podniecać się oglądając inne. Nie wiem już co mam jeszcze zrobić. Kocham go i bardzo mi na nim zależy, ale przez to wszystko czuję się gorsza od tych którymi się podnieca. Czuję się brzydka i nieatrakcyjna, czuję się przez byle jaka i cierpi przez toje poczucie własnej wartości. 

Co powinnam zrobić? Każda próba rozmowy na ten temat kończy się awanturą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Andzia. napisał:

że od jakiegoś czasu nie ogląda porno i się nie masturbuje.

 

Zaraz zaraz, ktoś mi wyjaśni co jest złego w tym, że człowiek oglada porno? Albo się masturbuje? Bo chyba nie łapie. 

Wszystko jest dla ludzi i czasami naprawdę są fajne filmiki którymi można się zainspirować (np powiedzmy nie wiedziałaś, że tak można, albo że są takie zabawki). 

 

Może po prostu ma potrzebę oglądania, czemu nie możesz się np dołączyć do oglądania a nie krytykować i prowokować do wanatur? 

Szkoda nerwów, zdrowia. 

A może coś ciekawego Ciebie zaispiruje albo razem sie nakrecicie na siebie podczas oglądania. 

 

Masturbuje się, no ok i co w tym złego? To może zamiast tego sama znajdź czas, kup jakieś zabawki jak np dilatory, różdżkę i sama się pobaw jego członkiem. Może potrzebuje takiej uwagi?

A może sama się sobą pobaw w jego obecności, może go to też sprowokuje. 

 

Bo nie łapie w czym jest taki straszny problem.🥴 

Wszystko jest dla ludzi, a w związku trzeba szukać wspólnie kompromisów, wspierać się blah blah.... 🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sayurii napisał:

Zaraz zaraz, ktoś mi wyjaśni co jest złego w tym, że człowiek oglada porno? Albo się masturbuje? Bo chyba nie łapie. 

Wszystko jest dla ludzi i czasami naprawdę są fajne filmiki którymi można się zainspirować (np powiedzmy nie wiedziałaś, że tak można, albo że są takie zabawki). 

Rozumiem jeśli ktoś jest sam, ale kiedy jest się w związku to powinno się skupiać na drugiej osobie a nie na jaraniu się prostytutkami z filmów. Ja czuję się przez to źle. Jeśli facet podnieca się plastikowymi prostytutkami to znaczy że ja nie jestem dla niego atrakcyjna. Takie jest moje podejście do tematu, zresztą sporej większości kobiet. 

 

2 godziny temu, Sayurii napisał:

To może zamiast tego sama znajdź czas,

Ma wszystko w łóżku czego chce, a ja zawsze mam ochotę. 

 

2 godziny temu, Sayurii napisał:

Wszystko jest dla ludzi, a w związku trzeba szukać wspólnie kompromisów, wspierać się blah blah.... 🙄

Wspierać swojego partnera w oglądaniu? Serio? Może jeszcze mu filmy włączyć i cieszyć się patrząc patrząc jak się jara oglądając inne?? Ty tak poważnie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Sayurii napisał:

Masz trochę niedojrzałe podejście do tematu i do życia więc kończę udzielanie się. 

 

Powodzenia 

 

 

Jej chodzi o to ze zamiast z nia sie bzykac to on woli sie masturbowac przy porno. Jak ona chce to on jej odmawia. Skoro z niego taki ogier to nie rozumiem po co to robi a wybiera masturbacje do ekranu z pornolem….

A tak poza tym to niech se oglada.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Dalja napisał:

Ja bym sie martwila dopiero jakby mial lub byl zainteresowany innymi kobietami ;)

Od tego krótka droga, nie uważasz? 

 

22 minuty temu, Dalja napisał:

Moze jest uzalezniony,

I właśnie chodzi o to, że się do tego nie przyznaje 

 

25 minut temu, Dalja napisał:

Zazdrosc o bezprzedmiotowe obrazki z porno tylko pogarsza twoje samopoczucie, nie warto!

