Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak radzicie sobie w ciągu dnia?


maribellcherry

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w ciągu dnia to katastrofa zwłaszcza jeśli mam mało do roboty. Najlepiej jest wieczorem jak już w łóżku leżę i rano po przebudzeniu, nie dochodzą do mnie żadne bodźce lub w małym natężeniu, nie odczuwam bóli, lęków.

W ciągu dnia jest okropnie. Staram się ciągle czymś zajmować, żeby nie myśleć (mam do tego natręctwa myśli na tle chorobowym,  ciagle myślę o tym jak się czuje, czy cos mnie akurat boli. A jak np teraz cmi mnie głowa to skupiam się na tym bólu i wymyślam guzy mózgu i takie tam) ale czasem zwyczajnie potrzebuję usiąść... Wiec wtedy jest czas na myślenie itp.

Co Wam pomaga w ciągu dnia nie myśleć tyle, odgonić te lęki itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 U mnie najlepiej jest wieczorem, po całym dniu - wtedy dopiero czuje relaks i brak lęku. Natomiast rano - od razu po przebudzeniu, czuje juz lęk, scisk w zoładku itd. Potem jak się troche zaczne oganriac, to to się zmniejsza - ale generalnie trwa caly dzien.

 

Najlepiej czuje się chyba jak jestem w cos bardzo zaangazowana. Np. mam duzo do zrobienia i pochlania mnie to na wiele godzin  to wtedy lękowo czuje się calkiem ok. A wlasnie jak siedze i nic nie robie - to jest tragedia. MYsli się nakrecają, samopoczucie pogarsza, i jest tylko gorzej i gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na odwrot. Rano wstaje zwykle w dobrym humorze (oprocz tego, ze w ogole nienawidze budzika i wczesnego wstawania). Dzien leci szybko i fajnie, bo zwykle mam mase rzeczy do zrobienia. Czesto jest tak, ze czekam juz na wieczor, bo wyobrazam sobie, ze wreszcie sie zrelaksuje po calym pracowitym dniu, ale zamiast tego zaczynam na wieczor odczuwac napiecie i lek uogolniony. Przed zasnieciem jest najgorzej, wtedy martwie sie nastepnym dniem i ogolnie przyszloscia, a rano jak sie budze, to znowu jest ok i mysle sobie, czym ja sie przejmowalam? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry Ty masz nerwicę natręctw? Nie wiem, jak to jest w Twoim przypadku, u mnie są zaburzenia lękowe i depresja zmieszane. Są dni kiedy mam dużo obowiązków, ale psychiatra zaproponowała mi coś takiego, żebym akceptowała swoje trudne uczucia i tak jakby w pełni się im oddawała. Nie blokowała ich ani nie tłumiła. Bo spotkało mnie coś w sumie traumatycznego i jak najbardziej mam prawo do tego, żeby spędzić dzień pod kołdrą i myśleć o tym, jak bardzo nienawidzę takiego życia. Inny psycholog nazwał to ruminacjami i stwierdził, że powinnam je przerywać. I szczerze mówiąc, jego propozycja wydaje mi się strasznie głupia. A zaczęłam robić to, co zaleciła mi psychiatra i czuję się dzięki temu naprawdę dobrze. Teraz miałam intensywne parę dni i czuję po sobie, że muszę psychicznie odpocząć. Porobić coś lekkiego, z nikim nie rozmawiać na poważne tematy, nie szukać informacji o badaniach genetycznych itp. I to pomaga, gdy jestem w dobrym kontakcie z potrzebami mojego umysłu, z moimi emocjami. Ale tak jest u mnie. Nie wiem jak jest u osoby z natręctwami, czy właśnie należy je blokować, czy co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2019 o 11:11, Aurora88 napisał:

@maribellcherry Ty masz nerwicę natręctw? Nie wiem, jak to jest w Twoim przypadku, u mnie są zaburzenia lękowe i depresja zmieszane. Są dni kiedy mam dużo obowiązków, ale psychiatra zaproponowała mi coś takiego, żebym akceptowała swoje trudne uczucia i tak jakby w pełni się im oddawała. Nie blokowała ich ani nie tłumiła. Bo spotkało mnie coś w sumie traumatycznego i jak najbardziej mam prawo do tego, żeby spędzić dzień pod kołdrą i myśleć o tym, jak bardzo nienawidzę takiego życia. Inny psycholog nazwał to ruminacjami i stwierdził, że powinnam je przerywać. I szczerze mówiąc, jego propozycja wydaje mi się strasznie głupia. A zaczęłam robić to, co zaleciła mi psychiatra i czuję się dzięki temu naprawdę dobrze. Teraz miałam intensywne parę dni i czuję po sobie, że muszę psychicznie odpocząć. Porobić coś lekkiego, z nikim nie rozmawiać na poważne tematy, nie szukać informacji o badaniach genetycznych itp. I to pomaga, gdy jestem w dobrym kontakcie z potrzebami mojego umysłu, z moimi emocjami. Ale tak jest u mnie. Nie wiem jak jest u osoby z natręctwami, czy właśnie należy je blokować, czy co...

Nie byłam z tym u psychiatry. Ja mieszkam za granicą. Tu jest inaczej, inne podejście. W każdym razie mam nerwicę lękową, hipochondrię, nerwicę myśli bym to tak nazwała i obniżenie nastroju...ala stany depresyjne ale raczej nie prawdziwa depresja ...

Ja  raczej nie mogę popłynąć z uczuciami i emocjami bo chyba mialabym napad paniki... I na maxa zaczęłabym sobie wkręcać  choroby. Tak myślę ze tak by było. Do tej pory blokowałam czyli zmieniałam myślenie na inne tory, starałam się nad czymś innym skupiać. 

Chodzę na terapię psychosomatyczna i terapeutka każe mi zaakceptować te uczucia... Trudne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×