Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia, czy aby na pewno?


Niepewny

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam kilka problemów którymi chciałbym się z kimś podzielić... 

W wieku 19 lat zdiagnozowano u mnie schizofrenie, leżałem w szpitalu psychiatrycznym, kilka miesięcy temu byłem w szpitalu ponownie i szpital znów nie wycofał się z tej diagnozy. Dzisiaj dzwoniłem do mojej psychiatry i pytałem czy jest pewna, ona mówi ''tak jestem i nie tylko ja''

W czym więc problem?Mam wrażenie że nie mam schizofrenii tylko jestem upośledzony umysłowo. 

Pisałem w tym celu test wechslera, wyszła górna granica normy i tu się zdziwiłem , ludzie od zawsze mnie wyśniewali (już w podstawówce było wyśmiewanie, zabieranie piłki, czapki, gdy wracałem ze szkoły bili mnie starsi koledzy, kazali wąchać gówno czy wymyślali inne rzeczy ale się stawiałem), żadnych znajomych, tylko szkoła, komputer dla zabicia czasu, żadnych relacji z dziewczynami, zupełny margines społeczny. Podstawówka, gimnazjum i liceum jakoś przeleciało...

Sęk w tym że mam jakieś problemy z myśleniem, przykład? Raz w liceum rozmawiałem z kolegą z klasy o grze o tron, powiedziałem że ''Jamie Lannister się zmienił'' na co on od razu miał setki spostrzeżeń, że Jami przecież był najlepszym rycerzem i po stracie ręki musiał się zmienić, że przecież w głębi serca miał dużo ludzkich odruchów co było widoczne od początku serii, że to że tamto... a ja? Tylko zauważyłem coś co było podane na tacy, nie wiedziałem nic więcej, oglądaliśmy to samo a rozmawialiśmy na zupełnie innym poziomie, ta rozmowa wyglądała jakby dorosły człowiek dzielił się swoimi spostrzerzeniami z dzieckiem i tak jest dosłownie ze wszystkim, w każdym temacie nie mam wiedzy, wyciągam błędne wnioski... Inny przykład? Po skończeniu liceum poszedłem na studia, nie dałem rady - myślałem tylko o tym że jestem inny, kompletna rezygnacja z życia, nie uczyłem się tylko myślałem o tym że zupełnie nie wychodzi mi wśród ludzi i wszystko zwalałem na problemy z myśleniem przez co miałem myśli samobójcze (w pewne wakacje ludzie tak mnie gnębili że odreagowałem cięciem i mam teraz widoczne blizny na lewej ręce), tak jakbym od początku liceum z dnia na dzień stawał się coraz bardziej świadomy tego że jestem ''inny'' i w coraz mniejszym stopniu potrafił z tym żyć...

Ale to nie koniec historii, zaczęło się gdy zacząłem szukać pracy... z każdej mnie zwalniali po kilku dniach lub nie oddzwaniali po szkoleniu, byłem konpletnie rozkojarzony, nie wiedziałem co robić, byłem zbyt powolny mimo że się starałem, robiłem coś źle a były to prace nie wymagające kwalifikacji, praca z których ludzie raczej sami się zwalniają niż są zwalniani, teraz boję się iść do jakiejkolwiek pracy, boję się że znów ludzie będą krzywo patrzeć, że znów będą komentarze, szydercze śmiechy pod nosem... a przecież muszę coś robić. Taki stan trwa już 3 lata, nie pracuję, nie mam renty, właśnie dostałem orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym i liczę na to że dzięki temu będę miał jakąś prostą pracę w której podołam intelektualnie. 

Nie potrafię myśleć abstrakcyjnie, nie potrafię na przykład z czegoś zażartować jak przykładowo Maciek z kanału z dupy (widać że ten Pan ma silnie rozwinięte abstrakcyjne myślenie), gdy ktoś mnie zaczepia zupełnie nie potrafię odpowiedzieć (w życiu rzadnej riposty nie powiedziałem), gdy z kimś rozmawiam jestem zwyczajnie nudny - nie mam żadnych spostrzeżeń ludzie cały czas coś mówią a w moim życiu jest tak jakby nic zupełnie się nie działo... nie wiem jak to wytłumaczyć musielibyście ze mną porozmawiać by się przekonać... 

 

Kiedyś jedna koleżanka powiedziała mi że zupełnie nie potrafię okazywać uczuć, inna powiedziała że jestem najdziwniejszą osobą jaką poznała, ktoś inny nazwał mnie debilem, celowo zaczepiał wśród ludzi żeby pokazać wszystkim że jestem słabszy... 

