Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z przeszłością dziewczyny


frm

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Błagam o jakąś pomoc, bo długo bez pomocy chyba nie wytrzymam :(. Napisze najkrócej jak się da. Półtorej roku temu poznałem dziewczynę. Brakowało mi w tym czasie damskiego towarzystwa dlatego kontynuowałem to znajomość, jednak nie zakładałem że coś z tego będzie. Mieliśmy bodaj trzy miesiące bez kontaktu, jednak od sylwestra zeszłego roku zaczęliśmy się spotykać regularnie. Ona była bardzo zagubiona, po związku w którym była źle traktowana, kompletnie zdominowana. Sprawiała wrażenie nieobecnej, takiej którą łatwo było zmanipulować, bez problemu zaciągnąć do łóżka. Z czasem zaczęliśmy być sobie naprawdę bliscy. W końcu powiedziała mi że mnie kocha, wtedy i we mnie coś pękło. Na początku znajomości rozmawialiśmy o swojej przeszłości, seksualnej też. Nie mam problemu z tym że spala ze swoim facetem, to normalne, ale miewała też przygody z kolegami. Je też jestem w stanie zaakceptować, nie było ich dużo. Ale nie mogę strawić tego że będąc na wakacjach za granicą spala parę razy z jakimś mulatem którego mama była Polką. Z tym mam problem, dla mnie to obrzydliwe, nawet jak ja spotykam to sobie wyobrażam jak ktoś taki ja dotykał ehh. Kocham tą dziewczynę, ale nie potrafię tego zaakceptować. Wpadłem przez to w problemy emocjonalne, schudłem już prawie 15kg w rok. Ciągle o tym myślę. Jak mam sobie pomóc? Ona wie że mam z tym problem, ale nie jestem egoistą i skończonym dupkiem i nigdy jej tego nie wypomniałem i nie wypomne. Wiem że tego żałuję, wiem że była zagubiona, bo taka ja poznałem. Potrzebowała zapewne czułości po trudnym związku, ciężkim dzieciństwie i uległa pokusie. Tu chodzi o mnie. Jak mam sobie pomóc i to zaakceptować? Co zrobić by obsesyjnie o tym nie myśleć co było, o tym konkretnym przypadku? Jak się od tego uwolnić. Czuję że ja kocham, sam miałem przed nią jedna partnerkę, wiec to pewnie też się przykłada na to że tak ciężko mi to zaakceptować. Jak sobie pomóc?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma 19 lat. Mi chodzi o ten jeden konkretny przypadek. To on powoduje taką zadrę na moim sercu. Chciałbym to zaakceptować, ale naprawdę nie potrafię. Czuję, że wpadam przez to w jakiś emocjonalny problem, być może depresję. Z jednej strony czuje że byłbym z nią szczęśliwy, mamy wiele wspólnego, z drugiej absolutnie nie potrafię się pogodzić z tym jednym konkretnym przypadkiem. Nie wiem jak sobie to tłumaczyć. Jej rodzice są bardzo rygorystyczni pod tym względem, ona sama jest taka że boi się komuś zaufać, mówiła mi że nie lubi ludzi, dopiero zaczęła się otwierać na uczucia. Żeby wszystko było jasne, nie jestem egoistą, zakładam że to ja mam problem ze sobą, a nie z nią. Stąd moja obecność tutaj. Czy taki związek jest z góry skazany na porażkę czy jednak jestem w stanie sobie jakoś pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej jesteś niepoprawnym altruistą :D

 

Miejmy nadzieję że nie przerodzi Ci się to w jakaś obsesję. Przeszłości nie wymażesz!! Obawiam się ze nawet jak nie chcesz jej o tym powiedzieć to i tak prędzej czy później wyczuje że coś jest nie tak i co wtedy? Ukrywanie się z uczuciami nigdy nie jest dobre 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, frm napisał:

spala parę razy z jakimś mulatem którego mama była Polką. Z tym mam problem, dla mnie to obrzydliwe, nawet jak ja spotykam to sobie wyobrażam jak ktoś taki ja dotykał ehh.

 

Jesteś rasistą? To widzę jako Twój główny problem. 

Chyba, że źle odbieram słowa "jakiś mulat", "ktoś taki". 

