Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kim jestem..?


elizael

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jestem po rozstaniu z męzem.

Mam mętlik w głowie. Oboje mamy poczucie ze uwalniamy się od siebie. Zaczynamy nowe zycie.

Czytałam o ludziach toksycznych.  Widzę siebie jako osobę toksyczną. Krzyczącą na męza, wymagającą, domagającą się, decydującą  w związku.  Ale czy na pewno tylko ja jestem osobą toksyczną?

Mój mąż nigdy nie podejmował zadnej inicjatywy w niczym, nie podejmował zadnych decyzji, nic mu nie bylo potrzebne ale czy ja i nasze dzieci mialy tak zyć? Nic nie widzial do zrobienia. Przychodzil do domu zjadł, zasnął na krześle, obudzil się zjadł wysiusiał przebrał poszedl pilnowac dzieci i spał byle gdzie byle jak . Był tylko cialem przy dzieciach no i chryja z mojej strony... Zakupy jak robił to trochę kupil reszty produktow nie bylo w calym miescie. Co nie bylo prawdą. Kiedys poszlam zaraz po nim do sklepu i bylo to co bylo potrzebne.

No i klotnia. Skonczyl np chleb - trzeba bylo kupic , jak nie powiedzialam to nie kupił bylo tylko " nie powiedzialaś" No i znow kłotnia.

Poprosilam o cos zeby zrobil- usłyszalam "zaraz" iles tam razy az sama zrobilam. Pozniej pretensje ze ja go nie doceniam, jestem "zosia samosia". 

Ale czy czlowiek 40l nie ma obowiazku takich rzeczy opanować czy ja po prosu jestem wielką zołzą. Opłaty, większe zakupy, czy kupno sprzętu domowego, wizyty prywatne... był obok, stał, akceptował i tyle. Pretensje do mnie - bo ty więcej zarabiasz...

Ostatni przykład z zycia:

Syn nabroił- ukradł dziadkowi pieniądze.

Mąz powiedział ze z nim porozmawia.

Na moje pytanie czy pomoze mi oddac pieniadze dziadkowi  -- cisza.

Najczęściej uzywane slowa :"zaraz" "zapomnialem", " nie wiedzialem, " nie powiedzialaś..." 

Czy tak ma być w związku?

Czy miałam "prawo" się zloscić ledwo wiążąc koniec z końcem  zaniedbując siebie. Bo dla mnie juz brakowało i czasu i sily i pieniędzy.. 

Usprawiedliwiam swoje negatywne zachowanie jak toksyczna osoba. Gdyby on był inny to ...

Czy oboje byliśmy toksycznymi osobami?

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie oceny, kto toksyczny, a kto nie, nie zawsze sie sprawdzają. Po co sie obwiniac?

Ja wychodze z zalozenia, ze toksyczne moga byc zachowania, nie ludzie.

Najwazniejsze to wyciagac wnioski, - z relacji, ze związku, ze SWOICH zachowan.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źle ujęłam. Masz rację w tym ze nie cały czlowiek jest toksyczny bo są w nim też dobre strony tylko zachowania. Wiem ze podnosząc ton źle robilam. Ale mąż nie.Wg niego zniszczylam mu zycie. Jestem winna tego jak nasze małzeństwo się potoczyło. Wg mnie był nie w porządku, mialam prawo czuć zlość, ale nie musialam jej w ten sposób wyrażać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.09.2021 o 14:34, elizael napisał:

Wiem ze podnosząc ton źle robilam.

Wyraziłaś swoją złość, nie do końca to jest złe. Nie musiałaś, ale wyraziłaś. Chwilowe podniesienie głosu nie jest czymś strasznym, nie krzyczysz przecież cały czas na niego np. robiąc śniadanie. 

 

Z drugiej strony czytając Twój opis, że mąż nie robi nic, jeśli mu nie powiesz, trochę jakbym czytała o sobie. Pytanie czy rozmawiałaś z mężem, co Ci nie pasuje. Tylko nie w momencie jakiegoś spięcia, tylko wieczorem, na spokojnie. Rozmowa to zawsze pierwszy krok, może on po prostu nie wie, czego Ty oczekujesz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×