No jeżeli Twój facet nakręcał by się na inne, inaczej byś myślała i mówiła 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Andzia. napisał:

Witam. 

Mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Chodzi o "filmy bez dialogu" którymi jara się mój partner. 

Może zacznę od początku. 

Znamy się prawie dwa lata i od samego początku mieliśmy świetny kontakt, bardzo dobrze się dogadywaliśmy, można by rzec - pokrewne dusze. 

Długo się o mnie starał, długo zabiegał o to żeby coś między nami mogło zaistnieć pomimo tego, że wiele razy usłyszał ode mnie odmowę w stylu " za młody jesteś" - różnica 12 lat. 

Był moment, że przez to że był wciąż przeze mnie odrzucany urwaliśmy kontakt na trzy miesiące po czym od reaktywacji znajomości, wszystko potoczyło się błyskawicznie aż tak, że po czterech i pół miesiąca wynajęliśmy wspólnie dom. Miała być sielanka i byłaby bo to bardzo dobry facet, ale... 

Od reaktywacji znajomości zapewniał mnie (sam, bo nigdy o to nie pytałam), że od jakiegoś czasu nie ogląda porno i się nie masturbuje. Wierzyłam w to, bo uważałam że nie miałby powodu żeby o tym samemu wspominać skoro ja nie poruszyłam tego tematu. 

Sprawy się skomplikowały kiedy zamieszkaliśmy razem. 

On wciąż twierdzi że nie ogląda i się nie masturbuje, bo już się z tego wyleczył, że od kiedy tego nie robi czuje się lepiej itp, ale kilka razy kiedy siedział przy komputerze a ja weszłam do pokoju, to ekspresowo wyłączał jakąś stronę i był nieobecny. Inna sytuacja, kiedy któregoś razu miałam ochotę na seks i poszłam do niego, on bardzo się temu wzbraniał, bo niby musi dopiero wziąć prysznic itd, a kiedy się do niego zbliżyłam, on był w zwodzie. Pod prysznic zabiera telefon, zresztą z telefonem się nie rozstaje. Kiedy wchodzi do łazienki na dłużej, dochodzą mnie stamtąd odgłosy świadczące o tym że właśnie zajmuje się sobą, czemu oczywiście zaprzecza. 

Wciąż twierdzi że nic nie ogląda, a ja wiem że jest inaczej. Wciąż się o to kłócimy bo wiem że mnie okłamuje. 

Boli mnie to, że pomimo tego że tyle się za mną nalatał, jestem dla niego niewystarczająca. Boli mnie że świadomie woli podniecać się oglądając inne. Nie wiem już co mam jeszcze zrobić. Kocham go i bardzo mi na nim zależy, ale przez to wszystko czuję się gorsza od tych którymi się podnieca. Czuję się brzydka i nieatrakcyjna, czuję się przez byle jaka i cierpi przez toje poczucie własnej wartości. 

Co powinnam zrobić? Każda próba rozmowy na ten temat kończy się awanturą. 

Ja bym sie bardziej martwila tym ze Ci seksu odmawia a nie tym ze sobie porno oglada i sie masturbuje przy tym. Serio (prawie) kazdy facet tak ma. Co do samej masturbacji i ogladania to tym sie nie martw. Niech se oglada.

Porozmawiaj z nim. Klotnia nic nie wskurasz. 
Otwarte karty. Jest tak i tak. Prosto z mostu. Konfrontacja. 
Najwyzej poogladajcie razem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, maribellcherry napisał:

Jej chodzi o to ze zamiast z nia sie bzykac to on woli sie masturbowac przy porno. Jak ona chce to on jej odmawia.

