Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipnoza


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Czy macie doswiadeczenia z hipnoza? Ja chyba sprobuje bo juz swiat mi sie wali i nic nie pomaga.

Jesli nie macie wlasnych doswiadczen to podzielcie sie tym co wiecie z innych zrodel lub co wy sami myslicie na ten temat. 

Ja chce sprobowac i nie to ze sie boje czegos albo ze moze na mnie nie dzialac itp. Tylko ze u mnie jest drogo wiec szkoda mi kasy wyrzucac w bloto. Dlatego najpierw pytam co o tym myslicie? Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam doświadczenie z hipnozą. Tzn nie taką tradycyjną klasyczną jaką wykonywano kiedyś tylko taką relaksacyjną w stanie alfa. Polecałbym bo sam mam zamiar do tego wrócić. Tym bardziej polecam osobom którym leki nie pomagają. Mnie kiedyś brakło troche kasy na to bo "impreza" nie jest tania i trzeba takich seansów około 15-20 by odczuć poprawę. Ale wg mnie to działa. I możesz być zaskoczona pozytywami hipnozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skuteczność hipnoterapii jest w najlepszym razie kontrowersyjna, jeżeli nie wątpliwa, co wykazało wiele metanaliz i opracowań naukowych. Jeżeli ktoś ma górę pieniędzy - ok, czemu nie, ale jeżeli ktoś chwyta się tego na zasadzie ostatniej deski ratunku... może stracić pieniądze i się rozczarować. Na pewno nie należy się nastawiać na nic rodem z kinematografii z wprowadzeniem pacjenta w trans, odcinką od aktualnej rzeczywistości, regresem do wcześniejszego stadium osobowości, powrotem do przeszłości itp., bo można się srogo rozczarować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Lord Cappuccino napisał:

Skuteczność hipnoterapii jest w najlepszym razie kontrowersyjna, jeżeli nie wątpliwa, co wykazało wiele metanaliz i opracowań naukowych. Jeżeli ktoś ma górę pieniędzy - ok, czemu nie, ale jeżeli ktoś chwyta się tego na zasadzie ostatniej deski ratunku... może stracić pieniądze i się rozczarować. Na pewno nie należy się nastawiać na nic rodem z kinematografii z wprowadzeniem pacjenta w trans, odcinką od aktualnej rzeczywistości, regresem do wcześniejszego stadium osobowości, powrotem do przeszłości itp., bo można się srogo rozczarować.

Ja rozumiem, że jesteś administratorem forum. Ale pytanie: odbyłeś taką terapię czy choć jej część? Jeśli nie to co wiesz oprócz cytowania jakiś danych. Ja odbyłem ( choć przyznaję, tanie to nie jest i nie pomaga od ręki) i wiem jak to działa. Poza tym na litość boską, nikt nie mówi o typie hipnozy z mitomańskich filmów czy regresją itp. To tylko seanse w stanie alfa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co ograniczasz sie do eufemizmow: "jestes administratorem (a wlasciwie moderatorem) forum, wiec szacunek ludzi ulicy itp. ale wez stary nie pier...". Bardziej czytelny komunikat, nieprawdaz?

 

Cytowanie jakichs danych powiadasz... Bo na tym polega metoda naukowa. Bierze sie jakas metode lecznicza, lek, oddzialywanie terapeutyczne i sie je weryfikuje, poddaje w watpliwosc, przeciwstawia placebo lub innym, dotychczasowym, konwencjonalnym metodom. Jesli jutro zsyntetyzuje nowy lek kapucynian szlachcianu i powiem, ze jest drogi ale super, OverAndOver go zazyje i powie, ze jest drogi ale super (i zrobi to jeszcze 72 userow forum) to lek ten nie trafi automatycznie na rynek i nie zacznie byc masowo stosowany w szpitalach. Jezeli duze osrodki badawcze przeprowadzaly randomizowane badania kliniczne nad skutecznoscia hipnoterapii w roznych jednostkach chorobowych, w tym przy zaburzeniach lekowych, w ktorych braly udzial tabuny pacjentow-realnych ludzi i skutecznosc wykazano zadna/niska/niemozliwa do jednoznacznego ustalenia... A potem przychodzi Iksinski czy Nowak i mowi, ze nieprawda, bo on korzystal i dziala i wie jak to dziala. Ciezko z tym dyskutowac. Nie musze byc kucharzem czy skonczyc szkoly gastronomicznej, zeby stwierdzic ktory kotlet jest dobry, a ktory zly jezeli np. zjadlem ich kilkaset w roznych lokalach. Jest to kaleki argument.

