Skocz do zawartości
Nerwica.com

Neuroleptyki/leki przeciwpsychotyczne.


mefiboszet

Rekomendowane odpowiedzi

Gość myślący91

Powiem ci szczerze że ja się boje tego neuroleptyku jak cholera np że dostanę większej depresji albo coś podobnego i nawet po odstawieniu mi to nie minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę pisać o jakie substancje mi chodzi, bo nie wypada. Powiedzmy po prostu, że niebezpieczne - ale i rozszerzające świadomość.

 

Nic Ci nie powinno być. Olanzapina dobrze działa i tłumi negatywne emocje, a jak będzie źle to lekarz zadecyduje o zmianie leku. Nie ma się czego obawiać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie, biore obecnie kwetiapine i w miare dobrze reaguje na niego jesli chodzi o zaburzenia psych. Podczas mowienia czesto pojawia mi sie pustka w glowie i nie wiem co mam dalej mowic a gdy go biore on to dobrze niweluje. Niestesty cos za cos jak to w zyciu bywa i mam po tym leku spore problemy z trawieniem.. Bardzo prosze, pomozcie mi znalezc cos co moglbym ew zaproponowac psychiatrze. Zalezy mi zeby mial lagodny wplyw na zoladek, ktory i tak jest sam z siebie delikatny i druga sprawa zeby jeszcze w miare dobrze sie po tym zasypialo. Dobra dzieki z gory i pozdrowki

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Jaki lek polecacie na zaburzenia na tle schizofrenicznym, zaburzenia schizotypowe itd?

Na depresję, stany lękowe i problemy ze snem?

Brałem już:

Chlorprotixen - za bardzo zamula

Rispedyron - bardzo fajny, ale po jakimś czasie wpadłem w depresję

Olanzapina - bardzo dobrze działa, tylko strasznie się po niej tyje

 

Jest jeszcze jakiś neuroleptyk warty uwagi?

Kwetiapina?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Zmagam się z nerwicą lękową od 1,5 roku. Nie będę opisywał swojej historii, ponieważ jest bardzo długa. Biorę wenlafaksynę 225 mg, 50 mg chlorprotiksenu. Te 50 mg chlorprotiksenu najprawdopodobniej będę musiał wymienić bo szybko mi rośnie tolerka i nie działa na urojenia zbytnio, lęk uogólniony, średnio nasennie. Czy jest jakiś dobry neuroleptyk, gdzie nie rośnie tolerancja, jest tani a działa na urojenia, sen, lęk uogólniony? Te 3 cechy są bardzo ważne, wykańczają mnie. A psychiatrę mam w piątek, nie wiem co on tam wymyśli za nowy lek do mojej wenlafaksyny. Pozdrawiam.

 

(Żadnych benzosów!!!!!)

Edytowane przez Heledore
Przeniesiono ze względu na tematykę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kuiklinau

To, że lek uchodzi za aktywizujący nie znaczy, że musi aktywizować. Ja brałem i biorę amisulpryd w dawce 50-200mg i mnie wcale nie aktywizuje.

 

Przeciwlękowo to ma działać amisulpryd i fluanxol. Abilify może rozlękniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pawel.770 napisał:

Abilify dziala tak samo prolękowo.. Ja bym celowal w amisulpiryd tylko musisz uwazac na prolaktyne bo ten lek czesto ja podnosi..

Fluanxol to stara generacja wiec nie wiem czy jest sens w to sie pakowac ewentualnie juz lepsza by byla perazyna w niskich dawkach ;)

A perazyna działa aktywizująco? Bo np kariprazyna ładnie mnie zaktywizowała, ale lęk raczej nakręciła. Dzięki za odpowiedź:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kuiklinau napisał:

To, że lek uchodzi za aktywizujący nie znaczy, że musi aktywizować. Ja brałem i biorę amisulpryd w dawce 50-200mg i mnie wcale nie aktywizuje.

 

Przeciwlękowo to ma działać amisulpryd i fluanxol. Abilify może rozlękniać.

Pewnie też zależy od dawki. Ja póki co brałam tylko kariprazyne w tym celu, więc za wiele powiedzieć nie mogę w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kuiklinau

Abilify powinien być najbardziej podobny do kari, bo też jest częściowym agonistą i ma działać aktywizująco.

 

W jakim sensie Ciebie aktywizowała kariprazyna jeśli można wiedzieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, gosia17 napisał:

A który profilem działania będzie najbliższy kariprazynie? Ona ładnie mnie zaktywizowała tylko wywołała akatyzje i lęki raczej nakręciła.

 

Ja słyszałem że fluanxol jest dobry i na depresję i na lęki w małych dawkach, powinien podnieść człowieka na nogi i dodać napędu. Ale nie oczekuj efektów w ciągu kilku tygodni, a bardziej szykuj się na kilka miesięcy adaptacji. 