On ma seks kiedy zechce bo ja też lubię, a w łóżku nie wieje nudą, razu mnie strasznie "tylko" to co ogląda. Dla mnie to poniżające 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Andzia. napisał:

No jeżeli Twój facet nakręcał by się na inne, inaczej byś myślała i mówiła 

Ale wlasnie chodzi o to ze kazdy oglada. Jesli z toba nie chce stosunku to wtedy jest problem. Nakrecal na inne? Nie da sie tak zrobic zeby poped seksualny dotyczyl tylko ciebie. Zawsze beda go podniecaly tez inne kobiety, to normalne. A mimo to musi byc wierny, to cala tajemnica!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.08.2022 o 09:11, Andzia. napisał:

Od reaktywacji znajomości zapewniał mnie (sam, bo nigdy o to nie pytałam), że od jakiegoś czasu nie ogląda porno i się nie masturbuje. Wierzyłam w to, bo uważałam że nie miałby powodu żeby o tym samemu wspominać skoro ja nie poruszyłam tego tematu. 

Jak w ogóle to wyszło? Podczas rozmowy na tematy erotyczne?

 

W dniu 13.08.2022 o 09:11, Andzia. napisał:

Wciąż twierdzi że nic nie ogląda, a ja wiem że jest inaczej. Wciąż się o to kłócimy bo wiem że mnie okłamuje. 

Boli mnie to, że pomimo tego że tyle się za mną nalatał, jestem dla niego niewystarczająca. Boli mnie że świadomie woli podniecać się oglądając inne. Nie wiem już co mam jeszcze zrobić. Kocham go i bardzo mi na nim zależy, ale przez to wszystko czuję się gorsza od tych którymi się podnieca. Czuję się brzydka i nieatrakcyjna, czuję się przez byle jaka i cierpi przez toje poczucie własnej wartości.

Masturbacja, również z "podkładką", jest rzeczą normalną, nawet w związku. Początkowa faza zauroczenia, w której można (hiperbolizując) uprawiać seks ze swoim partnerem 24/7 dosyć szybko mija, co nie znaczy, że stajesz się dla partnera nieatrakcyjna.
Jeżeli coś mogłoby tu być problemem, to nie to, że ogląda porno, a brak szczerości z jego strony. Pytanie tylko, dlaczego jest nieszczery. Prawdopodobnym jest, że wynika to z Twojego nastawienia do pornografii, wobec czego narażałby się na dezaprobatę, grając w otwarte karty.

 

W dniu 13.08.2022 o 09:11, Andzia. napisał:

Co powinnam zrobić? Każda próba rozmowy na ten temat kończy się awanturą.  

Jeżeli najbardziej w tej sytuacji boli Cię to, że on sięga po pornografię - przemyśleć, zrewidować swój stosunek do niej.

 

W dniu 13.08.2022 o 15:29, Andzia. napisał:

Rozumiem jeśli ktoś jest sam, ale kiedy jest się w związku to powinno się skupiać na drugiej osobie a nie na jaraniu się prostytutkami z filmów. Ja czuję się przez to źle. Jeśli facet podnieca się plastikowymi prostytutkami to znaczy że ja nie jestem dla niego atrakcyjna. Takie jest moje podejście do tematu, zresztą sporej większości kobiet. 

Z tym, że podejście do dziewczyn z filmów porno jako do "plastikowych prostytutek" wynika z niewiedzy. Nie wiem, ile filmów porno w życiu oglądnęłaś, ale obecnie połowa (jeśli nie więcej) filmów nagrywana jest przez amatorskie pary, bez udziału studia filmowego czy dystrybutora. Pisanie o "plastikowych prostytutkach" jest krzywdzące, niezależnie od tego, czy mowa o amatorce nagrywającej seks ze swoim chłopakiem w zaciszu domowym, czy aktorce grającej co kilka dni w innym filmie.

 

W dniu 13.08.2022 o 22:59, Andzia. napisał:
W dniu 13.08.2022 o 22:33, Dalja napisał:

Ja bym sie martwila dopiero jakby mial lub byl zainteresowany innymi kobietami ;)

Od tego krótka droga, nie uważasz? 

