Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie można zdiagnozować zespół Aspergera?


johnn

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.05.2020 o 09:54, Luna* napisał:

Prawdopodobnie masz nadwrazliwosc sensoryczną. Wiem, ze dzieci można poddawac treningowi SI, może dorosłych tez?

Interesowałes się tym?

Nie.

11 godzin temu, Neurovit napisał:

z obserwacji wiem, że są dwa rodzaje matematyków. Pierwsi to ci, którzy lubią o matematyce czytać - tak samo, jak czyta się teksty historyczne. Tacy dobrze się czują, gdy dowiedzą się hipotezie Goldbacha, poczytają sobie przy kominku o Euklidesie i jego dokonaniach, dowiedzą się co nieco o paradoksie Banacha-Tarskiego. To są ludzie o mentalności kujonów i takich łowców informacji. Druga grupa, to zawodowi zadaniowcy. Takich można spotkać na rozmaitych konkursach i olimpiadach. U zadaniowców wyraźna jest raczej chęć atakowania problemów, rozwiązywania zadań, trzepania tysięcy całek, czy równań różniczkowych. Zadaniowcy nie lubią uczyć się matematyki, oni muszą działać. Jak dasz takiemu do nauczenia się dowód na trzy strony, to wymięknie. A Ty którym typem jesteś?

Nie wiem czy mogę dokonać jednoznacznego wyboru. Bardziej skłaniam się ku drugiej grupie. Lubię rozwiązywać zadania. Od dawna próbuje rozwiązać problem czterech barw bez użycia komputera.

Bywa, że napotykam na youtube trudne (tak twierdzą ich autorzy) zadania  matematyczne wraz z rozwiązaniem. Zostawiam wszystko i zaczynam w umyśle poszukiwać rozwiązania. Zwykle są to problemy geometryczne lub obliczeniowe. Bardzo lubię matematykę dyskretną i algebrę.    

Ale lubię też dowody. Potrzeba tam dokładności. Podoba mi się w tym, ze zachowuję się tam zasady (matematyczne), które stanowią drogowskaz. Ja nie muszę wiedzieć jak się zachować, to zasada mnie prowadzi.    

Interesowałem się kiedyś Wielkim twierdzeniem Fermata (zostało udowodnione). Na ostatnim wykładzie z algebry wykładowca  wspomniał o tym twierdzeniu. Zapytał studentów kiedy zostało udowodnione. Znałem odpowiedź. Z końca  sali ją podałem.  Siedziałem prawie na samym szczycie. W pobliżu mnie nie było nikogo. Zwykle pozostaje nie zauważony ale tym razem zauważono mnie.  Przemówiłem bo znałem odpowiedź.

11 godzin temu, moti napisał:

Johnn, dobrze się uczysz, słuchasz pewne rad wykopowych/redditowych. 

Nie. Słucham rad poliglotów z youtube w tym Luca Lampariello (to jest Włoch). 

11 godzin temu, moti napisał:

Z doświadczenia Ci napiszę, że nauka języka (oprócz angielskiego) zwykle niewiele w życiu daje. 

Bardzo szybko traci się umiejętność mówienia, już po miesiącu nie rozmawiania jest trudniej. 

Minus jest też taki, że inny język nie oznacza dogadywania się. Tzn. jeśli masz problem z rozmawianiem z ludźmi po polsku, to po włosku będziesz miał (mniej-więcej) podobnie. 

Zamierzam wykorzystać moją znajomość języka włoskiego jeżeli takową posiądę w zadowalającym stopniu.

11 godzin temu, moti napisał:

Jak widzisz, ja też tracę czas na rzeczy nieistotne, niepraktyczne. Może więc nie powinnam się wypowiadać...

Czas szybko mija... Niektóre aktywności to ślepa uliczka, traci się na nie niepotrzebnie energię (nawet, jeśli wydaje się to przyjemne).

Gdybyśmy nie tracili czasu niepożyteczne zajęcia nie potrafilibyśmy docenić jego wartości.

11 godzin temu, moti napisał:

Spojrzałam na dokumentację Solar2D, tamten projekt z balonikiem. Zainstalowałam Sublime Text, bo już przecież od paru lat nic nie programuję. Rozumiem, co masz na myśli pisząc "Ujęła mnie jego prostota" (Ty napisałeś jeszcze "piękno"). Pamiętam, że miałeś jakąś grę w Lua, czy już ją skończyłeś pisać? To całkowicie Twój pomysł? Jeśli tak, to czy myślisz, żeby ją wrzucić do sklepu play?

Solar2D to dawna Corona SDK. 

Obecnie pracuję nad prostym projektem do nauki słówek w języku włoskim. Ma mnie wesprzeć w nauce. Prawdopodobnie dodam go do sklepu Google Play.

Poinformuje Cię jeżeli tego sobie życzysz:)

11 godzin temu, moti napisał:

Python to dobry język do nauki i ze względów praktycznych, co zresztą sam wiesz. Ja tylko zrobiłam kurs Pythona na Codecademy 5 lat temu. Nie robiłam żadnych projektów. A Ty coś piszesz w tym języku? Widzę, w co idziesz, i doceniam to. 