Co mi może dolegać? Czy ja mam schizofrenie bo wątpie, przecież byłem w szpitalu i schizofrenicy byli przy mnie wyjątkowo normalni, myśleli abstrakcyjnie, potrafili rozmawiać, nie mieli pustki w głowie... nawet nie wiem jak opisać swój problem, sami widzicie że to co napisałem jest drobiazgowe i nie spójne no ale inaczej nie potrafię a to nie znaczy że problem nie instnieje... powoli zaczynam godzić się z tym że nigdy nie będę ''normalny'', zupełnie o siebie nie dbam, nie myję się, nie przebieram do snu, większość dnia spędzam w łóżku, wiem że wszystko byłoby inaczej gdybym potrafił myśleć abstrakcyjnie ale to dla mnie nieosiągalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym mam wrażenie że to coś rodzinnego, rodzice mimo że nigdy nie byli nieudacznikami (mieli pracę), byli sumienni, potrafili oszczędzać są dziwni... 

Matka i siostra podobnie jak ja mają coś z abstrakcyjnym myśleniem, tak jak ja gadają tylko o konkretach, nigdy nie żartują, chyba nie umieją, nigdy nie słyszałem z ich ust riposty

Brat próbował robić prawko i zrezygnował, nie radził sobie na drodze, teraz wrócił i chyba jest lepiej ale mimo wszystko potrzebował dużo czasu na naukę, tak jak ja nie ma znajomych, on akurat myśli abstrakcyjnie, ma więcej w głowie, potrafi rozmawiać ale też nie ma rzadnych znajonych i siedzi w domu poza studiami. 

Ojca na osiedlu nazywali ''Jareczkiem'' i się z niego śmiali, jakoś potrafi porozmawiać ale ma mało znajonych... 

Zapomniałem wspomnieć że nie mam nawet najmniejszej podzielności uwagi a to też ważne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pustka w głowie może być po neuroleptykach, najpierw są brain fogi gdzie cały chaos myślowy znika, a powoli stajesz się sobą.
Chociaż ja nie lubię mieć małego poziomu myślotoku bo to wpływa na moją kreatywność 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym ja miał jakąś kreatywność, problem w tym że nie mam. Funkcjonuje jakbym był upośledzony umysłowo mimo że testy nic nie wykryły. Nie mam pomysłów, nie potrafię sobie sensownie zorganizować wolnego czasu, tylko je i śpie a jak próbowałem pójść do pracy i coś robić ze swoim życiem byłem zwalniany przez problemy z samodzielnością i sztywne myślenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sztywne, bezemocjonalne, długie myślenie jest typowe dla schizofrenii oraz zaburzeń schizopodobnych (w tym w moim odczuciu bardziej pasuje do schizoidalności niż schizotypowości).

Jaki masz typ schizofrenii zdiagnozowany? Czy masz też zdiagnozowane inne zaburzenia?
Też mam problem z sztywnym myśleniem, ale on się trochę przydaje w dziedzinach logicznych 🙂 Chociaż informatyka coraz bardziej bazuje na abstrakcji niżeli na bardzo niskopoziomowej logice.

Gdzie pracowałeś, po jakiej szkole jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam zdiagnozowaną schizofrenie niezróżnicowaną. Dodatkowo zaburzenia osobowości.

Pracowałem na plantacji borówek, w pierwszym roku pierwszego dnia źle rozkładałem ponetki w skrzynce, niedokładnie zbierałem, pierwszego dnia usłyszałem że jestem ''rozkojarzony'', chcieli mnie zwolnić ale z czasem zacząłem dobrze zbierać i teraz to jedyna praca jaką mam, w jakiej sobie radzę. Aha, z pola przeniosłem się na chłodnię, kierowniczka szybko połapała się że coś ze mną nie halo i postawiła mnie na najprostrzym stanowisku - 12 godzin dziennie rzucałem pojemniki z kartonu na taśmę, jak inna Pani chciała mnie przenieść na inne stanowisko podobno kierowniczka się na nią rozdarła na całą chłodnię że do niczego się nie nadaję (wiem od koleżanki która w drodze do pracy pytała mnie ze zdziwieniem ''Co Ty zrobiłeś Iwonie na chłodni'')

Próbowałem pracować w hipermarkecie, na kasie narobiłem długu, jak rozkładałem towar na półkach usłyszałem pod koniec zmiany od kierowniczki która przyszła ''Ty już nic nie rozkładaj bo wszystko źle robisz'', poza tym szydercze spojrzenia i śmiechy pod nosem.

