Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechce swojego życie - jest żałosne


frajer123

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Ḍryāgan napisał:

Pytanie o to co możesz zaoferować dziewczynie - nie jest pytaniem o pieniądze i dom. Jest pytaniem o całokształt. Równie dobrze można na nie odpowiedzieć, że masz do podarowania cały swój świat, swoją uwagę, swoje uczucie. Cokolwiek. A Ty na portalu randkowym zadajesz nic nie wnoszące pytanie "Czy chcesz się ze mną zapoznać?". Co pojawia się w głowie dziewczyny: "Skąd mam wiedzieć czy chcę się zapoznać?". Moim zdaniem wszystkie portale randkowe działają trochę na zasadzie sklepów z towarem (no niestety - nie zaprzeczajcie). Jak się chce sprzedać towar (w tym przypadku siebie), trzeba zrobić trochę wysiłku w reklamę. Nie jesteś modelem to musisz pokazać ciekawą osobowość, nie jesteś bogaty - musisz pokazać inne zalety. Trzeba przyciągnąć czymś uwagę klienta (czyli potencjalnej dziewczyny), trzeba się czymś wyróżnić na tle innych. A może lepiej poznać kogoś na innych forach, związanych z jakimiś zainteresowaniami - poznać, zaprzyjaźnić się i dopiero przejść do rzeczy. Bo fora randkowe są takie za bardzo wprost - jak sklep z samotnymi, zdesperowanymi... Ja to tak widzę.

Sorry, że tak dosłownie, ale uszkodzone samochody też się sprzedają, a przecież widzimy, co z nimi nie tak. My też jesteśmy takimi... Egzemplarzami powypadkowymi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co jesteś żonie? Bo zobaczyła w Tobie cudownego człowieka. Ująłeś ją jak nikt nigdy wcześniej, więc powierzyła Ci swoje serce. To cały sekret.

Ja wyszłam za mąż, mimo, że też jestem takim egzemplarzem powypadkowym. No i wcale nie byłam zbyt urodziwa, gdy poznałam swojego męża. Problem ze zgryzem, wada wzroku. A i tak mi się oświadczył.  Po dwóch latach związku okazało się, że mam zaburzenia lękowo-depresyjne mieszane. Nie zostawił mnie. Cały czas się uczy, jak może mi pomóc.

Kiedyś gdzieś przeczytałam taki cytat pomiędzy dwoma ludźmi "zostaw mnie, jestem uszkodzoną! Pozwól mi być taką.

- Nie, nie pozwolę. Każdy z nas ma jakieś rysy"

Nie ma się co czarować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz nadzieje że żona cie kocha? Więc dlaczego nie zapytasz czy tak jest i dlaczego z tobą jest? Boisz się że pytanie ją przerośnie i ucieknie? I takie są właśnie problemy, na najprostsze pytania nie umiem odpowiedzieć a jeszcze trudniej jest zadać. Bo poco rozmawiać prosto i szczerze, lepiej sobie komplikować życie, kombinować jak w jakieś durnej grze co można powiedzieć a co nie, i połowy trzeba się domyślać jak na loterii. Podczas gdy można zadać jedno proste pytanie i podać prosta odpowiedź.

 

I ja wciąż nie rozumiem co jest nie tak z pytaniem czy chce się poznać, ale się chce z kimś rozmawiać albo nie.

A jak maże o rodzinie to chyba jasne że chce dbać o zonę dzieci, zbudować dom, i iść razem przez życie.

Nie szukam samego seksu, prostytutka wyszła by mnie taniej pewnie w porównaniu do tego co wymagają dzisiaj dziewczyny.

Bo za darmo dostają tylko ci przystojni.

 

A ty coel jesteś kobietą więc ty zawsze byś kogoś znalazła, do was zawsze ktoś zagada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Coel napisał:

Problem ze zgryzem, wada wzroku.

Bez przesady wada wzroku nie jest żadnym defektem urody, wiele dziewczyn w okularach wygląda nawet lepiej niż bez, a wada zgryzu musi być spora aby odejmować urody, ja sam mam ale chyba aż tak mnie nie obrzydza tyle że zęby mam przez to zjechane. 

 

4 godziny temu, Coel napisał:

Po dwóch latach związku okazało się, że mam zaburzenia lękowo-depresyjne mieszane.

To super:) , dla mnie to byłby dodatkowy atut, ale rozumiem że większości ludzi nie zwłaszcza kobiety tego nie tolerowałyby u mężczyzn.  

 

13 minut temu, frajer123 napisał:

Bo za darmo dostają tylko ci przystojni.