 

Rownie dobrze mozna by powiedziec lekarzowi psychiatrze: brales leki przeciwpsychotyczne? "To co ty wiesz o ich dzialaniu poza cytowaniem jakichs danych i formulek z ksiazek" (gdzie lekarz zna ich farmakokinetyke,dynamike,wskazania,dzialania niepozadane,przeciwwskazania na wskros). Ale zaspokoje Twoja ciekawosc. Korzystalem (>20 sesji, na szczescie za pieniadze podatnika) i nie jest to metoda dla mnie, nie odnioslem zadnych benefitow. Nie jest powiedziane, ze ktos inny ich nie odniesie. Natomiast w stan fal mozgowych alfa o ktorym piszesz w opozycji do klasycznej hipnozy, mozna sie wprowadzic samemu bez wydawania niebotycznych sum. Czy Ciebie wprowadzono w fale alfa czy zadzialalo placebo...tego sie nigdy nie dowiemy. Zakladam, ze podczas tych sesji nie rejestrowano zapisu EEG.

 

Tak jak powiedzialem... ostatni jestem do wprowadzania komunizmu. Zyjemy w wolnym kraju, mamy wolny rynek uslug, jak kogos stac niech probuje. Mnie na pewne rzeczy tez stac a uznaje je za zbedne w swoim otoczeniu lub nie podzielam opinii ogolu co do ich walorow czy przydatnosci. Gdybym byl paranoikiem (a nie jestem) to powiedzialbym, ze tak zaciekle bronia jakiejs metody terapeutycznej albo ludzie, ktorzy nie potrafia przyjac opinii drugiej strony albo kryptoterapeuci, ktorzy te metode promuja i "sprzedaja", lub robi to ktos z ich najblizszego otoczenia. Oczywiscie zawsze istnieje tez najprostsza mozliwosc zgodnie z brzytwa Ockhama, ze komus po prostu dana metoda pomogla i dzieli sie swiadectwem.

 

Teraz ja mam kilka pytan - jaka jest Twoja diagnoza/jaki problem zdrowotny, jakie byly benefity hipnozy w porownaniu z farmakoterapia/klasyczna psychoterapia, jak dlugo utrzymaly sie efekty/poprawa po skonczeniu wszystkich sesji? Co sie zadzialo, ze chcesz powrocic do hipnozy/relaksacji alfa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie chce wierzyć czy dana metoda ma skuteczność w badaniach randomizowanych czy nie tylko czy mi konkretnie pomaga. I ja mówie o swoich doświadczeniach a nie Twoich czy tych, którzy nastawili sie do tego pod kątem naukowym. Poza tym jest kwestia tego jaki terapeuta robi daną hipnoze, to jest bardzo ważne. Nie wierzy w to ok, dlaczego jednak narzucać chcesz to innym. Ja mam inne doświadczenia. Może nie jesteś podatny na hipnozę. Źle mnie zrozumiałeś, wyrywkowo. Wytłumaczę. Nie chodzi o wprowadzenie w stan alfa przez samego siebie ( tak też można) ale chodzi o to, że dzisiaj wykonywana hipnoza jest płytką ( stąd w stanie alfa a nie głębszym theta). Mnie ta metoda na tyle pomagała, że już prawie obywałem się bez leków i ogólnie poprawiłem się psychosomatycznie ale ja to testowałem ładnych pare lat temu. Było jednak drogo i to był powód mojego przerwania. To nie jest tak, że hipnoza jakoś szczególnie działa na mózg. Oczywiście coś tam robi ale sedno jest takie, że nawet kilkanasćie minut w takim stanie niweluje sporo stresu, to jest jakby metoda odstresowująca. A wtedy organizm ma szanse naprawić nierównowage biochemiczną sam bo nie dostaje tej dawki stresu.

