Skocz do zawartości
Nerwica.com

Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((


Gość Szczęściara

Rekomendowane odpowiedzi

Powinnas sie zwrocic do lekarza, bo robisz sobie krzywde. Chyba nie chcesz, aby za kilka lat twoje cialo, bylo pokryte szpecacymi bliznami? Lekarz jest od tego, zeby ci pomoc. Moze masz wsrod swoich bliskich kogos z kim mozesz o tym porozmawiac. Ratuj sie jakos, bo samej bedzie ci bardzo ciezko to pokonac, a szkoda, zeby mlodziutka dziewczyna oszpecala sobie cialo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JAK BYM WIDZIALA SIEBIE WIEM JAK TO JEST :( NIESTETY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MAM IDENTYCZNE MYSLI STRUPY DRAPANIE ITP A DO TEGO MILIONY INNYCH MYSLI TO MALY DODATEK DO MOJEGO DURNOWATEGO ZYCIA :( POZDRAWIAM PA

 

[ Dodano: Wto Lis 07, 2006 8:09 pm ]

MOZE NIE AZ W TAKIM STOPNIU MAM JAK TY BO POTRAFIE PRZESTAC ALE WIEM ROZUMIEM PAPA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też tak mam- niestety. Mąż się na mnie drze i leje po łapkach, ale ja sie powstrzymać nie mogę, chociaż wiem że jego to wkurza a mnie też wkurzy jak się okaże że wyglądam jakbym sobie "papierosa na twarzy zgasiła" :) Po głowie też się drapie. Jak nie mam co zrobić z rękami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się nie drapię ani nic takiego, ale za to ciągle włosy przebieram i eliminuję te porozdwajane albo połamane. Ostatnio nawet w szkole ciężko mi się powstrzymać. Kurde, pora obciąć parę centymetrów. Ale obawiam się, że to i tak niewiele da, a szkoda mi włosów, bo zapuszczam...

 

Ee, ale chyba już się powtarzam :].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Z tym mam największy problem. Rozdrapuje twarz, ramiona, piersi, posladki. Najczęściej w łazience. Potrafię tam spędzić dwie godziny na drapaniu się. Obłęd Ale mi się cały czas pojawiają krosty, więc mam co drapać. Czy ktoś w ogóle się z tego wyleczył???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pracy jest jeszcze ok, ale kiedy wracam do domu z porannej zmiany zastanawiam sie czy starczy mi czasu na wszystko, zaczynam sie wkurzac ze z niczym nie zdaze i czepiac sie byle poslanego lozka, potem zaczyna sie czeste odwiedzanie toalety, od jakiegos czasu za czeste, a drapanie...nie wspomne...czasami po glowie, potem stopy, udo a nastepnie lopatka i to wyglada komicznie kiedy siedze z znajomymi...i co ja im powiem mam pchly? I dziwaczne bole brzucha, czasami to jajnik czasami nerka...a przeciez caly czas sobie mowie ze ja sie nie denerwuje, oklamuje sama siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chce sie wtracac ale czy skubanie i rozdrapywanie to sa objawy nerwicy natrectw? Jezeli tak to nn to jest to nerwica bardzo lagodna choroba z takimi objawami i jakby . Moim zdaniem to jest zly nawyk do wypracowania a nie nn, czytajac prawdziwe problemy czytam raptem "rozdrapywanie" nie czaje, moze zajmijcie sie jakims hobby czy cos bo nie widze sensu z reszta nie wazne. Ludzie tu maja prawdziwe problemy a nie jakies rozdrapywanie krostek co to ma byc? Prosze moze pisac na jakims forum zwiazanym z cera...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy czlowiek jest inny, takze i organizm, jakis procent nas reaguje na nerwy tak a nie inaczej. Nerwica to choroba ktora niszczy organizm, palpitacje serca, jakies dziwne drzenie rak czy nawet to smieszne, a jednak wcale nie, swedzenie. Tego nie da sie zajac czyms. To jest nerwica i kazdy reaguje inaczej, albo podobnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam już o moich włosach parę postów wyżej, ale jakby co to powtórzę jeszcze raz - mam poniszczone, połamane i porozdwajane. Kiedyś albo łamałam albo ekhem, ekhem, odgryzałam te zniszczone (eee, żałosne). Teraz zaczęłam już wyrywać całe włosy i wydaje mi się, że to coraz bardziej chore.

