Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoza, a nerwica jaka jest miedzy nimi różnica?


potegapodswiadomosci

Rekomendowane odpowiedzi

http://forumzdrowia.pl/Oswoi%C4%87%20psychoz%C4%99%20Karolina%20Osuch/192/55

 

jak przytałam tutaj definicje psychozy, to swietnie pasuje..pod moje zaburzenia..wiec juz nie wiem czym nerwice czy psychoze...

bo przeciez..tu jest napisane

 

Najbardziej charakterystyczne symptomy, których doświadcza osoba z rozwijającą się psychozą to:

- natrętne myśli wzbudzające uczucia niepokoju, który może z czasem urastać do paraliżującego lęku,

- uczucie gonitwy myśli na zmianę z stanami otępienia,(to mam)

- analizowanie i zatracenie się w natrętnych myślach,(to mam)

- przekonanie o byciu ofiarą manipulacji,(tego nie mam)

- omamy słuchowe i wzrokowe,(nie mam)

- stopniowe zmiany w zachowaniu, zazwyczaj izolacja, zaniedbywanie kontaktów z innymi ludźmi, zamykanie się w sobie,(to mam)

- uczucie bycia w nie swojej skórze.(czasem mam)

Nie wszystkie wyżej wymienione objawy muszą wystąpić w trakcie choroby.

 

no chyba, ze autor sie pomylił

czasem mam wrazenie, ze ktos yu opisał nerwice natrectw.

i znow sie dołuje, ze mam pewnie chorobe psychiczna i lek przed nia:(

!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoza jest chorobna psychiczna Nerwica choroba emocjonalna(nerwowa).Nerwice leczy sie psychoterapia i dodatkowo lekami, psychoze lekami a dodatkowo psychoterapia. W nerwicy jest zachowany krytycyzm swojego zachowania w psychozie krytycyzm nie istnieje gdyz chory jest przekonany ze ma racje i wszyscy naokolo sa chorzy a nie on. I przede wszystkim osiowym objawem nerwicy jest strach przed choroba psychiczna, ktory NIGDY do niej bezposrednio nie prowadzi!!pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- natrętne myśli wzbudzające uczucia niepokoju, który może z czasem urastać do paraliżującego lęku,

- uczucie gonitwy myśli na zmianę z stanami otępienia,(to mam)

- analizowanie i zatracenie się w natrętnych myślach,(to mam)

- przekonanie o byciu ofiarą manipulacji,(tego nie mam)

- omamy słuchowe i wzrokowe,(nie mam)

- stopniowe zmiany w zachowaniu, zazwyczaj izolacja, zaniedbywanie kontaktów z innymi ludźmi, zamykanie się w sobie,(to mam)

- uczucie bycia w nie swojej skórze.(czasem mam)

 

mam to samo...

 

ide do psychologa niedlugo... na terapie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychoza jest bardzo podobna d nerwicy ale odroznia ja pewnien fakt

PSYCHOZA - " w scianach ukryte sa podlychy wiem o tym i zaczynam rozwalac sciany"

NERWICA - " boe sie tego ze bede myslal ze w scianach sa podsluchy i zaczne je rozwalac i co bedzie jak tak sie stanie pomysla ze jestem nienormalny"

tak w wielkim skrocie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychoza jest bardzo podobna d nerwicy ale odroznia ja pewnien fakt

PSYCHOZA - " w scianach ukryte sa podlychy wiem o tym i zaczynam rozwalac sciany"

NERWICA - " boe sie tego ze bede myslal ze w scianach sa podsluchy i zaczne je rozwalac i co bedzie jak tak sie stanie pomysla ze jestem nienormalny"

tak w wielkim skrocie

 

Świetnie ujęte:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Celineczko dodałaś mi otuchy, od miecha powróciły stany których tak bardzo się bałam, znów wkręcam sobie schizofrenię i inne psychozy, mam straszne myśli ze mogę skrzywdzić najbilższych ze zwariuje ze moge zabic,masakra jak to potrafi człowieka umęczyc,no bo jak mozna miec mysli takie które dotycza naszych bliskich,chyba faktycznie wariuje, a najgorsze jest to w polsce ze jezeli chodzi o pomoce terapeutyczna to zazwyczaj trzeba płacic,bo jezeli juz sa takie osrodki to jest ich mało i trzeba czekac, ja dzis bylam na wizycie u terapeuty i zapłąciłam 70pln, nastepna za tydz. i tak co tydz nie wiem jak dam rade finansowo, a może ty wiesz o jakiejs pomocy zaznaczam ze mieszkam na zagłębiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mała26 z tego co opisujesz masz typowe objawy nerwicy natręctw. A z tym płaceniem to jest faktycznie tragedia, bo dość że w kraju mamy marne zarobki to jeszcze te wizyty sa takie drogie. Ja jak byłam na wizycie u psychiatry, zapłaciłam 100zł-masakra. Zastanawiam się jak maja się leczyć ludzie których w ogóle nie stać na żadne wizyty i terapie, poprostu to jest żenada. Kiedy się pójdziew na terapie z NFZ trzeba czekać multum czasu, a choroba sobie z dnia na dzień postępuje.

