Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paniczny lęk o swoje życie i dziwne objawy?


piotrekbin7@onet.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. 

Jest to mój pierwszy post na tym forum. Chciałbym przedstawić swoją sytuację i prosić o radę, bo sam nie wiem co dalej robić. 

(21 lat,mężczyzna, choruje na wrodzoną wadę serca - niedomykalność zastawki mitralnej - 2mm - pod kontrolą kardiologa, Ogólnie zdrowy. Regularnie wykonuje szerokie badania 2-3 razy w roku. Od 3 lat mam kołatanie serca,lecz nie związane z moją wadą serca - tak twierdzi mój kardiolog.

Biorę czasami przed snem hydroksyzyne. Lekarz przepisał mi także propronolol oraz nedal na serce i za wysoki puls.

 

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że od zawsze bałem się wszelkich badań i wszystkiego co związane z lekarzem i szpitalem. Na dodatek co chwilę wymyślam sobie nowe choroby i czytam w internecie o objawach które u mnie wystąpią. Ogólnie moimi ulubionymi chorobami są zapalenie wyrostka robaczkowego, stwardnienie rozsiane i białaczka. 

 

3 tygodnie temu podczas wyjazdu służbowego (sobota wieczór) nagle zacząłem odczuwać zawroty głowy, mrowienie rąk i nóg, czasami również głowy, odruch wymiotny po wzięciu czegokolwiek do ust - nawet łyka wody. Dodatkowo miałem zimne ręce i nogi, serce biło nierówno, a w dodatku miałem problem z oddychaniem, przy tym towarzyszył mi ogromny lęk o swoje zdrowie i życie. Bardzo się wystraszyłem i byłem bliski zadzwonienia po karetkę, lecz spróbowałem się położyć i tak udało mi się zasnąć z przerwami do dnia następnego. Niestety następnego dnia objawy nie ustały, a w dodatku robiło mi się słabo. Z samego rana pojechałem na izbę przyjęć. Zrobiono mi wszystkie badania związane z sercem, miałem konsultację z neurologiem, a na końcu z internistą, który zlecił wykonanie szerokich badań krwi. Już podczas wywiadu lekarz pytał o moje samopoczucie i czy nic złego nie wydarzyło się w moim życiu. Wszystkie badania wyszły dobre. Wiadomo, ciśnienie ze względu na to że boję się szpitala i wszystkiego co z nim związane 140/80 i puls spoczynkowy 120. Nagle podczas rozmowy z lekarzem coś we mnie pękło i zacząłem Bardzo mocno płakać przy lekarzu. Powiedziałem o swoich obawach,ze boję się zachorowania na jakieś poważne choroby i mam lęk, że coś mi się stanie. Dostałem leki na uspokojenie, kroplówkę na wzmocnienie i skierowanie do centrum zdrowia psychicznego. Po wyjściu ze szpitala czułem się zdecydowanie lepiej. Udałem się do psychologa i przedstawiłem mu swoją sytuację I zaistniałe lęki o zdrowie i życie. Po wywiadzie psycholog stwierdził, że nie mam żadnych zaburzeń i nie wymagam dalszego leczenia. Zalecił wykonywanie ćwiczeń relaksujących. Niestety wczoraj sytuacja się powtórzyła. Znowu byłem w podróży i nagle zaczęło robić mi się zimno, miałem zawroty głowy i lżejsze niż za pierwszym razem mrowienie rąk I nóg. Dodatkowo serce waliło nie rowno i miałem duszności. Trwało to z 2 godziny Po czym trochę przeszło lecz do teraz czuję takie napięcie nerwowe. Boję się,że jest to coś poważnego związanego z zaburzeniami neurologicznymi. Byłem u neurologa lecz stwierdził, że nie mam żadnych problemów neurologicznych i nie ma podstaw żeby wykonywać mi badania.

 

Naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Bardzo się boję o siebie i swoje zdrowie. Najbardziej martwią mnie te mrowienie rąk I nóg. Czy ktoś miał podobne problemy? Czy to rzeczywiście jest związane z zaburzeniami psychicznymi? A może dalej szukać problemów w swoim zdrowiu? Może coś przeoczyłem? Jakie badania warto wykonać? Tomografia? Usg? Rtg?