Wykonuje notatki dotyczące składni języka i najczęściej używanych funkcji. W następnym kroku wykonam kilka projektów lub rozwiąże zadania na stronach je udostępniających np. https://www.codingame.com

11 godzin temu, moti napisał:

W jaki sposób poprawiasz swoją pamięć?

Stosuje techniki mnemoniczne.

11 godzin temu, moti napisał:

Jakie rozwiązujesz zadania matematyczne? Skąd?

Różne. To są moje własne zadania, uczniów lub pochodzące z internetu.

11 godzin temu, moti napisał:

Z ciekawości zapytam: czy masz jakiś harmonogram dzienny? Podejrzewam, że pewnie masz. 

Tak.

11 godzin temu, moti napisał:

Zazdroszczę Ci :P Czuję się trochę bardziej zmotywowana do tego, żeby wrócić na właściwy tor, kontynuować moje małe zmagania

Cieszę się. Mnie mniej jednak to czuję, że wyprzedasz mnie. 

11 godzin temu, moti napisał:

Rozwiązujesz jakieś matematyczne problemy związane z maszyną Turinga? :P 

Chce napisać aplikację do uruchamiania programów dla maszyny Turinga. Niestety nie na wszystko mogę sobie pozwolić. Muszę zachować umiar i mierzyć siły na zamiary.

11 godzin temu, moti napisał:

Mnie zainteresował jeszcze temat testu Turinga, ale przyznam, że nie grzebałam w tym jakoś szczególnie głęboko.

Kup lub wypożycz książkę:)  Proponuję ci również nie zapomnieć o zachowaniu odpowiedniej tężyzny ciała 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wczoraj napisałeś "Zwracam uwagę na osiągnięcia matematyczne mieszkańców Indii. Polecam zapoznać się z postacią Srinivasa Ramanujan."

Zapoznałam się, dzięki 🙂 

Indie to ludny kraj, dużo osób też przebywa za granicą. Oglądałam rok temu finał tego konkursu: https://www.youngscientistlab.com/index.php/competition/video_challenge/archives/2019

Wiele dzieci tam ma indyjsko brzmiące imiona/nazwiska. Ale w sumie to niepotrzebnie tak dzielę na różne nacje rodziców.

 

 

1 godzinę temu, johnn napisał:
13 godzin temu, moti napisał:

Johnn, dobrze się uczysz, słuchasz pewne rad wykopowych/redditowych. 

Nie. Słucham rad poliglotów z youtube w tym Luca Lampariello (to jest Włoch). 

Nie zrozumiałeś mnie do końca. Chyba to źle napisałam.

W każdym razie tak, rozumiem Twoją metodę nauki języka.

 

2 godziny temu, johnn napisał:

Zamierzam wykorzystać moją znajomość języka włoskiego jeżeli takową posiądę w zadowalającym stopniu.

W jaki sposób zamierzasz wykorzystać znajomość włoskiego? W jakim stopniu zamierzasz opanować język? Ile zamierzasz poświęcić czasu na naukę? Powodzenia 🙂 Ja też lubiłam języki

 

2 godziny temu, johnn napisał:

Gdybyśmy nie tracili czasu niepożyteczne zajęcia nie potrafilibyśmy docenić jego wartości.

Masz dużo racji. Przesadzam z moją nauką. Lubię się uczyć, po prostu. Droga sprawia mi frajdę.

Tylko życia nie starczy na zgłębianie wszystkiego, trzeba mądrze wybierać. Nie jest to proste. 

Trzeba wiedzieć, po co się czegoś uczymy, czy powód jest wystarczający.

No, to piszę i do siebie i do Ciebie, nie tylko do Ciebie.

 

Inne rzeczy w życiu nie sprawiają mi aż takiej frajdy. Na szczęście mój partner nie ma dużych wymagań społecznych, więc dobrze nam razem. Mamy dużo czasu dla siebie i trochę czasu wspólnego.

 

2 godziny temu, johnn napisał:

Obecnie pracuję nad prostym projektem do nauki słówek w języku włoskim. Ma mnie wesprzeć w nauce. Prawdopodobnie dodam go do sklepu Google Play.

Poinformuje Cię jeżeli tego sobie życzysz:)

Życzę sobie, jak najbardziej! :D 

Coś w stylu Anki? W Pythonie jak najbardziej  https://pypi.org/project/python-flashcards/

 

2 godziny temu, johnn napisał:

Wykonuje notatki dotyczące składni języka i najczęściej używanych funkcji.

To dobrze, solidne podstawy są ważne. Nie wiem dlaczego zechciałeś wejść do świata programowania, ale życzę Ci powodzenia. Wielu w tym świecie samouków. Lubisz gry, ale Python ma duże zastosowanie w innych, matematycznych dziedzinach. To mogłoby Ci pomóc w Twoich matematycznych rozkminach. Jest taka ciekawa książka https://automatetheboringstuff.com/ może Cię zainteresuje.

 

2 godziny temu, johnn napisał:

Cieszę się. Mnie mniej jednak to czuję, że wyprzedasz mnie. 

Johnn, nie wyprzedzam. Stwarzam pozory. Jest różnica pomiędzy znaniem pojęcia a rozumieniem go głęboko.

