Skocz do zawartości
Nerwica.com

To już 3 raz....


Singsing

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko wszystkim. Jestem Kamil mam 34 lata. Zauważyłem ze co 2-3 lata melduje się tutaj na forum i w takim samym czasie średnio ląduje u psychiatry. Powód zawsze ten sam. Moje serce lub ciało wyślę mi sygnał, a ja już mam śmiertelne choroby, które znajduje w necie i zaczyna się przegląd całego ciała latanie po lekarzach. Rezonans echo ekg badania krwi ciagle mierzenie ciśnienia pulsu itd. Teraz mam jakiś inne objawy niż zwykle. Natomiast miałem skoki ciśnienia 180/120 200/120 różnie raz po papierosie raz z rana, nagle po imprezie coś zakuło skok cisnienia itd od razu sobie wymyśliłem, ze to może być tętniak lub rozwarstwienie aorty tak mnie wujek Google pokierował i zacząłem w to wierzyć. Porobiłem badania jest ok. Leczyłem się od roku na nadcisnienie moje ciśnienie średnio było 140-150/95-105 brałem leki było ok. Później ten skok dali mi inne leki i nagle zaczęło się dziać coś dziwnego. Miałem straszne znużenie w ciągu dnia najpierw h później dwie cały dzień itd. Nie chciało mi się wstać z łóżka do pracy gdzie wcześniej jak budzik zadz to od razu się podnosiłem nie jestem z tych co włączają po 10 drzemek, ale teraz tak mam nic mnie nie cieszy nie chce mi się wstawać z łóżka w ciągu dnia co jakiś czas łapie mnie stan jak bym miał zasnąć lub zemdleć. Myślałem ze to od tych leków mówię to lekarzowi, a on ze muszę się przyzwyczaić. Rzuciłem papierosy miesiąc temu. Odstawiłem te leki na nadcisnienie  nie biorę ich 3 -4 tyg już i co...??? Trochę lepiej się czuje więcej mam siły, ale nie wiem co się stało ciśnienie mam od 120-135/80-90 wiec nie biorę ich tylko się zastanawiam jaki powód na pewno nie żadna dieta ani sport nic z tych rzeczy Ja czekałem na skok ciśnienia rozregulowanie ze pewnie na SOR wyląduje po odstawieniu leków a tu nic Wolałem mieć wyższe ciśnienie niż to znużenie.Cisnienie jest ok,  ale dalej dopada mnie to zmęczenie w ciągu dnia. Raz jest raz nie ciśnienie mi spada wtedy na 120/80 i najchętniej poszedłbym spać choć jak się położę nie usnę. Nie mam żadnych innych objawów żadnych napadów leków ani skoków ciśnienia itd. Dwa razy brałem wcześniej przy nerwicach paroksetynę, ale wtedy miałem nerwice 100% objawów, napady leku skoki ciśnienia SOR zawaly ze umieram, a teraz nic z tych rzeczy. Bardziej wypalenie takie czuj. Może jakas depresja??? Ostatnio żona mi powiedziała ze jakieś 1,5-2 miesiące temu po pijanemu powiedziałem do niej, ze nic mnie nie cieszy i ze mam myśli samobójcze, choć mamy życie poukładane dziecko, dom, firma żyjemy na wysokim poziomie. Choć wydaje mi się, ze w moim stanie od myśli do czynów to naprawdę bardzo daleka droga. Za tydz jadę na urlop i już sobie wyobrażam jak pewnie będzie pójdę na plaże wrócę i nie bd miał na nic siły, ale do psychiatry idę po urlopie. Zastanawia mnie jedna rzecz, ze jak łapie mnie ten atak, gdy nie mam siły to czuje w głowie takie coś jak wtedy kiedy brałem ssri paroksetynę. Taka dziwna pustkę ściskanie głowy to samo jakbym brał sari. Ogólnie zawsze jak zaczynałem brać ssri to miałem chyba wszystkie możliwe skutki uboczne, ze jakbym miał pistolet pod ręka to bym się odstrzelił, żeby nie męczyć sie tak. Czy to zawsze te skutki uboczne występują u kogoś kto ma obniżony poziom serotoniny, bo widziałem posty innych i niektórzy nie maja żadnych skutków ubocznych. Doradzacie coś dziekuje z góry. Czy srri to dobry wybór w moim stanie. Czy moze inny lek niż paroksetyna. Czy wyglada Wam to na nerwice/depresje sam już nie wiem najgorsze to zmeczenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Tu ci żaden samozwaniec nie dobierze leków. Od tego sa specjaliści. Terapi próbowałes? Dziwne że popijaku mówisz o depresji i myslach samobojczych, a tu piszesz ze masz zycie poukładane. Może spychasz jakies problemy do podswiadomosci.

 

Ja źle reagowałem na wszystkie ssri, dopiero neurol- supliryd mi pomógł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz z tym ze wszystko poukładane miałem na myśli, ze nie mam żadnych problemów rodzinnych ani zawodowych. Bardziej chodzi mi o to ze mam takie przewlekłe zmęczenie, wypalenie na nic nie mam ochoty. Tak jak mówiłem mam bardzo dobrego psychiatrę już dwa razy wyrwała mnie z nerwicy. Tylko przerażają mnie te skutki uboczne ssri. Za każdym razem prady w głowie bezsenność obniżone libido, impotencja, rozszerzone źrenice, skoki ciśnienia tycie. Nie mogę przez dwa tyg funkcjonować wtedy. Dlatego nie wiem czy mam teraz problem z serotonina czy dopamina. Nie znam się jak działają te neuroprzekaźniki ale z tego co czytam to wyglada bardziej problem z dopamina i stany bardziej depresyjne z przewlekłym zmęczeniem. Zrobiłem badania raczej nie mam nic poważnego tylko teraz to zmęczenie napadowe pozostalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×