Ostatnio obcięłam parę centymetrów, ale to niewiele dało. No i zastanawiam się czy nie ściąć włosów na krótko. Nie tylko po to, żeby pozbyć się tego natręctwa (bo wydaje mi się, że to może być element NN), ale m.in dlatego. Tylko czy to coś da? Czy nie zacznę wtedy wyrywać od strony, bez sprawdzania czy to połamany czy nie? A może znajdę sobie zamiast tego coś innego? Sama już nie wiem co z tym zrobić, a przecież nie mogę tak ciągle. Jak mam rozpuszczone włosy to już nawet w szkole czy w kościele ciężko jest mi się powstrzymać.

Jak myślcie, czy obcięcie cokolwiek da?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie drapanie twarzy to nerwica natrectw? słuchajcie ja i mój mąz mamy taki problem z moją teściową czyli jego mama. okalecza sobie twarz tak ze az jej krew cieknie non stop. mam wielkie blizny. wyglada okropnie ale nikt nam nie umie pomoc tzn ona nie da sie zaprowadzic do zadnego lekarza a zaden lekarz na sile jej nie pomoze. jest jakies wyjscie? moze z was ktos leczy jakos na siłe osobe dorosłą? jak pomóc? ona ma także objawienia, widzi Boga itp. mieszka sama w tej chwili w domku letniskowym i nie chce mieszkac gdzieindziej tylko tam. lada chwila nawet zimnej wody nie bedzie miala bo mróz rozwali rury ale nic do niej nie dociera. jestesmy bezsilni... pomocy moje gg 4496459 zadko tu bywam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam już o moich włosach parę postów wyżej, ale jakby co to powtórzę jeszcze raz - mam poniszczone, połamane i porozdwajane. Kiedyś albo łamałam albo ekhem, ekhem, odgryzałam te zniszczone (eee, żałosne). Teraz zaczęłam już wyrywać całe włosy i wydaje mi się, że to coraz bardziej chore.

Ostatnio obcięłam parę centymetrów, ale to niewiele dało. No i zastanawiam się czy nie ściąć włosów na krótko. Nie tylko po to, żeby pozbyć się tego natręctwa (bo wydaje mi się, że to może być element NN), ale m.in dlatego. Tylko czy to coś da? Czy nie zacznę wtedy wyrywać od strony, bez sprawdzania czy to połamany czy nie? A może znajdę sobie zamiast tego coś innego? Sama już nie wiem co z tym zrobić, a przecież nie mogę tak ciągle. Jak mam rozpuszczone włosy to już nawet w szkole czy w kościele ciężko jest mi się powstrzymać.

Jak myślcie, czy obcięcie cokolwiek da?

 

mam ten sam problem od dawna. wyrywam sobie włosy. najpierw były to tylko włosy z rozdwojonymi końcówkami, później przeniosło się to na wszystkie włosy. koszmar. nasila sie to jak mam stresy, np. sesję. po sesji mam łyse placki na głowie. ale to jezscze nic - koszmarem jest to, że obgryzam cebulki włosowe. obgryzam również wewnętrzne strony policzków i usta. i nie śmiejcie się: to jest element NN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie drapanie twarzy to nerwica natrectw? słuchajcie ja i mój mąz mamy taki problem z moją teściową czyli jego mama. okalecza sobie twarz tak ze az jej krew cieknie non stop. ma wielkie blizny. wyglada okropnie ale nikt nam nie umie pomoc tzn ona nie da sie zaprowadzic do zadnego lekarza a zaden lekarz na sile jej nie pomoze. jest jakies wyjscie? moze z was ktos leczy jakos na siłe osobe dorosłą? jak pomóc? ona ma także objawienia, widzi Boga itp. mówi całkiem od rzeczy. nie myśli logicznie.

w pewien sposób maltretuje swojego psa bo wmawia sobie ze on ma grzybice i naciera psinę non stop jakimis specyfikami, pies ma juz łyse place. ciagle ma obsesję ze jest brudny i go kompie w kółko.

 

mieszka sama w tej chwili w domku letniskowym i nie chce mieszkac gdzieindziej tylko tam. lada chwila nawet zimnej wody nie bedzie miala bo mróz rozwali rury ale nic do niej nie dociera. jestesmy bezsilni... pomocy.

nikt nie wezmie jej na siłe nawet na rozmowe z lekarzem.

a ona nie chce i już.

wiemy ze za młodu sie leczyła w szpitalu psychiatrycznym ale tam tez nie chca nam pomóc.

błagam jesli ktos ma taki problem niech sie do nas odezwie.

ona tam zamarznie... w rany wda sie infekcja itp

nie mozna jej zostawic tak samej sobie

moje gg 4496459 zadko tu bywam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli Twoja tesciowa ma omamy to znaczy, ze jest to powazniejsze niz tylko nerwica, no ale to moze stwierdzic lekarz.