Poza tym trochę Ci sprawdzałam moimi pytaniami. Doi może zrozumie moje zamiary. Chciałam dobrze, mam nadzieję, że Cię tym nie zamęczyłam.

 

2 godziny temu, johnn napisał:

Chce napisać aplikację do uruchamiania programów dla maszyny Turinga.

Tak myślałam, że napiszesz coś w tym stylu. Matma to Twoja działka, Johnn

Nie wiem, co Ci przeszkadza obecnie w rozwijaniu się bardziej w kierunku matmy, robienia czegoś związanego z matmą. To Twój kierunek, Twoja pasja. Dlaczego poświęcasz swój cenny czas na włoski, a nie np. na odświeżenie wiedzy z matmy, żeby dostać się na doktorat?

 

2 godziny temu, johnn napisał:
13 godzin temu, moti napisał:

Mnie zainteresował jeszcze temat testu Turinga, ale przyznam, że nie grzebałam w tym jakoś szczególnie głęboko.

Kup lub wypożycz książkę:)  Proponuję ci również nie zapomnieć o zachowaniu odpowiedniej tężyzny ciała 🙂

O Turingu pisałam pracę semestralną na teoretyczne podstawy informatyki na studiach bardziej ekonomicznych niż informatycznych. Może i kiedyś wypożyczę o tym książkę. Uczenie maszynowe wydaje się bardzo interesujące.

Jeśli chodzi o ćwiczenia fizyczne, to masz 100% racji. Nienawidzę ćwiczyć, po prostu nie cierpię tego robić.

 

Dobra, Johnn, ja spadam z forum, muszę sobie ułożyć lepiej moje dni, bo tracę czas przez słabą organizację.

Bądź zdrów, życzę Ci wszystkiego, co najlepsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

johnn,

a czy miałeś na studiach tak, że pewne przedmioty bardzo lubiłeś, zaś innych nienawidziłeś, choć niby to wszystko nazywa się matematyka? Są ludzie, którzy uwielbiają analizę matematyczną, funkcjonalną, czy równania różniczkowe, ale nie znoszą teorii mnogości, topologii i takich innych przedmiotów, gdzie raczej nie ma wzorów, całek, szeregów, itp. Mam kolegę, któremu bardzo pasuje algorytmika - taka teoretyczna, uprawiana na papierze, ale on nie znosi uczenia się składni poszczególnych języków programowania. Rozumiem, że lubisz teorię grafów? A jak się zapatrujesz na rozmaite matlaby, octavy i mathematice?

Edytowane przez Neurovit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Neurovit napisał:

a czy miałeś na studiach tak, że pewne przedmioty bardzo lubiłeś, zaś innych nienawidziłeś, choć niby to wszystko nazywa się matematyka?

Tak. Ale nie wiem czy nienawidziłem to właściwe słowo. Łatwiej do mnie przemawiały przedmioty, które pozwalały wykorzystać moją wyobraźnie. Bardzo lubiłem kombinatorykę lub teorie mnogości.  Zadania polegały na zliczaniu elementów zbioru ale wpierw po ich uporządkowaniu co zapewniało  szybsze ich zliczanie. 

31 minut temu, Neurovit napisał:

Rozumiem, że lubisz teorię grafów?

Tak. Problem czterech barw stanowi jeden z problemów teorii grafów.

31 minut temu, Neurovit napisał:

A jak się zapatrujesz na rozmaite matlaby, octavy i mathematice?

Bardzo dobrze sobie z tym radziłem. Zwykle zamiast pisać kolokwium (na zaliczenie) jak większość wykonywałem zadanie (program) dla chętnych, który był równoważny kolokwium zaliczeniowemu. Zawsze miałem 5. 

Używałem R-a i matlaba. A pozostałe programy są mi znane ze słyszenia.

Edytowane przez johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ciekawe, bo teoria mnogości, topologia, czy logika formalna niektórym nie pasują. Algebra liniowa jest z kolei zbyt zalgorytmizowana i ludzie, którzy są dość kreatywni, nie lubią się jej uczyć, gdyż nie pozwala im zbytnio "rozwinąć skrzydeł" - trzeba wkuwać schematy. Co innego właśnie kombinatoryka, czy analiza matematyczna, bo tam jest pewne pole do popisu dla miłośników rozmaitych trików. Polecam książeczkę "Aspekty kombinatoryki" Victora Bryanta. 

Edytowane przez Neurovit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Neurovit napisał:

No właśnie ciekawe, bo teoria mnogości, topologia, czy logika formalna niektórym nie pasują. 

Nie lubiłem topologii. Teorie mnogości lubiłem. Logikę też lubiłem. Była prosta.

13 minut temu, Neurovit napisał:

Algebra liniowa jest z kolei zbyt zalgorytmizowana i ludzie, którzy są dość kreatywni, nie lubią się jej uczyć, gdyż nie pozwala im zbytnio "rozwinąć skrzydeł" - trzeba wkuwać schematy.  

Lubiłem algebrę liniową. Lubię schematy.