Bez przesady, ja nie jestem przystojny do tego mam niski status a gdybym nie był taki wybredny mógłbym spokojnie mieć kobiety do seksu czy związku. Kobiety po 30-ce niezbyt urodziwe, ze sporą nadwagą  to zainteresują się  każdym,  odrzuciłem już zaloty dziesiątek takich.   Trzeba tylko obniżyć wymagania, niestety ja nie potrafię. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, frajer123 napisał:

Do mnie nawet taka brzydka i gruba nie zagadała, więc ja to muszę tragicznie wyglądać

Nie chodzi mi o portale randkowe, bo tam prawie żadne kobiety nie zagadują. Tylko np te poznane w pracy. Może jeszcze jesteś za młody ale takie 35-40 latki bywają naprawdę zdesperowane i jak dowiedzą się że jesteś wolny to nie ważne jest dla nich jak wyglądasz czy masz auto i kasę.  Potrafię się nawet związać z 60 letnim alkusem. W sumie mi ich trochę żal bo to często w porządku babki, ale co zrobić jak mnie zupełnie nie pociągają.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, frajer123 napisał:

Nie mówię tylko o portalach randkowych, ogólnie nigdy żadna.

 

Może kwestia zachowania, bo jak ktoś siedzi sam spokojnie to n apewno nudziarz nikt go nie chce znać to ja tym bardziej. Tak pewnie myślą

Widocznie jesteś odpychający, negatywnie nastawiony do świata. Ja przy pierwszym poznaniu wydaje się typem wesołka, albo inteligenta gorzej jest później gdy wychodzi moje zalęknienie i nieporadność życiowa.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oceniam to tak

Widze kogoś pierwszy raz nic o nim nie wiem, to na pewno bym nie skreślił z góry, na jedną rozmowę zasługuje w tedy się okaże jaki jest. A p jednej tez ciężko kogoś ocenić bo niektórych to stresuje więc jest sztywna atmosfera. Ale  skoro tak reaguje od początku to to napewno jest załosny

Choc umiałbym się starac i dbac o żone i dziecko, to jednak lepszy jest taki co wyrucha i zostawi

Edytowane przez frajer123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, carlosbueno napisał:

Bez przesady wada wzroku nie jest żadnym defektem urody, wiele dziewczyn w okularach wygląda nawet lepiej niż bez, a wada zgryzu musi być spora aby odejmować urody, ja sam mam ale chyba aż tak mnie nie obrzydza tyle że zęby mam przez to zjechane

Grube szkła mam z powodu astygmatyzmu, na szczęście zręcznie ukryte w oprawkach, a wada zgryzu wymagała rozciągnięcia szczęki i dwóch lat noszenia aparatu ortodontycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umiałbym, choć pies to nie dziecko, to mam huskiego, i to trochę wyrośniętego. W ziołem go jak jeszcze potrzebowała mleka i karmiłem ja butelką, latałem do weterynarza regularnie na wszystkie szczepienia na tresury, i jedna operacja tez była. Choć to mały ułamek tego co będzie przy dziecku to się nie boję i bardzo chcę.

 

No właśnie utrzymanie zainteresowania, bo niekiedy możesz każdego dnia pokazywać że ci zależny to i tak trzeba pewnie jakieś cyrki odstawiać, ale dzisiaj lepiej się zabawić znudzić i iść dalej. Małżeństwo jest tak trudne jak sami je sobie utrudniamy. Bo jeśli wspólne spędzanie czasu, chodzenie z rodzina na spacer, wypady na kolacje do kina itd to jest mało. To sory ludzie są sami sobie winni że jest tyle rozwodów, bo nie dbają ani nie szanuje tego co mają. I zwłaszcza kobiety takie są bo wiedza że bez problemu zmienią faceta. A fecet przeważnie wie że potem może już nikogo nie mieć.

 

Więc jak się kocha druga osobe dba o nią o rodzine jakiś wspólny cel to i vice versa to niema żadnego problemu. Ale jednak wy wolicie sabie chyba utrudniac życie

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, frajer123 napisał:

Choc umiałbym się starac i dbac o żone i dziecko, to jednak lepszy jest taki co wyrucha i zostawi

A skąd wiesz że umiałbyś. Nigdy nie miałeś dziewczyny, nie byłeś w związku a już myślisz o ślubie i dziecku, chyba powinna być inna  kolejność, oczywiście masz prawo marzyć o rodzinie ale najpierw poznaj ta dziewczynę a ty dywagujesz o czymś co może nigdy nie nastąpi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co? Jako facet ja mam wnieść pieniądze a kobieta nic? dobrze rozumiem?

Bo z dwóch wypłat niemożna żyć wspólnie, tylko facet ma płacić?

Pomijam na razie to że na początku jedna ze stron będzie sieć w domu i zajmować się dzieckiem.

Ale wspólnie można zyc spokojnie i jak pisałeś rozwiązywac problemy ale tylko w spólnie ale rozumiem że mam to robić sam. Chętna na sposoring wiem gdzie sobie znaleźć

 

I zapomniałem bo taki pies to tylko butelkę raz dziennie się, gotuje mu tak jak sobie i trzyma dietę

Edytowane przez frajer123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, frajer123 napisał:

Czyli co? Jako facet ja mam wnieść pieniądze a kobieta nic? dobrze rozumiem?

