Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

moje zdanie jest takie jeśli Dobry Bóg istnieje to zbawia ludzi niezależnie od tego czy wierzą czy nie.

--- nie byłbym taki tego pewny bracie .

Zbawienie jest Łaską Bożą ,co nie znaczy,że każdy kto grzeszy przeciwko Duchowi Świętemu otrzyma Nagrodę Zbawienia .

Szatan przed swoim upadkiem widząc samą nieskończoną Dobroć Boga , tak się dał nabrać na ten " aspekt " ,że zapomniał o tym ,że Bóg jest jeszcze sprawiedliwy i potrafi pokarać . Dlatego hu-j mu w dupę ,jebane szatańskieścierwo !

A wiarę miał Przebiegły i Pyszny wiekszą niz My tutaj wszyscy od początku Ludzkości , albowiem ogladał Boga twarzą w twarz , chadzał z Nim .

Miał wiarę , a i tak wylądował w Piekle .

Dlatego Jetodik nie pitol mi tu , kto będzie Zbawiony i na jakich warunkach . W Piśmie jest to jasno wyłożone,,, a jeżeli stwarzasz własne pismo to niedaleko Ci juz bracie do ,,,herezji .

Koniec kazania na dziś dziatki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja też bym miał największą wiarę gdybym wiedział, że Bóg istnieje ale czy można to nazwać wiarą ? Chyba, że Szatan wierzył w to, że Bóg jest zdolny do wszystkiego (a później o tym zapomniał - że może np. ukarać) ale to chyba wiedział raczej od początku a nie wierzył, skoro wiedział, że Bóg jest Bogiem to musiał wiedzieć, że Bóg może wszystko, musiał wiedzieć a nie wierzyć. Jeśli trzymać się Pisma to zasady zbawienia są rzeczywiście jasno określone ale nie ma pewności czy Pismo jest jedyną prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie bawi to jak braciszek z pogarda w glosie wrzuca mi od lewakow tak jakby to byla jakas ujma : D

Miłego oglądania :mrgreen:

 

[videoyoutube=Cs6OTdU59GE][/videoyoutube]

oboze poziom absurdu ich filmikow (i komentarzy pod nimi) mnie zmiotl

+ w tym sie absolutnie zakochalam!

[videoyoutube=YZuFsI-bttM][/videoyoutube]

a ta dyskusja w ogole jest urocza:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakiś czas temu udowodniłem prosto i logicznie nieskończoną wręcz niesprawiedliwość ideii piekła i nikt mojej argumentacji nie umiał sprostać, a dzisiaj chciałem poruszyć inną kwestię z tą ideą związaną, mianowicie niektórzy twierdzą, że to nie miłosierny Bóg wrzuca ludzi do piekła na wieczne cierpienie tylko sami się na to skazują mając wolną wolę, którą wykorzystują do złych uczynków np. popełniają grzech ciężki czyli odrzucają wiarę...

wobec tego, poza samą dyskusyjnością wolnej woli, nasuwa się też takie pytanie:

czy wszechmocny, kochający Ojciec widząc syna wskakującego do piekła na wieczne męki nie złamałby jego woli i nie wyciągnąłby go po prostu za fraki z powrotem do góry, ewentualnie tymczasowego czyśćca jeśli nabroił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy wszechmocny, kochający Ojciec widząc syna wskakującego do piekła na wieczne męki nie złamałby jego woli

 

No to musiałby ją chyba złamać na całą wieczność, żeby mu tamten do piekła nie wskoczył, skoro za życia nic nie pomogło.

 

Jest taka teoria, bardzo ją lubię, o tym, że szatan się zbuntował, bo myślał, że jeśli przegra, to będzie mógł powrócić do Boga, ale nie wziął pod uwagę, że już nie będzie w stanie tego chcieć, bo zniszczy wcześniej w sobie całe dobro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też nie jest oczywiste, że ojciec kochający syna musi go ratować za wszelką cenę. Jeśli syn nienawidzi ojca, demoluje mu dom, niszczy wszystko co ojciec zbuduje, a pozostałym dzieciom daje heroinę, to raczej zrozumiałe będzie, że ojciec go wywali na zatracenie, chociażby dla dobra reszty dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

No to musiałby ją chyba złamać na całą wieczność, żeby mu tamten do piekła nie wskoczył, skoro za życia nic nie pomogło.

