Skocz do zawartości
Nerwica.com

Covid a powrót zaburzeń


tizziano

Rekomendowane odpowiedzi

Witam od sierpnia mialem spokoj z objawami nerwicy ew lekkiej depresji. Teraz mam covid-przechodze dobrze,w tej chwili w zasadzie nie mam zadnych juz objawów.  Ogolnie jestem przeciwnikiem twierdzen ze mamy do czynienia z pandemią,wiec sie wirusa nie boje...

 

Co nie zmienia faktu ze wraz z covidem powrocila mi nerwica....leki kiepsko na mnie dzialaja,szpital tez....po prostu samo przechodzi i jest dobrze...a zeby wrocilo nie zawsze musi sie cos wydarzyc... Wyczytalem gdzies w necie ze badacze twierdza ze covid u osob ze stwierdzonymi zaburzeniami psychiki czesto zaostrza objawy...

 

Co wy o tym sadzicie????.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Prawdę mówiąc jak zaczęła się ta cała pandemia to też dostałem nerwicy somatycznej. To była mniej więcej połowa kwietnia, lęki, strach, zaburzenia nerwicowe, przy znoszeniu obostrzeń czułem się lepiej ale od października jak obostrzenia zaczęły wracać to moje gorsze samopoczucie również. Na pewno masz covid? Wiesz możesz mieć zwykłe przeziębienie takie jak łapiemy co roku, to wcale nie musi być covid. Testom też bym tak do końca nie ufał bo pewna kobieta zrobiła sobie jednego dnia 8 testów i wyszło jej że 5 razy miała a 3 razy nie :D, także jak dla mnie kolejny powód żeby nie wierzyć. Mamy dość podobne myślenia bo ja też uważam że WHO i całe te rządy wyolbrzymiają, dawniej też były różne wirusy i jakoś nie chodziliśmy w maskach i nie zamykaliśmy wszystkiego. Ale faktycznie ta cała sytuacja może dobijać, na mnie to też bardzo niekorzystnie wpływa to zamknięcie wszystkiego. Więcej z tego szkody niż pożytku. I też często mam złe samopoczucie które... po prostu mija, samo. Wiesz ja też bym na dwa razy brał to że covid zaostrza objawy, ogólnie nie wierzyłbym też we wszystko to co przeczytam w intrenecie.

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że za dużo się nasłuchałeś i naczytałeś jak ta choroba jest groźna. Wątpię ze lekkie przeziębienie może zaostrzyć twoje zaburzenia. Ja jestem ciekawy czy dziennikarze tak ochoczo straszyli by ludzi gdyby lockdown miał ich dotyczyć gazet, tv i tracili by oni przez niego  prace.

Nie twierdze że epidemii nie ma wogóle. Sporo osób umarło, wiele ma powikłania. Ale takie straszenie tą chorobą  jest nie poważne, śmiertelnością, powikłaniami itd. Po grypie czy nawet małej infekcji też są powikłania typu uszkodzenie mięśnia sercowego albo cukrzyca. A jakoś nie zamykamy wszystkiego co roku w sezonie grypowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2021 o 20:26, tizziano napisał:

Co nie zmienia faktu ze wraz z covidem powrocila mi nerwica....leki kiepsko na mnie dzialaja,szpital tez....po prostu samo przechodzi i jest dobrze...a zeby wrocilo nie zawsze musi sie cos wydarzyc... Wyczytalem gdzies w necie ze badacze twierdza ze covid u osob ze stwierdzonymi zaburzeniami psychiki czesto zaostrza objawy...

Nie, sam covid nie zaostrza objawów nerwicy, tylko cała szopka wokół niego, bo jak to mówi moja lekarka: wszyscy już dostają pierdolca przez to wszystko. Wirus tego typu nie jest żadną nowością, bo koronawirusy są znane od kilkudziesięciu lat, nie jest też jakimś  super groźnym patogenem skoro śmiertelność z jego powodu wynosi 0,3%. A z powodu zwykłej grypy ludzie też umierają, tylko o tym nikt nie mówi, bo zwykłą grypa, z którą praktycznie każdy miał do czynienia nie da się już ludzi zastraszyć w taki sposób.

Polecam odstawienie TV i wszelkich źródeł informacji na ten temat, bo to nasila Twoje objawy a nie sam wirus.

 

Idąc tropem tego co zrobiło się z koronawirusem to teraz powinniśmy znowu wszystko zamykać przynajmniej w moim powiecie, bo mamy potwierdzone przypadki ptasiej grypy... oh wait... już wszystko pozamykane :D a przypomnij sobie jaką panikę początkowo siano po pojawieniu się ptasiej grypy, tylko zanim zdążyli odpierdzielić taką szopkę okazało się, że nie taka straszna ta ptasia grypa jak początkowo sądzono. Zresztą te kilka lat temu nie przeszedłby taki burdel jaki obecnie zrobiono.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, acherontia styx napisał:

Nie, sam covid nie zaostrza objawów nerwicy, tylko cała szopka wokół niego..

Polecam odstawienie TV i wszelkich źródeł informacji na ten temat, bo to nasila Twoje objawy a nie sam wirus.