O co chodzi w tej kwestii? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym rasistą. Bardziej chodzi mi o to, że ten ktoś był dla niej kompletnie obcy, nie ktoś kogo dobrze znała. Poznałem ją, wiem jaka jest krucha, a jednak potrafiła mu wskoczyć do łóżka i to cały wyjazd. A co gdyby ten ktoś czymś ja zaraził? No i oczywiście się zabezpieczyła, ale jednak u kobiet zawsze jest to ryzyko zajścia w ciążę. Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu nie mogę tego zrozumieć widząc to jaka jest dla mnie delikatna emocjonalnie, jak ciężko jej otworzyć się z uczuciami miała takie zabawowe podejście do seksu. Trochę mnie to brzydzi i odrzuca, a szkoda bo zależy mi na niej i chciałbym to przezwyciężyć. Mówicie że mógłbym jej o tym powiedzieć. Czuję że to by było dla niej ciężkie, że odebrałaby to tak, że jest dla mnie dziwką. Co ja mogę uczynić, jak pracować nad charakterem? Czy po prostu nie da się nic zrobić? Bo nie do końca rozumiem słów "wóz albo przewóz" ehh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie potrafisz zaakceptować u swojej dziewczyny tego kontaktu seksualnego bez oceniania a zależy Ci na niej i myślisz poważnej o waszej relacji zalecam wizytę u psychologa.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Linnea napisał:

Jeżeli nie potrafisz zaakceptować u swojej dziewczyny tego kontaktu seksualnego bez oceniania a zależy Ci na niej i myślisz poważnej o waszej relacji zalecam wizytę u psychologa.

 

Bez oceniania to znaczy? Szczerze myślałem o tym ale samemu ciężko mi będzie o tym opowiadać przed psychologiem, same myślenie o tym mnie przerasta a co dopiero zwierzanie się z tego komuś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, frm napisał:

Bez oceniania to znaczy?

Piszesz o niej w ten sposób:

3 godziny temu, frm napisał:

Poznałem ją, wiem jaka jest krucha, a jednak potrafiła mu wskoczyć do łóżka i to cały wyjazd. A co gdyby ten ktoś czymś ja zaraził? No i oczywiście się zabezpieczyła, ale jednak u kobiet zawsze jest to ryzyko zajścia w ciążę. Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu nie mogę tego zrozumieć widząc to jaka jest dla mnie delikatna emocjonalnie, jak ciężko jej otworzyć się z uczuciami miała takie zabawowe podejście do seksu.

 

Zdarzył jej się wakacyjny romans...może ten ktoś ją pociągał i dlatego trudnij jej było się oprzeć. Do tego wakacje czyli większy luz i swoboda...wtedy mogą zadziać się różne rzeczy. To już przeszłość a teraz jesteś ty...

11 minut temu, frm napisał:

Szczerze myślałem o tym ale samemu ciężko mi będzie o tym opowiadać przed psychologiem, same myślenie o tym mnie przerasta a co dopiero zwierzanie się z tego komuś

Rozumiem ale może warto się przełamać? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby było jasne ja cały czas jestem w przekonaniu że to mój problem, nie oceniam jej przez ten pryzmat. Mam dość wysokie ego przy paradoksalnie dość niskim poczuciu własnej wartości, sam nie szedłem nigdy do łóżka z pierwszą lepszą kobieta, dodatkowo znam ją, poznałem jej rodziców dlatego tak ciężko mi to przechodzi przez myśl. Ale wizyta u psychologa jako jednorazowa czy jako psychoterapia jakaś? Co polecasz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, frm napisał:

Ale wizyta u psychologa jako jednorazowa czy jako psychoterapia jakaś? Co polecasz? 

Nie wiem czy jedna wizyta coś załatwi...daj sobie kilka spotkań. Tutaj ciężko coś wyrokować bo to zależy od tego jak ty sobie z tym poradzisz.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, frm napisał:

Nie jestem żadnym rasistą. Bardziej chodzi mi o to, że ten ktoś był dla niej kompletnie obcy, nie ktoś kogo dobrze znała. Poznałem ją, wiem jaka jest krucha, a jednak potrafiła mu wskoczyć do łóżka i to cały wyjazd.

 

Rozumiem.
 

Wydaje mi się, że gryzie się to z Twoją wizją moralności i wartości seksu w życiu człowieka - stąd całe te złe emocje. 

Twoja ukochana była i jest wolnym człowiekiem. Nawet Ci, którym ciężko okazywać uczucia, odczuwają popęd seksualny. Niektórzy po prostu chcą przeżyć wakacyjny seks z nieznajomym. Tym bardziej nie ma do tego przeciwwskazań moralnych, gdy nie nie ma się wobec innych zobowiązań. Wiem, że to może brzmieć nie do przyjęcia i "każda, ale nie ona, jest na to za dobra, szlachetna, skryta, zbyt czysta". Ale czyny są wypadkową chęci. 

 

Tak poza tym - powiedziała Ci o tym. To wielki krok dla kogoś, kto nie ufa ludziom. Jesteś dla niej ważny. 

 

Popieram powyższą poradę z udaniem się na rozmowę do specjalisty. Zajedziesz się, ciągle o tym myśląc. A i Wam obojgu może to przysporzyć przykrości w rozwijaniu związku i zastopować dotychczasowe postępy w budowaniu komfortu wymiany uczuć i emocji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×