 

na ziemi jesteśmy pełni iluzji, emocji, wątpliwości i pokus, trudno wtedy uznać, że jesteśmy w pozycji by podjąć wiążący, świadomy wybór.

ale gdy po śmierci załóżmy, że mamy pełny ogląd sytuacji to jakim cudem ktoś może wybrać piekło.

czy zdrowy człowiek wkłada ręce do ognia i je tam trzyma pomimo cierpienia?

a jeśli nie jest zdrowy to należy go uzdrowić a nie wrzucać w ogień czyż nie? :mrgreen:

 

Dla mnie też nie jest oczywiste, że ojciec kochający syna musi go ratować za wszelką cenę. Jeśli syn nienawidzi ojca, demoluje mu dom, niszczy wszystko co ojciec zbuduje, a pozostałym dzieciom daje heroinę, to raczej zrozumiałe będzie, że ojciec go wywali na zatracenie, chociażby dla dobra reszty dzieci.

 

i w tym przykładzie tak samo, ojciec kochający syna da go na leczenie, nie pozwoli mu wyrządzać szkody również sobie, ubezwłasnowolni go w pewnym stopniu, da na leczenie o ile ma środki, a jeśli jest wszechmocny to ma, a największą i nieodwracalną szkodą jest piekło, na to by nie zezwolił.

 

jakby się wierzący w piekło nie wyginali w swoich argumentacjach to głosząc 3 następujące twierdzenia:

 

- Bóg jest bezwarunkowo kochający

- Bóg jest wszechmocny

- ludzie trafiają do piekła na wieczność

 

popadają w sprzeczność, przynajmniej jedno twierdzenie musi zostać odrzucone.

 

Swoją drogą dziwi mnie Refren, że tak uparcie trzymasz się ideii piekła, jakby Ci się podobała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na ziemi jesteśmy pełni iluzji, emocji, wątpliwości i pokus, trudno wtedy uznać, że jesteśmy w pozycji by podjąć wiążący, świadomy wybór.

ale gdy po śmierci załóżmy, że mamy pełny ogląd sytuacji to jakim cudem ktoś może wybrać piekło.

czy zdrowy człowiek wkłada ręce do ognia i je tam trzyma pomimo cierpienia?

 

Jeżeli ktoś jest przeżarty na wskroś grzechami, złem, to nienawidzi Boga z całej mocy, więc jak może wybrać Boga? Czy szatan nie był aniołem, zanim się zbuntował, nie miał pełnego oglądu sytuacji? A jednak włożył ręce do ognia. Dla szatana Bóg to największy wróg, ktoś kto trafia do piekła utożsamił swą wolę z wolą szatana, nie chce (nie potrafi?) odpowiedzieć już pozytywnie na żadną zachętę ze strony Boga.

Bóg daje w ciągu życia człowiekowi tysiące szans do ostatniej chwili na poprawę czy choćby skruchę. Co do oddania syna na leczenie - jeśli np. ktoś w Monarze bierze narkotyki, to go się wyrzuca, właściwie na pewną śmierć, bo wiadomo że z heroiny się nie podźwignie sam na ulicy. Ale trzeba go usunąć, bo pociągnie za sobą innych, jeśli zostanie. I ich zabije. Miał swoją ostatnią szansę. Gdyby ich było więcej, to nikt by nie wytrwał, każdy wie, że ma jedną i wielu to ratuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha. Ale w biblii coś tam niby wspominali o jakichś gado-stworach kilka razy. A może dinożarły zżarły ludzi bo ci próbowali je se upolować dzidami i tyranozaurusy rexusy poczuły zagrożenie. Później bozia się wkurzył za to co zrobiły, nie opaniwał wybuchu agresji i cisnął w ziemię ognistym kamieniem i tak wyginęly dinozaury wszystkie. Nastepnie na nowo ludzi stworzył i mniejsze gady już zeby ludzi nie pożarły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×