Skocz do zawartości
Nerwica.com

Choroba czy nerwica?


Monika12122

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam 21 lat od jakiegos czasu pojawiają się u mnie duszności, nabiore pełny oddech ale mam uczucie jakby brakowało mi powietrza i tak jakby trudno mi się je łapie, echo serca i ekg nic nie wykazało, boję się że to jakaś poważna choroba typu rozedma płuc lub zwloknienie i strasznie panikuje, boję się że się udusze coś strasznego, wcześniej też byłam pewna że mam poważna chorobę serca, czułam tak jakby przeskakiwanie a serce zdrowe, czy to może być na tle nerwowym czy rzeczywiście może być jakaś choroba? Ciągle myślę o tym oddechu, już nie wiem co mam robić, miał ktoś tak z was? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Monika12122 tak jak piszę @Lilith przy nerwicy prawie każdy ma takie objawy. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale niestety tak jest. Ja sama leczę się już 12 lat, a za każdym razem panikuję tak samo. W zeszłym roku nawet holtera sobie robiłam, bo byłam święcie przekonana, że mam chore serce. Okazało się, że wystarczyło wrócić do leków i objawy minęły. Nie namawiam Cię broń Boże do brania leków. Nawet wręcz przeciwnie, jeśli tylko masz silną wolę i jeszcze nie masz doświadczenia z takimi środkami, lepiej zacznij od terapii. Ale @Lilith ma rację, przede wszystkim idź najpierw do lekarza. Uwierz mi, że kiedy się przekonasz, że to nic innego, tylko nerwica, wtedy naprawdę poczujesz ulgę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ozesek napisał:

Nie namawiam Cię broń Boże do brania leków.

Jeżeli zrobisz ten najważniejszy krok / wizyta u psychiatry / to na pewno zaoszczędzisz sobie / mam nadzieję / niepotrzebnej straty czasu na teorie spiskowe o swoim zdrowiu i jego zagrożeniu . Poznasz przeciwnika i będziesz wiedzieć jak z nim walczyć .

 

2 godziny temu, ozesek napisał:

Ja sama leczę się już 12 lat, a za każdym razem panikuję tak samo.

Optymizmem to nie pachnie 🙂  

Moja przygoda z nerwicą lękową zaczęła się bardzo dawno , wszystkie te znane ci objawy , duszności, kołatania bóle, pieczenie itd również przerabiałem . Niestety byłem mało mądry i leczyłem je zamiast posłuchać dobrej rady . Ale nawet jak już trafiłem do specjalisty , bagatelizowałem problem . Owszem brałem prochy i brałem niestety na przeczekanie kryzysy ... Efekt był taki że do nerwicy a jakże doszły lęki i napady paniki . Wtedy dopiero wziąłem sie za siebie . Lekarz to jedno ale własna praca od podstaw . Zmiana nastawienia , że uda się pokonać przeciwnika , zmiana priorytetów . Zmienianie myśli automatycznych  i oswojenia się z przeciwnikiem . Brzmi jak kiepski żart ..? otóż nie . Naturalnie jeszcze przychodzi , znienacka ale ja już wiem jak ją powitać i przetrwać .  Zrób pierwszy krok do wolności od nerwicy.

Edytowane przez spinoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, exodus! napisał:

jaki to krok? chętnie wszyscy się dowiemy!

Przyznanie sam przed sobą , że mam problem , nerwicę , tego nie dowie się z gazet ?

 

3 minuty temu, exodus! napisał:

puste słowa, ale co konkretnie trzeba zrobić? No i jeśli jesteś taki uzdrowiony, to co robisz na Forum dla zaburzonych zamiast zajmować się życiem?

Zamiast interpretować czytaj ze zrozumieniem . Napisałem ze wiem jak sobie radzić / ataki / a nie ze ich nie mam , Nie "umieram" jak wcześniej za każdym razem . Wiem ,że moje ataki przychodzą i odchodzą , stosuje różne techniki np. oddechowe i choć pisałem kiedyś ze to trudne racjonalizuję ./ Poczytaj w necie ?

 

6 minut temu, exodus! napisał:

więc jak to jest, dajesz innym rady i opowiadasz jak żyć i co mają z życiem robić, bo to jest "droga" a sam nie potrafisz?

Własnie osiągnąłem pewien poziom i chciałbym pójść dalej / np. wyjazdy /  ale boję się , bo strach zawsze jest .

Nie wiem czy to twój styl taki czy po prostu tak masz , ale może przestań tak analizować moje posty  i po ludzku przestań się czepiać i czytaj albo przynajmniej zrozum o czym chcę napisać . Ponieważ nie potrzebnie podnoszę sobie poziom stresu więc będę cię ignorować . A odstrzelać sobie możesz swoje problemy . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×