 

mam pytanie czy leczysz się na to farmakologicznie czy tylko chodzisz na terapie? Jak sobie nie dasz rady finanowo, to zawsze możesz się zapisać na terapie z NFZ, tylko najpierw musisz iść tam do psychiatry aby wydał Ci skierowanie do psychologa. Tylko minusem jest to, że trzeba na wizyte troche poczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KOTECKU Jak miło ze kto sie odezwal na mój wpis, jak narazie powstrzymuje sie od leków,nie brałam ich rok, wiosna 2008 lezałam na oddziale depresyjnym na terapii 2 miechy,bylam bardzo zadowolona, po tym doszłam do siebie ale jednak nie na długo,uzgodniłyśmy z terapeutka (a znam ja długo)ze na razie daje rade bez leków, moze tym razem psychoterapia sama w sobie bez leków pomoże,nigdy nie zrozumiem mechanizmu działania nerwicy, jeszcze to że sobie wkręcam schizofrenię przezyję ale to ze mogla bym meża zabić niee,skąd takie myśli się biorą?a im bardziej walcze z nim tym sa gorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mała26 dobrze sobie radzisz skoro narazie nie musisz brac leków, a psychoterapia narazie jest wystarczająca. Mechanizm działania nerwicy jest jak loteria, nigdy nie wiadomo jaka mysl nastąpi po poprzedniej, jakiej treści i z jaka siłą w nas uderzy. Ta choroba jest jak najgorszy wróg, uderzy w momencie, kiedy tego ataku sie najmniej spodziewamy.

to, że masz myśli o zabiciu meża, to akurat jest typowe w nn i wiele osób miewa mysli o zabiciu swoich bliskich, schizofrenie też spokojnie mozesz sobie odpuścić-pamietam epizod , że tez sobie nawkrecałam tą chorobę i to akurat tez jest dość częste u osób z nn.

 

Im bardziej bedziesz walczyła z natrętnymi myślami, tym bardziej będa Cię atakowały, pojawią sie wieksze napięcia i leki. To jest jak błedne koło. W początkowym stadium choroby wręcz nie powinno sie z tym walczyć, dopiero, w przypadku gdy ktoś bierze leki i naprawde zaczynaja pomagać, wtedy mozna stopniowo pracować nad natręctwami lub tak jak U Ciebie terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

to znów ja zacznę od tego że bardzo się cieszę że jest takie forum(jeżeli wogóle umie się jeszcze cieszyć)dziś dzień zaczełam niesamowicie udanie(:, takie lęki,paniki i myśli to już chyba mnie wkońcu dobiją, były tak strasznie silne że miałam już budzić męża zeby zawiózł mnie na izbę do szpitala psychiatrycznego, a z drugiej strony bałam się że mnie tam zostawią z ludzmi naprawde chorymi dadzą mi leki przymulające że nie będe wiedziała nic o bożym świecie,albo co gorsza stwierdzą jakie stany psychotyczne, bo ja już naprawdę chyba to mam,boję się iść do kuchni bo nóż leży, boję się iść do szopy bo leży tam siekiera,maaasakra,po raz pierwszy od 1,5 roku musiałam zażyć afobamu i po ciężkiej walce przeszło,uuffu, a najgorsze to że terapia tylko raz w tygodniu, było by suuuper jak by był jakiś ośrodek dla dojeżdżających na terapię wiem że jest taki w Tychach ośrodek leczenia nerwic, ale to niestety za daleko, jak już wczesniej prosiłam może ktoś wiem o jakiejś pomocy na zagłębiu,pozdarwiam i czekam na dop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Twoje natręctwa są bardzo silne, to powinnaś tez udać się do psychiatry. Samej bedzię Ci ciężko z tym walczyć, znam to w łasnej autopsji ;)