Cytowanie jakiś danych... owszem na tym polega metoda naukowa ale wielu ludziom nie pomagają leki więc z siłą maniaka nie będą brnęli w chemiczne "ścierwo" lub pogadanki z psychoterapeutą psychodynamicznym o mechanizmach obronnych. A jak chcą to ich sprawa. I nie chodzi tu o to czy lekarz wie o działaniu leków przeciwpsychotycznych ... chodzi o to, że jeśli sam nie miał psychozy i nie brał to nie wie z autopsji jak to działa i jakie ma skutki uboczne tylko z obserwacji pacjentów. I owszem jak sie trafi dobry lekarz to ok ale jak konował to nie jest ok. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj też o prostej rzeczy, ja przynajmniej tak kalkuluję: jeśli jednemu pacjentowi np. lek pomoże a drugiemu nie pomoże to wg statystyki żadnemu z nich nie pomaga. Ale wg realiów, jednemu pomaga. Także, miałbym patrzenie na ułomności średniej. Owszem są mediany, odchylenia standardowe ale nie da sie tego tak do każdego z osobna przykładać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie o taka konwersacje mi chodzilo. Rozne za i przeciw wg osobistych doswiadczen i to co wyczytaliscie w naukowyach artykulach itd.

U mnie pierwsza sesja 125 euro a reszta po 75. Dla jednego sporo dla innego nie. Ja jako zwykla zjadaczka chleba : dla mnie sporo i wolalabym wydac na co innego ale jak mus to mus i nie musialabym pozyczac zeby isc na takie sesje.

Problem ukazal sie wczoraj. Przedwczoraj znalazlam hipnoterapeute z super stronka web, wywiadamo w radiu, opiniami w google itd. Ale wczoraj zaczelam grzebac i wychodzi na to ze hipnoterepwuta hipnoterapecie nierowny. U mnie prawo nie jest dobrze wyregulowane co do tej profesji i istneija rozne szkoly. Najgorzszy jest problem taki ze dana szkola daje jakies dyplomy typu "master" w PL chyba magister,  czy nawet "Doctorado" czyli w PL znaczy po doktoradzie. Problem w tym ze to nie sa zadne universytety i z magisterka czy doktoratem maja malo wspolnego. Poprostu daja takie dyplomy. Tak jakbym ja otworzyla sobie szkole lepienia pierogow i dawala dyplomy z magistrow i doktorow tejze szkoly. Wiecie o co mi chodzi.

W PL chyba jest zabronione dawanie takich tytolow jesli nie jest to oficjalna szkola wyzsza?

Po drugie do takiej szkoly moze isc kazdy. Nie trzeba byc lekarzem ani psychologiem. Baa, nie trzeba miec matury. No i na to wyszlo z tym hipnoterapeuta. Same dyplomy takich wlasnie szkol. 

Wyczytalam, ze hipnoza powinna byc przeprowadzana przez kogos zwaizanego z medycyna. Np psychiatra. Lub chociaz psycholog. Wiec do tego naciagacza oczywiscie nie pojde.

Wyczytalam, ze jesli terapie przeprowadza psycholog to jak dodatkowo jest hipnoterapeuta to moze to zaaplikowac ale w sensie technik relaksacyjnych, w czasie relaksu i wejscia troche w podswiadomosc jego sugestie moga byc bardziej przyswajalne. 

No ja akurat juz lapalam sie brzytwy bo w piatek mialam juz jakis stan psychozy. Przeszlam masakre, horror, matrix. Jak ktos by mi zaooferowal, ze zlamie mi noge w udzie i bede w bolu i w szynie ale z glowy mi ten strach i matrix wyciagnie to bym sie zgodzila. Takiej jazdy to chyba jeszcze nie mialam.

Okazalo sie, ze moj zajebisty stan z piatkawej nocy wywolalo ominiecie dawki benzo. Wiedzialam, ze jak sie nie wezmie ta sa jazdy ale nie wiedzialam ze az takie psychozy. Wiec szukalam byle czego. Teraz na spokojmie to zaczynam watpic w ta cala hipnoze. Jak przeprowadzana przez psychoterapeute czy psychiatre po kursie hipnozy to pewnie jakies dodatkowe techniki relaksajcyne moze dodac. Wiec pytanie jest na ile to polepsza terapie. 