15 minut temu, Neurovit napisał:

Co innego właśnie kombinatoryka, czy analiza matematyczna, bo tam jest pewne pole do popisu dla miłośników rozmaitych trików. Polecam książeczkę "Aspekty kombinatoryki" Victora Bryanta. 

To prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2020 o 18:46, Ana500 napisał:

Chamstwa i agresji nie widzę. 

To nie znaczy, że go nie ma.

W dniu 21.04.2020 o 18:46, Ana500 napisał:

Widzę za to całą masę pasywnej agresji u Johnnego. 

Co to jest pasywna agresja? Proszę podaj przykłady.

W dniu 21.04.2020 o 21:45, doi napisał:

Sojusz terapeutyczny nie jest tym samym co sojusz między państwami czy kumplami.

Sojusz powstaje po obopólnej zgodzie na niego. 

W dniu 21.04.2020 o 21:45, doi napisał:

To rodzaj założenia, że dwie osoby w gabinecie -terapeuta i pacjent- będą badać psyche pacjenta (jego zachowania, postawy, błędy poznawcze, deklaracje, schematy etc etc). Że przedmiotem wspólnej pracy jest umysł pacjenta. To współ-praca nad jasno określonym przedmiotem. To współpraca czyli wspólna praca jest tutaj zasadą: nad umysłem pacjenta pracuje i pacjent i terapeuta. Owszem wypływa z tego setting , pewna logistyka, np. to, że spotkania trwają 50 min. i że są płatne w takiej czy innej wysokości. Sojusz nie zawiera informacji o korzyści ani o postępach ale o wspólnym działaniu. Twoją korzyścią jest to, że ktoś, kto ma wiedzę na temat funkcjonowania psyche przez 50 min słucha i rozmawia właśnie o tobie, o twoim umyśle - taka sytuacja w normalnym życiu społecznym nie ma miejsca.

Obecny psychoterapeuta ocenił współpracę (poradnictwo) z poprzednimi psychologami jako niewłaściwą. Moje uwagi były ignorowane. 

W dniu 21.04.2020 o 21:45, doi napisał:

Współpraca Johnn a nie twoja korzyść. Mam wrażenie, że usiłujesz uczyć psychoterapeutów jak mają prowadzić terapię, stawiając się tym w roli "ojca" (w której też funkcjonujesz w domu). Oni nie potrzebują od pacjenta wiedzy jak mają prowadzić terapię, ale zaangażowania pacjenta (skierowania jego uwagi) na pracę jego własnego umysłu. To co piszesz tutaj, na forum  w większości nie jest opisem pracy twojego umysłu ale opisem pracy terapeutów, co nie jest twoją rolą w sojuszu terapeutycznym

Nie staram się prowadzić terapii.  Informuję o skuteczności wskazówek specjalistów. Czas pokazał, że mam rację (odsyłam do mojej  wypowiedzi powyżej).

W dniu 21.04.2020 o 21:45, doi napisał:

Oni nie potrzebują od pacjenta wiedzy jak mają prowadzić terapię, ale zaangażowania pacjenta (skierowania jego uwagi) na pracę jego własnego umysłu.

Czy ważne jest co to ja potrzebuję?

W dniu 21.04.2020 o 21:45, doi napisał:

To co piszesz tutaj, na forum  w większości nie jest opisem pracy twojego umysłu ale opisem pracy terapeutów, co nie jest twoją rolą w sojuszu terapeutycznym.

 To prawda.  Opisuje zachowania specjalistów bo łamią one porozumienie dotyczące wspólnej pracy nad moim umysłem.

W dniu 21.04.2020 o 21:45, doi napisał:

Łamiesz w ten sposób zasady współpracy, sojuszu, zajmując się terapeutą a nie pracą własnej psyche i odmawiając współpracy z terapeutą- bo chcesz go pouczać jak ma wypełniać swoją rolę.

Nie wiem jakie są zasady sojuszu. Nie wyrażałem zgody na nie (zapewne).  Nie mogę łamać sojuszu, na który nie wyraziłem zgody. 

W dniu 21.04.2020 o 21:45, doi napisał:

Po prostu w tym co opisujesz nie ma wspólnej pracy, raczej szarpanina. Ja rozumiem doskonale z czego to wynika, już o tym wielokrotnie pisałam, pytanie tylko czy ty widzisz co robisz.

Mój obecny psychoterapeuta  dał temu wyraz w swojej ocenie.

W dniu 19.05.2020 o 19:52, Neurovit napisał:

Generalnie są pewne haczyki, polegające na tym, że należy dobrze przemyśleć podawanie antydepresantów osobom z ZA, bo mogą one nieco inaczej działać. To są niuanse.

Brałem Ranofren i Sulpiryd. Nie było poprawy. A w przypadku drugiego leku wystąpiły skutki uboczne.

W dniu 19.05.2020 o 19:52, Neurovit napisał:

Znaczne różnice dotyczą także sposobów prowadzenia psychoterapii u osób z zespołem Aspergera. Wybitny znawca tematyki ZA - psycholog Tony Atwood - twierdzi, że u osób autystycznych można prowadzić psychoterapię wyłącznie w nurcie behawioralno-poznawczym, bo żadna inna nie przynosi rezultatów. Podkreślam - nie chodzi o terapeutyzowanie aspergera, tylko rozmaitych zaburzeń u osób z ZA

Żadna z dotychczasowych terapii nie przyniosła poprawy. 

