Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaki kraj do emigracji wybrać?


Gość Kuiklinau

Rekomendowane odpowiedzi

GAD nerwica zwykla plus deprecha. Ale to nie znacza ze jest latwo. Daje rade pracowac to na bank, w Polsce tez bym na garnuszku u mamy nie siedzial. Ja nerwicy ciezkiej nie mam ze sie boje z domu wyjsc wiesz . Leki biore wiec jakos daje rade, aktualnie gorszy czas ale mimo to jest cacy👍🏻

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.09.2020 o 20:46, carlosbueno napisał:

To zależy, jak pracowałem w Anglii, to czasami była to bardziej ściema niż praca, wielu Polaków mówiło że w Polsce w żadnej  pracy na takie obijanie by nie pozwolono. Generalnie należy unikać miejsc gdzie pracuje dużo Polaków bo oni nabijają normy i później pracodawca oczekuje że każdy Polak będzie zapieprzał jak dziki za tamtejsze minimum. 

 

Zgadzam się. Mam znajomą która pracuje od kilku lat w Holandii na produkcji i mówi dokładnie to samo. Trzeba umieć bardzo szybko pracować. Jeśli wiesz z góry że praca fizyczna nie dla Ciebie to odpuść. Albo ewentualnie zacznij od takiej, naucz się szybko i w miarę komunikatywnej języka i idź do biura czy coś. 

W Holandii ludzie są mili na pokaz. Okropne bezuczuciowe potwory i emocjonalnie wypaczeni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maribellcherry napisał:

Zgadzam się. Mam znajomą która pracuje od kilku lat w Holandii na produkcji i mówi dokładnie to samo. Trzeba umieć bardzo szybko pracować. Jeśli wiesz z góry że praca fizyczna nie dla Ciebie to odpuść. Albo ewentualnie zacznij od takiej, naucz się szybko i w miarę komunikatywnej języka i idź do biura czy coś. 

W Holandii ludzie są mili na pokaz. Okropne bezuczuciowe potwory i emocjonalnie wypaczeni. 

Skąd takie wnioski?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Holandi to mi sie kojarzy z praca na magazynie, zakwsterowanie gdzies w oborze albo baraku robotniczym. Dziesieciu chlopa w jednym pomieszczeniu i wyzysk. Wiadomo jest to wszedzie ale tak dlugo jak sie unika pracy dla Polaka tak dlugo bedzie dobrze. Polak Polakowi na obczyznie wilkiem. Kasy nie wyplaci albo wyplaci za malo , oczekuje tego samego co w Polsce , a pamietajmy nasze normy dla np. Anglikow to jest naprawde duzo. Jak anglikowi pokazesz ze mozesz zrobic wiecej to da Ci wiecej kasy, jak wykazesz chec do nauki to da Ci sie uczyc. A Polak hmmm, jemu pokazesz ze mozesz to bedziesz codziennie tak garowal i bedzie mu malo. Ja w swoim 6 letnim pobycie w UK nigdy dla Polaka nie pracowalem, z Polakami owszem ale przewaznie sami fajni ludzie. Pokaza jak cos nie umiesz, posmiejecie sie itd. Poczatki zawsze sa trudne itd ale spokojnie kazdy choc troche kumaty da rade. 
 

Jedyny mankament to samotnosc na obczyznie , wydaje mi sie ze przez to wpadlem w depreche. Jednak brakuje znajomych itd. Ale jak ktos ma chec do zycia i troche animuszu to da rade😊😎😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, PiotrekLondon napisał:

Podejzewam ze nowe Levisy w Polsce to cena kolo 400zl a tu w UK bedzie to 80£ , dla mnie jako brukarza przy zarobkach 130£ na dzien na czysto jest mnie stac na wszystko co mi trzeba.

Ja w UK zarabiałem jako pomocnik budowlany 50 funtów dniówki, ale to było 10 lat temu. Firma brytyjska ale wszyscy robole z Polski, Rumunii bądź Bułgarii bo za taka kasę żaden brytol by nie poszedł. Czasami było dużo roboty ale czasem człowiek z nudów nie widział co począć. Ogólnie branża budowlana nie jest dla mnie nie cierpiałem tego, w ogóle mnie te sprawy nie interesowały, przez 4 lata nie nauczyłem się tam właściwie nic z budowlanki bo tylko sprzątałem, albo demolowałem.     

