Skocz do zawartości
Nerwica.com

28 lat prawiczek, brak seksu, bliskości, intymności


Hurricaner27

Rekomendowane odpowiedzi

Ja boję się z jednej strony covida, z drugiej strony boję się nieprzezytego życia, które w ogóle nnie wiem jak przeżyć żeby było dobrze. Nie mam żadnych pomysłów na życie. Znajomi się ode mnie odwracają bo już nawet nie mam o czym z nimi gadać. Po pandemii jeśli przeżyje to nawet nie będę już wogole miał z kim wychodzić. Czasem nawet się boje tego końca pandemii bo wiem, że ludzie będą wtedy wychodzić i żyć a ja zostanę dalej w domu a moja jedyna rozrywką będzie praca o ile bedzie. Powstaną w mojej głowie kolejne blokady i to wszystko się będzie tak ciaglo. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie boję się nieprzeżytego życia, tylko potępienia wiekuistego (najbardziej właśnie tego). Może wyglądam na "radykała religijnego", pisząc takie rzeczy. Pomysłu na normalne życie zawodowe nie mam, mam za to pomysł, by znaleźć sobie dobrą żonę i jak najszybciej starać się o biologiczne potomstwo z moją żoną (której, zresztą, nie mam : ) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowieku masz 28 lat! 

Jesteś od sporego czasu dorosły, nikt Cię za rączkę nie będzie prowadzić!

Piep...  odnośnie nieprzeżytego życia a co chciałeś podczas narodzin dostać wskazówki? Co masz robić i jak postępować? Nikt takich wskazówek nie dostał, ewentualnie "dobre rady".

 

W życiu między innymi chodzi o to by czerpać naukę z błędów które się popełnia i niestety nie z błędów które popełnił ktoś inny tylko ze swoich własnych!

Jeżeli chcesz je jakoś przeżyć to rusz dupsko i rób coś w tym kierunku a nie czekasz na zbawienie! 

 

Skończy się covid to przytrafi się kolejna tragedia albo kolejny wirus a Ty będziesz dalej chodził do pracy i bedziesz bać się zrobić jakikolwiek krok do przodu! 

Rusz się człowieku czas tyka! Korzystaj z życia i nie pieprz, że nie masz kasy bo nie musisz jechać do ciepłych krajów i wydawać tysiące! Równie dobrze można wyskoczyć do klubu, pozwiedzać, brać udziały w różnych uroczystościach, wyjść nocą na drinka czy też zjeść kebaba i cieszyć się życiem! 

W dużych miastach jest w uj możliwości, możesz czytać, tworzyć coś iść do kina, na baseny, do teatru. Możesz jeździć rowerem, biegać itd ale Ty wolisz szukać wymówki bi ciężko ruszyć cztery litery... 

 

Ludzie po pandemii wyjdą z domów bo to normalne, są już zmęczeni tym wszystkim, oni żyją, ludzie się żenią, zakładają rodziny, korzystają a przede wszystkim próbują korzystać z życia. Bo czas leci i  nie zawróci. 

 

Tak samo 28 lat i prawiczek - no i? 

Coś w tym złego? Nie wiem ludzie ukamieniują Cię? Czujesz się gorszy? To może rusz się bo sorry nikt Ci nie pomoże i czy miłe słówka od osób z forum czy nawet jak pójdziesz do psychologa on Ci nie znajdzie babki. Nie umówi na spotkanko. Koledzy też mają swoje życie i są nim zajęci z czasem znajdą kogoś, założą rodziny a Ty za 10, 20 lat obudzisz się pewnego dnia z ręką w nocniku, bo biedny szukał wymówek całe życie - bo tak łatwiej...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2021 o 21:42, Hurricaner27 napisał:

Ja boję się z jednej strony covida, z drugiej strony boję się nieprzezytego życia, które w ogóle nnie wiem jak przeżyć żeby było dobrze. Nie mam żadnych pomysłów na życie. Znajomi się ode mnie odwracają bo już nawet nie mam o czym z nimi gadać. Po pandemii jeśli przeżyje to nawet nie będę już wogole miał z kim wychodzić. Czasem nawet się boje tego końca pandemii bo wiem, że ludzie będą wtedy wychodzić i żyć a ja zostanę dalej w domu a moja jedyna rozrywką będzie praca o ile bedzie. Powstaną w mojej głowie kolejne blokady i to wszystko się będzie tak ciaglo. 

 

Zrobiłeś ten test beck'a i diva?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.12.2020 o 19:09, Varian napisał:

Idź na roksa.pl, poczytaj info na garsonierze, znajdź jakąś fajną masażystkę i w ten sposób zacznij się ogarniać. Troszeczkę oswoisz się z kobietkami, ale na seksy się nie nastawiaj. Pogadasz sobie, poprzytulasz to i łatwiej Ci będzie potem. Tylko higienicznie ma być jak najlepiej u Ciebie, ogól się i swe ciało, wypachnij się i idź.