Nie masz racji, covid sam w sobie moze obnizac odpornosc psychiczną, a tym samym zaostrzac wszelkie objawy nerwicy, czy innych zaburzen. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Luna* napisał:

Nie masz racji, covid sam w sobie moze obnizac odpornosc psychiczną, a tym samym zaostrzac wszelkie objawy nerwicy, czy innych zaburzen. 

 

Polecam poczytać definicje odporności psychicznej najpierw, bo to nie jest tak, że jakiśtam sobie wirus może na nią wpływać. Ją można wypracować, ale obecność czy brak wirusa w żaden sposób jej nie determinuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

shira123, nie podaję zrodel, z zasady. Uwazam, ze kazdy jest na tyle samodzielny, ze moze dotrzec sobie do informacji, a materialy zrodlowe maja to do siebie, ze mozna je podwazac, podawac inne, itd. Ja nie wypowiadam sie na forum, zeby sie kłócic; mozesz miec swoje zdanie, a ja swoje, ale jesli uwazam, ze ktos mija sie z prawdą (jak tutaj z acherontią), to moge to powiedziec, mam nadzieję. I, prosze Was, nie traktujcie tych dyskusji tak bardzo na serio... widze po Twoich postach, ze wkurza Cie pandemia, no, ale coz. Fakty sa, jakie są.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem jakieś choróbsko w październiku , tak mnie skosiło, że przez gruby tydzień leżałem w łóżku... Niestety, bardzo dużo szperałem w internecie z objawami i się nakręcałem, coraz bardziej, jeszcze w pracy straszyli że wszyscy chorzy i to prawdopodobnie koronawirus, że ktoś w szpitalu leży... Choroba przeszła, jak to choroba, ale od tamtego czasu cały czas coś się ze mną działo, coś bolało, coś gdzieś, ciągle szukałem czy to może po koronie tak boli i się tak czuje? No nie, ale szukałem i szukałem i się nakręcałem i zamknąłem koło, bo stres napędza bóle a ja szukam przyczyny bólu co mnie stresuje, i tak w koło. Tak jak można zauważyć, nie sama choroba mi spowodowała nawrót, a ta szopka i nakręcanie... Od października mam chyba najgorszy okres w życiu, somaty jakich jeszcze nie miałem, nerwice żołądka, gardła, jelit, lęki są bardzo silne, a dlaczego? Do swojej terapeutki nie mogę się dostać od listopada, siedzę w domu od tamtego czasu bo wszystko pozamykane... To nie wirus, to cała ta szopka, nie przejmowałem się tym na początku, ale potem wszyscy zaczęli straszyć i się skończyło dla mnie tak jak skończyło. Przez prawie 3 lata byłem w dobrej formie, w miarę nad tym panowałem, ale od października straciłem całkowitą kontrolę i wracam do stanu sprzed roku 2016.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

Witam przechodziłem covida marcu potem kwietniu guillaina barre przechodziłem w maju miałem duszności raz dobrze się oddychało raz źle teraz źle ciągle codziennie oddycham robiłem tk płuc włókniste pozapalne zmiany dolnych płuc pulmotolog nic nie stwierdził byłem kardiologa wyszedł blok serca 1 nie dawał lekartwa byłem u neurologa wyszło emg uszkodzenie nerwów strzałkowych robiłem skopie przepony ok maszyna mogła się pomylić rezonans wykonywałem wyszło zatoki uboczne zmianami śluzówkowymi drugi rezonans wyszedł wypuklone móżdżek do otworu wielkiego pień móżgu ok nerwice choruje od czterech lat czy covid zaostrzył nerwice mam duszności ciągłe kołatanie serca lęku za chwile umrę miałem stan przedomdleniowy było na serio lekarz zakazny stwierdził koronawirus otrzymujecie trzy tygodnie potem zgon martwię o pien możgu xzy nerwica to jest proszę i pomoc 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.02.2021 o 02:11, Firzen napisał:

Miałem jakieś choróbsko w październiku , tak mnie skosiło, że przez gruby tydzień leżałem w łóżku... Niestety, bardzo dużo szperałem w internecie z objawami i się nakręcałem, coraz bardziej, jeszcze w pracy straszyli że wszyscy chorzy i to prawdopodobnie koronawirus, że ktoś w szpitalu leży... Choroba przeszła, jak to choroba, ale od tamtego czasu cały czas coś się ze mną działo, coś bolało, coś gdzieś, ciągle szukałem czy to może po koronie tak boli i się tak czuje? No nie, ale szukałem i szukałem i się nakręcałem i zamknąłem koło, bo stres napędza bóle a ja szukam przyczyny bólu co mnie stresuje, i tak w koło. Tak jak można zauważyć, nie sama choroba mi spowodowała nawrót, a ta szopka i nakręcanie... Od października mam chyba najgorszy okres w życiu, somaty jakich jeszcze nie miałem, nerwice żołądka, gardła, jelit, lęki są bardzo silne, a dlaczego? Do swojej terapeutki nie mogę się dostać od listopada, siedzę w domu od tamtego czasu bo wszystko pozamykane... To nie wirus, to cała ta szopka, nie przejmowałem się tym na początku, ale potem wszyscy zaczęli straszyć i się skończyło dla mnie tak jak skończyło. Przez prawie 3 lata byłem w dobrej formie, w miarę nad tym panowałem, ale od października straciłem całkowitą kontrolę i wracam do stanu sprzed roku 2016.

Rozumiem Cię doskonale...mam tak samo☹️☹️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×