Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć jestem prawiczkiem 42 lata


prawiczek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogłem też przez to funkcjonować w życiu, oraz przez to, że czułem sie zawsze dyskryminowany jako mężczyzna szczególnie w sferze seksu i że mężczyźni są pomijani w życiu jeśli chodzi o jakieś wspieranie ich, czy zajmowanie sie ich problemami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko 30 lat i nigdy nie byłem w związku, chociaż już na początku szkoły podstawowej "zadurzałem się" w pojedynczych dziewczynkach (w podobnym wieku do mnie albo nawet w starszej o ok. 3 lata może). "Myślę", że od bezżenności "o wiele mocniej pada mi na łeb" :(

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, take napisał:

Ja mam tylko 30 lat i nigdy nie byłem w związku, chociaż już na początku szkoły podstawowej "zadurzałem się" w pojedynczych dziewczynkach (w podobnym wieku do mnie albo nawet w starszej o ok. 3 lata może).

 

W koleżankach to standard. Ja w nauczycielce. Deal with it 😎

 

Wracając do tematu. Kultura narzuca standard inicjacji seksualnej. Seksualność jest ważna, bo to "czynność fizjolo" wg Maslowa, ale późna inicjacja nie jest czymś złym. Większość startuje w młodości i tyle, a inni trochę później. Czasem lepiej później, bo w razie wpadki jest grunt pod nogami niż niechciana ciąża w młodym wieku i złamane życie. 

Startując później na pewno jest trudniej się przełamać, bo do dawnych problemów dorzuca się jeszcze wiek. Te zdziwione miny i pytania: "jak to? dlaczego?" Jestem zdania, że kiedy trafi się na odpowiednią osobę, która nie oceni/może sama mieć podobny problem to będzie dobrze. Miałem szczęście trafić na osoby, którym to nie przeszkadzało np. brak związku czy późna inicjacja. To raczej ja miałem poczucie winy, że nie mam doświadczenia (patrzyłem przez pryzmat kulturowy). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żony i jakoś "nic mi się nie chce robić w życiu" :( Obawiam się, że bezżenność mnie skrajnie rozleniwia... Jeszcze do tego leki psychiatryczne (SSRI i neuroleptyki), zaburzenia psychiczne posiadane przeze mnie (na tyle poważne, że dano mi rentę socjalną i orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym z symbolami dwóch schorzeń specjalnych), dysfunkcyjna i wręcz patologiczna rodzina, i oczywiście straszna pandemia... "Potworne "rozleniwienie"" mnie dotyka w ostatnich miesiącach :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię, bo też czuję że dopiero z kimś przy rozkwitam. Tylko, że bez przepracowania swoich problemów nie dam rady utrzymać nikogo na dłużej, mogę wejść w toksyczny związek, dać się wykorzystywać byłe tylko ktoś był. W takim wypadku wolę być sam, bo będę nadal cierpiał. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, madmax6 napisał:

Rozumiem Cię, bo też czuję że dopiero z kimś przy rozkwitam. Tylko, że bez przepracowania swoich problemów nie dam rady utrzymać nikogo na dłużej, mogę wejść w toksyczny związek, dać się wykorzystywać byłe tylko ktoś był. W takim wypadku wolę być sam, bo będę nadal cierpiał. 

Ja na siłę szukałem kogoś, myśląc, że moje problemy zostaną rozwiązane. Tak jesteśmy programowani od początku - samo słowo "druga połówka" oznacza, jakby samemu było się niepełnym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 31 lat i również żadnych kontaktów seksualnych, żadnych związków. Staram się o tym nie myśleć, ale z każdej strony, bycie z kimś jest narzucane. Chociażby przez rodzinę, która niejednokrotnie dawała mi do zrozumienia, żebym sobie kogoś znalazła. Ale to dla mnie bez sensu, gdy ja sama jestem nieogarnięta i wiecznie źle się czuję. Kto by chciał być z takim problemem na dłużej? Już nad tym rozpaczałam i wiem, że nie warto, nic to nie zmieni. Póki co mam inne priorytety niż bycie w związku. Nie warto robić niczego na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2021 o 19:10, prawiczek napisał:

Nie mogłem też przez to funkcjonować w życiu, oraz przez to, że czułem sie zawsze dyskryminowany jako mężczyzna szczególnie w sferze seksu i że mężczyźni są pomijani w życiu jeśli chodzi o jakieś wspieranie ich, czy zajmowanie sie ich problemami.

Facet jak jeszcze żyjesz to ci się dziwię. J a mam 22 lata (też nigdy nie zamoczyłem kija) i nie mogę z tym żyć. Góra 25 lat i jak dalej nic to :piach.42 lata i nigdy nic.no co ty? Ja się wstydzę. Nie mam głowy jak ty żyjesz w tej świadomości? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bernard90 napisał:

Mam 32 lata i nie byłem nigdy nawet na żadnej randce, a co dopiero coś więcej. Z tego akurat jestem dumny. Kobiety to zło. 