Z góry dziękuję za każdą pomoc.

Pozdrawiam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, piotrekbin7@onet.pl napisał:

Naprawdę nie wiem co o tym myśleć.

Miałeś prawdopodobnie klasyczne napady paniki. Lekarz w szpitalu miał racje dając Ci po badaniach skierowanie do CZP.

Udałabym się do psychiatry i od psychiatry wzięła skierowanie na psychoterapię, bo sam psycholog rzeczywiście zbyt wiele tu nie pomoże.

Niedomykalności zastawki bym z tym nie wiązała, bo masz ją niewielką (co prawda 2mm niewiele mi mówią, musiałbyś napisać, którego stopnia to niedomykalność), stawiam, że pewnie II stopnia i tu kardiolog ma rację, wystarczy tylko okresowa kontrola tego. Zresztą niedomykalność masz od urodzenia, jeśli cały czas jest na tym samym poziomie to po kilkunastu latach nie zaczęłaby nagle dawać takich objawów, bo tak to nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie masz atak paniki, jeżeli morfologia w porządku warto udać się do endokrynologa, niektóre zaburzenia hormonalne powodują tego typu objawy  np. Choroby nadnercza.

Zbadaj profil hormonów między innymi Prolaktynę, ACTH oraz Kortyzol oraz umówić się na badanie USG jamy brzusznej . 

Przy zaburzeniach nadnerczy są napady lęku trwające np. kilka godzin, ataki paniki, skok ciśnienia które jest oporne na leczenie, drętwienie kończyn, zespół Reynolda, ból głowy, po wszystkim występuje wyczerpanie.... 

Nerwica to podstępna choroba często udająca inne jednostki chorobowe ale diagnozę stawia lekarz. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety kończą mi się możliwości. Wyniki szerokiej morfologii razem z hormonami oraz tarczycą wyszły w normie. Jedyne co to mogę doszukiwać się jeszcze czegoś w tomografii komputerowej głowy i prześwietleniu kręgosłupa,a idę za 2 tygodnie na właśnie te badania. Czuję się od piątku fatalnie. Mam lekkie mrowienia w różnych częściach ciała, zaburzenia widzenia i wrażenie jakbym miał zaraz zemdleć. Do tego czuję ucisk w żołądku i co jakiś czas wali mi serce i mam duszności. Żeby tego było mało ciśnienie mam 110/65, puls do 90, a saturacje 98. Już naprawde nie wiem co mi jest,a samopoczucie mam takie jakbym zaraz miał zejść z tego świata..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.12.2021 o 21:31, Madzialenka napisał:

Mam od tygodnia dokładnie te same objawy😔

 

Trochę mnie na tym forum nie było. W moim przypadku lęki się nasilały i było coraz gorzej. Doprowadziłem się do takiego stanu,że nie mogłem funkcjonować, miałem totalne odrealnienie i nie było dnia bez ataków paniki. Dodatkowo schudłem, bo nie byłem w stanie nic jeść.  W końcu udałem sie do psychiatry. Dostałem leki Elicea 10mg i doraźnie hydroksyzyne. Jestem już po miesiącu stosowania i czuję się zdecydowanie lepiej. Zacząłem brać już dawkę 15mg. Dodatkowo jestem na psychoterapii. Ja nie chciałem uwierzyć,że takie zle samopoczucie I objawy somatyczne mogą powodować nerwice i zaburzenia lękowe. Dopiero po rozpoczęciu psychoterapii zauważyłem,że problem nie leży w ciele lecz w głowie.

 

Jeżeli masz podobne objawy, a chociażby podstawowa morfologia wychodzi dobrze, a lekarz prowadzący nie zaleca dodatkowych badań to warto udać się do psychiatry lub psychoterapeuty. Takie schorzenia spokojnie można wyleczyć tylko trzeba chcieć z tego wyjść i być cierpliwym. 

 

Życzę wesołych i spokojnych świąt i powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×