Pośmiejmy się z siebie

[Gość Dzitek]

Ja to w dzieciństwie miałem fobię że jak się za dużo horrorów naoglądałem to się bałem że mi z lustra jakaś zjawa wyskoczy.

[Nati N]

Mialam. Mierzylam caly tydzien cisnienie. Z aparatem lazilam wszedzie nawet do banku pracy kosciola. Zaklejcie temat ze sobie co 10 min mierzylam cisnienie i innym obcym tez... to bylo przekomiczne. Minelo

[poduszka]

Witam !

Próbowałam znaleźć taki temat jak w tytule, ale nie udało mi się. Jeśli jest poproszę o przekierowanie i usunięcie mojego wpisu. 

Jestem ciekawa jakie macie dziwne zachowania, nawyki, obrzędy lub preferencje. Ogółem dziwactwa ;D 

Ciężko jest mi teraz przytoczyć jakieś moje przykłady, bo zdaję sobie z nich sprawę dopiero jak ktoś mi na nie zwróci uwagę lub podczas wykonywania ich. Więc później może coś tu dopisze ;D

 

[ultrasone]

jak idę do wc na dłużej to musi być idealna cisza nawet tv wyłączam

[DDAnia]

@Dzitek podobnie

jak pierwszy raz ogladalam film Ring (bylam sama w domu) zadzwonil telefon stacjonarny, wystraszylam sie mega ze jak odbiore to mi sie ukaze ta zjawa z dlugimi wlosami...dzwonila moja mama

[mpConroe]

14 minut temu, DDAnia napisał:

@Dzitek podobnie

jak pierwszy raz ogladalam film Ring (bylam sama w domu) zadzwonil telefon stacjonarny, wystraszylam sie mega ze jak odbiore to mi sie ukaze ta zjawa z dlugimi wlosami...dzwonila moja mama

Świetny film. Jeden z niewielu horrorów z polskim dubbingiem.

Edytowane 2 Maja 2020 przez mpConroe

[Kaji]

Nie mogłem znaleźć niczego podobnego w necie, ale kiedyś często miałem wrażenie że mam coś na rękach, cały czas przecierałem jedną o drugą, ale czułem jakby się to przenosiło na tą drugą, no i zaczynałem przecierać o wszystko inne co miałem pod ręką. Jakbym wycierał jakiś niewidzialny osad, czy coś;d  W sumie do dzisiaj się na tym łapię 

Edytowane 3 Maja 2020 przez Kaji

[zabijaka]

Trochę w temacie i poza nim: Ja mam taką metodę, o której się dowiedziałem skądinąd. Jeśli mam doła, związanego ze swoim zdrowiem psychicznym, to wyobrażam sobie najgorsze scenariusze ale w sposób satyryczny i komiczny. I patrzę na siebie z dystansu śmiejąc się, a nie użalając się. Częściej niż rzadziej to pomaga. Przynajmniej uczy nabrać dystansu. Polecam jak macie lepsze dni i na tyle samozaparcia, żeby spojrzeć na siebie z dystansu.

[Gość Dzitek]

W dniu 6.05.2020 o 11:55, zabijaka napisał:

Trochę w temacie i poza nim: Ja mam taką metodę, o której się dowiedziałem skądinąd. Jeśli mam doła, związanego ze swoim zdrowiem psychicznym, to wyobrażam sobie najgorsze scenariusze ale w sposób satyryczny i komiczny. I patrzę na siebie z dystansu śmiejąc się, a nie użalając się. Częściej niż rzadziej to pomaga. Przynajmniej uczy nabrać dystansu. Polecam jak macie lepsze dni i na tyle samozaparcia, żeby spojrzeć na siebie z dystansu.

 

Mam tak samo, jak coś mnie zaczyna boleć to myślę ,,oho, kolejny tętniak, czwarty w tym miesiącu'' albo ,,ja to już mam choroby na każdą literę alfabetu'', faktycznie dość często to pomaga ale też wymaga dużo zaparcia żeby tak myśleć

[Jurecki]

Może nie ten temat ale śmiech to śmiech

 

 

 

Edytowane 20 Maja 2020 przez Jurecki

[zabijaka]

25 minut temu, Dzitek napisał:

 

Mam tak samo, jak coś mnie zaczyna boleć to myślę ,,oho, kolejny tętniak, czwarty w tym miesiącu'' albo ,,ja to już mam choroby na każdą literę alfabetu'', faktycznie dość często to pomaga ale też wymaga dużo zaparcia żeby tak myśleć

Im więcej będzie człowiek praktykował takie myślenie, im szybciej się tego nauczy tym łatwiej sobie poradzi z własną chorobą. Można albo wpaść w hipochondrię i zwariować, albo można nabrać dystansu przez takie myślenie.

[Gość Dzitek]

50 minut temu, zabijaka napisał:

Im więcej będzie człowiek praktykował takie myślenie, im szybciej się tego nauczy tym łatwiej sobie poradzi z własną chorobą. Można albo wpaść w hipochondrię i zwariować, albo można nabrać dystansu przez takie myślenie.

 

Mi na szczęście bliżej do drugiej opcji,  w kwietniu pojawiały się ataki paniki a w maju już one osłabły, od kilku dni w sumie już w ogóle ich nie mam, oczywiście dalej mnie coś tam gniecie, uciska, drży, szarpie ale nie przeszkadza mi to w niczym.