Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk a wewnętrzne spięcie


nvm

Rekomendowane odpowiedzi

@Lilith, na chwilę obecną nie. Może później mi coś przyjdzie. Ale spróbuję coś zaimprowizować, zobaczymy:

Pojawia się lęk. I mam poczucie, że mogę się wewnętrznie spiąć. Można to nazwać pewną kompulsywnością (ale przecież gdy porusza się temat kompulsji, to mówi się o konkretnych czynnościach, które można łatwo wyabstrahować, a tutaj mamy do czynienia ze zjawiskiem wewnętrznym, energetycznym). Robiłem tak od dziecka. To się wiąże z pewnym kompulsywnym skupieniem. Podporządkowaniem się tej natarczywej energii, aby doznać zaspokojenia, satysfakcji. Kojarzy mi się to z postawą fanatyka religijnego. Nie tylko fanatyka zresztą - każdego takiego "surowego" wierzącego. To się wiąże ze sztywnym przestrzeganiem reguł, zasad. "Porządek musi być!". "Baczność!", "Masz wykonywać rozkazy!" - coś w ten deseń. Ale nie do końca, opis nie jest dokładny, całkowicie trafny. Takie wewnętrzne spięcie, usztywnienie.

Mogę też wybrać rozluźnienie, pozwolenie sobie na tolerowanie w sobie tej presji na usztywnienie się i - przynajmniej na razie - pozostawanie bardziej odprężonym, nie wchodzenie w ten energetyczny skurcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nvm napisał:

Czy warto jest się w sobie wewnętrznie spiąć w odpowiedzi na (określony lub nieokreślony) lęk?

Czyli masz wybór, spiąć się czy nie? Odnoszę wrażenie, że wewnętrzne spięcie się jest automatyczną reakcją na lęk. edycja: post pisany przed pojawieniem się odpowiedzi nvm'a

Edytowane przez anemon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, anemon napisał:

Czyli masz wybór, spiąć się czy nie? Odnoszę wrażenie, że wewnętrzne spięcie się jest automatyczną reakcją na lęk.

Tak :) Częściowo spięcie pojawia się samo, ale mam wybór czy głębiej w nie wejść. To jest prawdopodobnie podobnie do tego, gdy jako dziecko wchodziłem w to głębiej, by wykonać tzw. "tik nerwowy" i doznać dzięki temu satysfakcji, ulgi i rozluźnienia.

Edytowane przez nvm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy lęku spięcie pojawia się z automatu. Teraz już wiem, że to lęk przed własną złością. Na zasadzie: Coś mnie wkurzy, jak nie wyłapię co to wkurzenie coraz bardziej się we mnie kumuluje i jak osiągnie już taki level że muszę odreagować to boje się, że komuś wyrządzę tym krzywdę. Powstrzymuję to i się cały "spinam", żeby nie wybuchnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, na_leśnik napisał:

U mnie przy lęku spięcie pojawia się z automatu. Teraz już wiem, że to lęk przed własną złością. Na zasadzie: Coś mnie wkurzy, jak nie wyłapię co to wkurzenie coraz bardziej się we mnie kumuluje i jak osiągnie już taki level że muszę odreagować to boje się, że komuś wyrządzę tym krzywdę. Powstrzymuję to i się cały "spinam", żeby nie wybuchnąć.

U mnie też występuje coś podobnego, ale niekoniecznie w kontekście gniewu. Raczej jako powstrzymanie się przed spontanicznością (bo mogę sobie napytać biedy, tzn. wywołać negatywne reakcje u innych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×