Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam poczekać czy zacząć uprawiać seks z chłopakiem?


Kokosszka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej mój problem polega na tym że mój chłopak zachęca mnie to współżycia ale ja nie jestem jeszcze gotowa. Nie naciska mnie jeśli mówię że nie chce tylko potrafi to zrozumieć i twierdzi że zrobimy to w swoim czasie kiedy będę już gotowa. Chodzi mi to że się bardzo boję zajscia w ciążę mam 17 lat i dziecko to nie najlepszy czas na dziecko. A nie chciałabym wpaść. Wiem że są zabezpieczenia ale one nie dają pewności 100% więc też jest to ryzykowne. Wolałabym poczekać z seksem do 20 roku życia i dopiero wtedy zacząć prowadzić życie seksualne w razie wpadki to miałabym skończone te 20 lat i byłabym dojrzalsza. Nie wiem co mam zrobić mogę się zabezpieczyć ale zawsze jest to ryzyko. Mam poczekać do tego 20 roku życia czy się zabezpieczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Kokosszka napisał:

Mam poczekać do tego 20 roku życia czy się zabezpieczyć?

A masz gwarancję, że dożyjesz do 20 roku życia? I że będziesz "dojrzała"? Wcale nie, nie będziesz mieć środków na utrzymanie tak jak teraz, będziesz bez wykształcenia, bez pracy i kompletnie niedojrzała jako ewentualna matka. Bez perspektyw dopóki dziecka nie odchowasz.

A czemu nie do 18, do 30, do 48?

Seks ma wiele odmian, nie tylko penetracja przecież.

Jeśli masz ochotę i tylko lek przed ciążą cie wstrzymuje to czemu nie idziesz za własną ochotą? Antykoncepcja przecież po coś jest i jest dla ludzi.

Jeśli nie masz ochoty wcale a tylko naciski- to tego nie rób, bo pod przymusem nie będzie fajnie.

Proste.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każda metoda bywa zawodna, ale gumki są względnie bezpieczne i bez wpływu na strefę hormonalną. 

Uwierz mi że po 20 nic się nie zmienia - dopóki nie wyprowadzisz się z domu i nie zaczniesz na siebie zarabiać, tak aby się utrzymać nic się nie zmienia (Poza cyferkami).

 

Poza tym zostaje sex oralny, który jest bezpieczny, ręczne pieszczoty, penetracja to tylko jedna z opcji i to wcale nie najistotniejsza w idei sexu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.12.2019 o 12:43, Kokosszka napisał:

Wiem że są zabezpieczenia ale one nie dają pewności 100% więc też jest to ryzykowne.

To bardzo małe ryzyko. Jeśli chłopak prawidłowo nakłada gumę i przed finalnymi pchnięciami sprawdza, czy przypadkiem nie pękła, szansa na wpadkę jest... może nie zerowa, ale na pewno nie jest to "ryzykowne". Bo jeśli seks z zabezpieczeniem uznać za ryzykowny, to co dopiero mówić o jeździe samochodem? Gdybyście chcieli zabezpieczać się seksem przerywanym (z dojściem poza wadżajną), to tak, byłoby to ryzykowne. Jeżeli Ty też tego chcesz, ale boisz się ciąży, to zabezpiecz się i to zrób.

No i jak nadmienił inny użytkownik istnieją też inne formy zabawy seksualnej. Ręka, usta, pupa, stopy, pejcze, kajdanki... dobra, rozkręcam się. W każdym razie może być bardzo przyjemnie i to bez ryzyka ciąży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się niektórym wypowiedziom. Zajście w ciążę w wieku 17 lat a w wieku 20 lat to jednak różnica. W wieku 20 lat jest się mimo wszystko bardziej dojrzałym (jeśli w ogóle można mówić o dojrzałości w wieku lat 17). Przynajmniej ma się skonczoną szkołę. Swojemu dziecku też byście pozwoli na seks w tym wieku? Nikt chyba nie wspomniał o tym, że relacja powinna być trwała i opierająca się na zaufaniu. Wyobrażacie sobie 17-latkę, która decyduje się na seks i nagle chłopak ją zostawia? 

