Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdyby nie strach, już miałbym bilet na podróż w jedną stronę


Vexers

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

Pewnie nikogo nie zaskoczę mówiąc, że życie to nic przyjemnego. Codziennie zastanawiam się jaka była szansa, żebym się narodził. Przeklinam ten dzień. Czemu ludzie nie zastawiają się, czy ich dzieci będą chciały żyć, czy nie? Teraz jedyne co mnie powstrzymuje przed zadaniem sobie śmierci to strach. Niby nic mnie tu nie czeka, ale boję się popełnić samobójstwa. Liczę, że kiedyś zamknę oczy do snu i już nigdy ich nie otworzę, prawie codziennie przed snem. Jestem wrakiem człowieka, wyglądam jak potwór, nie mam niczego. Żadnej wartości, pozytywów, rzeczy materialnych - dosłownie jedno wielkie zero. Pieprzony instynkt nie pozwala mi się zabić, ale pragnę przełamania go. Moim jedynym marzeniem jest w końcu kupić jakiegoś glocka lub wpaść pod pociąg, ale jakoś nie mogę. Wiem, że życie nie ma sensu, nie ważne co zrobię i tak zdechnę. Mam 20 lat i pragnę umrzeć młodo. Żeby tylko ktoś mnie wyręczył...

Moi drodzy, według wielu danie komuś życia to największy dar. Błagam was, zastanówcie się na co skazujecie swoje potomstwo. Życzę wszystkim dzieci-optymistów, w innym wypadku trafi wam się ktoś taki jak ja.  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Vexers napisał:

. Niby nic mnie tu nie czeka, ale boję się popełnić samobójstwa. Liczę, że kiedyś zamknę oczy do snu i już nigdy ich nie otworzę. 

 

 

Eee e e e, człowieku, na tej stronie taki scenariusz to jak wygrana w totka, zejdz na ziemię 😜 🤷

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale komu chcesz zrobić na złość umierając młodo? Rodzicom? Brzmisz jak człowiek rozgniewany na mamę i tatę, bo nie zapytali go, czy chce się urodzić. 

 

Jestem po próbie samobójczej (przez powieszenie), po pobycie na oddziale zamkniętym oraz po kilkuletniej terapii, w trakcie której walczyłam z obsesyjnymi myślami o własnej śmierci. Mniej więcej wiem, co czujesz. I wiem, że wcale nie chcesz umierać - gdybyś chciał, to byś umarł, bez pisania o tym w internetach. Twój post to wołanie o pomoc, z której i tak nie będziesz chciał skorzystać, bo 'życie to nic przyjemnego'. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×