W dniu 19.05.2020 o 23:12, bezniczego napisał:

Dobrze przeczytać w końcu jakieś konkrety. To co piszesz o psychoterapii tłumaczy niezadowolenie johnna z dotychczasowych terapii na NFZ, które z tego co zrozumiałam były psychodynamiczne. @johnn, również czytałam o powodzeniu terapii poznawczo-behawioralnej w leczeniu ZA, to dobra informacja dla Ciebie.

Dotychczas brałem udział w terapiach w nurcie psychodynamicznym, skoncentrowanym na rozwiązaniach i egzystencjalnych.

W dniu 20.05.2020 o 09:23, doi napisał:

Ja znów zrozumiałam, że były to terapie krótkoterminowe nastawione na rozwiązanie, celowe, więc nie były to relacje psychodynamiczne...

Głównie spotkania trwające około pół roku. Ostatnią półroczną terapię (na NFZ) poprzedziło około rok spotkań z psychologiem.

W dniu 20.05.2020 o 09:23, doi napisał:

mam wrażenie że rozmawiamy tutaj o pewnej potencjalności. Czy masz już diagnozę? Zaburzenia jakim jest ZA, depresji?  Miałeś już trzy inne diagnozy- jaki jest z nimi właściwie problem? Bo mam wrażenie że czytasz sobie podręcznik psychiatrii i odkrywasz we wszystkim. Że tam szukasz sobie własnej narracji, czegoś czego możesz się przytrzymać, jakoś nazwać.

Czekam na pierwsze spotkanie w sprawie diagnozy zespołu Aspergera.

Pierwszy psycholog z którym się spotkałem stwierdzi, ze mam depresję.

Moje diagnozy nie  obejmują moich wszystkich (najważniejszych) objawów.

W dniu 20.05.2020 o 09:23, doi napisał:

Bo mam wrażenie że czytasz sobie podręcznik psychiatrii i odkrywasz we wszystkim. Że tam szukasz sobie własnej narracji, czegoś czego możesz się przytrzymać, jakoś nazwać.

Czuję, że moje objawy są lekceważone. 

W dniu 20.05.2020 o 11:41, Neurovit napisał:

Pełno jest mężczyzn z ZA, którzy w ogóle nie widzą potrzeby obchodzenia urodzin, imienin, rocznic, świąt. Nie widzą sensu uczestniczenia we mszy, w obchodach świąt państwowych, akademiach, pogrzebach, ślubach. Jedynie muzyka może w nich poruszyć jakąś strunę, ale to wszystko. Żeby oddać sprawiedliwość - są ludzie z ZA

Nie obchodzę urodzin lub imienin. Lubię muzykę klasyczną ale nie tylko.

W dniu 21.05.2020 o 19:18, Neurovit napisał:

Natomiast te różne diagnozy, o których pisze johnn, to mogą być najprawdopodobniej pomyłki diagnostyczne. 

Jaka jest odpowiedzialność za pomyłki? Czy może być o pomyłce, kiedy ja informuje specjalistę o braku skuteczności jego rad, terapia kończy się niepowodzeniem (bez ustalenia przyczyny) i informuje specjalistę o braku skuteczności poprzednich terapii/spotkań z poprzednimi specjalistami?

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.05.2020 o 10:57, doi napisał:

Co więcej John nie rozumie poleceń bo nie rozumie mowy (ambiwalencji i wieloaspektowości ludzkiego języka) nie mówiąc już o kontakcie społecznym (humor, gra społeczna, metafora etc) czyli de facto pracy w grupie.

Wyjaśnij.

W dniu 28.05.2020 o 10:57, doi napisał:

Nie wydaje mi się też prawdą, że J. zafiksował się na byciu matematykiem.

Lubię też informatykę.

W dniu 28.05.2020 o 10:57, doi napisał:

Przecież - jeśli dobrze rozumiem jego wypowiedzi- on nie jest w stanie samodzielnie uczyć się ani samodzielnie pracować.

Źle zrozumiałaś moje słowa. Mam trudności w nauce. Nikt mnie o nie dopytuje. Mam trudności w podjęciu pracy. Moje prośby o pomoc pozostają bez odpowiedzi. 

W dniu 28.05.2020 o 10:57, doi napisał:

Ogromny obszar dla psychoterapii jednak.

Zmieniłaś zdanie co zasadności spotkań terapeutycznych dla mojej osoby?

W dniu 28.05.2020 o 12:20, Wirginia Zachodnia napisał:

Z tego , co czytam to tej " przypadłości"  nie są się wyleczyć. Jeśli okaże się, że @johnn to ma, to może poprawić jakość swojego życia poprzez psychoterapie i warsztaty społeczne. Czy wiadomo jak bardzo można taką dorosłą osobę zmienić, czy to sprawa indywidualna? 

