Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lata lecą i nic się nie zmienia


Takatoja

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

Brak siły i motywacji oraz beznadzieja, to czuję od paru dni. 24 lata z czego  terapia od około 3 4 lat, 2 lata na asentrze, dawka sukcesywnie zwiekszana i na ten moment więcej brać sie nie da. Psycholog zmieniany 3 razy, poczucie niezrozumienia albo bagatelizowanie problemow albo BRAK JAKICHKOLWIEK ZMIAN a na ten moment nie stać mnie na terapię. Książki motywacyjne, audiobooki, rzucenie palenia trawy, nie jedzenie miesa, zdrowe odzywianie, joga, medytacja do snu, afirmacje i co ja mam jeszcze robic skoro nic nie pomaga na dłuższą mete???!!!!! Wg innych przesadzam.. Mam "normalna" rodzinę, przyjaciół, nie brakuje mi urody, pracuje w zawodzie w dużej firmie, studiuję zaocznie i idzie mi jak po maśle, w szkole dobre oceny bez wysiłku, jakoś tak się wszystko udaje, to czego wciąż brakuje?! Od dwoch dni praca 7 godzin a reszta dnia w ubraniu w łóżku, nie chce sie nic oprocz spania, ból głowy na przemian ze ściskiem w jelitach, biegunki, bóle brzucha. Ciagle chce czegos wiecej, siebie nienawidzę, nienawidzę innych przez to jak się czuje w ich obecności, chroniczne zmęczenie, ścisk w gardle, problemy z mówieniem albo sie gadac po prostu nie chce. Nic się nie chce. Co robić????!!!!!! Błagam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Nie rozmawiałam jeszcze, bo ostatnio podniosła dawkę i miałam to sprawdzić. Nie działa. Ja mam wrażenie, że już tak tak dobrze nauczyłam się udawać, że psychologowie i psychiatrzy trochę bagatelizują moje problemy?Bo wyglądam normalnie i w ich mniemaniu moje życie może wydawać się hmm spełnione? Z resztą czy naprawdę jestem tak beznadziejnym przypadkiem, że mogę chodzić na terapię i dodatkowo robić sama dużo od paru lat a liczyc moge i tak tylko na psychotropy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Byłam u psychologa na NFZ jakieś dwa lata temu i na starcie uslyszalam ze jestem jeszcze młoda i te cechy sie dopiero kształtują u mnie i ze dojrzeje w koncu do akceptacji siebie itd itd czyli kompletne bzdury

Nie mam sily juz, dlaczego mam wierzyć że w koncu cos pomoze, mam znalezc kolejnego psychologa i po raz któryś opowiadac co mi jest i jakie mam relacje z rodzicami itd i po co? Tyle juz sie oczytalam ze slysze dla mnie oczywiste rzeczy, robię to co podobno trzeba czyli zdrowe jedzenie, medytacja co pare dni przed snem i dlaczego nadal jestem tak włókna jak byłam? Nie chce mi się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Lilith, 

Chodzisz na NFZ? Jak często masz spotkania?

 

Wiem, że to metoda prób i błędów ale mam wrażenie ze pomimo młodego wieku mam dużą świadomość tego co się ze mna dzieje, potrafię powiązać to, znam rozwiązania w teorii itd i nie wiem czy psycholog jeszcze cokolwiek moze mi powiedzieć nowego. Czego jeszcze nie wiem. Tez uslyszalam ze mowie o bardzo wielu rzeczach, zauwazam w sobie wiele malych rzeczy do poprawy, uslyszalam od psychologa ze mowie o bardzo wielu rzeczach. Mam wrażenie że jestem przypadkiem nieuleczalnym. A moze jestem borderem? Ich podobno nie da sie wyleczyć;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Takatoja napisał:

 

Wiem, że to metoda prób i błędów ale mam wrażenie ze pomimo młodego wieku mam dużą świadomość tego co się ze mna dzieje, potrafię powiązać to, znam rozwiązania w teorii itd i nie wiem czy psycholog jeszcze cokolwiek moze mi powiedzieć nowego. Czego jeszcze nie wiem. Tez uslyszalam ze mowie o bardzo wielu rzeczach, zauwazam w sobie wiele malych rzeczy do poprawy, uslyszalam od psychologa ze mowie o bardzo wielu rzeczach. Mam wrażenie że jestem przypadkiem nieuleczalnym. A moze jestem borderem? Ich podobno nie da sie wyleczyć;)

To, że jesteś świadoma wszystkich zależności psychologicznych, powiązań to jedno - psychoterapeuta nie musi Ci w takim razie w tym pomagać, ale jest potrzebny aby "odkryć" dlaczego masz takie objawy w obecności ludzi, z tego co piszesz w rodzinie było u Cb wszystko w porządku to gdzieś musi być przyczyna takiego zachowania więc ta rola należy do psychoterapeuty. Jeśli już to zrobi musi z Tb przepracować te trudne rzeczy, sytuacje i wtedy te objawy być może odpuszczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×