W tej chwili to Cie w ogóle nie powinno interesować, bo nie masz kobiety i dziecka, a Dryagan pisał wcześniej że jego żona zarabia 2 razy więcej niż on, także te Twoje wnioski to nie wiem skąd wziąłeś. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie wspólne życie, ale to ty mi zarzucasz że nie mam nic do zaoferowania bo zarabiam marnie, podczas gdzie sam nie jestes lepszy i zona ciągnie to małżeństwo finansowo.  A to że będzie jedna pensja napoaczątku jak sie dziecko pojawi jestem tego świadomy.

 

Ale to i tak nie zmienia faktu że większość dzisiejszych dziewczyn szuka sposora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, frajer123 napisał:

Ale to i tak nie zmienia faktu że większość dzisiejszych dziewczyn szuka sposora

Robiłeś jakieś badania statystyczne na ten temat, ciągle tylko słyszę wszystkie, kobiety, albo większość jakbyś znał ich nie wiadomo ile albo pracował przy danych statystycznych z tym związanych. 

No i nie wiem dlaczego tak marnie zarabiasz, ja de facto nie mam żadnego realnego zawodu, umiejętności, zero ambicji  a potrafię zarobić 4 tysiące na rękę,( przynajmniej przed pandemią) i stać mnie by było na dobry komp, czy telewizor( i tak nie oglądam tv ale mniejsza o to) czy jakąś wycieczkę zagraniczną czy krajową żeby jednak móc poopowiadać że gdzieś tam byłem. Informatyk klepiący biedę, który tylko czyta o grach komputerowych bo nie stać go na  kompa do grania to jednak brzmi żałośnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek to masakra.

Jakoś mi się nie chce wierzyć że z dyplomem inżyniera nie masz szans na prace w zawodzie informatyka. Studiowałem informatykę, byłem na drugim roku, ale zrezygnowałem. Straciłem do tego zapał i chęci. Nie mogłem znaleźć pracy po dyplomie w college bo jestem w małej miejscowości. Dlatego w przyszłym roku wracam do Polski, do Wrocławia. Rozumiesz o co chodzi? Wyciągam wnioski z porażki i podejmuje działania.

Zmieniam tez kierunek studiów.

 

W gimnazjum byłem prześladowany. Miałem 156 cm wzrostu i 40kg wagi. W liceum kupiłem domowa siłownie. Teraz wazę 74 kg ale mam tłuszcz na brzuchu bo przestałem ćwiczyć. 
 

The point is - działanie a nie narzekanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, frajer123 napisał:

powiedz mi gdzie moge zrobic tak bardzo wymaga doświadczenie w branzy it to to zrobie.

bo nikt mi praktycznie nie odpisuje

i w mojej okolicy raczej niema pracy za 4k netto

 

 

Do tej pracy w której jestem, długo nie mogli znaleźć chętnych, naprawdę się o nią w ogóle nie starałem, przyjęli by mnie nawet gdybym miał skończoną tylko podstawówkę i zerowe doświadczenie. I nie jest to duże miasto ani bogaty region, oczywiście ma swoje wady bo to praca w chłodzie i smrodzie( którego już jednak dawno nie czuje).   

 

W firmie mojej siostry non stop poszukują informatyków, czy ogólnie ludzi do pracy z komputerem bo są tam tez ludzie po innych studiach czy bez, przyuczają to tego zawodu  a i tak mają wiecznie problem ze znalezieniem ludzi. Także w takie gadanie jak to ciężko mają informatycy bez doświadczenia nie bardzo wierzę, gdybym sam nie był wyjątkowym imbecylem komputerowym to może też bym tam mógł pracować, a zarobki małe nie są.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na studia nie wrócą bo to przerost nad trescia uczysz się wielu zbędnych i niemasz czasu aby sie dobrze nauczyć tego co zawód wymaga. Moje studia inżynierja oprogramowania a nawet połowy nie byłe tego co rynek wymagał, za to trzeba było biegac po 10 razy z sprawozdaniami z jakis głupich przedmiotów, i wiedze z tego nic mi sie nie przydaje. Więc na studia juz nie pójde, bo studia to smiechu warte. A dyplom nadaje sie do wytarcia dupy najwyżej

 

Pisałem do wszystkich firm w okolicy po kilka razy tyle ile miałem rozmów wyliczę na palcach obu rak, i wszędzie nie mam doświadczenia. Wszędzie chcą fachowca na juz który siądzie i pierwszy dzień będzie robił jak 3 rok w firmie.

 

The point is - nie każdemu sie udaje. A ktoś musi robić gówno robotę.

 

I tak nazekaja że niema informatyków, bo wszyscy chca fachowców, a nie kogos kto pierwsze 2-3 miesiące trzeba będzie przyuczyc i pewnie nie będzie wnosił dużej kozysci do firmy bo jeszcze nie ogarnia

 

 

Edytowane przez frajer123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd ktoś wie że nie warto się z Tobą zadawać?

 

Bo to widać z odległości, jak siedzisz, jak chodzisz, jaką aurę wokół siebie roztaczasz, twoja mimika, mikroekspresje twarzy, gesty, postawa, ruchy, to wszystko odzwierciedla to co masz w środku, Twoją energię, a narazie z tego co widać to w środku masz roszczenia, zarzuty, żal i flustracje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×