Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich serdecznie!


Andrzej_1988

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Andrzej_1988 napisał:

Właśnie zauważyłem, że chyba w nocy spać nie możesz? Ja w miarę spię, chyba że mały Oliwier rozrabia. ☺️ Masz rodzeństwo? Nie wiem czy pytałem

No nie mogę. Co noc niepokój, lęk, wariacja, czekam aż stanie się coś złego, bo jestem o tym przekonana, mimo że wiem, że nic mi realnego nie grozi. Trochę też jakbym bała się ciemności, bo jak się robi jasno to to przechodzi. Strasznie mnie to męczy. Wczoraj jeszcze doszły myśli o okaleczaniu się. Co do rodzeństwa to mam 3. Czemu pytasz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, anonimowa_2001 napisał:

No nie mogę. Co noc niepokój, lęk, wariacja, czekam aż stanie się coś złego, bo jestem o tym przekonana, mimo że wiem, że nic mi realnego nie grozi. Trochę też jakbym bała się ciemności, bo jak się robi jasno to to przechodzi. Strasznie mnie to męczy. Wczoraj jeszcze doszły myśli o okaleczaniu się. Co do rodzeństwa to mam 3. Czemu pytasz? 

Tylko nie rób nic głupiego. Pytam o rodzeństwo bo Moi dwaj młodsi bracia są ludźmi prostszej konstrukcji widocznie i nie mają takich problemów. I jak działasz w sprawie psychologów? Tak wogule to mogę zapytać o Twoje imię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Andrzej_1988 napisał:

Tylko nie rób nic głupiego. Pytam o rodzeństwo bo Moi dwaj młodsi bracia są ludźmi prostszej konstrukcji widocznie i nie mają takich problemów. I jak działasz w sprawie psychologów? Tak wogule to mogę zapytać o Twoje imię?

U mnie brat ma problemy, leczy się. Mama również, ale to od wielu wielu lat. Reszta rodzeństwa sobie radzi, przynajmniej nic nie wiem o tego typu problemach. W sprawie psychologów no to mam zamiar dziś zadzwonić gdzieniegdzie, ale szczerze mówiąc szału u nas w mieście nie ma.. Co do imienia mogę zaradzić, ale nie tutaj. Bardziej na priv. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Alesko nie poddawaj się. Życie moze dokopać, niestety wiem coś o tym. Zycze Ci bys obrał jakiś cel w zyciu, ja pomimo depresji i nerwicy szukam wyciszenia bo mam wszechogarniajacy chaos w glowie spowodowany natlokiem mysli z ktorymi sobie nie radze. Mam wrazenie ze mi to szukanie wyciszenia nie wychodzi i niby ide 3kroki na przod a za chwile 2kroki sie cofam...no ale zawsze ten 1 do przodu jest. To juz cos! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, anonimowa_2001 napisał:

Jakbym o sobie czytała.. Chociaż sama już nie wiem kiedy jesyem smutna, a kiedy nie. Wewnątrz chyba faktycznie cały czas. Opowiesz więcej o sobie? 

 

1 minutę temu, Andrzej_1988 napisał:

Najlepiej od początku, może się okazać że mamy podobne problemy i jakoś wymienimy doświadczenia. Tak wogule to Andrzej jestem.

 

 

Ja od dawna cierpię z powodu bezgranicznego smutku i zmęczenia. To znaczy gdzieś od 2012 roku. Nie mam przyjaciół, nikogo kto by mnie lubił i rozumiał tak naprawdę, poza tym mam Zespół Aspergera (spektrum autyzmu). Cierpię.

 

Popełniłem wiele błędów, żałuję wielu zaniechań, na dodatek muszę dalej znosić poniżanie ze strony pewnej osoby.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Alesko napisał:

 

 

 

Ja od dawna cierpię z powodu bezgranicznego smutku i zmęczenia. To znaczy gdzieś od 2012 roku. Nie mam przyjaciół, nikogo kto by mnie lubił i rozumiał tak naprawdę, poza tym mam Zespół Aspergera (spektrum autyzmu). Cierpię.

 

Popełniłem wiele błędów, żałuję wielu zaniechań, na dodatek muszę dalej znosić poniżanie ze strony pewnej osoby.

 

Brzmi mega przykro. Wiem jak to jest kiedy nikogo się nie ma i nikt cię nie lubi. To mnie zniszczylo i od tego się zaczął mój najgorszy stan. 

Opowiesz więcej o tym ponizaniu? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, anonimowa_2001 napisał:

Brzmi mega przykro. Wiem jak to jest kiedy nikogo się nie ma i nikt cię nie lubi. To mnie zniszczylo i od tego się zaczął mój najgorszy stan. 

Opowiesz więcej o tym ponizaniu? 

Opowiedz więcej to może Razem z anonimowa_2001 sprubójemy coś pomóc. Zawsze jest jakieś wyjście a każdy człowiek ma prawo być szczęśliwym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, anonimowa_2001 napisał:

Brzmi mega przykro. Wiem jak to jest kiedy nikogo się nie ma i nikt cię nie lubi. To mnie zniszczylo i od tego się zaczął mój najgorszy stan. 

Opowiesz więcej o tym ponizaniu? 

Mieszkam z ojcem, który mnie czasem wyzywa i poniża. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, anonimowa_2001 napisał:

Powiesz ile masz lat? 

Hm przykre, że cię to spotyka. To zostawia ogromny ślad w psychice, tak naprawdę na zawsze. Mieszkasz tylko z nim, rozmawiasz z kims o tej sytuacji? 

27, mieszkam jeszcze z moją mamą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ja mam taki problem zdałem 12 marca egzamin teoretyczny na prawo jazdy nawet 100% poprawnych odpowiedzi. Kurs robilem u instruktora, który wiedze ma, ale marudził, wzdychał, komentował. Udało mi się na phenibucie dotrwać do końca kursu. Problem jest taki, że na mieście odcina mnie zapominam o kierunkowskazach, spogladnąć w lusterka, boje się rond. To jest tak jakbym sam sobie nie ufał, testy nadal rozwiązuję i dodatkowe jazdy u innego instruktora, ale też robię błędy. Zapisałem się na egzamin, na 17 czerwca chcę zobaczyć jak to wygląda. Problemy z koncentracją i pamięcią są w sytuacjach stresowych. Parę tygodni temu będąc w markecie miałem uczucie, że ludzie mnie obserwują, zrobiło mi się duszno i ciężej zacząłem oddychać.

2 lata temu psychiatra postawił diagnozę zaburzenie depresyjno-lękowe mieszane. Nerwica strasznie mi dokucza, próbuję techniki dialogu wewnętrznego.

Suplmentuje cytykolinę na poprawę pamięci i trochę ziołowych ashwaghanda, rhodiola, gotu kola, a phenibut już tylko doraźnie na jazdach bo tolerancje szybko robi. 

Wiem, że te środki są tylko na chwilę i tylko łagodzą lekko, a problem jest w psychice, strach przed bycie ocenianiam. Prawie codziennie są uderzenia gorąca, czasami przyśpieszone bicie serca wtedy ratuje sie propranololem. 

Lękowy byłem od zawsze, ale pewne sytuacje rodzinne przyspożyły wielu lat stresu i poczucia zagrożenia (znęcanie psychiczne przez ojca). 

Wracając do tematu prawa jazdy nie wiem czy ta blokada mnie puści czy nie, narazie nie chcę rezygnować bo kosztowało mnie to sporo wysiłku psychicznego i wiadomo finansowo też. 

Czy komuś z silną nerwicą udało się zdać egzamin praktyczny?

Edytowane przez MrFrodo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×