Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia bez lekow?


Frosch

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Od 10 lat leczę się na schizofrenię. Przed 5 laty odbyłam rehabilitację i od tej pory nie mam nawrotrów. półtora miesiąca temu lekarz powiedzial, ze mogę odstawiac leki. w tej chwili biorę 200 mg klozapiny, zniknęła bezsennosc, zmniejszyły się napady niespokojnosci w nogach. Zmienilam też minimalnie sposób odżywiania się. mimo zmniejszonej dawki czuję się dobrze, nie mam żadnych mysli psychotycznych ani napadów paniki.

Czy macie podobne doświadczenia? Na co uważac przy odstawianiu leków? kto chętny jest podzielic się doświadczeniem, lub wyrazic swoje zdanie, zapraszam! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klozapol. to lek stosowany w schizofrenii, skutecznie, co widze po swoim sąsiedzie. On bierze jeszcze Amisulpryd. Tak pogodnego człowieka nie znam, dla niego jest wszystko piękne. Pół doby przesypia wprawdzie, nie wiem po którym leku. Nie odstawiaj klozapiny w żadnym wypadku, chyba ze pod okiem lekarzy w szpitalu, skoro oni uwazaja , ze mozna. Wszystko wróci.. Nie znam osoby chorujacej na schizofrenię, która nie brałaby leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam doświadczenia w leczeniu schizofrenii, trochę wiem na temat tej choroby ale myślę, że niedużo.  Osobiście leczę się na nerwicę i po 5 latach brania leków udało mi się je odstawić na rok (po tym czasie znowu zaczęłam je zażywać).

Nie jestem pewnie osoba która może dać jakąś super radę. Zalecalabym uwaznosc i trzymanie się wskazówek lekarza, terapeuty. To są osoby, które mają potrzebną wiedzę i doświadczenie z innymi pacjentami, żeby wiedzieć jak to powinno wyglądać. 

Ważne żebyś umiała rozpoznać, że coś jest nie tak, że zbliża się nawrót by w porę poratować się lekami. Powodzenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2021 o 16:03, buraczek58 napisał:

Klozapol. to lek stosowany w schizofrenii, skutecznie, co widze po swoim sąsiedzie. On bierze jeszcze Amisulpryd. Tak pogodnego człowieka nie znam, dla niego jest wszystko piękne. Pół doby przesypia wprawdzie, nie wiem po którym leku. Nie odstawiaj klozapiny w żadnym wypadku, chyba ze pod okiem lekarzy w szpitalu, skoro oni uwazaja , ze mozna. Wszystko wróci.. Nie znam osoby chorujacej na schizofrenię, która nie brałaby leków.

Myslę, że nie koniecznie masz rację. Niektóre odmiany schizofreniii można leczyć bez leków, po dłuższym okresie stabilności. Przynajmniej w Niemczech jest tak. Ja postanowiłam dalej odstawiać, ostatecznie jak coś się będzie działo, to poznam, do leków mogę zawsze wrócic. a skoro lekarz powiedział, że mogę odstawiac, to widocznie ma rację. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bliska mi osoba, ma schizofrenię paranoidalną. Po 3 pobytach w szpitalu, teraz bierze leki ale... nieraz sa takie sytuacje jak wtedy gdy ich nie brał...na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie by nie brał lek ow bo był bardzo agresywny.

Edytowane przez zarr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zarr napisał:

Bliska mi osoba, ma schizofrenię paranoidalną. Po 3 pobytach w szpitalu, teraz bierze leki ale... nieraz sa takie sytuacje jak wtedy gdy ich nie brał...na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie by nie brał lek ow bo był bardzo agresywny.