Próbowałem sprzedawać wędliny, stałem w niebezpiecznej pozycji do maszyny krojącej mięso, kierowniczka dosłownie zdębiała jak to zobaczyła poza tym wolno mi szła praca w porównaniu do pozostałych i miałem problem z oszacowaniem wagi. 

Próbowałem pracować w restauracji, tutaj nawet nie skomentuję bo kompletny nieogar.

Skończyłem liceum na kierunku bio-chem,matura całkiem dobrze napisana, 78% z biologii najlepiej w klasie.

 

Poza tym mam dziwne problemy z myśleniem, np jak zdaje krew pielęgniarka musi mnie szturchać za rękę bo nie rozumiem poleceń, jak jestem u ortodonty nauczyli się już że mi trzeba powiedzieć dwa razy jak mam odchylić głowę a i to może nie poskutkować, jak robiłem badania wzroku na studia szturchali mi głowę przy tym aparacie badającym wzrok bo nie rozumiałem poleceń...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz mieć jakieś całościowe zaburzenia rozwoju zamiast schizofrenii czy w dodatku do niej. Ja miałem przez pewien czas diagnozę schizofrenii paranoidalnej w 2016 roku, ale po pobycie na oddziale dziennym zmieniono mi rozpoznania na te, które dostałem w 2015 roku - zespół Aspergera (jedno z całościowych zaburzeń rozwoju), zaburzenia typu schizofrenii, nerwica natręctw. Diagnozę zespołu Aspergera (ZA) mam od października 2008 roku, obecnie mam 27 lat. W szkole podstawowej i gimnazjum dużo mi dokuczali, potem wybierałem raczej takie kierunki, na których ludzie powinni być mądrzejsi i mi nie dokuczali. Podejrzewam, że nie mam ZA i zaburzeń schizotypowych, tylko upośledzenie zdolności pozawerbalnego uczenia się (które może być uznawane za specyficzne zaburzenie rozwoju, a nie całościowe), bo IQ werbalne miałem o ponad 20 punktów wyższe niż wykonawcze, a w subskali Informacje miałem wynik o osiem dużych punktów (co odpowiada ok. 40 punktom IQ) wyższy niż w subskalach: Braki w obrazkach i Układanki. Mam umiarkowany stopień niepełnosprawności 02-P od lata 2015 roku, wcześniej nie starałem się o orzeczenie, mam też rentę socjalną od jesieni 2015 roku. 

Myślę, że powinni ci przyznać rentę socjalną. Pierwszą pracę znalazłem, gdy miałem prawie 26 lat, była ona banalna i nie wymagająca bliskiego kontaktu z ludźmi. Najpierw znalazłem pracę, którą wykonywałem przez godzinę przez osiem dni. Zbyt dużo oczywiście nie zarobiłem. Ofertę znaleziono podczas spotkań w stowarzyszeniu pomagającym osobom niepełnosprawnym. W wieku 26 lat podpisałem pierwszą umowę o pracę, praca była poniżej kwalifikacji i bardzo prosta, oferta była dla osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Wykonywałem ją przez około 7 miesięcy, w większości na pełny etat. Była jednak dość niewygodna i nie przedłużyłem umowy na kolejne miesiące. Boję się startować do pracy bez orzeczenia. Nie chcę, aby mobbing wrócił. Skończyłem studia magisterskie na niezbyt technicznym kierunku, pracę magisterską obroniłem około półtora roku po terminie (musiałem uzyskać wznowienie). Nie wiem, czy obronienie tej pracy pomoże mi w zatrudnieniu, czy nie będę skazany na prace ewidentnie poniżej kwalifikacji.

Bierzesz jakieś leki? Od kiedy? Jakie były wyniki na twoim teście IQ, jeżeli chodzi o skale werbalną i wykonawczą? Jakie miałeś wyniki w subskalach takich jak arytmetyka, informacje, słownik, powtarzanie cyfr, rozumienie, porządkowanie obrazków, symbole cyfr itd.? Maturę napisałem dobrze, najsłabiej poszedł mi język polski, który zdawałem tylko na poziomie podstawowym i z którego zawsze miałem piątkę na koniec roku. Zdawałem dwa przedmioty ścisłe na poziomie podstawowym i uzyskałem z nich 100%. Z dwóch egzaminów na poziomie rozszerzonym uzyskałem ponad 90%, dzięki czemu z łatwością dostałem się na kierunek, na który mogło być wielu kandydatów.