 

Porównując kraje w których pracowałem; NL,DE, UK  to w Anglii było najlżej, choć kasa najlepsza w NL ale kosztem kijowej pracy i mieszkania w domku agencji.   Ale teraz nie myślę już o wyjeździe na zachód, w Polsce zarobie niewiele mniej, choć za pracę z licznymi nadgodzinami, ale tu nie muszę płacić za mieszkanie np.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2020 o 08:13, PiotrekLondon napisał:

GAD nerwica zwykla plus deprecha. Ale to nie znacza ze jest latwo. Daje rade pracowac to na bank, w Polsce tez bym na garnuszku u mamy nie siedzial. Ja nerwicy ciezkiej nie mam ze sie boje z domu wyjsc wiesz . Leki biore wiec jakos daje rade, aktualnie gorszy czas ale mimo to jest cacy👍🏻

 

No to cacy, oby tak dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Luna* napisał:

hehe, no tak

🙂

3 godziny temu, Luna* napisał:

Ale co, jesli natknę sie na jakiegos Orka? ;) 

Niewieście doradzam opłacenie eskorty złożonej z dwóch osiłków. Większa liczba zwróci na siebie uwagę bystrych oczu. W tym miejscu lepiej tego unikać i nie wściubiać nosa gdzie nie trzeba. Jak to mówią : Unikał kłopotów a będziesz miała płaskie czoło:) hehe 

A czemu chcesz odwiedzić Sródziemie? Kiedyś to była spokojna kraina ale czasy się zmieniły. W wielu zakątkach dostrzeżono dziwne stworzenia i znaczne ilości Orków czy Elfów. Zawsze miałem trudności z odróżnieniem jednych od drugich choć bez wątpienia za nic nie chciałbym spotkać tych pierwszych. Ale wystarczy o mnie. Co mi odpowiesz?:)    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2020 o 17:35, carlosbueno napisał:

 

To mas szczęście, ja jak zbierałem owoce na akord za granicą(Niemcy)  zbierałem je 2 razy wolniej niż inni w efekcie wychodziło mi na polskie 10 zł/ h, co prawda było to w 2006 roku ale nawet wtedy to były absurdalnie niskie stawki. 

Ja trafiłem na 2 imprezowe hotele, ogólnie Ci Polacy mnie tam wkurzali bo albo byli w typie imprezowiczów wiecznie naćpani i nachlani albo mega pracusie, ciułający grosze którzy za  nadgodziny i lepiej płatnie nocki by się dali pociąć.      

 

Byłeś w podobnym czasie co ja, może i nawet w tym samym roku, tylko ja w Anglii. Zresztą to był popularny czas na takie wyjazdy do prac sezonowych za granicą po otwarciu granic UE. I podobnie trafiłeś - u mnie w ofercie była konkretna stawka godzinowa (5Funtów/h), a w praktyce praca na akord i to po łaskawym uznaniu zebranych truskawek, bo wolno było zbierać tylko te "I klasy" i wszystko zależało od humoru "nadzorców", więc wychodziło się na tym zupełnie nieopłacalnie. Ale obecnie znajoma w UK pracuje przy zbieraniu zamówień w jakiejś hali i sobie chwali (12h co drugi dzień). W wielu krajach życie wydaje mi się przyjemniejsze i mniej stresujące niż w Pl, no ale znalezienie utrzymania to właśnie kluczowa rzecz.

Edytowane przez Aspi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, z o.o. napisał:

Myślę o Czechach.

Ale chyba nie ze względu na zarobki, bo przeciętnie są tam niewiele wyższe niż w Polsce. Ja teraz bym nie pojechał pracować za granicę jeżeli bym nie zarabiał minimum 3 razy więcej niż w  Polsce, zresztą nie pieniądzach mi już przestało zależeć, bo nie dają mi żadnej satysfakcji.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×