Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak wyjście to do upadłego


Rekomendowane odpowiedzi

Z partnerem jestem dosyć długo tylko teraz przez to, że podjęłam studia i od pewnego czasu jestem w terapii, z przerwą przez covid, widzę pewne rzeczy inaczej i pojawiają mi się wątpliwości co do jego zachowań. On od zawsze wychodził z pewną grupką ludzi z którą poznał się w szkole technicznej, wszyscy prowadzili niezbyt ciekawy tryb życia, nieodpowiedzialny oparty na imprezach i piciu. Odkąd się znamy i jesteśmy razem spotyka się z nimi rzadziej,też przez to,że niektórzy wyjechali za miasto albo mają rodziny. Ale zdarza się dwa razy w miesiącu minimum,że wychodzi do któregoś z nich i wtedy nie ma go na kilka, czasem kilkanaście godzin. Ja nie wychodzę z nim bo nie interesuje mnie to, co się tam dzieje. I myślałam o tym tak, że nie mogę mu zabronić wyjść. Powoli jednak zaczyna mi to wyglądać jak wyjścia studenckie. Nie odzywa się,nie wiem o której wróci. Jak się określa, to nie dotrzymuje słowa, a jak wraca nad ranem to mówi,że przecież nie pytałam o której będzie.

Jak z nim o tym rozmawiam to on nie widzi w tym problemu, przecież się zgadzam na jego wyjścia, ale po dorosłym człowieku spodziewam się innego zachowania. Jak mu rozjaśnić mój punkt widzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to za rodzaj wyjść te wyjścia studenckie?

 

Chłopak jest wyluzowany, ale nie dziwne że Ci przeszkadza jak sam imprezuje, to dobrze że lekko zazdrosna jesteś.

Powiedz mu że się martwisz i że ma dawać znać że przyjdzie później. Ne będzie mu to pasować, ale zwiazek to też wyrzeczenia. Plus jest dorosły i powinien o takie rzeczy zadbać, żeby ukochana dziewczyna była spokojna. 🙂

Albo możesz też się przełamać i od czasu do czasu wyjść z nim, w końcu jego koledzy też mają wpływ na niego, żebyś potem nie miała niemilych niespodzianek. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Dalja napisał:

 Po co taki wytyk?Jak sie nie ma nic milego do powiedzenia, to lepiej milczec ;)) 

Normalne pytanie, co w tym jest niemilego? 

 

Autorko, to ciagle ten sam chlopak (to juz chyba ktorys watek)? Przeciez widac, ze Wam nie po drodze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Luna* coś musi być na rzeczy, bo kolejna osoba zwraca mi uwagę, że piszę nie tak, jak trzeba. A na grupie facebookowej miałam niedawno nawet tygodniowego bana. Może czas skończyć z byciem szczerą i mówić ludziom to, co chcą usłyszeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, z o.o. napisał:

@Luna* . Może czas skończyć z byciem szczerą i mówić ludziom to, co chcą usłyszeć.

 

No jest to jakas metoda.. ale to bardziej sprawdza sie w polityce :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro "znowu coś nie tak" to może jest coś na rzeczy, tak sobie tylko myślę... Pytanie normalne, ale można je zadać w innym tonie. Podobno sarkazm jest dla inteligentnych, ale nie zawsze warto go używać, np. w pierwszej reakcji na pytanie o pomoc/radę.

I tak jestem nadwrazliwa, przepraszam za zamieszanie 😆😆 proszę mi wybaczyć dziewczyny

Edytowane przez Dalja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, ja w ramach eksperymentu spróbuję się przestawić i napisać coś miłego.

 

Bardzo mi przykro, @Akronia, że Twój chłopak tak się zachowuje. Powinien ustalać z Tobą takie rzeczy, w końcu jesteście w związku. Pomyśl o wizycie u psychologa, może on wskaże Wam właściwą drogę. Jak się czujesz z tym wszystkim? Masz wsparcie w kimkolwiek poza chłopakiem?

 

I jak mi poszło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Z o.o o nieee! Aż mnie poraziło 😄 jak internetowy psycholog. Nie rób tego więcej!

 

Odpowiadając na pytanie to jego impreza to siedzenie i rozmawianie na te same tematy, mnie nie interesujące. Wychodzimy czasem razem, ja wracam sama taxówką najczęściej albo znajomi mnie odwożą. 

 

@Dalja jestem zdenerwowana. Nie mam obaw o zdradę czy o to co robi tylko takie luźne podejście. Czuję się jak zatroskana mamusia. A on się zachowuje jak chłopiec, będzie jak będzie a ja po prostu mogę czekać. Potem tłumaczy to tym,że słuchali płyty, oglądali mecz i "zleciało"

Edytowane przez Akronia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dalja napisał:

Skoro denerwuje Cie jego zachowanie to postaw mu twarde warunki i sie ich trzymaj :P Chłopak dorosły, będzie wiedział co zrobić. Takie niezgodności po trochu psują związek, przynajmniej u mnie tak było.