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, take napisał:

Możesz mieć jakieś całościowe zaburzenia rozwoju zamiast schizofrenii czy w dodatku do niej. Ja miałem przez pewien czas diagnozę schizofrenii paranoidalnej w 2016 roku, ale po pobycie na oddziale dziennym zmieniono mi rozpoznania na te, które dostałem w 2015 roku - zespół Aspergera (jedno z całościowych zaburzeń rozwoju), zaburzenia typu schizofrenii, nerwica natręctw. Diagnozę zespołu Aspergera (ZA) mam od października 2008 roku, obecnie mam 27 lat. W szkole podstawowej i gimnazjum dużo mi dokuczali, potem wybierałem raczej takie kierunki, na których ludzie powinni być mądrzejsi i mi nie dokuczali. Podejrzewam, że nie mam ZA i zaburzeń schizotypowych, tylko upośledzenie zdolności pozawerbalnego uczenia się (które może być uznawane za specyficzne zaburzenie rozwoju, a nie całościowe), bo IQ werbalne miałem o ponad 20 punktów wyższe niż wykonawcze, a w subskali Informacje miałem wynik o osiem dużych punktów (co odpowiada ok. 40 punktom IQ) wyższy niż w subskalach: Braki w obrazkach i Układanki. Mam umiarkowany stopień niepełnosprawności 02-P od lata 2015 roku, wcześniej nie starałem się o orzeczenie, mam też rentę socjalną od jesieni 2015 roku. 

Myślę, że powinni ci przyznać rentę socjalną. Pierwszą pracę znalazłem, gdy miałem prawie 26 lat, była ona banalna i nie wymagająca bliskiego kontaktu z ludźmi. Najpierw znalazłem pracę, którą wykonywałem przez godzinę przez osiem dni. Zbyt dużo oczywiście nie zarobiłem. Ofertę znaleziono podczas spotkań w stowarzyszeniu pomagającym osobom niepełnosprawnym. W wieku 26 lat podpisałem pierwszą umowę o pracę, praca była poniżej kwalifikacji i bardzo prosta, oferta była dla osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Wykonywałem ją przez około 7 miesięcy, w większości na pełny etat. Była jednak dość niewygodna i nie przedłużyłem umowy na kolejne miesiące. Boję się startować do pracy bez orzeczenia. Nie chcę, aby mobbing wrócił. Skończyłem studia magisterskie na niezbyt technicznym kierunku, pracę magisterską obroniłem około półtora roku po terminie (musiałem uzyskać wznowienie). Nie wiem, czy obronienie tej pracy pomoże mi w zatrudnieniu, czy nie będę skazany na prace ewidentnie poniżej kwalifikacji.

Bierzesz jakieś leki? Od kiedy? Jakie były wyniki na twoim teście IQ, jeżeli chodzi o skale werbalną i wykonawczą? Jakie miałeś wyniki w subskalach takich jak arytmetyka, informacje, słownik, powtarzanie cyfr, rozumienie, porządkowanie obrazków, symbole cyfr itd.? Maturę napisałem dobrze, najsłabiej poszedł mi język polski, który zdawałem tylko na poziomie podstawowym i z którego zawsze miałem piątkę na koniec roku. Zdawałem dwa przedmioty ścisłe na poziomie podstawowym i uzyskałem z nich 100%. Z dwóch egzaminów na poziomie rozszerzonym uzyskałem ponad 90%, dzięki czemu z łatwością dostałem się na kierunek, na który mogło być wielu kandydatów.

Co ty za leki bierzesz że masz taki myślotok, bo ja straciłem całkowitą zdolność pisania długich postów chyba że nawpieprzam się energoli, butelek coli lub zesniffuję amisulpryd nosem xd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W teście Iq była skala słowna i niesłowna i z niesłownej miałem 30pkt więcej niż ze słownej. 

 

Ja właśnie nie jestem pewny czy nie jestem schizofrenikiem, mam zaburzenia myślenia ale uważam że były od dziecka. Jestem wycofany, nic nie robię i wszystko mnie męczy ale tłumaczę to sobie tak że skoro mam problemy z myśleniem to niby co mam robić? Skoro jak idę do pracy to ludzie mnie wyśmiewają, zwalniają po paru dniach, nie radzę sobie intelektualnie w pracy, wszystko robię ''po swojemu'' to niby co mam robić? Pozostaje siedzieć w domu bo dziewczyny i znajomych też nie mam. Teraz boję się iść do jakiejkolwiek pracy bo mam doświadczenia z przeszłości i wiem że to na nic. 