To tak nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to w związku bywa - podstawa to rozmowa i szczerość, potem tzw. "dotarcie się". Każda ze stron powinna iść na jakiś kompromis, zastanowić się z czego może zrezygnować, żeby związek dalej istniał. Jeśli się nie dogadacie w kwestiach spornych, to wszystko się rozleci. Mam starszą od siebie Żonę, też się długo o nią starałem, zanim się pobraliśmy. Przed ślubem kilkakrotnie się rozstawaliśmy i wracaliśmy do siebie. Teraz mniej więcej się dogadujemy, ale minęły lata nim się "poznaliśmy" w każdym aspekcie. Pamiętaj, że każde z Was ma na początku inne doświadczenia, coś co dla niego jest normalne, Ciebie może razić (i nie dotyczy to tylko seksu) i odwrotnie. Czasem jedna strona się o coś obraża a druga nawet nie wie o co chodzi. Trzeba wyartykułować to co Ci przeszkadza partnerowi. Druga rzecz Ty także postaraj się go zrozumieć a nie z miejsca warczeć. Nieporozumienia mają to do siebie, że narastają z czasem jeśli się ich nie rozwiąże. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dryagan napisał:

Druga rzecz Ty także postaraj się go zrozumieć a nie z miejsca warczeć.

Ale jak mam to " zrozumieć" ?  Nie jesteśmy starym,  dobrym małżeństwem tylko ludźmi którzy coś dopiero próbują stworzyć.  Dlatego mnie to tak razi.  Przez to że on jara się oglądając takie zdjęcia, ja uważam się za nieatrakcyjną już dla niego.  Czy tak to powinno wyglądać?  Czy wg Ciebie jest to normalne? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Andzia.zapewne nie jest, ale czy próbujesz z nim rozmawiać normalnie na ten temat czy od razu reagujesz krzykiem? Dlaczego boi się przyznać do oglądania porno? Prawdopodobnie boi się Twojej reakcji. Jeśli nie potraficie się ze sobą porozumieć - Ty nie starasz się zrozumieć jego a on Ciebie, to ten związek nie ma sensu. Jedyna sensowna rada jest taka, że trzeba rozmawiać ze sobą, żeby się poznać naprawdę, bo inaczej nigdy nie staniecie się "starym dobrym małżeństwem". Nie wiem ile oboje macie lat, może różnica wieku jest problemem, że odbieracie na innych falach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jurecki napisał:

Ja oglądałem poro ale z tym się ukrywałem. Bałem się że jak to wyjdzie na jaw to będzie drako, pretensje, żale, złość itd.

Dlaczego się ukrywałeś?  Czy faceci nie rozumieją że nas kobiety to krzywdzi?  Że odbija się to na naszym poczuciu własnej wartości?  Że czujemy się w takiej sytuacji nieatrakcyjne dla partnera? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Andzia. to, że Ty tak reagujesz nie oznacza, że wszystkie kobiety. Użytkowniczka wyżej już Ci na to zwróciła uwagę. "Kobiecym" porno są komedie romantyczne. Idąc Twoim tokiem myślenia, dlaczego kobiety nie rozumieją, że komedie romantyczne nas krzywdzą? Że odbijają się na poczuciu własnej wartości? Że czujemy się w takiej sytuacji nieatrakcyjni dla partnerki, bo nie mamy milionów na koncie, nie jesteśmy tak przystojni itd.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Andzia

Przykre, facet uzalezniony od pornografii tak bardzo, ze nie ma sily na ciebie a do tego musi beszczelnie klamac i nie potrafi rozmawiac.

Ja Cie rozumiem, ale nie wiem co ci poradzic. Ja bym chyba go zostawila z tymi jego filmami i sobie poszla, gdyby nie szlo tego problemu w zaden sposob rozwiazac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Andzia. napisał:

Dlaczego się ukrywałeś?  Czy faceci nie rozumieją że nas kobiety to krzywdzi?  Że odbija się to na naszym poczuciu własnej wartości?  Że czujemy się w takiej sytuacji nieatrakcyjne dla partnera? 

Czyli mamy jasność - problemem dla Ciebie nie jest nieszczerość partnera, a oglądanie porno.