Aha dodam, ze on na swojej stronie mial, ze pomaga w atakach paniki ale nie wymienil depresji. Zapytalam i mowi, ze depresja to musi sie zajac psychiatra. I tak sobie mysle hmm czemu taki specjalista nie zajmie sie depresja. I dlaczego mowi, ze psychiatra a nie ze psycholog. Wiec dlatego zaczelam grzebac. Do tego pisal ze wykorzystuje ten test chyba DSM5 sie nazywa? Pprzprowadzony przez jakiegos konowala taki test dopiero moze narobic komus biedy i powynajdywac choroby ze by sie czlowiek zalamal. Psychiatrzy i psycholodzy maja dystans i obekcje do tego testu u naprawde uwaznie i z wiedza musza go przeprowadzac. Bo tam mierza naprawde rozne i ciezkie chorby psychiatrzyne i psychologiczne. 

Wniosek: masakra jak mozna sie wbic w rece nieodpowiedniego czlowieka co moze nie to ze nie pomoc, ale narobic wiele szkod w naszym zdrowiu. A przynajmnie stracic kupe kasy.

Dalej jednak nie wiem czy isc do psychologa lub psychiatry, ktory aplikuje hipnoze.

W PL jak macie hipnoterapeute to musi byc lekarzem albo psychologiem?

Jakie musza miec certyfikaty/dyplomy?

Ja wam zaraz wkleje jak ten moj sie opisuje. Jest po hiszpansku ale idzie zrozumien jakie wymienia kwalifikacje :))))

Hipnoza jest rozpoznana w medycynie konwencjonalnej czy jako alternatywna lub naturalna itd? 

Kto moze uczyc sie hipnozy? Sa jakies szkoly, kto moze isc do tekiej szkoly? 

 

HIPNOTERAPEUTA CLÍNICO PROFESIONAL

Psicoterapeuta ClínicoColegiado SIHC-ESP-512

Especialista en Hipnosis Clínica.

Master en Hipnosis Clínica (EOH)

Doctorado en Hipnosis Clínica (EOH)

Mindfulness

PNL

Coaching emocional

Instructor orientalista Dzogchen

Edytowane przez Miss Worldwide
Doklejam spejalizacje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Nie wierzy w to ok, dlaczego jednak narzucać chcesz to innym.

To nie jest kwestia wiary, to jest kwestia faktów. Nic innym nie narzucam. Na tym polega istota forum dyskusyjnego - na możliwości wyrażenia swojej opinii, swoich poglądów, a w tym wypadku moje poglądy nie są poglądami innych (aczkolwiek je podzielam) - bo są poparte zarówno danymi jak i doświadczeniem własnym. Równie dobrze mógłbym to samo pytanie zadać Tobie... Ty masz swój pogląd, ja mam swój. Tobie pomogło - więc polecasz tę metodę. Mi nie pomogło (abstrahując od danych naukowych, mówię o doświadczeniach z autopsji - sesjach indywidualnych i stosowano tę metodę na OD, którego byłem swojego czasu uczestnikiem) - więc nie polecam tej metody albo nie tyle co nie polecam, co stwierdzam że mi nie pomogła. Poza tym w jakiś pokrętny sposób czuję się w moralnym obowiązku jako osoba związana z systemem ochrony zdrowia w Polsce informować o metodach skutecznych i metodach nieskutecznych w świetle dyskursu naukowego (co czyni również np. prof. Gregosiewicz, przez niektóre środowiska[najczęściej powiązane finansowo z metodą] odsączany od czci i wiary). Istnieje lista nieskutecznych terapii antynowotworowych, która liczy kilkadziesiąt pozycji, choć pewnie znajdą się ludzie, którym metoda X pomogła i będą ją promować (choć według mnie zadziałało placebo i pomógł im ich własny umysł=wiara w metodę) - mocz, kadzidełka, wymyślne zioła (nie przekreślam ziołolecznictwa, żeby nie było), inkantancje, mantry itd. Mogę tutaj przytoczyć sytuację z własnej pracy: "Y: Tak proszę Pani, lek X jest super, innowacyjny, skuteczny, bezpieczny, bla bla". Nazajutrz przychodzi partia leku X: " - Gdzie mam to położyć? - Y: Aaa... ten szajs to wypierdziel tam na szafę Kapucynie".

