Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak nauczyć się połykać tabletki?


ehempatia

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka.

 

Dzisiaj przychodzę z zapytaniem jak w tytule. Będąc małym dzieckiem podobno połykałam ładnie tabletki aż do czasu, gdy umieściłam źle na dłoni rutinoscorbin i wylądował on w moim nosie, gdzie siedział aż całkiem się rozpuścił. Szczypiąca i wypłakana wtedy sprawa, nie przeczę. 

 

No i od tamtego czasu moja zdolność do przełykania tabletek jest mocno zaburzona (choć samo wydarzenie wspominam raczej w kontekście śmiechu, nie traumy). Nie połknę żadnej kapsułki, ani tabletki większej od antykoncepcyjnej, chociaż i z tą mam duży problem (czasem mielę w buzi z 20 razy zanim w końcu trafi do przełyku). Rutinoscorbin przegryzam na pół lub na cztery, żeby jakoś go przełknąć. Antybiotyki dzieliłam nawet na 30 części jedną dużą tabletkę.

 

Po pierwszej nieudanej próbie przełknięcia dopada mnie mini-panika. Zazwyczaj muszę stać, żeby próbować ją połknąć i nie mieć wtedy z nikim kontaktu - ani żeby ktoś mnie widział, ani żeby do mnie mówił. 😅 Żenada. 

 

Nie uda mi się połknąć tabletki popijając ją wodą lub czymkolwiek gazowanym. Albo bez popijania. Najszybciej wychodzi to chyba z podgrzanym mlekiem lub sokiem. Czymś co jest takiej ciężkiej, gęstej konsystencji. 

 

Mam tego już serdecznie dość. Nie tylko obniżam działanie leków i niszczę zęby wiecznym rozgryzaniem leków, co martwię się, że taka mała antykoncepcja zdąży się rozpuścić zanim zadziała, a zapasu nie ma. 

 

Jakieś rady? Można się śmiać, w tym temacie przeżyłam już tyle upokorzeń, że jestem uodporniona. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nie jest do śmiechu, bo miałam tak samo, połykanie tabletek kończyło się u mnie krztuszeniem i paniką. Któregoś razu chłopak ze mną usiadł i bardzo na spokojnie przeanalizował temat i pytał, czego się boję - bo ja się bałam połykania tych kapsułek wielkich. No i on położył koło mnie szklankę z wodą, wrzucił tam kapsułkę i ona od razu się rozpuściła... i też pomogło mi jak gdzieś przeczytałam instrukcję połykania i tam była informacja, żeby kłasć tabletkę na języku. Na języku! Jak żyję, nikt mi tego nie powiedział. No i od tej pory jakoś sobie radzę, znaczy muszę i tak siedzieć i pic duzo wody, ale się nie krztuszę chociaż. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Aurora002 napisał:

 i też pomogło mi jak gdzieś przeczytałam instrukcję połykania i tam była informacja, żeby kłasć tabletkę na języku. Na języku! Jak żyję, nikt mi tego nie powiedział.

 

Mi też. Jesteś pierwszą osobą. 

Spróbowałam, ale mój "tył" blokuje dostęp do przełyku, kiedy tylko tam gdzieś dotknie tabletka. I tak skończyło się na pogryzieniu tabletki, ale z tego na co teraz zwróciłam uwagę, to przed finalnym przełknięciem jej faktycznie "startuje" z języka. Zobaczę jak pójdzie z mniejszą tabletką. Może to dobry punkt zaczepienia. 

 

2 godziny temu, cynthia napisał:

Ja mam tylko problem z połykaniem dużych tabletek. Nachodzi mnie panika, że mi gdzieś stanie, zacznę się dusić i popadnę w śpiączkę.

 

I połykasz je? Szanuję. Takie myśli mnie nachodzą tylko, gdy połknę tabletkę ze zbyt małą ilością płynu i czuję jak mi szurnie po przełyku gdzieś. Od razu somaty się włączają i muszę się uspokajać, że to nic, że jest okej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ehempatia napisał:

 

Mi też. Jesteś pierwszą osobą. 

Spróbowałam, ale mój "tył" blokuje dostęp do przełyku, kiedy tylko tam gdzieś dotknie tabletka. I tak skończyło się na pogryzieniu tabletki, ale z tego na co teraz zwróciłam uwagę, to przed finalnym przełknięciem jej faktycznie "startuje" z języka. Zobaczę jak pójdzie z mniejszą tabletką. Może to dobry punkt zaczepienia. 

Ja wcześniej sobie blokowałam językiem, przez co tabletka była z przodu języka i wtedy się ksztusiłam. Teraz próbuję zachować stoicki spokój, kładę tabletkę głęboko na języku i piję wodę, która ją pcha w tył. Jeśli nie poruszę niczym, to spokojnie przejdzie. Ja się bałam że mi te kapsułki tam utkną i ten niby-plastik się będzie zbierał, bo ich łykam dużo. Ale one się rozpuszczają i nawet duże tabletki nie są na tyle duże, żeby nie przejść. Jak o tym myślę, to mi pomaga. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zawsze słyszę, że mam najdziwniejszy sposób połykania tabletek :bezradny:Nawet w szpitalu się ze mnie śmiali :D 
Zawsze muszę stać, biorę ogromny łyk wody, trzymam go w ustach, odchylam głowę to tyłu, wrzucam tabletkę i połykam. Najgorsze uczucie dla mnie to jak tabletka dotknie mi języka... blee.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś nie łykałam dużych tabletek, musiałam rozkruszać ajj. Ale wyrosłam z tego, teraz łykam takie wielkie tablety i myśle sobie "jak mam się udławić to się udławię" i nerwów nie ma

Polecam troche wody łyknąc, tabletka luzem i szybko pełny haust wody. Albo nie poczujesz, albo będzie boleć przełyk, ale to przejdzie :D 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Aurora002 Właśnie dzięki Twojej poradzie dotyczącej "stoickiego spokoju" udało mi się to osiągnąć! Jestem bardzo wdzięczna, że nie pominęłaś tych słów ❤️ 

 

@Dalja Branie przez godzinę antybiotyku pokruszonego na 30 części mogłabym sobie wpisać do CV :D Nie wiem czy kiedykolwiek się przekonam do dużych tabletek, na razie cieszą mnie małe sukcesy c;  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×