 

Biorę zolaxę 10mg i parogen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym skończyć studia ale boję się że:

1. Będę tam pośmiewiskiem i największym nieogarem jak cokolwiek trzeba będzie zrobić na zajęciach praktycznych bo tak właśnie było 2 lata temu, na to że poznam jakichś znajomych nie ma co liczyć bo już przez to przechodziłem w podstawówce, gimnazjum i liceum i ostatni raz na studiach, nikt ze mną kontaktu nie utrzymuje

2.Nawet jak jakimś cudem uda mi się skończyć studia nie znajdę pracy w zawodzie bo trzeba być zaradnym, samodzielnym a ja taki nie jestem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę się starał o rentę, czekam na wezwanie na komisje ale boje się że dostanę odmowę a wtedy bez pracy bez renty na utrzymaniu rodziców. W tamtym roku się starałem i mi nie dali mimo odwołania, w tym roku nawet nie chce stawać przed komisją ale rodzice mnie zmuszają, nie chce mówić obcym ludzią o swoich problemach żeby potem dostać odmowę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tamtym roku starałeś się o rentę (socjalną bądź wypracowaną)? Myślę, że z twoimi problemami powinni ci ją dać. Miałeś wtedy diagnozę schizofrenii? Jakie rozpoznania miałeś, gdy starałeś się o rentę?

Skoro miałeś znacznie wyższy wynik w skali bezsłownej niż w słownej (ja miałem odwrotnie), to raczej nie jest możliwe, żebyś miał upośledzenie zdolności pozawerbalnego uczenia się. Możesz mieć zaburzenia ze spektrum autyzmu, całościowe zaburzenia rozwoju (np. zespół Aspergera).

Czy stawałeś na rozmowy kwalifikacyjne? Ja byłem kilka razy, ale ani razu nie zdobyłem po nich pracy mimo orzeczenia 02-P i (byłej) drugiej grupy. Z pracy, której naprawdę nie lubiłem, napisali, że podobała się moja praca i raczej chętnie przedłużyliby mi umowę. Mama i babcia wolałyby inną pracę. Już chyba wolałbym sprzątanie niż to, co miałem wcześniej.

Miałeś kiedyś natręctwa, zwłaszcza związane z magicznym myśleniem (kompulsje kontrolujące typu "dotknij ziemi trzy razy, bo babcia umrze"), lękiem przed zakażeniem czy religią? U mnie stanowiły one ewidentny problem.

Ile razy próbowałeś pracować? Ile masz lat? Ja mam ponad 27 lat i pracowałem trzy razy - raz przez osiem dni po godzinie, raz na pełny etat przez 29 dni i raz przez ponad 5 miesięcy (w tym około 4 miesiące na pełny etat). Praca była banalna, bez większych wymagań, bez bliskiego kontaktu z innymi.

Dla mnie wyzwanie stanowi wzięcie prysznica, może i ogolenie się (naprawdę nie lubię tych czynności), woda przy prysznicu łatwo robi się za zimna lub za gorąca, przy goleniu często się zacinam. Moja psychika ma w pupie dbanie o siebie, o elegancki wygląd i higienę, nie obchodzi jej to, mogę być brudny i cuchnąć a jej i tak nie będzie to przeszkadzać. Myślę, że to może być jedna z największych przeszkód dla mnie w rozwoju kariery zawodowej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mam straszne obsesje na punkcie wyglądu i to od małolata wtedy płakałem bo byłem chudy, miałem odstające uszy, teraz mam wrażenie że jestem strasznie brzydki, obsesja na punkcie tego że nie mam zarostu, gdzieś śwoadomość podpowiada mi ''kurwa człowieku ogarnij się to tylko zarost'' ale zdarza mi się płakać że nie mam włosów na twarzy. Mam zakrzywione postrzeganie rzeczywistości, wydaje mi się że wszyscy ludzie są mega utalentowani i mają zdolności do wszystkiego, porównuje się do nich mówiąc np. że w liceum ten i ten ładnie śpiewał a ja nie mam najmniejszego talentu muzycznego i przez te porównania mam myśli samobójcze.

