Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Własnie zaproponowałam doktorowi, żeby mi karteczke napisał, to odmówił, powiedział, ze byłby niepoważny, gdyby mi napisał, ze za 2-3 dni bedę mieć skutki uboczne. Oczywiscie chodziło mi o to, zeby napisał, ze biorę takie leki, ale juz się nie chciałam kłócić.

 

Powiedział, że większosć jego pacjentów lepiej sie czuje po Efectinie i kogo stać temu przepisuje Efectin, tym bardziej, ze ja po Efectinie czułam sie psychicznie dobrze, potem zmieniłam na Velafax i mam w karcie wpisane, że "efekt leczniczy mi sie zahamował", kojarzę to własnie ze zmianą na Velafax. No i podobno Efectin daje mniejsze skutki uboczne.

 

Sama nie wiem co zrobić, chyba sie zacznę leczyć na własną rękę, wezmę jeszcze dziś i jutro połówkę z 37,5 Velafaxu, potem spróbuję na niedzielę całą czyli 37,5 Velafaxu, albo sobie ta kapsułkę Efectinu podzielę na pół. Będę stopniowo zwiększać dawkę, to powinno zmniejszyć skutki uboczne.

 

A doktor leku nie zmienił, bo to chyba normalne, ze przez pierwszych kilka dni człowiek tak sie czuje, nie mam gwarancji, ze po innym czułabym sie od początku super. Normalny człowiek wziąłby tydzień czy dwa L4 i było by pewnie spoko.

 

Ja mam zespół jelita nadwrażliwego i na dzień dzisiejszy mam bardzo dokuczliwe objawy, wiec wierzę, że mi choć trochę psychotropy pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niepowazny to on sam jest -ma taki obowiazek a ty masz prawo wybrac czy chcesz zwolnienie od lekarza rodzinengo czy od psychiatry, tak to bywa jak lekrza nie zna prawa. Przeciez skutki uboczne masz juz od pewnego czasu, po Velafaxie, ech,,,no ale trudno, moze Twoj lekarz rodzinny tez Ci wypisze jak pokazesz listek leku.

Co do leków to zrob jak napisals moze do konca tygodnia wez zmiejszona dawke velafexu, a na weekend zacznij od stopniowego brania effectinu, moze pol kapsulki. W ciagu najblizszych dni wszystko sie powinno ustabilzowac, wiem ze to uciazliwe ale trzymam kciuki by Ci bylo lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dzięki, oby - mam taka nadzieję:D

 

[Dodane po edycji:]

 

No witam ponownie, biorę Jarvis już prawie 4 tygodnie i powiem szczerze, iż poprawa w stosunku do Rexetinu jest mizerna. To coś jak viagra w aerozolu, niby coś czuć, ale słabo. Sam nie wiem, spodziewałem się naprawdę dobrego efektu. Miałem w 3 tygodniu leczenia dobry okres - 2-4 dni, głównie jak zapijałem lek 2-2,5 l Pepsi. Teraz jestem jakby w próżni i znów ciężko mi się za coś zabrać. Lek w każdym razie nie zrobił mi krzywdy, a ja choć mam zapisaną receptę na kolejną paczkę, to chyba ją zwrócę. Może mianseryna, a w ostateczności amitryptylina będą lepsze. A może warto zaczekać jeszcze z 2 tyg. (ponoć apogeum stężenia we krwi). Doradźcie:)

 

[Dodane po edycji:]

 

No witam ponownie, biorę Jarvis już prawie 4 tygodnie i powiem szczerze, iż poprawa w stosunku do Rexetinu jest mizerna. To coś jak viagra w aerozolu, niby coś czuć, ale słabo. Sam nie wiem, spodziewałem się naprawdę dobrego efektu. Miałem w 3 tygodniu leczenia dobry okres - 2-4 dni, głównie jak zapijałem lek 2-2,5 l Pepsi. Teraz jestem jakby w próżni i znów ciężko mi się za coś zabrać. Lek w każdym razie nie zrobił mi krzywdy, a ja choć mam zapisaną receptę na kolejną paczkę, to chyba ją zwrócę. Może mianseryna, a w ostateczności amitryptylina będą lepsze. A może warto zaczekać jeszcze z 2 tyg. (ponoć apogeum stężenia we krwi). Doradźcie:)

 

[Dodane po edycji:]

 