A to że masz obsesje na temat ostrych przedmiotów, to jest typowe dla nerwicy natręctw tzw. ksiązkowy przykłąd. Naprawdę nie wkręcaj sobie psychozy czy innych chorób, bo z tego co piszesz, nie masz takiej. Też jestem z zagłębia, ale leczę się w Katowicach u lekarzy, którzy specjalizują się w leczeniu nn. Jakbyś chciałabyś namiary to pisz na pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich :D mała 26 ja też przechodziłam mękę tak jak ty te same objawy co u ciebie tylko tyle że natrętne myśli i wyobrażenia kierowały się na moją 2 letnią córeczkę cały czas bałam się ze jej coś zrobię to jest straszne masz ochotę zabić wtedy siebie tyle że ja skorzystałam z namiarów od znajomej i poszłam do psychiatry ze świadomością że jestem chora na psychozę albo schizofrenie dostałam leki (doraźnie zomiren i antydepresanty xsetanor )zanim była jaka ktokolwiek poprawa musiało minąć jakieś 7 tyg tragedia strasznie meczy psychikę :( to dziadostwo na chwile obecną Jestem na lekach 4 miesiące ) jest w miarę ok to już moja załamka po raz trzeci i za każdym razem jest gorzej mam wrażenie że ja się z tego nigdy nie wyleczę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro powraca wciaz to samo to moze wreszcie wypadalo by zaczac leczyc przyczyne, a nie tylko skutek, innymi slowe isc na terapie?:):)Nerwicy nie mozna traktowac jak choroby ktora mozna wyleczyc lekami,a wsrod wielu nerwicowcow taki poglad jest powszechny, sama kiedys tak myslalam. W nerwicy duzo zalezy od nas, dlatego trzeba pracowac nad soba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej hej Andziorek ja już się czuję dobrze wszystkie natręctwa myśleniowe ,,prawie" ustąpiły wiadomo że od czasu do czasu przyjdzie taka myśl ale nie skupiam się już tak na niej i nie wywołuje u mnie już tyle lęku,dolegliwości ustąpiły dość szybko po około 2tyg.myślę że dobrze dobrane leki i terapia przyniosła tak szybki skutek,bo we wcześniejszym epizodzie męczyłam się z dwa miechy ale źle dobrane leki i brak terapii tak wydłużał mój stan, zdaje sobie sprawę ze to będzie wracać z różnym nasileniem ale wiem jedno bez terapii było by ciężko.Byłam już prawie pewna że mam jaką psychozę że tymi myślami byłam już tak wykończona no bo jak wytłumaczyć sobie że się ma myśli żeby zrobić krzywdę mężowi którego kocham.POzdrawiam i życzę wytrwałości i optymizmu z myślą że ten stan w końcu minie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej hej Andziorek ja już się czuję dobrze wszystkie natręctwa myśleniowe ,,prawie" ustąpiły wiadomo że od czasu do czasu przyjdzie taka myśl ale nie skupiam się już tak na niej i nie wywołuje u mnie już tyle lęku,dolegliwości ustąpiły dość szybko po około 2tyg.myślę że dobrze dobrane leki i terapia przyniosła tak szybki skutek,bo we wcześniejszym epizodzie męczyłam się z dwa miechy ale źle dobrane leki i brak terapii tak wydłużał mój stan, zdaje sobie sprawę ze to będzie wracać z różnym nasileniem ale wiem jedno bez terapii było by ciężko.Byłam już prawie pewna że mam jaką psychozę że tymi myślami byłam już tak wykończona no bo jak wytłumaczyć sobie że się ma myśli żeby zrobić krzywdę mężowi którego kocham.POzdrawiam i życzę wytrwałości i optymizmu z myślą że ten stan w końcu minie :D

witam i gratuluje super że jest lepiej i z każdym dniem będzie coraz lepiej ;) pozdrawiam życzę dużo słoneczka w twoim życiu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Odswiezam temat bo chyba mam podobne objawy . Na nerwice natrectw cierpie od dziecka ale teraz to juz nie jest kwestia blachych natretnych mysli czy sprawdzania wszystkiego przed wyjsciem z domu ,mycia rak itp ... Pracuje od niedawna jako opiekunka malej 10 mies .dziewczynki i nie wiem co sie ze mna dzieje bo mam takie okropne mysli ze cos sie stanie zlego ,takie zle przeczucie , ze ja upuszcze kiedys ...ten strach mnie paralizuje .Dodam ze jestem bardzo ostrozna i nie wiem z czego to bardziej wynika czy z niewiary w siebie czy wlasnie z natretnych mysli .Chyba powinnam porozmawiac z psychologiem tylko nie jest to proste bo mieszkam za granica .Jak mam sie wyluzowac ...prosze o rady .Pozdr!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uff, co za ulga. Ja wiem dobitnie, że COŚ mam, ale gdzieś tam w środku siedzi diabeł i mówi: a może jednak.. to psychoza :/ błędne koło

 

Mam tak samo..

 

Po prostu "uwielbiam" moją myśl "a może to nie nerwica"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×