 

Nikt za Ciebie nie ruszy dvpy. Masz 28 lat więc musisz troszeczkę pójść na skróty. No fap i no PMO obowiązkowo.

 

Chciałbym pójść na taki masaż teraz ale nie wiem czy to jest bezpieczne teraz. Z drugiej strony ta pandemia to się nawet nie skończy do końca tego roku to też nie chcę tyle znowu czekać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Mam koleżankę z ZA. Sam jestem schizofrenikiem, ale jeden z psychologów, któremu opowiadałem swoją historię z przemocą i nieumiejętnością nawiązywania relacji z rówieśnikami w szkole i też z przemocą w niej, zasugerował, że mogę mieć ZA. I też, mam 34 lata i tylko raz się całowałem, w liceum, ale to był chory związek, ona zbuntowana a ja udawałem kogoś innego. Trwało to niecały miesiąc, a samo całowanie niecały jeden dzień (w sensie byliśmy jeden raz na spacerze nad stawem i spytałem się, czy umie robić sztuczne oddychanie - wiem głupi tekst ale miałem wtedy 15-16 lat). Co do seksu to tak samo, nigdy z nikim, niestety w szkole koledzy pokazali mi pornografię i przez kilka lat miałem problem z onanizmem. :( Więc niejako wiem co to seks ale nie z kobietą :( Ale, jeżeli mam być szczery, już się z tym trochę pogodziłem. Owszem fajnie byłoby mieć partnerkę, nawet nie po to, żeby współżyć, tylko by mieć kogoś, z kim można by porozmawiać i zbudować coś fajnego. Ale u mnie relacje to tylko teoria. Nauczyłem się rozmawiać z ludźmi ale nie umiem "zaspokajać" potrzeb emocjonalnych drugiej strony. Rozmowę prowadzę przy pomocy intelektu, a nie serca. Niestety.

 

Ale co mi po seksie, i tak za 40 lat umrę (mam 34) jak nie wcześniej, a podobno po drugiej stronie nie ma seksu, a mimo to jest super. Oczywiście pod warunkiem, że trafi się na górę a nie na dół :P  Bo na dole podobno jest seks, tyle że dla tych, co upatrywali w nim sens swojego życia współżyjąc z kim popadło i nie żałując aż do śmierci, ale do temat na inny wątek :P 

Edytowane przez mpaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.01.2021 o 19:22, mpaw napisał:

Owszem fajnie byłoby mieć partnerkę, nawet nie po to, żeby współżyć, tylko by mieć kogoś, z kim można by porozmawiać i zbudować coś fajnego.

Mojej naturze brakuje nie tyle co samego współżycia czy nawet po prostu przyjemności seksualnej, ale intymności cielesnej (m. in. samego dotykania i widoku intymnych części ciała własnej żony), "wyjątkowej relacji romantycznej", mówienia do żony po imieniu czy jego zdrobnieniu... Mam "obsesję" na punkcie intymności fizycznej. Niestety, strasznie pociągają mnie (także seksualnie) rzeczy, które dla normalnego człowieka są obrzydliwe... Nie potrafię się pozbyć tych głupich chęci mimo tego, że ich nie chcę.

 

Nie mam diagnozy schizofrenii obecnie. Nie biorę dawek przeciwpsychotycznych neuroleptyków. Niewielkie dawki kwetiapiny i sulpirydu obecnie.

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.01.2021 o 14:40, Hurricaner27 napisał:

Chciałbym pójść na taki masaż teraz ale nie wiem czy to jest bezpieczne teraz. Z drugiej strony ta pandemia to się nawet nie skończy do końca tego roku to też nie chcę tyle znowu czekać. 

No to siedź w domu. Chcesz bliskości i nie chcesz bliskości. Zdecyduj się. Nikt nie ruszy dvpy za Ciebie. Weź siebie za mordę, bo nikt Ci nic nie da nic jak sam sobie nie weźmiesz. Zrób test Diva bo trzeba chociaż sprawdzić, czy Twoje chemikalia w głowie są powiedzmy ok.

Chyba że pójdziesz na łatwiznę - pornofoty i do roboty.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale się nie dziwie, że czujesz się gorszy przez brak seksu. Wiadomo, są pasje, zainteresowania, rzeczy, które się lubi. Ale z tyłu głowy ta myśl i tak ciągle siedzi i nie daje spokoju.

 

Spytam wprost, nie myślałeś nigdy o pójściu do prostytutki? Pytam poważnie, bo czym "starszy" prawiczek, tym trudniej będzie mu znaleźć partnerkę, jak ktoś nie wierzy wystarczy poczytać na forach. Bycie prawiczkiem a dziewicą to zupełnie co innego...