Zwracam uwagę nie tylko na moje trudności wynikające z mojego stanu zdrowia psychicznego ale także okoliczności w jakich dorastałem. Spotkałem z obojętnością, niegodziwym postępowaniem i wykorzystaniem człowieka przez człowieka. To wszystko jest pomijane. Konsultowałem z prawnikiem moje wątpliwości. Niestety obawiam się że prawnik uznał moje oskarżenia za bezpodstawne.  Zapewne uznał moje wyjaśnienia za niedorzeczne. Niestety trudno odmówić mu rację skoro specjaliści nie są w stanie ustalić co mi dolega i odpowiednio pomóc.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Johnn, może jednak rzeczywiście mógłbyś się starać o tę rentę...

Pytałeś może Twojego lekarza prowadzącego, czy mógłbyś o coś takiego się starać?

Sorry, że mylę terminy, ludzie na tym forum bardziej siedzą w tych sprawach.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, johnn napisał:

Źle zrozumiałaś moje słowa. Mam trudności w nauce. Nikt mnie o nie dopytuje. Mam trudności w podjęciu pracy. Moje prośby o pomoc pozostają bez odpowiedzi. 

 

Terapeuta nie udziela rad. Terapeuta głównie słucha.

@johnn skup się teraz na tej diagnozie odnośnie Aspergera. Postaraj się zrobić wszystko, żeby przeprowadzono na Tobie wszystkie odpowiednie badania pod kątem tej choroby.

 

Widziałeś kiedyś serial "Teoria wielkiego podrywu " i postać Sheldona Coopera? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, moti napisał:

Johnn, może jednak rzeczywiście mógłbyś się starać o tę rentę...

Pytałeś może Twojego lekarza prowadzącego, czy mógłbyś o coś takiego się starać?

Ostatnią wizytę miałem w grudniu 2019. Lekarz zakończył współpracę z ośrodkiem do którego uczęszczałem. Poprosiłem o kolejną receptę (sulpiryd 2x100mg). Niestety lek wywołał skutki uboczne. Po konsultacjach z nowym psychiatrą zrezygnowałem z leków za radą lekarza.  Nie spotykam się z żadnym psychiatrą. 

Mam zamiar podać się diagnozie (na zespół Aspergera i autyzm) w dedykowanym ośrodku. Lekarz może przygotować odpowiednie dokumenty.  

8 minut temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Terapeuta nie udziela rad. Terapeuta głównie słucha.

Rodzina ze strony matki i taty była obojętna na nasze cierpienie.  Mama prosiła o pomoc i wsparcie najbliższych.  Nie pomogli.  Psycholog pozostaje równie obojętny. Jego postawa wywołuje we mnie sprzeczne uczucia.

15 minut temu, Wirginia Zachodnia napisał:

 skup się teraz na tej diagnozie odnośnie Aspergera. Postaraj się zrobić wszystko, żeby przeprowadzono na Tobie wszystkie odpowiednie badania pod kątem tej choroby.

Mam taki zamiar.

15 minut temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Widziałeś kiedyś serial "Teoria wielkiego podrywu " i postać Sheldona Coopera? 

Nie widziałem. Nie znam. Słyszałem o tym serialu.

 

@Wirginia Zachodnia dziękuje ci, że wciąż bierzesz udział w dyskusji i odpowiadasz na moje wpisy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, johnn napisał:

Rodzina ze strony matki i taty była obojętna na nasze cierpienie.  Mama prosiła o pomoc i wsparcie najbliższych.  Nie pomogli.  Psycholog pozostaje równie obojętny. Jego postawa wywołuje we mnie sprzeczne uczucia.

W życiu każdy powinien sobie radzić sam. Możesz oczywiście kogoś poprosić o pomoc  np.o pożyczenie pieniędzy, ale jeśli staje się to twoim nawykiem, to nie jest dobrze. Taki człowiek staje się pasożytem. Twoi rodzice byli osobami nie radzącymi sobie w życiu. Mieli jakieś deficyty emocjonalne, wynikające z jakiś przeżyć. Ty teraz ponosić konsekwencje ich wyborów, decyzji, braków itd. Mówiłeś, że twoja mama jest niezaradna i ty też w pewien sposób taki jesteś. Nie miałeś innego wzorca, ale teraz trzeba wykorzenić tą niesamodzielność, a to nie jest łatwe.

 

 

Ważna w terapii jest historia rodziny. Kto ma jakie deficyty, kogo czym obciążono np . lęk separacyjny, zasługiwanie na  uwagę rodzica,poczucie winy, poczucie wstydu  itp. Teraz skończyłam czytać interesującą książkę "Osobowość symbiotyczna i jej leczenie" Stephen M. Johnson - ona jest w internecie dostępna. Czasami wzajemne powiązania, relacje, korzyści, konflikty są bardzo, ale to bardzo zagmatwane. I żeby odkryć wyjście w labiryncie tych dziwnych relacji potrzebny jest psychoterapeuta. Dobry psychoterapeuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, johnn napisał:

Zmieniłaś zdanie co zasadności spotkań terapeutycznych dla mojej osoby? 

W realu muszą ci pomóc specjaliści - o ile mogą i chcą i się da- a nie ja. Moje zdanie nie ma znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

john, Neurovit, o terapii SI pisałam głownie do take, który się także udziela w Twoim watku, w kontekście jego problemów.