Szpital jest tu raczej koniecznoscia i niestety, jezeli istnieje tak powazne zagrozenie, ze ona zrobi sobie krzywde mieszkajac w zimnie, drapiac rany i poddajac sie coraz to nowym obsesjom jedynym racjonalnym rozwiazaniem wydaje sie wystapienie do sadu o ubezwlasnowolnienie w kwestii leczenia. Wiem, ze brzmi to okropnie, ale jest to jedyne wyjscie, bo polskie prawo zabrania przymusowego leczenia. Bez decyzji sadu, jesli nie uda Wam sie naklonic tesciowej do dobrowolnego leczenia, bedziecie niestety mogli tylko biernie sie przygladac jak ona sie pograza.

 

Pozdrowienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Czy ktos z chorujacych na NN mial takie objawy ze śwedzi go skora(tak jakby po czole chodzily mrowki) albo np że włosy z brwi jakby sie poruszaly?..:( wiem ze to glupie ale wytrzymac z tym jest strasznie trudno..nawet czasem se wyrywam na sile wlosy z brwi;;( do tej pory bralem anafranil jakos bez wiekszego skutku wiec odstawilem...bralem takze doraznie lerivon ...jedyny lek ktory naprawde mi pomaga to afobam po nim jakbym wogole nie czul tego swadu rozluznia mnie i wogole... najgorsze ze lek strasznie uzaleznia wiec nie chce go codziennie brac ale czy jest jakies wyjscie? Chodzi o to ze zaczynam studia na Akademii medycznej i przez te swedzenia nie wiem jak sie bede uczyl bo czytajac cos ciagle je czuje...znacie jakies naprawde dobre leki na takie cos? a moze jak robiz zeby sie uczyc i nie zwracac na to uwagi..:( prosze o rade :cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

Twój objaw jest wynikiem choroby...ja mam coś podobnego tzn. czuje na głowie tak jakby ktos mnie szarpał za włosy, coś w stylu napięcia skóry, czasem mam tak na czole.....to co mamy to typowy objaw nn.

 

A długo brałeś Anafranil ? bo on jest jednym z lepszych leków na nn.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podobno lepszym ale starszej generacji..oj bralem ze 2 lata chyba w dawce 75 jedna tabletke rano i polowe wieczorem ale odlozylem ten lek bo i tak czulem te "smieszne mrowki" na czole a biorac anafranil to czulem sie jakos tak dziwnie nie potrafilem sie smiac jakis brak mimiki twarzy wogole bezsens...

 

 

kayska jak sobie radzisz ze skupieniem uwagi? no bo kurde jakos musze sie na tych studiach uczyc majac na czole te dziwne uczucie....fakt faktem afobam jak wezme to w 80%objawy miajaja ale nie chce zrobic sie jakims lekomanem ...zna ktos moze cos skutecznego wlasnie na ten objaw choroby?

 

 

 

 

Czemu moj temat zostal przeniesiony tutaj jak poruszylelem nieco inne objawy NN? eh nawet na takim forum nie mozna spokojnie we wlasnym watku pogadac|?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem z drapaniem, bez przerwy slysze zebym zabrala dłonie od twarzy/rąk/nóg/czegokolwiek innego. Mam całe mnóstwo plam na ciele i nie znoszę ich, bo psują wizerunek wyglądu doskonałego który staram sie stworzyć, ale nie potrafie więc ciągle moje marzenie jest dalekie od realizacji. Pozatym włosy... obcinam kazda rozdwojona koncowke, potrafie siedziec nad tym godzinami. Ostatnio jest tego coraz mniej , bo wlosy wypadaja mi garsciami. Czy ktoś wiec czy moze byc to spowodowane nerwicą? Robiłam sobie badania, chodzilam po lekarzach, biore suplementy diety ale nie widze zadnego rezultatu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo :cry: , dla mnie to jest totalna katastrofa. Napady rozdrapywania twarzy (a także pleców i dekoltu - coraz nowsze i większe krostki powstają od tego, czyli błędne koło :cry: ) pojawiają się po jakichś sytuacjach bardzo stresujących, nie potrafię nad tym zapanować i w rezultacie praktycznie nie wychodzę z domu, wstydzę się swojej zasyfionej obstrupionej twarzy :cry: i nie tylko twarzy z reszta. To zrobiło się naprawdę uciążliwe - najpierw były to maleńkie krostki, na które nikt by nie zwracał uwagi a teraz już powstają ropne czopy :( . Nie wiem co robić, to uniemożliwia mi normalne życie i nie kontroluję tego - same ręce lecą mi bezwiednie do twarzy. Wiem, napiszecie "psychiatra i leki" ale ja nie chcę żadnych leków, nie chcę się truć i znosić skutków ubocznych a i tak nie wiadomo czy lek to wyeliminuje :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem z drapaniem, bez przerwy slysze zebym zabrala dłonie od twarzy/rąk/nóg/czegokolwiek innego. Mam całe mnóstwo plam na ciele i nie znoszę ich, bo psują wizerunek wyglądu doskonałego który staram sie stworzyć, ale nie potrafie więc ciągle moje marzenie jest dalekie od realizacji.