 

Ktoś tam napisał, że to droga na skróty. Serio? Nie każdemu jest pisane podążanie tą "długą" drogą.

Edytowane przez brakeline

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, brakeline napisał:

Wcale się nie dziwie, że czujesz się gorszy przez brak seksu. Wiadomo, są pasje, zainteresowania, rzeczy, które się lubi. Ale z tyłu głowy ta myśl i tak ciągle siedzi i nie daje spokoju.

 

Spytam wprost, nie myślałeś nigdy o pójściu do prostytutki? Pytam poważnie, bo czym "starszy" prawiczek, tym trudniej będzie mu znaleźć partnerkę, jak ktoś nie wierzy wystarczy poczytać na forach. Bycie prawiczkiem a dziewicą to zupełnie co innego...

 

Ktoś tam napisał, że to droga na skróty. Serio? Nie każdemu jest pisane podążanie tą "długą" drogą.

https://www.nerwica.com/topic/45743-28-lat-prawiczek-brak-seksu-bliskosci-intymnosci/page/2/?tab=comments#comment-2546586

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Dalja napisał:

A dlaczego tak? 

I jak zawsze: mężczyzna miał wiele partnerek = kozak, kobieta miała wiele partnerów = nie szanuje się

Np 30 letnia dziewica - może introwertyczka, może jest nieśmiała, może ma problemy, może czeka na kogoś kogo pokocha, może chce dopiero po ślubie, gdy znajdzie kogoś doświadczonego można ją wiele nauczyć. A może po prostu nie chce seksu.

30 letni prawiczek - pewnie siedzi w piwnicy, jest leniem i nie umie zarywać do dziewczyn, pewnie brzydki, ma traumy z dzieciństwa, nieśmiały i wrażliwy, jeśli pójdzie do łóżka z kobietą, to jak ma o nią zadbać, mogą być problemy z erekcją przez stres itp. A może to gej.

Edytowane przez brakeline

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, brakeline napisał:

Np 30 letnia dziewica - może introwertyczka, może jest nieśmiała, może ma problemy, może czeka na kogoś kogo pokocha, może chce dopiero po ślubie, gdy znajdzie kogoś doświadczonego można ją wiele nauczyć. A może po prostu nie chce seksu.

30 letni prawiczek - pewnie siedzi w piwnicy, jest leniem i nie umie zarywać do dziewczyn, pewnie brzydki, ma traumy z dzieciństwa, nieśmiały i wrażliwy, jeśli pójdzie do łóżka z kobietą, to jak ma o nią zadbać, mogą być problemy z erekcją przez stres itp. A może to gej.

Fajnie by było, ale życie nie jest takie szablonowe. Mężczyzna też może "mieć problemy", a kobieta być "brzydka i siedzieć w piwnicy"... 

Edytowane przez Dalja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2021 o 11:27, brakeline napisał:

Wcale się nie dziwie, że czujesz się gorszy przez brak seksu. Wiadomo, są pasje, zainteresowania, rzeczy, które się lubi. Ale z tyłu głowy ta myśl i tak ciągle siedzi i nie daje spokoju.

 

Spytam wprost, nie myślałeś nigdy o pójściu do prostytutki? Pytam poważnie, bo czym "starszy" prawiczek, tym trudniej będzie mu znaleźć partnerkę, jak ktoś nie wierzy wystarczy poczytać na forach. Bycie prawiczkiem a dziewicą to zupełnie co innego...

 

Ktoś tam napisał, że to droga na skróty. Serio? Nie każdemu jest pisane podążanie tą "długą" drogą.

Myślałem żeby pójść. Na początek może na jakiś masaż erotyczny. Kurde ale też trochę się boję przez tą pandemie. Dobija mnie wszystko:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem co Hurricaner27 .jeśli żyjesz to daj znać tutaj. Mam 22 i również nigdy nie odbyłem stosunku z kobietą (nigdy żadnej nie miałem) jestem po szkole zawodowej którą skończyłem w 2019 roku. Nigdy do żadnej nie zagadałem kilka razy się zdarzyło że one do mnie podchodziły i zaczynały rozmowę ale nic z tego nie wyszło z mojej strony.nie mam pracy od ukończenia szkoły i nic nie robię.mam tyle wolnego czasu i go marnuje w domu lub poza nim włócząc się po wsi.zbieram się żeby pójść do takiej dziewczyny co mi się podoba.ona jest dla mnie nadzieją jak to nie wypali to prawdopodobnie popełnię samobójstwo. Jestem zdesperowany, nie mam głowy jak ludzie mogą żyć z własnego wyboru bez drugiej połowy ja można powiedzieć już nie mogę a nie którzy całe życie umieją tak żyć. Nie do pomyślenia. Wstydzę się siebie że nie "zamoczyłem kija" do tej pory. To potrafi człowieka dobić.żeby była jasność : póki żyje nie pogodzę się,nie przyzwyczaję  się z bycia sam prędzej się zabiję. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Totalny trup napisał:

