Skocz do zawartości
Nerwica.com

Typowy post samotnika


moti

Rekomendowane odpowiedzi

Hej...

 

Zarejestrowałam się tutaj wiele lat temu, ale nie zaglądałam aż do ostatniego czasu.

Jestem samotnikiem i o dziwo dobrze mi z tym.

Przeczytałam wczoraj cały temat od xyz i mam parę pytań do was.

 

Mam nerwicę lękową od urodzenia (po mamie, po babci, ciocie i kuzynka też mają problemy tego typu). Mam objawy somatyczne. 

Przy czym dzieją się u mnie różne rzeczy? Uprawianie sportu, spotkania towarzyskie, raz mi się zdarzyło przy prezentowaniu.

Co się dzieje? Przy uprawianiu sportu mam zasłabnięcia. Nie tracę przytomności, ale mam problem z chodzeniem, nie jestem w stanie dotknąć palcami mojego nosa, tracę równowagę. Zostałam zwolniona z obowiązkowego basenu (w szkole), bo się topiłam, nie byłam w stanie się utrzymać na nogach, nie miałam siły. W spotkaniach towarzyskich czasami (dosyć rzadko) mam problemy z mówieniem. Nie mam siły, żeby kontynuować rozmowę, mówię cicho i mam bardzo duże trudności, żeby wypowiedzieć jakiekolwiek słowa.

Akceptuję moje ograniczenia, a sport i tak nie należy do moich ulubionych aktywności.

W wolnym czasie lubię słuchać audiobooków, oglądać Youtube, czytać coś o nauce. 

Mam 28 lat.

 

Jest jeden główny powód, dla którego zdecydowałam się tutaj napisać, a nie tylko czytać tematy napisane przez innych.

Mam problemy ze znalezieniem różnych rzeczy na forum. Próbowałam użyć szukajki, poczytałam parę tytułów postów z działu "nerwica lękowa". Zwykle czytam ostatnio opublikowane komentarze... Postanowiłam po prostu zadać pytania i być może ktoś mnie odeśle do właściwego, rozwiniętego już tematu.

Jestem człowiekiem nadal nie do końca ukształtowanym, poszukującym. Ufam sobie co do pewnych kwestii, nie ufam w niektórych innych. Zwykle sama do wszystkiego dochodzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za powitanie 🙂 

Heledore, rozważam wizytę u specjalisty, ale obawiam się porażki. 

Boję się, że wybiorę nieodpowiednią osobę, i potem będę musiała się dodatkowo leczyć z powodu szkód wyrządzonych przez tę osobę.

Boję się, że nie wyciągnę ze spotkań tyle, ile wyciągam z literatury i wykładów. Jak sama zgłębiam temat, to mogę do wszystkiego powrócić, jeżeli potrzebuję. Jak słucham wykładu po raz drugi, to ma on większy sens. Poza tym robię notatki.

Boję się, że nie będę mogła robić rzeczy w swoim czasie. Czasem przerabiam dużą partię materiału w krótkim czasie, potem robię sobie ekspozycję przez parę tygodni, a potem mam stagnację i zajmuję się innymi rzeczami. Po czym kontynuuję "terapię".

Mam tendencję do ukrywania "najgorszych" wspomnień (porażek). Jak sama sobie to przerobię, to przerabiam to dokładnie i bez upiększania. Dochodzę też do różnych rzeczy, których wcześniej nie zauważałam. 

Mieszkam za granicą i nie mówię w lokalnym języku. Mam do wyboru paru specjalistów angielskojęzycznych prywatnie, ale nie wiem, kto mógłby mi pomóc. Na stronie jest napisane parę zdań o każdej osobie, mało konkretnie.

 

Jak wszystko inne zawiedzie, to pójdę. Rzeczywiście przydałaby mi się terapia, myślę o tym.

Edytowane przez moti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapisałam już sobie 18 pytań, co jakiś czas dopisuję nowe na mojej karteczce :D 

Nie chcę zalewać forum pytaniami, dawkuję je. Zresztą dla mnie też byłoby trudno nad wszystkim się równocześnie zastanawiać. Często mam w sobie spokój wewnętrzny, samodzielnie poszukuję, ale ostatnio jakoś...nie za bardzo.

Dobrze, że jest to forum, grupa wsparcia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, moti napisał:

(...) rozważam wizytę u specjalisty, ale obawiam się porażki. 

Boję się, że wybiorę nieodpowiednią osobę, i potem będę musiała się dodatkowo leczyć z powodu szkód wyrządzonych przez tę osobę. (...)

 

Jak miałam rozpieprzone kolano, to nie grymasiłam, że mi ortopeda nie odpowiada, tylko poszłam pod nóż do szpitala, gdzie była najmniejsza kolejka. I do głowy by mi nie przyszło, że taki chirurg-ortopeda może mi wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Przecież to ludzie wykształceni właśnie w tym kierunku, żeby naprawiać kolana. Tak samo z psychiatrami czy psychoterapeutami, tyle że oni są od spraw duchowych/ umysłowych.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2019 o 10:40, moti napisał:

Hej...