Cytat

ale wielu ludziom nie pomagają leki więc z siłą maniaka nie będą brnęli w chemiczne "ścierwo" lub pogadanki z psychoterapeutą psychodynamicznym o mechanizmach obronnych. 

Kiepskie mam zdanie na temat terapii psychodynamicznej, jak i psychoanalizy z której wyeowulowała. Co do leków, pełna zgoda. Nie istnieje lek, który w randomizowanych badaniach pomógł grupie 100% pacjentów. Niektóre leki np. odniosły skuteczność u 65% pacjentów, a 35% zawiodły, gdzie w grupie kontrolnej placebo (neutralna substancja) pomogło 40% pacjentów, a nie pomogło 60% pacjentów. Istnieją metanalizy dotyczące SSRI, które wskazują, że ich skuteczność rośnie wraz z głębokością epizodu depresyjnego, w przypadkach umiarkowanych czy słabo nasilonych mają znikomą skuteczność, porównywalną do placebo. Mógłbym wstawić linki, ale znowu zostanę posądzony, że wstawiam nudne tabelki. Zresztą dobranie odpowiedniej farmakoterapii pod indywidualną jednostkę (podobnie jak wybór właściwego lekarza) to często droga przez mękę i wie o tym jakieś 3/4 bywalców tego forum, niestety najczęściej z autopsji. Oczywiście, metoda naukowa bywa wypaczona przez lobbystów, grupy wpływu, badania sponsorowane, ale i tak pozostaje dla mnie wiarygodniejszą niż zeznania ciotki Kunegundy czy poglądy znachorów - nie piję w tym momencie do Ciebie.

 

Dla niektórych wszystko rozbija się o pieniądze. Żadna z tych metod nie zadziała od razu. Farmakoterapia to jest co najmniej 6 miesięcy - najtańszy generyk standardowego LPD to jest kilka-kilkanaście zł/mies (to daje nam kilkadziesiąt zł). Jedna sesja psychoterapii poznawczo-behawioralnej w dużym mieście to jest średnio 120-150zł, trzeba odbyć takich co najmniej 4 w miesiącu (to jest 2880-3600zł w skali 6 miesięcy, NFZ pomijam z uwagi na kolejki). Hipnoza - 20 seansów po 75 euro (328zł) = 6560zł (pewnie można znaleźć taniej). Na swoim zdrowiu czasami nie warto oszczędzać ale przy niepewności końcowego efektu... no, wniosek jakby nasuwa się sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Do tego pisal ze wykorzystuje ten test chyba DSM5 sie nazywa?

DSM-5 to nie test. To kolejna, najnowsza edycja amerykańskiej klasyfikacji chorób, zaburzeń i problemów natury psychicznej. Nasz europejski odpowiednik to ICD-10/11 gdzie uwzględnione są wszystkie schorzenia i problemy zdrowotne (natury psychicznej poprzedzone literką F). Diagnozować na ich podstawie i "przyznawać" kody chorób mogą jedynie lekarze albo wykwalifikowani pracownicy systemu ochrony zdrowia.

 

Problem o którym piszesz powyżej dotyczy też niestety wielu psychoterapeutów z uwagi na brak umocowania w polskim prawie (i w wielu innych krajach) ustawy o zawodzie psychoterapeuty, regulującej pewne kwestie. W praktyce psychoterapeutą może zostać ktoś kto nie jest psychologiem, psychiatrą, seksuologiem czy nawet pedagogiem, dzięki kursom i szkoleniom prowadzonym przez różne nurty i szkoły (czasami zaocznie, weekendowo itp.). Zawsze należy sprawdzać kwalifikacje i referencje osoby, której powierzamy swoje zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może wypróbuj na początek treningu autogennego Schultz'a i zobaczysz jak reagujesz zanim zdecydujesz się na hipnoterapię.

Trening Autogenny Schultz'a

 

Na YT są nagrania Przykład

W książce "Zwalcz Stres" Janusza Konrada Jędrzejczyka są też opisy ćwiczeń autogennych. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×