No witam ponownie, biorę Jarvis już prawie 4 tygodnie i powiem szczerze, iż poprawa w stosunku do Rexetinu jest mizerna. To coś jak viagra w aerozolu, niby coś czuć, ale słabo. Sam nie wiem, spodziewałem się naprawdę dobrego efektu. Miałem w 3 tygodniu leczenia dobry okres - 2-4 dni, głównie jak zapijałem lek 2-2,5 l Pepsi. Teraz jestem jakby w próżni i znów ciężko mi się za coś zabrać. Lek w każdym razie nie zrobił mi krzywdy, a ja choć mam zapisaną receptę na kolejną paczkę, to chyba ją zwrócę. Może mianseryna, a w ostateczności amitryptylina będą lepsze. A może warto zaczekać jeszcze z 2 tyg. (ponoć apogeum stężenia we krwi). Doradźcie:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Odstawiam go jednak, nie dla mnie jest. Czuję się po nim jak w próżni czyli do dupy;/

 

*Sorx za poprzednią potrójną aż edycję posta, nie chciało mi zaakceptować jako odp.

 

[Dodane po edycji:]

 

Stwierdziliśmy jednak z lekarzem, że należy odczekać jeszcze te 4 tyg. aż lek zacznie w pełni działać zatem biorę nadal...:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Witam ponownie. Ustaliliśmy wspólnie z lekarzem, iż definitywnie, po prawie 8 tygodniach stosowania odstawiamy Jarvis. W moim odczuciu był jak cukierki, nie podziałał totalnie. A może to tylko pozory??? W zasadzie zacząłem przesiadywać do 4-5 rano nie mogąc zasnąć, więc może rzeczyeiście ten Jarvis mnie tak nakręcał??? Nie wiem, póki co mam nie brać nic poza 2,5 mg Zolafrenu na noc. Chcemy się przekonać jak będę się czuł, gdyż teraz po odstawieniu antydepresantów, efekt może byc widoczny jak na dłoni. Zobaczymy. Kolejna wizyta za 2 tygodnie. Byle do przodu:))

PS: Aha, ten lek, jak i wszystkie antydepresanty z pewnością bardzo źle działają na potencję, ja mam z tym problem. Szczęście w nieszczęściu, nie mam jak narazie żadnej laski na horyzoncie;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Witam ponownie, jestem już dzień po odstawieniu Jarvisu i miałem dzisiaj straszne zawroty głowy, duszności i ciśnienie 225/135. Jak myślicie, czy to był skutek odstawienia leku???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To najlepszy psychiatra w moim mieście, a jak mu powiedzialam, że przeczytałam, że niektórzy dzielą kapsułki Efectinu mniej wiecej na pół i wkładaja połówki dawki do kupionych w aptece kapsułek, to sie dziwił, gdzie to przeczytałam. a potem przyznał, ze sam tak czasem każe pacjentom robić :evil: I jeszcze mnie ochrzanił, ze forum czytam, a to chyba normalne że wykształcony człowiek poszukuje wiedzy.

 

Dziś wezmę połówkę Velafaxu 37,5, wiem, ze leczniczo tego nie poczuję, ale przynejmniej mam pewność że jutro będę mogła autem jechać. Myślę, że stopniowo ogranizm się przyzwyczai. A u lekarza I kontaktu najwyżej coś zasymuluje jakbym po tym Efectinie poczuła sie naprawdę źle.

 

agusia dziekuje bardzo za pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne ze normalne ze poszukujemy wiedzy, przeciez informacje mozna przefiltrowac, czy chce sie niektore przyjac do wiadomosci czy nie. Najwazniejsze jest to ze nie przerwalas leczenia, to bardzo duzo i wazne jest to ze sie nie poddajesz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciala spac do 7 niestety mimo ze sie klade spac w miare wczesnie to sie budze w nocy i nie moge spac, dlatego pozniej odsypiam, u mnie Alventa zaburza sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Hanca84!

Współczuje strasznie, że masz takie skutki uboczne. Ja biore efectin 75 er od lipca zeszłego roku i powoli latem mam go zacząć odstawiać.

Mój dr od razu zapisał mi efectin, twierdząc, że to oryginalny lek i jednak większośc jego pacjentów czuję się [o nim lepiej niz po velafaxie... mówił, ze teoretycznie skład jest taki sam, ale jednak pacjenci lepiej znoszą efectin i szybciej po efectinie maja lepsze samopoczucie.

ja jestem chyba jednym z tych nielicznych szczęsliwców, co to skutków ubocznych zbyt wielkich nie miałam... naczytawsze się jakie mogą być, bałam się, że napewno wszytsko to u mnie się pojawi... były poty, troche kłopotów z jedzeniem, ale w porównaniu z innymi to nie powinnam narzekac...