 

Arypiprazol rzeczywiście często wyzwala lęki. Wiesz można też próbować łączyć leki np. fluanxol i kwetiapina. Ale to tylko moja propozycja, lekarz zadecyduje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Hooded Spirit napisał:

Jest na forum, nie pamiętam kto, ale pewna osoba przyjmowała fluanxol i lepiej na niego w kwestii aktywizacji i depresji działał ten lek niż cała gama klasycznych antydepresantów które też brał/a

No właśnie na mnie kariprazyna zadziałała lepiej niż wenlafaksyna i mianseryna, które biorę. I zadziałała szybko antydepresyjnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

 

Ja słyszałem że fluanxol jest dobry i na depresję i na lęki w małych dawkach, powinien podnieść człowieka na nogi i dodać napędu. Ale nie oczekuj efektów w ciągu kilku tygodni, a bardziej szykuj się na kilka miesięcy adaptacji. 

 

Arypiprazol rzeczywiście często wyzwala lęki. Wiesz można też próbować łączyć leki np. fluanxol i kwetiapina. Ale to tylko moja propozycja, lekarz zadecyduje.

Biorę też kwetiapine w dawce 300mg i nie wiem czy coś daje. Nadal jest bardzo źle. Będę oczekiwać efektów fluanxolu czy Amisulpirydu szybko, bo czuje się fatalnie i w tym stanie nie da się czekać kilku miesięcy, zresztą działanie kariprazyny poczułam już w pierwszym tygodniu.

P.S. Dzięki za odpowiedź 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Kuiklinau napisał:

Abilify powinien być najbardziej podobny do kari, bo też jest częściowym agonistą i ma działać aktywizująco.

 

W jakim sensie Ciebie aktywizowała kariprazyna jeśli można wiedzieć?

Wrócił mi apetyt, wróciły mi emocje, zaczęłam "czuć" muzykę, gdy jej słuchałam, miałam energię i uśmiech nie był wymuszony, chciało mi się rozmawiać z ludźmi na oddziale (byłam wtedy w szpitalu) no tylko duża akatyzja i lęki mnie szybko wykończyły, brałam ja miesiąc i nie przespałam normalnie nocy, bo zespół niespokojnych nóg wybudzal mnie nad ranem. Z czasem byłam po prostu wyczerpana tym ciągłym napięciem, szczególnie w nogach i cały efekt aktywizujący odszedł na dalszy plan. Chodzenie w kołko po korytarzu nic nie dawało. Byłam wyczerpana a jednocześnie ten niepokój w nogach nie pozwalał odpocząć. No i lęki nasilone, byle jaki stresor a ja już się cała trzęsłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, gosia17 napisał:

A perazyna działa aktywizująco? Bo np kariprazyna ładnie mnie zaktywizowała, ale lęk raczej nakręciła. Dzięki za odpowiedź:)

Pernazyna nie dziala aktywizujaco, to lek typowo na uspokojenie i przeciwlękowy.

 

Wg mnie najbardziej podobny do kariprazyny tak jak pisze @Kuiklinau jest abilify ale on bedzie wzmagal lęki... szczegolnie przez pierwsze 3 tygodnie brania! Jak chcesz cos aktywizujacego to popros lekarza o amisulpiryd w niskiej dawce np. 100 mg lub 50 mg dzialanie jest baardzo antydepresyjne i wylozuwujace, zero stresu tylko najpierw lepiej zacznij od 100 mg bo 50 mg moze za bardzo Cb pobudzic.

 

4 godziny temu, gosia17 napisał:

Wrócił mi apetyt, wróciły mi emocje, zaczęłam "czuć" muzykę, gdy jej słuchałam, miałam energię i uśmiech nie był wymuszony, chciało mi się rozmawiać z ludźmi na oddziale (byłam wtedy w szpitalu) no tylko duża akatyzja i lęki mnie szybko wykończyły, brałam ja miesiąc i nie przespałam normalnie nocy, bo zespół niespokojnych nóg wybudzal mnie nad ranem. Z czasem byłam po prostu wyczerpana tym ciągłym napięciem, szczególnie w nogach i cały efekt aktywizujący odszedł na dalszy plan. Chodzenie w kołko po korytarzu nic nie dawało. Byłam wyczerpana a jednocześnie ten niepokój w nogach nie pozwalał odpocząć. No i lęki nasilone, byle jaki stresor a ja już się cała trzęsłam.

Na tak niskich dawkach amisulpirydu jeszcze bardziej bedziesz czula muzyke i bedziesz bardzo żywa, im nizsza dawka neuroleptyku tym wieksza aktywizacja na wysokich dawkach czlowiek sie uspokaja tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×