Skocz do zawartości
Nerwica.com

Inicjowanie kontaktu. Od czego zależy?


Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, madmax6 napisał:

Macie poczucie, że to Wy czesto / od zawsze inicjujecie kontakt z kimś innym - zagadujecie do obcych osób, znajomych, rodziny? Gdybyście się nie odezwali pierwsi to druga strona tego nie uczyni.

Z czego to wynika. Czy ktoś wie?

 

Zależy. Czasami ja, czasami ktoś inny. Też jak się uśmiecham to osobie łatwiej podejść i zagadać, bo daje jej sygnały, że chce. Kontakt wzrokowy jest ważny.

 

Ja mam bardziej dylemat, że ja zawsze muszę komuś proponować spotkanie. W sumie były koleżanki co też mi proponowały wyjścia, ale od ostatniego czasu to ja musiałam ciągle coś proponować i te koleżanki się zgadzała, ale nigdy nie było tego z drugiej strony. Jak odpuściłam to one też nie proponowały i gdyby nie ja to byśmy się nie widziały. Zadziwia mnie to, ale jedna okazała się fałszywa i już w ogóle nie gadamy, ignoruje mnie jak tylko się da. A druga po prostu ma bardzo dużo znajomych i dlatego ma troszkę tak na mnie wywalone tak mi się przynajmniej wydaję, że to o to chodzi, ale też mi się zwierzyła, że nie wierzy w takie szczere relacje, bo miała dużo takich przyjaciółek sisek i często te relacje i tak nie wytrzymywały próby czasu i się kończyły więc już nie ufa więc może dlatego nie chce nic dawać do relacji, bo boi się, że i tak się rozpadnie i będzie tak samo. Nie wiem. Ona ma dużo znaj, ale takich chyba bardziej powierzchownych.

 

Chciałabym taką grupę koleżanek z 2-3 gdzie piszemy ze sobą, wysyłamy sobie coś na messenegru i wychodzimy i robimy coś fajnego np wieczory przy winku i każda się wygaduje. Mam 19 lat więc jakieś parcie na chłopaka nie mam, bo mam jeszcze czas, ale mam potrzeby mieć przyjaciółki czy przyjaciela czy mieszane towarzystwo. Obojętnie ale aby mieć tych przyjaciół i fajnie spędzać czas.

 

Rozumiem, że może to męczysz takie ciągłe bieganie za ludźmi, inijcałowanie a inni mają obojętne podejście a i tak znajomych mają. Może tak jest, że im bardziej czegoś chcemy to tego nie mamy  i trzeba się skupić na innym obszarze życie i nagle zaczyna się układać naturalnie a nie na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi brakuje znajomości *do tańca i różańca*. Miałem w życiu znajomości - od roweru, od nazwijmy to wolontariatu, diety wege. Kiedy zakończyłem udzielać się to zniknęły znajomości. 

Na chwilę obecną została mi wieloletnia 1 wirtualna znajomość z inicjatywą po obu stronach. 

Chyba moje kontakty są powierzchowne, ale z drugiej czym są głębokie relacje? Mogę powiedzieć o sobie wszystko, nie mam problemu - oversharing. Tylko czy to służy do manipulacji kimś, spowodowania współczucia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2021 o 10:17, madmax6 napisał:

Macie poczucie, że to Wy czesto / od zawsze inicjujecie kontakt z kimś innym - zagadujecie do obcych osób, znajomych, rodziny?...

Nie, jeśli nie mam sprawy/interesu. Każdy ma swoją prywatność/życie i niekoniecznie potrzebuje akurat mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że masz na myśli kontakty na zasadzie na "ty", czyli te luźniejsze. U mnie jest tak, że w pierwszej kolejności dużo zależy od zainteresowania znajomością drugą osobą. Im bardziej chce się kontaktu z kimś, tym łatwiej jest go nawiązać, łatwiej jest wzbudzić czyjeś zainteresowanie. Też składają się na to takie nasze wewnętrzne przekonania odnośnie zaufania do innych ludzi, lęku przed samotnością albo odrzuceniem. Im silniejszy lęk, tym trudniej mi jest nawiązywać luźniejsze znajomości. Mnie hamuje też ta skrytość, lęk przed ujawnieniem, konfrontacją, boję się, kiedy ktoś pozna mnie bardziej, to się zniechęci do mnie. Mam tyle bólu psychicznego w sobie, boję się odsłaniać pewnie dlatego też. Oczywiście wiem, że wcale nie chodzi o to, żeby tak od zaraz komuś wyjawiać wszystkie swoje tajemnice, ale po prostu jest we mnie takie przeświadczenie, że i tak coś ktoś we mnie wyczuje, że ja się czegoś boję, że coś kryję dziwnego itd. To jest bardzo hamujące. Jestem bardzo spięty i nerwowy, dlatego ciężko mi aż czasami po prostu zebrać myśli, myśleć logicznie, chaos mam okropny w głowie, a racjonalne myślenie jest przynajmniej dla mnie bardzo ważne w zdrowych relacjach z innymi ludźmi. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×