Zgadzam się, ze terapia SI może pomagać bądź nie, ale jeśli ktoś ma duże problemy, to probuje roznych sposobow, by sobie pomoc. Tak tylko o tym wspomniałam, jako jednej z możliwości.

john, do Twojej sytuacji rodzinnej odniosę się później.

Edytowane przez Luna*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, johnn napisał:

Konsultowałem z prawnikiem moje wątpliwości. Niestety obawiam się że prawnik uznał moje oskarżenia za bezpodstawne.  Zapewne uznał moje wyjaśnienia za niedorzeczne. Niestety trudno odmówić mu rację skoro specjaliści nie są w stanie ustalić co mi dolega i odpowiednio pomóc.   

A co jeśli oni mają rację i twoje oskarżenia są faktycznie bezpodstawne i niedorzeczne? Są przecież pieniacze sądowi, są paranoicy i oni to wiedzą. Jeśli twoje racje są uznane za bezpodstawne i niedorzeczne przez prawników to może takie faktycznie są, tak jak i są takimi twoje zarzuty w stosunku do psychologów. Jesteś w stanie zrozumieć ich racje i to że ty- w sporze z innymi - tej racji po prostu nie masz? Normalnie powiedziałabym, że ci przeszkadza zadawnione nieuświadomione poczucie krzywdy czy lęk które przenosisz na otoczenie, ale w związku z tym, że trudno ci pojąć gry umysłu czy metafory nie będę w stanie tego wyjaśnić. W twojej sytuacji (np uszkodzeń genetycznych czy biologicznych) być może nikt nie jest winny i nikt ci nie jest winny niczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, johnn napisał:

Obecny psychoterapeuta ocenił współpracę (poradnictwo) z poprzednimi psychologami jako niewłaściwą. Moje uwagi były ignorowane. 

Swojemu obecnemu psychoterapeucie płacisz i za twoje pieniądze jego obowiązkiem jest "stanięcie po stronie pacjenta" a nie podważanie słów pacjenta. On przyjmuje twoje opowieści i twoje poczucie krzywdy jako terapeuta bo tak wygląda jego rola (terapeuta nie powie pacjentowi że ten kłamie) a nie dlatego, że faktycznie twoje zarzuty mają uzasadnienie, bo on tego nie wie. Jeśli idzie się do kolejnego psycho ze skargą na poprzednich, bo i tak bywa, to ten psycho to przyjmie, ale nie pomoże z pewnością w "walce" z psychologami, bo nie o to w terapii chodzi.

Inaczej- psycho zakłada, że to co pacjent mówi to jego konstrukt, narracja, fantazja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doi, chciałabym Cię o jedną rzecz zapytać, jeśli mogę, w tym wątku. 

Czy jest coś takiego jak nerwica związana z ciągłym uczeniem się? Nie wiem, jakiś perfekcjonizm, jakaś tragedia z przeszłości. Czy ciągłe uczenie się jest objawem choroby?

Pytam bardziej o siebie w tym momencie, dużo się nad tym zastanawiam i nie wiem.

Wiem, że rzeczy trzeba robić w umiarkowanym zakresie. Robię coś, co lubię i coś, czego nie lubię, ale dla mnie jest dobre. Trzeba się zmuszać, żeby być zdrowym psychicznie. 

Nie jestem w niczym zbyt dobra. Jestem dobra w paru dziedzinach, ale nie jestem specjalistą w niczym.

Jestem taka, jak inni.

Po prostu idę tam, gdzie jest fun. Nikt mnie do niczego nie zmusza, mogę robić, co chcę.

Nie wierzę, żebym miała ZA, nie pasują mi stimy, powtarzalne czynności, obawa przed nowymi sytuacjami, itp.

Potrafiłabym znaleźć potwierdzenie na ZA, ale wydaje mi się to naciągane. Jedna osoba powiedziała mi, że mogłabym to mieć, ale przez internet. W realnym życiu nikt u mnie tego nie podejrzewał, więc trochę zignorowałam tę sugestię (ale śledzę ten temat na wszelki wypadek).

Wydaje mi się, że mam to, co wszyscy- lubię wiedzieć, lubię się dowiadywać. Większość ludzi czyta wiadomości, ciekawostki, ogląda filmy przyrodnicze. Ludzie są z natury ciekawi. Nie każdy ma tyle czasu, co ja.

Potrafię czasami pograć w jakąś grę, zwykle edukacyjną (nie lubię fikcji, więc np. symulacje), jak gram, to przez tydzień i mocno, tak odpoczywam. Rzadko, może raz na pół roku. 

Myślałam też, że może jestem uzależniona od komputera i internetu. Ale byłam przez miesiąc na wyjeździe i wtedy prawie nie korzystałam (właściwie korzystałam tylko do komunikacji z rodziną). W internecie mam audiobooki, książki, filmy edukacyjne, podcasty.

Jeśli mogłabyś to zjawisko jakoś nazwać, to mogłabym poszukać na ten temat jakiś informacji.

Moim zdaniem to mogłaby być nerwica związana z uczeniem się i niskie poczucie własnej wartości. 

