Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to depresja?


Thomas96

Rekomendowane odpowiedzi

Mam spore problemy finansowe (komornicy) ciągnące się za mną od kilku lat. Wziąłem kilkadziesiąt tysięcy złotych kredytu na biznes, który nie wypalił. W pewnym momencie nie wyrabiałem ze spłatami i przestałem płacić raty. Komornik zajął mi wynagrodzenie, więc zacząłem szukać czegoś na czarno i niestety od kilku miesięcy nie mogę nigdzie zagrzać miejsca. Ciągle przeplatam bezrobocie z chwilowym zatrudnieniem w beznadziejnych, prywatnych firmach. Dodam że nie mam możliwości dogadania się z wierzycielami bo jest ich kilku i zajmują mi wynagrodzenie do najniższej krajowej. Mieszkam u rodziców ze swoją partnerką i dzieckiem ale niestety nie stać nas na wyprowadzkę. Od kilku miesięcy żyjemy tylko z jej pensji. Atmosfera między nami, a moimi rodzicami jest bardzo toksyczna. Praktycznie z nimi nie rozmawiamy, a oni tylko czekają na to kiedy w końcu się wyniesiemy. Oboje w ogóle nie utrzymujemy kontaktu z dalszą rodziną. Nie mamy też nikogo kto chciałby nam pomóc finansowo lub chociażby od czasu do czasu przypilnować dziecka. Nie posiadam dobrego wykształcenia, zawodu, ani też nie znam biegle żadnego języka, przez co nie mogę znaleźć porządnego zatrudnienia. Spodziewam się tutaj odpowiedzi typu “weź się do roboty”, ale to nie takie proste bo pieniędzy potrzebuję sporo, mogę pracować tylko na poranne zmiany aby odbierać syna z przedszkola i nie mam żadnego “fachu”, ani żadnych konkretnych znajomości. Dodatkowo mieszkam na “zadupiu” (przepraszam za słownictwo) gdzie za bardzo nie ma pracy. Przez powyższe od jakiegoś czasu kłócę się ze swoją kobietą i psują się nam relacje. Jak przystało na nieudacznika, kilka miesięcy temu 
przez te wszystkie problemy zacząłem eksperymentować z narkotykami (co dodatkowo pogorszyło moje samopoczucie). Moja druga połowa też ma już dosyć naszego życia ale jakoś lepiej to znosi. Od rodziców słyszę tylko że jestem leniwy i że użalam się nad sobą. Myślę że mają rację ale nie widzę dla siebie perspektyw i nie mam pomysłu na dalsze życie. Frustruje mnie to że moje "najpiękniejsze" lata mijają, czas ucieka, a ja nadal nic nie mam, jestem nikim i jestem coraz bardziej nieszczęśliwy. Moje dziecko nie ma konkretnego wzorca głowy rodziny. Aktualnie nie mam ani pracy, ani własnego lokum ani nawet samochodu (brak samodzielności, niezależności i mobilności). Ostatnio nie mam też już chęci żeby walczyć i cokolwiek z tym robić. Od dłuższego czasu nie dbam o siebie I o to jak wyglądam. Nie mam apetytu. Nie mam chęci do życia i nie widzę w nim żadnego sensu. Palę ponad paczkę papierosów dziennie i praktycznie nie mam żadnej aktywności fizycznej. Nie mam nawet “sztamy z siłą wyższą” żeby się wygadać bo jestem ateistą. Tracę wiarę że kiedyś jeszcze będę szczęśliwy. Od kilku tygodni fantazjuje o śmierci, czytam o tym, myślę jak to jest i odczuwam takie dziwne “poczucie bezpieczeństwa?”, że jak będzie coraz, coraz gorzej to zawsze mogę sobie odebrać życie i sobie ulżyć. Często też śnię o tym ze popełniam samobójstwo skacząc z dachu albo strzelając sobie w głowę. 

Niestety te sny wywołują u mnie same przyjemne odczucia (co trochę mnie martwi). Nigdy bym tego nie zrobił bo przecież nie zostawię rodziny którą kocham i która kocha mnie ale chyba coraz gorzej ze mną. Mam wrażenie że jestem beznadziejnym człowiekiem, a inni musza się tylko ze mną męczyć. Pisząc to wydaje mi się ze jestem egoistą. Wkurzam się sam na siebie że przestaję walczyć o cokolwiek. Ten stan pogłębia się u mnie od dłuższego czasu i zaczęło mnie to poważnie martwic bo ostatnio boje się nawet otworzyć oczy gdy się budzę i nie chce mi się wstać z łóżka. Bo po co istnieć w tak obrzydliwym świecie skoro bardziej logiczne wydaje się nie istniej w ogóle. Dodam że od dziecka jestem osobą emocjonalną i "depresyjną", a na przestrzeni lat miałem różne załamania i tym podobne. Z tym że nigdy nie trwało to tak długo bez przerwy i nie myślałem o zabijaniu się.

 

Poradzicie coś? Czy to depresja? Jest sens iść z tym do specjalisty?

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumuj swoje wydatki bo jeśli mając długi wydajesz pieniądze na narkotyki i paczkę papierosów dziennie to coś jest nie tak. Dług sam z siebie nie zniknie, im dłużej będziesz zwlekać z jego spłata tym problem będzie się powiększać. Możesz również wyjechać zagranice na jakiś zmywak albo magazyn i w ten sposób spłacać zaległości. Nie ma żadnej możliwości aby dojść do ugody z komornikiem?

Możesz iść do psychiatry po leki ale one nie zlikwidują zadłużenia, nie poprawią relacji z rodzicami ani nie dadzą ci zawodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×