Skocz do zawartości
Nerwica.com

Utrata


Rekomendowane odpowiedzi

Od pewnego czasu towarzyszy mi silny lęk przed utratą dziewczyny. Z powodu mojej nerwicy lękowej jestem bardzo ograniczona, przez co ciężko mi nawet do niej pojechać i od początku naszego związku (jesteśmy 1,5 roku razem) byłam u niej tylko raz. Z nerwcią towarzyszy mi depresja, przeważnie ciągle źle się czuję. Mam na sumieniu to, że ona musi przez to przechodzić, słuchać tego i boję się, że niedługo będzie miała tego dość i mnie zostawi. Sama myśl o tym sprawia, że nie mogę spać, ciągle chce mi się płakać. Co robić? Bardzo proszę o pomoc:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Duża Mi
W dniu 15.02.2019 o 17:31, maja21 napisał:

Z powodu mojej nerwicy lękowej jestem bardzo ograniczona, przez co ciężko mi nawet do niej pojechać i od początku naszego związku (jesteśmy 1,5 roku razem) byłam u niej tylko raz. Z nerwcią towarzyszy mi depresja, przeważnie ciągle źle się czuję.

Daleko od siebie mieszkacie? Nie ma możliwości, żeby to Twoja dziewczyna Cię odwiedziła? Rozmawiacie o tym? Korzystasz z pomocy psychiatry/psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Duża Mi napisał:

Daleko od siebie mieszkacie? Nie ma możliwości, żeby to Twoja dziewczyna Cię odwiedziła? Rozmawiacie o tym? Korzystasz z pomocy psychiatry/psychologa?

Około 300km. Aktualnie nie ma takiej możliwości. Wiele razy mówię jej, że boję się, że ją stracę głównie przez to, że mogę stać się dla niej uciążliwa przez moje humory, ale ona powtarza, że nie jest to dla niej problem. Czuję się źle z tego powodu od grudnia, ponieważ jej słowa „to nie jest dla mnie problem” nie były do końca prawdziwe. Ja miałam wtedy wyjątkowo trudny okres, przez co doprowadziłam prawie do konca naszego związku, gdyż jak stwierdziła „moje stany wykańczają i mnie, i ją”. Właśnie od tamtego momentu staram się tak często nie wspominać o tym jak się czuję, a myśl o tym, że mogę doprowadzić do tego co było w grudniu doprowadza mnie do ataku paniki. Do psychologa kiedyś chodziłam, teraz zastanawiam się nad ponowną próbą szukania u niego pomocy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Duża Mi
4 godziny temu, maja21 napisał:

Do psychologa kiedyś chodziłam, teraz zastanawiam się nad ponowną próbą szukania u niego pomocy.

Myślę, że to bardzo ważne i powinnaś udać się po pomoc jak najszybciej.

Odległości też nie da się zmniejszyć na stałe, z tego co rozumiem? Uczycie się, studiujecie? O wiele łatwiej byłoby Wam się zrozumieć i wspierać, gdybyście mogły być obok albo przynajmniej częściej się widywać. To bardzo ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Duża Mi napisał:

Myślę, że to bardzo ważne i powinnaś udać się po pomoc jak najszybciej.

Odległości też nie da się zmniejszyć na stałe, z tego co rozumiem? Uczycie się, studiujecie? O wiele łatwiej byłoby Wam się zrozumieć i wspierać, gdybyście mogły być obok albo przynajmniej częściej się widywać. To bardzo ważne.

Przez najbliższe 2 lata nie ma takiej możliwości. Dzisiaj rozmawiałam z nią o tym jak się czuje, w rezultacie wyszło, że widzę we wszystkim problem, że jest jej przykro, bo nie czuję jej miłości. Ogólnie rozmowa sprawiła, że czuję się jeszcze gorzej. Nie wiem co mam robić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×