Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ściek


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

Ale widzę, że na forum są osoby, które lubią się czepiać, pierdółek tak naprawdę i tym przeszkadzają w normalnej dyskusji...

Ten, carlosbeuno to albo jakiś "cwaniaczek", albo "kozaczek", bo widzę po jego wypowiedział, jak się odnosi do moich postów?

Jakieś: zaczepki, co jest denerwujące...

 

To z czasem robi się denerwujące.

 

No a teraz do tematu.

 

Ja zawsze jak poznawałem kobiety/dziewczyny, to do tego podchodziłem z dystansem.

Znałem też taką jedną z Warszawy, która jak się okazało, była nieprzyjemna, nie w porządku, ale na początku sprawiała wrażenie, miłej dziewczyny.

Dużo by o tym mówić, bo ta znajomość z czasem mnie męczyła psychicznie.

 

Ja dlatego zawsze mam dystans do znajomości z dziewczynami, bo nigdy nie wiadomo na jaką się trafi.

A na siłę żadnej nie przymuszam do siebie.

Bez dobrej woli, to można się tylko pogodzić z sytuacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Illi napisał:

Yyy... dobrze, masz rację. Tylko Ty nie odpowiedziałeś na moje pytania. Czytanie ze zrozumieniem... co wynosisz z dyskusji? Jaki cel ma rozmowa? 

No to odpowiem Tobie na pytanie.

 

Ja oczekuje dogadania się, zrozumienia i normalnych, dobrych relacji, bo to jest podstawa każdej znajomości.

I tego zawsze oczekuje, w relacji i znajomości. A jeżeli tego nie uzyskuje, bo są trudności w znajomości, w rozmowie, to ja na to nie mam już wpływu.

W jedną stronę nie zadziała nic.

Ja mogę się starać i coś próbować, ale jeżeli to nie wychodzi, to nie robię niczego na siłę i się godzę z sytuacją.

 

Bez porozumienia w rozmowie z drugą osobą nic dobrego się nie uzyska.

 

To jest, jak "walka z wiatrakami... ".

 

Traci to sens. Robi się: błędne koło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bonus napisał:

Ja oczekuje dogadania się, zrozumienia i normalnych, dobrych relacji, bo to jest podstawa każdej znajomości.

I tego zawsze oczekuje, w relacji i znajomości. A jeżeli tego nie uzyskuje, bo są trudności w znajomości, w rozmowie, to ja na to nie mam już wpływu.

Teraz prowadzimy dyskusję. Wiesz co w niej jest nie tak? Tylko Ty masz rację. Cała reszta to zło wcielone, tylko Twoja prawda jest dobra. 

 

1 godzinę temu, Bonus napisał:

To jest, jak "walka z wiatrakami... ".

 

Traci to sens. Robi się: błędne koło...

I tutaj podsumowałeś ładnie to co się działo na ostatnich kilku stronach i w tym i w innym temacie. Błędne koło! :] 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Illi napisał:

Teraz prowadzimy dyskusję. Wiesz co w niej jest nie tak? Tylko Ty masz rację. Cała reszta to zło wcielone, tylko Twoja prawda jest dobra. 

 

I tutaj podsumowałeś ładnie to co się działo na ostatnich kilku stronach i w tym i w innym temacie. Błędne koło! :] 

Ja tylko przedstawiłem swoją sytuację w relacjach.

A Ty możesz to odebrać dobrze albo nie.

 

Twoja wola.

 

Co tu można powiedzieć więcej, jak się nikt tutaj nie zna realnie, a widzi się tylko same posty i próbuje się na takiej tylko podstawie oceniać, jakby się znało realnie sytuacje innych na forum?

 

Ocenia się zawsze innych łatwo, jak się nie zna innych ludzi, bo to jest wygodne.

 

I nie zaprzeczaj, że tak nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, exodus! napisał:

Tak jak na każdym Forum, oceniamy na podstawie napisanych postów, a ciebie to już znamy nie od dziś, piszesz takie elaboraty, że dziecko potrafiłoby wyczuć lesera na odległość, zaczynasz robić się monotematyczny i zaczynasz działać mi na nerwy, a jak taki jesteś wszystko wiedzący jak funkcjonuje świat, to co robisz na Forum zaśmiecając je swoimi wywodami, nie mającymi nic wspólnego z rzeczywistością wg nas? Dla ciebie jedynym ratunkiem będzie blokada na Forum, żebyś swoje racje wprowadził w życie. A wtedy rzeczywistość cię poprawnie i sama zweryfikuje.

No i co ja mogę na to odpowiedzieć? Widzę, że tutaj się niesympatycznie podchodzi do mnie, na postach, a ja w niczym nie zawiniłem.

Nic na to nie poradzę i nie mam na to wpływu.

 

Siła wyższa...

 

Ja tylko wypowiadam swoje  na postach i tylko tyle mogę.

 

A to, że się komuś to nie podoba to nie jest moja wina i nic nie poradzę na to.

 

Jakieś bzdury mi się znowu zarzuca, tak samo jak parę lat temu na forum.

 

I nie wyjeżdżajmy z tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Illi napisał:

Tak. Jakiś problem? 

Podaj mi jedną osobę, która nie chciałaby żyć niezależnie finansowo? Bo nadal uważam, że nie zrozumiałeś tego. Każdy woli być niezależny, aby nikt mu potem nie wypomniał tego potem. Za trudne? 

No a o czym ja mówiłem przed chwilą?

Czytałaś ze zrozumieniem? Sam uważam, że BYCIE NIEZALEŻNYM jest dobre, bo jak masz swoje to się nikogo nie prosisz.

Nikt zresztą nie lubi niczego dawać za darmo, nawet w bliskich rodzinach. Jednak, jeżeli coś ktoś daje, to i tak potem czegoś za to będzie oczekiwał.

 

A jak ktoś ma ciężko, trudno w życiu, to jest problem tej osoby. Jeszcze jak ma się dobrą rodzinę, to w takiej sytuacji pomogą.

Ale są sytuacje, gdzie nie ma takich rodzin, gdzie ludzie się traktują obojętnie, jakby byli wrogami i się nie znali, w bliskich rodzinach i tam na ich pomoc nie ma co liczyć.

 

Zresztą ja to znam z życia, z własnego doświadczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×