Wspolczuje :),

ale myslę, ze przyczyny agresji, tak jak i strachu, leżą głeboko w psychice, czego żadne leki nie leczą, jedynie tłumią.  Oczywiscie, żeby pomogła psychoterapia, konieczna jest wola pacjenta, co w szczególności w przypadku agresji nie jest częste 🙂.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 8 lat choruje na schizofrenie nie biore leków i funkcjonuje. Na poczatku latalem po psychiatrach, stwierdzali liczne psychozy dawali jakies leki, ktore bardzo mnie zamulały praktycznie calymi dniami spalem po nich i raczej nie wiele pomagaly a omamy sluchowe pozostaly. Przestalem brac leki i uczylem się żyć z tym. Teraz juz sie nawet przyzwyczailem do tych głosów juz mi tak bardzo to nie przeszkadza. Bardzo dużo zalezy od mojego nastroju jak mam zly dzien cos sie przykrego wydarza to omamy sie potenguja jak mam dobry humor to sa slabsze. Kiedys nie nawidzilem swojego zycia teraz lubie swoje życie i czuje sie ze soba dobrze. Czasem mam jakies swoje paranoje, że ktos mnie sledzi, szpieguje, że wszyscy przeciwko mnie knuja ale wiem ,ze to wkrety sa. Bardzo duzo zalezy od nastwienia psychicznego. Najgorzej u mnie jest w kontaktach miedzy ludzkich jestem odludkiem zawsze stoje na uboczu unikam skupisk ludzi bo mam wkrety, ze sie na mnie patrza ktos sie ze mnie smieje itp. Wiecej niz 2 osoby to juz dla mnie tlum jest. Jakies tiki nerwowe dostaje caly spiety jestem i panikuje zamiast wyluzowac to nie wiem jak sie zachowac odrealnienie takie jak w matrixie i mgla umyslowa. Byc moze gdybym bral leki to by bylo lepiej nie wiem? Poczatki byly straszne nie wiedzialem co sie ze mna dzieje, potrafilem wybiec z pracy i patrzec czy nikogo nie ma bo slyszalem jakies glosy krzyki, ze ktos mnie wola. Noce były najgorsze wszedzie te glosy spalem tylko przy właczonym telewizorze zeby nie slyszec tego i do tego olbrzymie ilosci alkoholu żeby zasnac. W koncu powiedzialem dosc zaakceptowalem to zmenilem sposob zycia rzucilem uzywki, zaczalem uprawiac sport  w miare mozliwosci i przestalem sie uzalac nad soba. Na dzien dzisiejszy sam ze soba radze sobie dobrze ale unikam ludzi i to mi bardzo przeszkadza. Unikam rowniez pracy w ,ktorych musze pracowac w grupie bo dyskomfort psychiczny jest straszny. Pracuje jedynie sam i szukam tylko takiej pracy gdzie sam moge pracowac. Jesli ktos ma jakies porady ciekawe dla mnie to tez z checia poczytam 🙂 Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem specjalistą, ani nie mam schizofrenii, ale temat mnie interesuje, bo w rodzinie mam osobe chorą.

Mysle, ze duzo zalezy od nasilenia objawow i ogolnej kondycji psychicznej. Po odstawieniu pewnie tez trudnej byłoby uzyskac remisję choroby, niz przy ciąglym braniu lekow, no ale rozumiem, ze chęc zycia bez lekow motywuje do podjęcia takich prob.

Natomiast, troche ku przestrodze,- mialam w rodzinie przypadek (choc bylo to juz dawno, wiec leczenie tez bylo mniej skuteczne, ze osoba chora odstawila leki, bo zdecydowala sie na macierzynstwo, no i niestety wszystko sie rozhustało, i pełnej remisji objawow juz nie uzyskano, nawet przy ponownym poworcie do lekow). Wiec wszystko jest tak naprawde loterią, i warto miec tego swiadomosc.

Co do autorki, to napisze tyle, -  jesli Twoj lekarz daje Ci zielone swiatło, to pewnie wie, co robi, zna Twoj przypadek na pewno lepiej niz my tu, z kilku zdan, wiec moze warto mu zaufac.

Powodzenia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Frosch napisał:

Wspolczuje :),

ale myslę, ze przyczyny agresji, tak jak i strachu, leżą głeboko w psychice, czego żadne leki nie leczą, jedynie tłumią.  Oczywiscie, żeby pomogła psychoterapia, konieczna jest wola pacjenta, co w szczególności w przypadku agresji nie jest częste 🙂.

Agresywny był w stosunku do sąsiadów,takie sytuacje sie zdarzały i dlatego wezwali policje, nigdy nie poszedł do szpitala z własnej woli tylko był 3 razy bo zadzwonili  na policję.

Edytowane przez zarr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zarr napisał:

Agresywny był w stosunku do sąsiadów,takie sytuacje sie zdarzały i dlatego wezwali policje, nigdy nie poszedł do szpitala z własnej woli tylko był 3 razy bo zadzwonili  na policję.

