Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zapisałem się do psychiatry - nie wiem czy to dobry pomysł


Firzen

Rekomendowane odpowiedzi

Od 8 miesięcy mam ciężką przeprawę z nerwicą, jeżeli była ona w postaci natrętnych myśli to jeszcze jakoś dawałem rady, było dużo rzeczy które mnie odciągały od myślenia, ale później zaczęła się objawiać w postaci bólów przez co miałem myśli że jestem na coś poważnie chory, co tydzień nowy objaw i milion myśli, budzenie się z atakami paniki (strach że przestałem oddychać) więc zapisałem się do psychiatry za poleceniem psycholog jednak nie wiem czy to dobry pomysł, boję się leków i całego tego szukania dobrych leków, skutków ubocznych, uzależnienia. Zwłaszcza że chyba znalazłem źródło nasilonej nerwicy - nadmiar kofeiny, zacząłem ją brać/pić żeby być bardziej produktywny w pracy i nie czuć zmęczęnia na który wszyscy zawsze narzekają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak pisze Lilith, nie musisz brać leków, jeśli się ich obawiasz to branie ich nie jest wskazane bo po ich zażyciu właśnie mogą być efekty niepożądane a to tylko dołoży Ci stresu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Firzen na nerwicę pewnie dostaniesz antydepresanty, po których się nie tyje i które nie uzależniają. Jeśli dostaniesz benzo, bierz je tylko wtedy, kiedy naprawdę musisz. A leki przeciwpsychotyczne na nerwicę bierze się w tak małych dawkach, że luz. sama terapia to gówno, leczą leki i tyle w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, z o.o. napisał:

@Firzen na nerwicę pewnie dostaniesz antydepresanty, po których się nie tyje i które nie uzależniają. Jeśli dostaniesz benzo, bierz je tylko wtedy, kiedy naprawdę musisz. A leki przeciwpsychotyczne na nerwicę bierze się w tak małych dawkach, że luz. sama terapia to gówno, leczą leki i tyle w temacie.

 

No to prawda. Na razie postanawiam zostać na lekach. Jeszcze przede mną jedynie ta terapia dzienna, ale to i tak na luzie chcę do tego podejść. 

 

Tak w ogóle odkąd nie chodzę na psychoterapię jakoś tak spokojniej się czuję, nikt nie każe mi wywlekać trupów z mojej głowy, koszmary zniknęły, może czasem coś tam jest, ale lepiej mi się żyje.

 

Myślę, żeby teraz pójść na tą dzienną i zrobić sobie chyba już na zawsze wolne od tych wszystkich psychoterapii, one mnie tylko doprowadzają do złych stanów jak sobie przypominam, być może przez tą swoją psychoterapię nie mogłem ukończyć studiów. Teraz będę wybierał na nowo kierunek (mam 23 lata) i zamierzam zacząć od nowa, z tym że pogodzony ze sobą. Myślę, że do pewnych rzeczy lepiej dojść samemu... a studia chcę mieć też skończone...

 

Moja terapeutka do której chodziłem 2,5 roku na końcowych sesjach na których doprowadzała mnie do stanów depersonalizacji (wyłem na tych sesjach momentami) oznajmiła mi, że ta moja terapia i tak nic za bardzo może nie zmienić, że skoro mam Aspergera to mogę mieć problemy z przyjęciem pewnych interpretacji i że to wszystko co się ze mną dzieje może być spowodowane wyłącznie przez Aspergera. Po prostu ci wszyscy psycholodzy i psychiatrzy strasznie się tego czepiają jak nie wiem czego... mam dosyć, naprawdę. Wolę samemu to wszystko przyjąć niż wszystko wywalać przed terapeutą, który i tak ciągle ma w głowie obraz człowieka z zaburzeniami rozwojowymi... ehh

 

Z resztą zaburzeń rozwojowych nie leczy się jeszcze za bardzo, zależy od głębokości zaburzenia... nie ukrywam jeszcze jestem troszkę na etapię przyswajania tej diagnozy do siebie... 

 

Dosyć już mam tych wszystkich tłumaczeń i niedociągnięć ze mną związanych... będę żył jak będę umiał. Terapia mimo wszystko coś tam pomogła, ale żebym znowu nie zawalał studiów nie będę chodził na psychoterapię, pójdę na jakieś fajne studia od października, ewentualnie do pracy zobaczymy jak się poukłada, no i wrócę na treningi siłowe mam też nadciśnienie, a psychoterapia pewnie mi to ciśnienie i tak podnosi... Nie każdy się nadaje na psychoterapię. Chyba muszę to bardziej życiowo wziąć, po prostu starać się nie przejmować sobą i terapią, próbować się realizować bez terapii...

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mam nadzieję na antydepresanty, boję się jednak że dostanę za dużo tabletek i źle się to skończy. Z drugiej strony moje zaburzenia nie dają mi żyć i czuje się naprawdę źle, więc chciałbym w końcu poczuć się lepiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początek odstaw tą kofeinę w pip !!! :)  wiem co mówię, też przeginałam, a da się bez działać na pełnych obrotach :)  kilka pierwszych dni bez może byś słabszych i tyle,

jeśli palisz papierosy, to ogranicz. Leki to można spróbować delikatnie hydroksyzyna doraźnie, są też zioła.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×