Skocz do zawartości
Nerwica.com

Postanowienia na rok 2021/ Podsumowanie 2021


Illi

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

Ja akurat jestem typem, który na cyferki na wadze nie patrzy, bardziej na ogólny wygląd i aspekt wizualny. Ma mi się w miarę podobać to co widzę w lustrze i się dobrze czuć, a czy przy tym waga pokaże 50 czy 60 kg to mi to lotto xD 

Ja tez nie patrze strickte na cyferki, ale na czyms musze sie opierac, kiedy chcę sledzic postępy.

Poza tym lubię miec wszystko wyliczone i zaplanowane; wtedy mam (złudne byc moze, ale zawsze) poczucie kontroli.

Edytowane przez Luna*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałbym zacząć ćwiczyć ale coraz cześciej słyszę o ciężkich przypadkach przechodzenia covida przez młodych ludzi, więc chyba nie ma sensu zaczynać bo i tak to złapie prędzej czy później a jestem słabego zdrowia więc na pewno będę miał jakieś powikłania i długo będę dochodził do zdrowia. Tak czy tak czeka mnie kolejny stracony rok więc żadnych postanowień nie robię :( 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lilith napisał:

@Luna* @Lusesita Dolores to może przeniesiemy się do watku o zrzucaniu kg?

 

Racja.

 

Z ogolnych postanowien to chcialabym nauczyc sie bardziej planowac i realizowac to, co sobie zaplanuję.

A takze nauczyc sie oddzielac wazne sprawy od tych mniej istotnych.

A z takich całkiem przyziemnych to zagonic męza do porządkow w garazu ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. ćwiczyć, kiedy tylko nie jestem straaaaasznie zmęczona - poprawia nastrój i ogólnie poprawia wszystko

2. gdy się już rozkokoszę w nowej pracy, wrócić do planów dotyczących mojej specjalizacji 

3. pielęgnować znajomość języków obcych

4. wspierać organizacje pomagające zwierzętom

5. starać się znaleźć remedium na silne lęki i doły, które zdarzają się mi, gdy przeżywam rozczarowania

6. znaleźć coś, co bez względu na okoliczności sprawia mi ulgę i radość

 

no i wszystko. Nie mam jakichś nierealistycznych do zrealizowania planów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi po głowie że chciałabym pisać pamiętnik, spisywać wszystko co tylko można ze szczegółami, ale obawiam się że ktoś mógłby to przeczytać 

Czasem robiłam już wylew emocji w papier, i dobrze to robi 

Potem to zniszczyłam żeby ktoś nie przeczytał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.01.2021 o 21:23, shira123 napisał:

a ja mam cel/postanowienie

 

koncze w czerwcu studia.potem sezon praca.

 

a we wrzesniu zrobie sobie taki ,,gap month'' podroz po Europie z plecakiem.kocham podroze,znam angielski-caly swiat jest mój))

 

mam na co czekac teraz)

Spełniły się, choć częściowo te plany? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie robię żadnych postanowień na kolejny rok, bo z reguły nic się nie sprawdza. Natomiast robię podsumowanie roku. Jeśli chodzi o 2021 to zaczął się dla mnie koszmarnie, jednak od połowy roku było już lepiej, a teraz jest nawet nieźle. Zatem gdyby odnieść się do stwierdzenia "nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy" - rok 2021 się wybronił 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też podsumuję.


Ten rok zaczął się fatalnie. Na szczęście jakoś się otrząsnąłem.
W połowie roku podjąłem walkę ze swoją aktywnościa (rower, spacery, foto).
Zrobiłem niestety minimum tego co zaplanowałem, niestety nie jestem z siebie zadowolony.
Trenowałem na rowerze tylko 3 miesiące po czym padłem psychicznie i odpuściłem.


Próbowałem się zmusić do spacerów i fotografii, którą się interesowałem - nie zaskoczyło. 
Nie mam jasnej motywacji, która musi z czegoś wynikać - ciężko mi robić zdjęcia tylko "do szuflady",
nie motywuje mnie już wrzucanie na FB i kilka lajków które zdobędę, polskie serwisy fotograficzne dla amatorów
praktycznie upadły - pozostały zagraniczne. Tam jest niestety bardzo wysoki poziom, ciężko konkurować
z bardzo wielu względów. Doszedłem do tego, że hobby nie wyleczy mnie z niskiej samooceny, kompleksów i moich zahamowań.
Nie dostarcza już również żadnej przyjemności.
 

Finalnie zaangażowałem się w działania pewnej fundacji dla osób z zaburzeniami psychicznymi.
Znalazłem pracę pod koniec roku w której wytrzymałem prawie 3 tygodnie - żałosne.

 

Ten rok nie był fatalny - jakoś się wybroniłem, nie był też dobry bo kończy się jak zwykle na minusie.

Jestem słaby, niestety, bardzo słaby.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie 2021 też był dziwny. Ogólne wrażenie: krew w piach. Rok walczenia na kilku frontach, by ostatecznie na każdym przegrać (a przynajmniej dostać fatalną informację zwrotną i po ktorymś razie po prostu się zamknąć w sobie i odpuścić temat). Wszystko wg tego samego wzorca: początki obiecujące, a potem pikowanie w dół. Zawodowo, zdrowotnie, aktywistycznie, towarzysko. Nawet rodzina się poobrażała. No po prostu syf :D Oby 2022 był lepszy. Odpuszczam parę tematów, niech się dzieje co chce. Nie mam już siły. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×