Co do velafaxu. Mój znajomy dostał velafax 150, brał kilka miesięcy,po czym lek zniknął z aptek na kilka dni, recepty nie mógł zrealizować i farmaceuci dali mu efectin 150 er. I wziął... skoro był już przyzwyczajony do velafaxu i niby skoro to to samo, to dlaczego miał przed dwa dni miał skutki uboczne? Inna sprawa, ze po 2 tygodniach brania efectinu poczuł się lepiej niz po 3 miesiącach brania velafaxu... więc efectin jest jednak jakkiś "mocniejszy"...

Trzymaj się dzielnie!!!!

pozdrawiam

PS. Agusiu ww a co u Ciebie? Jak się czujesz? zawroty minęły?

buziaki

Katarzynka35

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz mój psychiatra twierdzi, ze jestem jego pierwszą pacjentką, która na ten lek reaguje sennoscią, wszyscy dotad byli pobudzeni. A ja mam na codzień niskie ciśnienie, wiec często jestem senna, a teraz to już w ogóle.

 

Na chwile obecną żałuję że podjęłam leczenie farmakologiczne, odkąd biorę leki czuję się bardzo nieswojo. Kilka tygodni temu miałam "napady" robiło mi się słabo, jakieś bóle itp. ale kilka osób, w tym lekarz i zaprzyjaźniona osoba chorujaca na nerwice wytłumaczyły mi, że to tylko nerwica i wiecie powtarzałam sobie tak i mi przeszło.

 

Jeszcze 2 tygodnie temu jeździłam sama autem do obcego miasta, chodziłam po sklepach itp. Leki wywołały u mnie powrót lęków, czuję się po nich nieswojo, raz senność, raz słabość.

 

Biorę od 3 dni bardzo mała dawkę połówkę 37,5, więc to nic, a dzis jak jechałam autem to poczułam w pewnym momencie jakbym traciła kontakt z rzeczywistością, niby prowadziłam samochód, ale strasznie mechanicznie, boję się, że w końcu gdzieś wjadę. No i mam straszny lęk przed tym by zostać samą, iść gdzieś, pojechać autem bo czuję się jakaś zamulona. Dzisiaj jeszcze musiałam połaczyć Velafax z lekami przeciwbólowymi i w ogóle czuje sie jakbym nieźle przyćpała.

 

Wiem, ze pewnie jestem przerważliwiona, bo mam nerwicę, ale póki chodziło tylko o moje schizy potrafiłam sobie to wytłumaczyć i czułam sie ok. A te skutki uboczne są fatalne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka minely, jezeli je mam to bardzo rzadko i krótko trwaja, jakos teraz przejrzysciej wszystko widze, i jest lepiej mniej placze, co prawda jeszcze ze snem mam lekkie problemy ale to juz nic po tym co bylo :) ide teraz w poniedzialek do pracy, zwolnienie mi sie konczy zobacze jak sie sprawdi Alventa pod wplywem duzego stresu, mam nadzieje ze podolam.

A Ty Katarzynka juz sie przyzywczailas do mysli o odstawieniu czy jeszcze o tym za bardzo nie myslisz, pozdrawiam i buziaczki :) :smile:

 

Hanca ja na poczatku tez mialam zwiekszenie lęków ejszcze do tej pory tak mam ze mi serce przyspiesza i szybko bije, ze mam nagłe lęki czego wczesniej nie bylo, tak bywa na poczatku ze ten lek zwiększa nasze lęki i niestety ale powoduje pogorszenie nastroju, rozne skutki uboczne po ktorych gorzej reagujemy, ale pozniej bedzie lepiej, najwazniejsze to sie nie poddawaj i kontynuuj leczenie, u mnie dopiero po 2 tygodniach skutki uboczne ustapily na tyle ze moge normalnie fukcjonowac, niestety tak niektorzy maja ze gorzej reaguja na te leki. A ze jestes senna po leku to powinno wkrotce przejsc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, jak po 2 tyg będziesz miała dalej takie zjazdy to odstaw to w cholere i poproś lekarza o inny lek.

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wiem czy wenlafaksyna na nerwice to dobre wyjście?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc Hanca ponownie!

A od kiedy jesteś na wenlafaksynie? ile dni juz bierzesz? Bo rzeczywiscie, do tygodnia, 2 tygodni maja prawo być skutki uboczne ale potem juz nie, więc moze rzeczywiście jeżeli bierzesz już to dłuższy czas to może nalezy zmien ić lek...na jakis zupełnie inny

 

Co do senności po efectinie, to wcale tak nie jest, że po efectinie człowiek jest pobudzony! Ja wcale tez nie byłam pobudzona! Miałam więcej energii, ale była to radość, że w końcu normalnie się czuję ale nie jakieś sztuczne pobudzenie... ja tez mam bardzo niskie cinienie - 80 na 60 i mnie efectin nie pobudził! Też czuję jeszcze do teraz po wzięciu dawki lekką senności, ale przechodzi tak po półgodzinie...