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, bezniczego napisał:

Swojemu dziecku też byście pozwoli na seks w tym wieku? Nikt chyba nie wspomniał o tym, że relacja powinna być trwała i opierająca się na zaufaniu. Wyobrażacie sobie 17-latkę, która decyduje się na seks i nagle chłopak ją zostawia?  

Tak, pozwoliłabym. Bo seks nie ma wiele wspólnego z prokreacją we współczesnych czasach, jeśli ma się jakąś wiedzę. Edukacja seksualna się kłania. Seks nie równa się prokreacji, wbrew temu co nam ciemnogród od jakiegoś czasu usiłuje wmówić. Różnymi formami seksu można się cieszyć nie prokreując. Znowu- kwestia wiedzy.

Seks -z punktu widzenia męskiego zwłaszcza- jest odrębny od relacji. Napalony 17-latek ma w nosie "zaufanie", napalona 17-latka także ma gdzieś "trwałość", bo nic o życiu nie wie. Skąd można wiedzieć na ile związek jest trwały dopóki ten się nie skończy? Pozostają tylko oczekiwania i nadzieje. Zbliżenie polega więc na iluzji i podjęciu pewnego ryzyka. Jeśli obie strony chcą, oczywiście. Gwałt wykluczam.

Oczywiście że sobie wyobrażam 17-latkę która uprawia seks z chłopakiem, który ją kiedyś zostawi.. I co z tego? Czy cierpienie 50-latki jest mniejsze jak ją zostawi mąż po 30 latach pożycia i tylu fajnych kontaktach seksualnych? Miłość, seks, rozstanie- przecież to życie samo, jak można przed życiem się bronić. To jest dopiero tragedia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, bezniczego napisał:

Swojemu dziecku też byście pozwoli na seks w tym wieku?

Nie mam dziecka i nie będę miał, ale nie tylko pozwoliłbym, ale wręcz namawiał do współżycia i to nawet wcześniej niż 17 lat, jeśli by oczywiście chciało. Nie ma nic gorszego niż zabranianie, zniechęcanie młodzieży do seksu, później z tego rodzą się tacy frustraci życiowi jak ja i ogólnie całe pokolenie incelów, przegrywów i wiecznych dziewic.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, doi napisał:

Tak, pozwoliłabym. Bo seks nie ma wiele wspólnego z prokreacją we współczesnych czasach, jeśli ma się jakąś wiedzę. Edukacja seksualna się kłania. Seks nie równa się prokreacji, wbrew temu co nam ciemnogród od jakiegoś czasu usiłuje wmówić. Różnymi formami seksu można się cieszyć nie prokreując. Znowu- kwestia wiedzy.

Seks -z punktu widzenia męskiego zwłaszcza- jest odrębny od relacji. Napalony 17-latek ma w nosie "zaufanie", napalona 17-latka także ma gdzieś "trwałość", bo nic o życiu nie wie. Skąd można wiedzieć na ile związek jest trwały dopóki ten się nie skończy? Pozostają tylko oczekiwania i nadzieje. Zbliżenie polega więc na iluzji i podjęciu pewnego ryzyka. Jeśli obie strony chcą, oczywiście. Gwałt wykluczam.

Oczywiście że sobie wyobrażam 17-latkę która uprawia seks z chłopakiem, który ją kiedyś zostawi.. I co z tego? Czy cierpienie 50-latki jest mniejsze jak ją zostawi mąż po 30 latach pożycia i tylu fajnych kontaktach seksualnych? Miłość, seks, rozstanie- przecież to życie samo, jak można przed życiem się bronić. To jest dopiero tragedia.