Mam pewne problemy z ludźmi (w realnym życiu), ja bym to nazwała fobią społeczną, ale specjalista kiedyś zaprzeczył, więc pewnie nieśmiałość, itp. Podejrzewam, że to po części dlatego, że nie mam nic do powiedzenia na zwykłe tematy. Interesuje mnie nauka, a nie film, muzyka, wiadomości w tv (ostatnio słucham wiadomości, bo jest koronawirus). 

Zainteresowanie nauką może być fałszywym zainteresowaniem. Terroryzuję się tym, że lubię się uczyć. Uważam, że nie powinnam się tyle uczyć, wyrzucam sobie to, próbuję sobie udowodnić za wszelką cenę, że wcale nie lubię, że udaję.

Mój problem jest taki, że muszę się zmuszać do robienia innych rzeczy. 

A, czasami jestem w stanie oglądnąć jakiś serial, i nawet czasami mi się spodoba. Więc potrafię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak mam jedną rzecz, w której osiągnęłam mistrzostwo. Z angielskiego jestem bardzo dobra. Oczywiście są ludzie lepsi, bo zawsze są. Ale obiektywnie można powiedzieć, że z tego jestem naprawdę dobra i wykorzystuję tą rzecz na co dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@johnn, czy zadowoliłoby Cię jeśli dzięki konkretnej diagnozie otrzymałbyś uprawnienia do renty socjalnej, czy raczej wolałbyś pójść do pracy?

 

Twoje oskarżenia w stosunku do psychologów konsultowane z prawnikiem odczytuję jako wylewanie żalu i frustracji wynikające z Twojej przeszłości i z poczucia niesprawiedliwości (jeśli dobrze pamiętam Twoja mama nie zadbała o domaganie się alimentów od ojca). Wiesz, że diagnozy mogą się różnić, a być może to co Tobie dolega jest trudne do zdiagnozowania przez psychologów bez specjalistycznej wiedzy. Dlaczego skupiasz się na tej złości, taplasz się w przeszłości, zamiast odpuścić i iść dalej? Ja mam zaburzenia osobowości, z niektórymi przypadłościami męczę się od lat, z niektórych psychoterapeutów nie byłam zadowolona, ale nigdy nie oskarżyłabym żadnego o to, że nie rozwiązał moich problemów, bo jestem świadoma, że leży to po mojej stronie. Nie masz też żadnych podstaw do swoich oskarżeń, bo z tego co pisałeś każdy z dotychczasowych psychologów próbował pomóc Ci tak jak potrafił. Odpuść johnn tych prawników, postaraj się o tę diagnozę w kierunku ZA i na podstawie tych informacji postanowisz co dalej. 

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro już tyle o aspergerze, to proponuję sobie zrobić Aspie Quiz, który określi w jakim stopniu jesteście neuronormatywni, a w jakim aspergerowaci:

 

http://www.rdos.net/pl/

 

92 pytania po polsku i po zabawie. Zauważcie, że istotne jest zaznaczenie, czy macie zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne lub fobię społeczną. Jeżeli interesuje Was kwestia ZOK u osób z ZA, to proponuję zajrzeć tu:

 

https://autyzmwszkole.com/2015/08/17/zaburzenia-obsesyjno-kompulsyjne-ocd-zwiazane-z-zespolem-aspergera/

 

albo poczytać o tym 

 

https://terapiaspecjalna.pl/artykul/zaburzenia-obsesyjno-kompulsyjne-u-osob-z-niepelnosprawnoscia-intelektualna-i-spektrum-autyzmu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, johnn napisał:

 

Rodzina ze strony matki i taty była obojętna na nasze cierpienie.  Mama prosiła o pomoc i wsparcie najbliższych.  Nie pomogli.  Psycholog pozostaje równie obojętny. Jego postawa wywołuje we mnie sprzeczne uczucia.

 

Inne oczekiwania można mieć względem rodziny, inne względem terapeuty, czy psychologa. Troche jest w tym sprzeczności, bo raz piszesz o poradnictwie, innym razem o terapii, teraz znow o wsparciu od rodziny, jak rozumiem, finansowym. 

Tak naprawdę masz zal i złość, tylko chyba nie do końca jest to zlokalizowane, i być może w tym się gubisz.

Nie chcesz przyjąć, ze jako dorosła osoba jesteś odpowiedzialny za swoje zycie. I nikt z Ciebie tej odpowiedzialnosci nie zdejmie, nawet jeśli będziesz miał diagnozę, taką, czy inną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neurovit zrobiłam sobie te dwa dwa popularne testy, na autyzm i na aspergera pare dni temu, pod wpływem tego, co tutaj pisałeś. Na reddicie je polecali. W obydwóch przypadkach wyszło mi, ze to mam, jakoś 130 punktów, a od 60 punktów można się zastanawiać. Nie odrzucam, ale jestem sceptyczna, pytali o wiele rzeczy, których nie mam. Ja sobie tez mogę teraz wmawiać, ze to mam, bo poczytałam o różnych rzeczach i w takim nastroju wypełniłam test. Poczytam sobie później tamte strony, dziękuje Ci. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×