Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychiatria - jedno wielkie rozczarowanie i radź sobie sam


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

Narazie jestem tylko czysty od SSRI. Większość uzależnienia już ze mnie zeszła i najgorsze mam za sobą. Wciąż rano po kawie wymiotuje i mam biegunkę ale to już naprawde jest luzik (porównanie odstawiania SSRI i heroiny teraz myślę, że nie jest bezpodstawne). Jeszcze może 2-3 razy na dobę zakręci w głowie trochę. Grzyby wcinałem jak benzo, jak czułem kryzys to zaraz żułem grzybki i za każdym razem działały mimo że jadłem 2 dni wcześniej lub nawet dzień wcześniej. Widocznie przy rzucaniu SSRI budowanie tolerancji też działa inaczej, prawdopodobnie dlatego że ciągle odblokowują się kolejne receptory po SSRI - taka moja teoria. W razie czego tydzień przerwy i tolerancja powinna zejść do zera a grzyby nie uzależniają fizycznie więc nie ma co się czaić. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej i stabilniej. Czuje, że moja choroba jest coraz słabsza. Plan normalnej osoby pewnie byłby taki, że jak poczuje się wyleczona to przestanie jeść grzyby ale jestem Druidem - lubie je jeść i rozmawiać z lasem :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gadanie pomaga? Bo dla mnie to już w ogóle jakiś plasterek na amputacje nogi. Przykłady z życia które znam pokazują że ludzie nawet z małymi problemami chodzą na terapię latami, mówią że im tak super pomogła ale dalej chodzą i chodzą czyli chyba jednak mają nadal problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki pomagają ale niestety mają też wiele skutków ubocznych. Ja przytyłam, moja koleżanka też aż 15 kg na paroksetynie i pregabalinie ma wilczy apetyt a zawsze była chudziutka. Niestety jest też b.ciezko odstawić leki, u mnie skończyło się to 1 w życiu potwornym atakiem paniki.teraz biorę minimalne dawki 2 lęków. Niestety coś za coś. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, shira123 napisał:

Leki pomagają ale niestety mają też wiele skutków ubocznych. Ja przytyłam, moja koleżanka też aż 15 kg na paroksetynie i pregabalinie ma wilczy apetyt a zawsze była chudziutka. Niestety jest też b.ciezko odstawić leki, u mnie skończyło się to 1 w życiu potwornym atakiem paniki.teraz biorę minimalne dawki 2 lęków. Niestety coś za coś. 

 

Ja paradoksalnie chudnę. No różnie to bywa. Niektórzy mają tak, że muszą brać leki, bo bez nich by nie mogli totalnie funkcjonować np. przy schizie albo chadzie, ale nawet im skutki uboczne wdają się we znaki. U mnie najgorszymi skutkami ubocznymi były myśli samobójcze i problemy ze snem. Teraz na odpowiednich lekach tego nie ma. 

 

Zawsze można próbować zmniejszyć dawkę albo zamienić lek na inny albo dorzucić kolejny lek, by nie osłabło ich działanie. W psychiatrii to tak na zasadzie prób i błędów wszystko leci. Trzeba niestety przetrwać ten okres testów (u mnie trwał 1,5 roku), by później móc oddychać spokojnie przez następne kilkadziesiąt lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×