Ja ostatnio obserwuję dziewczyny, które mają gładką skórę na ramionach. Zastanawiam się jak to w ogóle możliwe.

 

wlosy wypadaja mi garsciami. Czy ktoś wiec czy moze byc to spowodowane nerwicą? Robiłam sobie badania, chodzilam po lekarzach, biore suplementy diety ale nie widze zadnego rezultatu.

Bierze się cynk i jakieś witaminki, ale może to być oczywiście spowodowane stresem.

 

Mam to samo :cry: , dla mnie to jest totalna katastrofa. Napady rozdrapywania twarzy (a także pleców i dekoltu - coraz nowsze i większe krostki powstają od tego, czyli błędne koło :cry: ) pojawiają się po jakichś sytuacjach bardzo stresujących, nie potrafię nad tym zapanować i w rezultacie praktycznie nie wychodzę z domu, wstydzę się swojej zasyfionej obstrupionej twarzy :cry: i nie tylko twarzy z reszta. To zrobiło się naprawdę uciążliwe - najpierw były to maleńkie krostki, na które nikt by nie zwracał uwagi a teraz już powstają ropne czopy :(

Więc tak, od początku:

:arrow: antybiotyk w maści na te spuchnięte zaropiałe

potem hmmm... jakiś kosmetyk i to nie z placu tylko z wyższej półki w drogerii: L'Oreal, Maybelline, Max Factor &c. PODKŁAD i KOREKTOR.

:arrow: ryj cały zamalować, dekolt, ramiona, na to normalny makijaż - oczy, usta - biżuteria, popatrzeć w lustro, dobrze jest, można wyjść

:arrow: poobserwować ludzi (kobiety) - na 100 pewnie jakieś 15 będzie miało potówkę, 5 trądzik, reszta gładką skórę a jedna poskubane ręce z nerwów. Dajmy spokój tej jednej, bo już wiemy, że tak się zdarza, przyjrzyjmy się tym z gładką skórą. Musi być jakiś sposób!

:arrow: w domu kąpiel, piling i posmarowanie kremem/maścią do wrażliwej skóry, ewentualnie jakimś balsamem nawilżającym albo oliwką, żeby skóra była miękka i tłusta (trudno wtedy coś rozdrapać), paznokcie oczywiście na krótko

:arrow: no i pytanie gdzie jest źródło stresu? szkoła, praca, rodzina? przykre obowiązki, od których się chce uciec (no bo lepiej siedzieć w kącie i się skubać). Trzeba niestety robić swoje, ale potem można by zaplanować sobie jakieś przyjemne zajęcie, oczywiście takie, żeby mieć ręce zajęte!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was

Potrzebuję pomocy, bo mam już dosyć swoich dłoni

Próbowałam przestać i czasem udawało mi się, ale zawsze na krótki czas, potem nadchodził jakiś stres i wszystko zaczynało się od początku. Ostatnio już od wielu miesięcy moje palce są pełne ranek, mam wiecznie rozdrapane skórki. Leci mi krew, boli mnie, bardzo wstydzę się innych. Pomyślałam, że może skoro nie potrafię sobie z tym poradzić, to jest to coś poważniejszego niż tylko nawyk...

Znalazłam cos takiego w necie jak "compulsive skin picking". No i widzę, że tutaj taki temat też jest, więc się do niego dołączam i pytam: jak sobie z tym poradzić?

Od dwóch lat rozdrapuję sobie strupka na głowie. Głupie, prawda? Muszę zasłaniać łysą plamkę włosami. Nie potrafię przestać.

Czy cos ze mną nie tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×