Jak miałam ostatnią psychozę, to chciałam do szpitala z własnej woli. NIestety nie było miejsc🤣🤣🤣. Dopiero, jak poprosilam moją mamę, żeby zadzwoniła na policję, to dziwnym trafem miejsce sie znalazło. Tyle do sytułacji w szpitalach. 

Edytowane przez Frosch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Luna* napisał:

Nie jestem specjalistą, ani nie mam schizofrenii, ale temat mnie interesuje, bo w rodzinie mam osobe chorą.

Mysle, ze duzo zalezy od nasilenia objawow i ogolnej kondycji psychicznej. Po odstawieniu pewnie tez trudnej byłoby uzyskac remisję choroby, niz przy ciąglym braniu lekow, no ale rozumiem, ze chęc zycia bez lekow motywuje do podjęcia takich prob.

Natomiast, troche ku przestrodze,- mialam w rodzinie przypadek (choc bylo to juz dawno, wiec leczenie tez bylo mniej skuteczne, ze osoba chora odstawila leki, bo zdecydowala sie na macierzynstwo, no i niestety wszystko sie rozhustało, i pełnej remisji objawow juz nie uzyskano, nawet przy ponownym poworcie do lekow). Wiec wszystko jest tak naprawde loterią, i warto miec tego swiadomosc.

Co do autorki, to napisze tyle, -  jesli Twoj lekarz daje Ci zielone swiatło, to pewnie wie, co robi, zna Twoj przypadek na pewno lepiej niz my tu, z kilku zdan, wiec moze warto mu zaufac.

Powodzenia.

 

Dawniej niekoniecznie leczenie było mniej skuteczne. Niektórzy nawet twierdzą, że bylo skuteczniejsze. Poza tym badania dowodzą, że kraje rozwijające się odnoszą ogólnie większe sukcesy w leczeniu chorób psychicznych, dużo większe, niż kraje rozwinięte. 😂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Frosch napisał:

Dawniej niekoniecznie leczenie było mniej skuteczne. Niektórzy nawet twierdzą, że bylo skuteczniejsze.

 Dawniej leczono lekami starszej generacji, majacymi o wiele wiecej cięzszych skutkow ubocznych, wiec nie sądzę.. Na studiach sie uczyłam o takich lekach, ktorych teraz nikt juz nie podaje (chyba, ze stuletni profesorowie bez kontaktu ze swiatem:mrgreen:)

Co by nie powiedziec, medycyna ( w tym farmakologia) jednak idzie do przodu i leki tez sa coraz lepsze, zwlaszcza te stosowne w najcięzszych zaburzeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam w rodzinie osobę chorą na schizofrenię. Od lat, to znaczy to już chyba będzie z 15 lat, co roku ląduje w szpitalu bo postanawia przestać brać leki. Jak wychodzi ze szpitala to bierze przez jakiś czas a później znów, stwierdza, że jest zdrowy, ma nawrót choroby i chce do szpitala. Chciałabym pomóc. Znacie jakiegoś dobrego psychiatrę, terapię, psychologa w Warszawie który zajmuje się schizofrenią? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2021 o 20:55, ezojaa napisał:

Mam w rodzinie osobę chorą na schizofrenię. Od lat, to znaczy to już chyba będzie z 15 lat, co roku ląduje w szpitalu bo postanawia przestać brać leki. Jak wychodzi ze szpitala to bierze przez jakiś czas a później znów, stwierdza, że jest zdrowy, ma nawrót choroby i chce do szpitala. Chciałabym pomóc. Znacie jakiegoś dobrego psychiatrę, terapię, psychologa w Warszawie który zajmuje się schizofrenią? 

Nie znam, ale sytuacja identyczna jak z tą osobą mi bliską. Identycznie. Ląduje w szpitalu, po wyjściu jakis czas bierze leki a po kilku mies.,nie bierze. Uważa że wcale nie ma schizofrenii. 

 W lutym tego roku był w szpitalu, pomogłam mu, zawiozłam paczkę bo prosił. A kilka dni temu napisał mi nagle sms że nie chce mnie znac. 🙃 No i dobrze. Mam spokój. Dość nerwów mi napsul. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×