Skąd wiesz? jak nigdy. Z żadną nie byłeś To nie jest powód do dumy zdecydowanie. Raczej do kompromitacji.ja nie jestem lepszy(nigdy żadnej nie miałem ani do żadnej nie zagadłem) ale na pewno nie będę tak długo żył jak ty i dalej nic w tym temacie nie wytrzymał bym bez kobiety do tylu lat ile ty masz.bez kobiety życie nie ma sensu wiem to dokładnie. Nikt nie chce być sam. Nikt. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Totalny trup napisał:

Skąd wiesz? jak nigdy. Z żadną nie byłeś To nie jest powód do dumy zdecydowanie. Raczej do kompromitacji.ja nie jestem lepszy(nigdy żadnej nie miałem ani do żadnej nie zagadłem) ale na pewno nie będę tak długo żył jak ty i dalej nic w tym temacie nie wytrzymał bym bez kobiety do tylu lat ile ty masz.bez kobiety życie nie ma sensu wiem to dokładnie. Nikt nie chce być sam. Nikt. 

Ja mam 26l, nie byłem w żadnym poważnym związku (jestem homo) ale jest mi bardzo dobrze, niczego sobie nie żałuję, nie czuję się samotny ani trochę, mam mnóstwo przyjaciół, czekam niecierpliwie na weekend zawsze, by się z nimi zobaczyć. A teraz podczas depresji nawet nie mam chęci, by się dusić jeszcze w jakimś związku..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze miały mnie za śmiecia. Naśmiewanie się, ignorowanie mnie, gadanie bzdur na mój temat... Gdy nie miałem depresji nie przeszkadzało mi to że jestem sam. Jestem pewien że umrę jako kawaler i nie mam z tym problemu. Może kiedyś zamieszkam z jakimś kolegą, czemu by nie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bernard90 napisał:

Zawsze miały mnie za śmiecia. Naśmiewanie się, ignorowanie mnie, gadanie bzdur na mój temat... Gdy nie miałem depresji nie przeszkadzało mi to że jestem sam. Jestem pewien że umrę jako kawaler i nie mam z tym problemu. Może kiedyś zamieszkam z jakimś kolegą, czemu by nie. 

Facet z facetem żeby mieszkać to każdy może to żadne osiągnięcie. Z kobietą to co innego. Zmobilizuj się. Ja nad tym pracuje. Pora najwyższa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Totalny trup napisał:

Z kobietą to co innego. Zmobilizuj się.

 

A Ty skąd to wiesz, skoro:

 

W dniu 26.05.2022 o 18:51, Totalny trup napisał:

Skąd wiesz? jak nigdy. Z żadną nie byłeś

 

xD

 

@bernard90 trochę przesadza w skrajnej ocenie, że kobiety to zło, ale chodzące dobro to też nie jest.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.05.2022 o 20:48, bernard90 napisał:

Zawsze miały mnie za śmiecia. Naśmiewanie się, ignorowanie mnie, gadanie bzdur na mój temat... Gdy nie miałem depresji nie przeszkadzało mi to że jestem sam. Jestem pewien że umrę jako kawaler i nie mam z tym problemu. Może kiedyś zamieszkam z jakimś kolegą, czemu by nie. 

Kobiety lubia plotki i spoleczne wywyzszanie sie np poprzez obgadywanie facetow ktorych postrzegaja za gorszych od siebie

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Totalny trup napisał:

Jestem tak zdesperowany że sądzę że tylko kobieta była by  mnie w stanie przywrócić do "życia" i wiarę w  życie. Bo aktualnie wacham się nad przepaścią. 

 

Obawiam się, że jeśli tak bardzo będziesz się opierał o kobietę bez wcześniejszego wypracowania własnego fundamentu mentalnego, to o ile obecnie jesteś nad przepaścią, ale możesz się cofnąć, o tyle wtedy grunt osunie Ci się spod nóg. Nawet nie będziesz wiedział kiedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, magdalencia993 napisał:

Kobiety lubia plotki i spoleczne wywyzszanie sie np poprzez obgadywanie facetow ktorych postrzegaja za gorszych od siebie

 

 

Nie nazywałbym ich kobietami, lecz pełnoletnimi dziewczynkami. Staram się takie omijać szerokim łukiem. Znam swoją wartość i to, że ktoś mnie omawia za plecami mam zasadniczo w nosie. Zauważyłem, że to właśnie takie podejście często "kręci" takie niedojrzałe siksy, bo przynajmniej jest to jakaś forma niedostępności. Ale ja nie robię tego, żeby się im przypodobać, po prostu taki jestem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×