Nie - to, że facet ogląda porno nikogo nie krzywdzi. Możesz czuć się z tym różnie, ale nie można tu przypisywać mu winy i wyrządzania Ci krzywdy. Problem nie leży w oglądaniu porno przez Twojego partnera, a w tym, jak to odbierasz. Automatycznie przyjmujesz negatywny scenariusz, w którym facet ucieka w pornografię, ponieważ mu się nie podobasz i nie dajesz mu satysfakcji. Analogicznie - prawdopodobnie masz przyjaciółki (albo i kolegów, co w tym przypadku nawet bardziej pasuje), z którymi czasem/często rozmawiasz. Twój partner mógłby czuć się odsuwany na bok, nieatrakcyjny jako partner do rozmów i spędzania czasu, gorszy w Twoich oczach od tych przyjaciółek. Czy miałby prawa żądać, abyś zerwała z nimi kontakt?

 

Generalizujesz. Swoje odczucia, lęki, niskie poczucie własnej wartości ekstrapolujesz na wszystkie kobiety. Żadna z moich partnerek nie miała problemu z oglądaniem przeze mnie pornografii. Znam dziewczyny, które lubią oglądać porno.

 

Odnosząc się do jego oglądania. Może kryć się z tym z powodu Twojego światopoglądu i reakcji na takie aktywności. Z drugiej strony może mieć różne fetysze, z których głupio byłoby mu się Tobie zwierzyć i ewentualnie zaproponować (nie wiem, na przykład pissing). Nie masz również pewności, że ogląda "plastikowe prostytutki" (ech, cóż za pogardliwe określenie...).

Może ogląda porno gejowskie, bo jest biseksualny i tylko tak może zaspokoić część swoich potrzeb, nie zdradzając Cię przy tym? Jak byś zareagowała na takie wyznanie?

Istnieje też oczywiście możliwość, że jest uzależniony od oglądania pornografii. Wtedy uznaje się to za chorobę, coś poza jego kontrolą. Przyjmując ten scenariusz, nie powinnaś uważać, że uznaje Cię za nieatrakcyjną, tak samo jakbyś raczej nie zakładała, że osoba z epizodem depresyjnym z wyciętym libido za taką Cię uzna, bo nie będzie miała ochoty na seks.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Dryagan napisał:

Nosz kurna każdy facet czasem ogląda - nie wierzę, że nie. 

Właśnie :D

Andzia popracuj moze nad samoocena, w sensie zebys sie upewnila ze jestes dla niego najatrakcyjniejsza i ta jedyna. Problem moze lezec tez w tym ze nie czujesz sie pewnie, twojej pozycji, ze mu nie ufasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Nie - to, że facet ogląda porno nikogo nie krzywdzi. Możesz czuć się z tym różnie, ale nie można tu przypisywać mu winy i wyrządzania Ci krzywdy.

Tak,  krzywdzi mnie tym emocjonalnie,  bo ja nie nakręcam się na innych facetów 

 

33 minuty temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Automatycznie przyjmujesz negatywny scenariusz, w którym facet ucieka w pornografię, ponieważ mu się nie podobasz

Tak,  dokładnie w taki sposób to odbieram 

 

34 minuty temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Analogicznie - prawdopodobnie masz przyjaciółki (albo i kolegów, co w tym przypadku nawet bardziej pasuje), z którymi czasem/często rozmawiasz. Twój partner mógłby czuć się odsuwany na bok, nieatrakcyjny jako partner do rozmów i spędzania czasu, gorszy w Twoich oczach od tych przyjaciółek. Czy miałby prawa żądać, abyś zerwała z nimi kontakt?

Nigdy nie był odsunięty na bok.  Sprawa świadomego wyszukiwania zdjęć czy filmów to zupełnie inna sprawa i uważam że jeśli facet ma partnerkę i niby próbuję coś z nią budować,  to nie powinien nawet pomyśleć o onanizowaniu się przy tanich pannach które się lansują 

 

37 minut temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Nie masz również pewności, że ogląda "plastikowe prostytutki" (ech, cóż za pogardliwe określenie...).

Nie widzę niczego niewłaściwego w uczuciu pogardy do takich tanich prostytutek i nie będę nikogo za to przepraszać tylko dlatego że jesteś facetem. Dla mnie to już nie kobieta 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×