Oczywiście, że seks nie równa się prokreacji, ale przy tradycyjnym seksie ryzyko ciąży musi być wkalkulowane, nawet minimalne ryzyko. Nie porównuj cierpienia 17-latki, którą chłopak zostawił po seksie do cierpienia 50-latki po nieudanym małżeństwie. Porównaj do cierpienia 50-latki, którą facet zostawił po seksie. Wrażliwość i dojrzałość jest różna dla różnych etapów w życiu. Związek trwały to znaczy taki, w którym jest miłość, zaufanie, szczerość i poczucie bezpieczeństwa. Użyłam złego słowa, chodzi o składowe tego związku, które wymieniłam. Wiadomo, że nie jesteś w stanie przewidzieć jego trwałości, ale przy obecności wymienionych elementów masz większą pewność, że związek będzie trwały. To nie jest obrona przed życiem, tylko podejście do seksu (tradycyjnego i różnych form seksualnych) jako czegoś wyjątkowego, intymnego co jest uwieńczeniem relacji dwojga ludzi. Dobrze, żeby autorka posta też znała takie podejście i wybrała spośród różnych rad najlepszą dla siebie. Jeśli woli podejść do tematu na zasadzie mam ochotę tu i teraz, ok, jej życie, ona ponosi konsekwencje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@carlosbueno, nastolatki chcą uprawiać seks, bo jest to coś nieznanego, dla wielu zakazanego. Część z nich chce się pochwalić przed kolegami i koleżankami, że już jest po. Nie wiem skąd wziąłeś przeświadczenie, że jak ktoś nie uprawia seksu w nastoletniości, to później zostanie frustratem, przegrywem, wieczną dziewicą. Seks w nastoletniości nie definiuje całego Twojego życia (w tym życia seksualnego).

 

Jeśli ja będę miała dziecko, nie zabronię mu tego, bo wiem, że i tak zrobi co chce (większość nastolatków idzie za swoimi popędami i zachciankami). Na pewno jednak przekażę mu swój punkt widzenia. I pewnie będę drżeć o to, żeby nie mieć za wcześnie wnuka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2020 o 20:37, bezniczego napisał:

Nikt chyba nie wspomniał o tym, że relacja powinna być trwała i opierająca się na zaufaniu.

Kiedy uzyskuje się tę pewność?

 

W dniu 3.01.2020 o 20:37, bezniczego napisał:

Wyobrażacie sobie 17-latkę, która decyduje się na seks i nagle chłopak ją zostawia? 

Mogę sobie wyobrazić nawet 17-latkę, która nie decyduje się na seks, a i tak chłopak ją zostawia. Albo zostawia ją właśnie z tego powodu, że nie decyduje się na seks. W żadnym z tych scenariuszy owa 17-latka nie przyjmie rozstania na spokojnie i prawdopodobnie koszmarnie się przy tym za to obwini.

 

W dniu 3.01.2020 o 20:37, bezniczego napisał:

Swojemu dziecku też byście pozwoli na seks w tym wieku?

Chyba (na poziomie racjonalnym, wyłączając sferę emocjonalną) tak. Zresztą, co ja bym miał tu do gadania? Pasa cnoty bym mu przecież nie założył, w piwnicy też nie zamknę. Pozostaje "redukcja szkód".

Edytowane przez Psychoanalepsja_SS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Mogę sobie wyobrazić nawet 17-latkę, która nie decyduje się na seks, a i tak chłopak ją zostawia. Albo zostawia ją właśnie z tego powodu, że nie decyduje się na seks. W żadnym z tych scenariuszy owa 17-latka nie przyjmie rozstania na spokojnie i prawdopodobnie koszmarnie się przy tym za to obwini.

W obu przypadkach przynajmniej nie traci dziewictwa z kimś przypadkowym.

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bezniczego napisał:

W obu przypadkach przynajmniej nie traci dziewictwa z kimś przypadkowym.

Nie fetyszyzujmy dziewictwa, to nie islam ani średniowiecze. W pewnym wieku dziewictwo to skaza, odstępstwo, nienormalność   anie żadne osiągniecie. 

 

W dniu 4.01.2020 o 19:54, bezniczego napisał:

Seks w nastoletniości nie definiuje całego Twojego życia (w tym życia seksualnego).

 A właśnie że czasem definiuje, zwłaszcza w przypadku facetów, im później je rozpoczynasz, albo nawet w ogóle tym niżej jesteś na  drabinie męskości.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, carlosbueno napisał:

Nie fetyszyzujmy dziewictwa, to nie islam ani średniowiecze. W pewnym wieku dziewictwo to skaza, odstępstwo, nienormalność   anie żadne osiągniecie. 

 

 A właśnie że czasem definiuje, zwłaszcza w przypadku facetów, im później je rozpoczynasz, albo nawet w ogóle tym niżej jesteś na  drabinie męskości.  

Ja nadal prawiczek.Ale rozumiem,że nastolatek to nie 43 latek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×