To jest na pewno metoda.tez bym chciała aby zrozumiał sedno sprawy. Jego tata zostawił rodzinę(dla innej) gdy był mały i nie miał dobrego przykładu. Nie widzi tego że takie wyjścia mimo że nie są związane ze zdradą to też nie jest część rodzinnego życia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Akronia napisał:

To jest na pewno metoda.tez bym chciała aby zrozumiał sedno sprawy. Jego tata zostawił rodzinę(dla innej) gdy był mały i nie miał dobrego przykładu. Nie widzi tego że takie wyjścia mimo że nie są związane ze zdradą to też nie jest część rodzinnego życia. 

Ale tak zrozumiałam, że rodziną jeszcze nie jesteście. To ten argument raczej nie pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Akronia napisał:

Ale taki mamy plan, studencki tryb też tu nie pasuje. Nie mam zamiaru wierzyć,że to się zmieni nagle

Studencki tryb życia... hm... chyba grzeczniejsza byłam na studiach niż wcześniej czy teraz ;) tak poważnie, nawet będąc w związku czy tworząc rodzinę każdy potrzebuje przestrzeni dla siebie. Nie da się z kimś być 24/dobę, robić wszystko razem i cały czas we dwoje. To w pewnym momencie przestaje działać i zaczyna irytować. Rozumiem, że same wyjścia Ci nie przeszkadzają, a tylko jego nieodpowiedzialne zachowanie co do braku kontaktu i niedotrzymywania słowa o godzinie powrotu? Wiesz, to że się nie odzywa będąc z kumplami też zależy od tego jak często Ty do niego piszesz/wydzwaniasz. Nic przyjemnego siedzieć ze znajomymi, a tak na prawdę cały czas patrzeć w telefon. Pogadaj z nim szczerze, że się martwisz jak nie wraca o ustalonej godzinie. Skoro wypiera się ustaleń może przed wyjściem zapiszcie godzinę lub sms. Jeśli mu się przeciąga spotkanie to niech odezwie się że żyje i będzie później... Rozmowa to podstawa w związku. Inaczej się tego nie załatwi. Jeśli on nie chce rozmawiać i zrozumieć drugą połówkę to nic dobrego nie wróży. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2021 o 22:39, z o.o. napisał:

@Luna* coś musi być na rzeczy, bo kolejna osoba zwraca mi uwagę, że piszę nie tak, jak trzeba. A na grupie facebookowej miałam niedawno nawet tygodniowego bana. Może czas skończyć z byciem szczerą i mówić ludziom to, co chcą usłyszeć.

Szczerość a bycie niemiłym to dwie różne rzeczy. Moim zdaniem też można inaczej zadać pytanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2021 o 21:32, Dalja napisał:

A co to ma do rzeczy? Po co taki wytyk?Jak sie nie ma nic milego do powiedzenia, to lepiej milczec ;)) 

Nie nadwrażliwa tylko wysokowrażliwa! Taka nowa nazwa :D mnie też się to nie podobało. Po to chyba jest to forum, żeby można uzyskać wsparcie a nie wytykanie itp jakby w prawdziwym życiu było tego mało....Szczerość tak ale nie chamska szczerość to kuźwa różnica 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.01.2021 o 20:12, Illi napisał:

Studencki tryb życia... hm... chyba grzeczniejsza byłam na studiach niż wcześniej czy teraz ;) tak poważnie, nawet będąc w związku czy tworząc rodzinę każdy potrzebuje przestrzeni dla siebie. Nie da się z kimś być 24/dobę, robić wszystko razem i cały czas we dwoje. To w pewnym momencie przestaje działać i zaczyna irytować. Rozumiem, że same wyjścia Ci nie przeszkadzają, a tylko jego nieodpowiedzialne zachowanie co do braku kontaktu i niedotrzymywania słowa o godzinie powrotu? Wiesz, to że się nie odzywa będąc z kumplami też zależy od tego jak często Ty do niego piszesz/wydzwaniasz. Nic przyjemnego siedzieć ze znajomymi, a tak na prawdę cały czas patrzeć w telefon. Pogadaj z nim szczerze, że się martwisz jak nie wraca o ustalonej godzinie. Skoro wypiera się ustaleń może przed wyjściem zapiszcie godzinę lub sms. Jeśli mu się przeciąga spotkanie to niech odezwie się że żyje i będzie później... Rozmowa to podstawa w związku. Inaczej się tego nie załatwi. Jeśli on nie chce rozmawiać i zrozumieć drugą połówkę to nic dobrego nie wróży. 

Zgadzam się! Przegadać sprawę. Kto ma jakie oczekiwania i jakie uczucia z tym związane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×