Mam ten sam problem co Hurricaner27 .jeśli żyjesz to daj znać tutaj. Mam 22 i również nigdy nie odbyłem stosunku z kobietą (nigdy żadnej nie miałem) jestem po szkole zawodowej którą skończyłem w 2019 roku. Nigdy do żadnej nie zagadałem kilka razy się zdarzyło że one do mnie podchodziły i zaczynały rozmowę ale nic z tego nie wyszło z mojej strony.nie mam pracy od ukończenia szkoły i nic nie robię.mam tyle wolnego czasu i go marnuje w domu lub poza nim włócząc się po wsi.zbieram się żeby pójść do takiej dziewczyny co mi się podoba.ona jest dla mnie nadzieją jak to nie wypali to prawdopodobnie popełnię samobójstwo. Jestem zdesperowany, nie mam głowy jak ludzie mogą żyć z własnego wyboru bez drugiej połowy ja można powiedzieć już nie mogę a nie którzy całe życie umieją tak żyć. Nie do pomyślenia. Wstydzę się siebie że nie "zamoczyłem kija" do tej pory. To potrafi człowieka dobić.żeby była jasność : póki żyje nie pogodzę się,nie przyzwyczaję  się z bycia sam prędzej się zabiję. 

 

do wieku ok. 24 poped seksualny jest najwyzszy, potem czlowiek sie z tym godzi.... za pare lat nie bedziesz o tym myslal az tak.

ale rozumiem punkt widzenia. samotnosc jest straszna.

 

Na pewno nie powinienes sie wstydzic czy sie zabijac, czy pozwalac plci przeciwnej i takim bzdurom definiowac twoja samoocene i osobe.

 

ta wiekszosc ludzi o ktorej mowisz prawdopodobnie sobie znalazla cos co pomaga im zapomniec o innych potrzebach, w tym seksualnych, wiec najlepiej jakbys tez mogl cos takiego znalezc. jakies zainteresowania, hobby, przyjemnosci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, magdalencia993 napisał:

 

Ćwiczę codziennie.ale nie to żeby to mi przeszkadzało myśleć o tym popędzie. Cały czas o tym myślę. Nie jestem uzależniony od masturbacji ani filmów porograficznych.moje główne hobby,zainteresowanie to myśl : boże kiedy ja włożę? To się liczy. Gdbym miał tyle lat co chłopak co tu pisał czyli 28 i w tym wieku nie "zaorał norki" to do trzech lat bym wąchał kwiatki od dołu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dalja napisał:

@Totalny trup Zamoczysz jeszcze kija... masz 22 lata, nie przesadzaj, ogrom czasu do znalezienia kogoś! 

Niby tak ale każdy z moich kolegów ma dziewczyny. Każdy. A ja nigdy nie miałem..kompromitacja.w dzisiejszych czasach 15-16 latkowie mają dziewczyny nie wspominając o pierwszym razie. Nie mam głowy jak można żyć mając 28 lub 30 lat (jeśli ten Chłopak żyje to możliwe że tyle ma) i nigdy nie "zakisić ogóra" ja nie chcę żyć dla siebie.to nie ma sensu. I dla mnie nigdy nie miało. Mam jeszcze nadzieję. Do 25 lat. A POTEM WIADOMO CO. ale 28 lub 30 czy 29 mówię nie mam głowy jak można jeszcze żyć w takiej świadomości? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Totalny trup Wszyscy znają to uczucie, bo też kiedyś nikogo nigdy nie mieli. Zrozumiałe jest, że bardzo obniża to samoocene. Jakos mi sie wydaje, że im mniej nad czyms sie płacze, tym łatwiej wszystko wychodzi, bo zrzucasz ten ciężar co tylko przeszkadza i idziesz naprzód. Było nawet takie niezbyt ładne powiedzenie ;) miej wyje**** a bedzie ci dane ;) 

Edytowane przez Dalja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna z zaburzeniami psychicznymi, niezaradny, niesamodzielny, na utrzymaniu rodziców to odpowednich brzydkiej kobiety. Czyli obie płcie mogą mieć trudności w relacjach męsko-damskich ale z innych przyczyn.

Wyobraź sobie kobietę która nie jest ładna, jest otyła, ma np. problemy z trądzikiem lub inne choroby psujące wygląd. No i jest już po 30, czy nadal będzie mieć nadzieję że znajdzie partnera na resztę życia? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×