 

Zarejestrowałam się tutaj wiele lat temu, ale nie zaglądałam aż do ostatniego czasu.

Jestem samotnikiem i o dziwo dobrze mi z tym.

Przeczytałam wczoraj cały temat od xyz i mam parę pytań do was.

 

Mam nerwicę lękową od urodzenia (po mamie, po babci, ciocie i kuzynka też mają problemy tego typu). Mam objawy somatyczne. 

Przy czym dzieją się u mnie różne rzeczy? Uprawianie sportu, spotkania towarzyskie, raz mi się zdarzyło przy prezentowaniu.

Co się dzieje? Przy uprawianiu sportu mam zasłabnięcia. Nie tracę przytomności, ale mam problem z chodzeniem, nie jestem w stanie dotknąć palcami mojego nosa, tracę równowagę. Zostałam zwolniona z obowiązkowego basenu (w szkole), bo się topiłam, nie byłam w stanie się utrzymać na nogach, nie miałam siły. W spotkaniach towarzyskich czasami (dosyć rzadko) mam problemy z mówieniem. Nie mam siły, żeby kontynuować rozmowę, mówię cicho i mam bardzo duże trudności, żeby wypowiedzieć jakiekolwiek słowa.

Akceptuję moje ograniczenia, a sport i tak nie należy do moich ulubionych aktywności.

W wolnym czasie lubię słuchać audiobooków, oglądać Youtube, czytać coś o nauce. 

Mam 28 lat.

 

Jest jeden główny powód, dla którego zdecydowałam się tutaj napisać, a nie tylko czytać tematy napisane przez innych.

Mam problemy ze znalezieniem różnych rzeczy na forum. Próbowałam użyć szukajki, poczytałam parę tytułów postów z działu "nerwica lękowa". Zwykle czytam ostatnio opublikowane komentarze... Postanowiłam po prostu zadać pytania i być może ktoś mnie odeśle do właściwego, rozwiniętego już tematu.

Jestem człowiekiem nadal nie do końca ukształtowanym, poszukującym. Ufam sobie co do pewnych kwestii, nie ufam w niektórych innych. Zwykle sama do wszystkiego dochodzę...

 

Witaj, myślę , że powinnaś iść początkowo do l.ogólnego i otrzymać skierowanie do neurologa, aby wykluczyć fizyczną chorobę, potem psychiatra, choć i neurolog może przepisać jakiś lek na zaburzenia nerwicowe. Przydało by ci się TK głowy czy Rezonans Magnetyczny. Badanie krwi-ogólne, TSH tarczycy. Wykluczyło by to , że masz te objawy nie na tle nerwowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Singielka napisał:

Przydało by ci się TK głowy czy Rezonans Magnetyczny.

Pójdę do ogólnego i zapytam o to.

 

19 godzin temu, z o.o. napisał:

Jak miałam rozpieprzone kolano, to nie grymasiłam, że mi ortopeda nie odpowiada, tylko poszłam pod nóż do szpitala, gdzie była najmniejsza kolejka. I do głowy by mi nie przyszło, że taki chirurg-ortopeda może mi wyrządzić więcej szkód niż pożytku.

Święte słowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heledore. Dziękuję Ci za wyrozumiałość 🙂 

Myślę o terapii już od pewnego czasu (od paru miesięcy), ale nie umiem się przełamać. 

Parę dni temu obmyśliłam sobie plan działania. Zapisałam go w punktach.

Znalazłam w internecie paru specjalistów, którzy przyjmują tutaj na kasę chorych i po angielsku.

Nadal się boję, że przyjdę i się okaże, że jednak nie rozumieją po angielsku.

Ale to moja emocjonalność. Chyba się tak zamykam na obczyźnie przez te doświadczenia, kiedy musiałam coś załatwić i musiałam się gimnastykować z osobami, które nie mówią po angielsku. Zawsze wtedy używam mojego tragicznego języka lokalnego i takie sytuacje są dla mnie trudne.

Mój plan mogę zacząć realizować dopiero pod koniec stycznia, bo za niedługo wyjeżdżamy na prawie miesiąc za granicę do rodziny mojego partnera.

Ogólnie pracuję dużo nad sobą i widzę, że staję się coraz lepszą osobą. Podoba mi się to, co robię.

Od niedawna zauważam, że może mogłabym się zacząć trochę integrować za granicą.

Tęsknię za Polską albo jakimś innym krajem, gdzie znam język. No i gdzie jest cieplej...

Trochę też teraz narzekam, dobrze nam się tutaj żyje. Wiadomo, zawsze znajdzie się minus wśród wielu plusów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×