Co do lęków... ja właśnie przed rozpoczeciem zazywania efectinu bałam się zostawać sama, bałam się iść gdzies sama, o podrózy gdzieś dalej w ogólenie nie wspomnę!

Własnie to dzieki efectinowi, po tygodniu brania tego leku mogłam wyjechać nad morze, na wczesniej zarezerwowany urlop, choć jeszcze kilka dni wczęsniej nie wyobrażałam sobie, ze jest to realne, skoro bałam się wyjśc na ulicę (wstrętne zawroty).

Lek ten zlikwidował w kilka dni moje koszmarne zawroty i kolysania no i lęki, ze coś gdzieś mi się stanie....

Teraz korzystam z zycia, tzn. normalnie funkcjonuję, nie boję się jeździć na spotkania ze znajomymi, czy gdzieś dalej.. po prostu nawet te mysli - czy cos mi się tam nie stabie, czy nie dostanę kołatania serca, ataku podczas spotkania - jak to bwało wczesniej - w ogóle się nie pojawiają.

NO tyle ode mnie!

Trzymaj się dzielnie!

AgusiuWW!

NO myslę oczywiście jak to będzie podcas odstawiania, ale już jakoś mniej sie boję:) po prostu wiem, że musze to odstawić po roku, znaczy nie tyle muszę, ile chcę:) to jednak tabletki i nie chcę sie nimi dłużej faszerować, choć przyznaję - postawiły mnie do pionu i przywróciły normalnośc:)

pozdrawiam wszytskich bardzo cieplutko:)

dobrej nocy!!!

Katarzynka35

PS> Za dużo przecibólowych nie można konsumować przy efectinie. Bo efectin z p/bólowymi rozrzedzają krew... Ale jak jest potrzebny p/bólowy to oczywiście można łykać, byle nie był z efedryną, czy pseudoefedryną!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde... jak lek który jest inhibitorem wychwytu noradrenaliny może uspokajać. Ciekawe jak to działa :shock: Chociaż w sumie... inhibitory wychwytu noradrenaliny stosuje się w ADHD, gdzie występuje mega pobudzenie. Pewnie te leki blokują wielokrotne uwalnianie noradrenaliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie leki na razie pozytywnie nie działają, bo biorę w za małych dawkach. Wziełam na razie 6 dni ale połówkę z 37,5 Velafaxu. Póki nie wskoczę na dawkę 75 mg nie mam co liczyc na poprawę nastroju. Zresztą z tego co pamiętam na mnie leki zawsze działały bardzo wolno, pierwsze efekty widziałam miedzy 4-6 tygodniem zażywania, lekarze mówili, ze to normalne. Kiedyś nie miałam dostępu do Internetu i teraz bardzo się zdziwiłam, że na wielu z was leki działają po kilku dniach czy tygodniu-dwóch stosowania.

 

Mimo niskiej dawki czuję jednak skutki uboczne, przede wszystkim czuję się nieswojo we własnej skórze, do tego ta senność.

 

Nie wiem tak naprawdę co się ze mna stało, wcześniej jakoś z moim smutkiem i lekami sobie radziłam, załamałam się w weekend majowy po niepowodzeniu osobistym, poczułam straszny przygniatajacy smutek, a byłam sama w domu i nie miałam z kim pogadać, potem wróciłam do pracy i nastrój zaczął mi się poprawiać. Bałam się tego, ze ten smutek powróci i tak trafiłam do psychiatry. Teraz nie wiem czy słusznie zrobiłam bo już same wizyty tam mnie jakoś negatywnie nastawiają.

 

Na chwilę obecna mam taka myśl, by leki odstawić i zobaczyć co osiagnę dzięki psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie tez wenla dzialala niestety uspokajajaco niestety,lekarz sie strasznie dziwil,powiedzial nawet,ze sie nigdy nie spotkal z takim dzialaniem,chyba mi nie wierzyl :(

Jakies watpliwe to dzialanie noradrenaliny w tym leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie Alventa dziala ogolnie raczej aktywizujaco, z tym ze jestem uspokojona, trudno to wytlumaczyc, natomiast mam problemy ze snem, co jest spowodowane tym ze ogolnie wenlafaksyna dziala pobudzajaco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×