Miałem rozpoznanie F20.3 schizofrenia niezróżnicowana, Zus nie przyznał mi renty chorobowej, w uzasadnieniu napisali coś w stylu ''są poważne zaburzenia psychiczne ale osoba nie jest niezdolna do pracy''

Mam 21lat, pracować próbowałem wiele razy, przy rozkładaniu towaru 2 razy zwolnienie po kilku dniach, na kasie 1 dzień kompletnie nie ogarniałem, przy wędlinach 1 raz też nieogar, na chłodni przez 30 dni (rzucałem tylko pojemniki na przesuwającą się taśmę). Byłem na 2 rozmowach na jednej wybrali innego kandydata a na drugiej nie odzwonili, poza tym na jednej rozmowie zrobili mi jakiś test na inteligencję którego nie ogarnąłem. Dłużej pracowałem tylko na plantacji borówek bo nie ma nic trudnego w rzucaniu borówek do pojemnika, w tym roku pewnie też będę zmuszony tam pojechać ale bardzo nie lubię tego miejsca, wszyscy mnie tam wyśmiewają i nikt nie utrzymuje ze mną kontaktu, na polu jak zbieramy borówki zdarza się że ludzie prowokują ze mną rozmowy na różne tematy żeby pokazać wszystkim że mam problemy z myśleniem i się ze mnie pośmiać, zaczepiają mnie. 

Boje się że mimo orzeczenia nie znajdę pracy a wtedy bez renty zostaje chyba sznur, no chyba że mi dadzą tą rentę w tym roku trzeba mieć nadzieję.

Bardzo boję się ludzi przez to że zawsze byłem wytykany palcami, z nikim nie wchodzę w głębszą rozmowę, izoluję się od społeczeństwa, na polu na borówkach z każdym unikałem znajomości a znałem imię tylko osób z którymi jeździłem, akurat byli starsi tolerowali mnie mimo że nie jestem duszą towarzystwa.

 

Też się nie myję i nie golę, często mam nie obcięte paznokcie, kiedyś tak nie było ale z czasem coraz mniej o siebie dbam.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli miałeś już diagnozę schizofrenii, gdy starałeś się o rentę i nie dali ci mimo F20? Myślę, że powinni ci dać tę rentę. Funkcjonujesz niewysoko i nie radziłeś sobie z pracą.

Dostałem rentę socjalną na rozpoznania: F21 (zaburzenia schizotypowe), F42 (zaburzenia obsesyjno-kompulsywne) i F84.5 (zespół Aspergera). Nie miałem wtedy doświadczenia zawodowego. Miałem ok. 24 lata, kiedy po raz pierwszy otrzymałem rentę. Pracy na dobre zacząłem szukać w 2017 r., po tym, jak obroniłem pracę magisterską.

Czy obecnie studiujesz? Miałeś jakieś szczególne, obsesyjne, zawężone zainteresowania? Masz trudności z rozpoznawaniem ludzi i twarzy? Wykonujesz zachowania stereotypowe (np. kołysanie się, machanie rękami, chodzenie na palcach, wydawanie odgłosów, trzepotanie rękami itp.)? Czy miewasz fale pobudzenia, podczas których intensywnie chodzisz i myślisz, fantazjujesz?

Jakie wyniki miałeś w tych testach (badających cechy zaburzeń ze spektrum autyzmu): http://autyzm-startup.pl/asperger-startup/sprawdz-swoje-podejrzenia-test-aq/ i http://www.rdos.net/pl/ ?

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dali mimo F.20 i nie wiem co robić. 

Nie mam takich problemów, mam problem z myśleniem z którego mam wrażenie że wynikają wszystkie pozostałe problemy.

Mam fobię społeczną, ale co w tym dziwnego skoro mnie od przyjebów całe życie wyzywali. 

Lekarze chyba myślą że sobie wmawiam negatywne reakcje otoczenia na swoją osobę ale one na prawdę istnieją.

Mam myśli samobójcze, ale co w tym dziwnego skoro przez problemy z myśleniem jestem na marginesie społeczeństwa i nawet nie radzę sobie w żadnej pracy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nawiązujesz i nawiązywałeś kontakt wzrokowy, zwłaszcza w dzieciństwie? Bo ja do około 16 r. ż. nie myślałem o kontakcie wzrokowym. I o znajdowaniu przyjaciół też.

Te myśli samobójcze są problemem. Nie powinno ich być. Mówiłeś o nich psychiatrze? 

Mi dużo dokuczali w szkole podstawowej i gimnazjum. Dzięki talentowi do nauki udało mi się dostać na takie kierunki w szkole średniej i na studiach, na których były w miarę rozsądne osoby. Gdy chodziłem do szkoły średniej, zdarzało się dokuczanie w autobusie ze strony kolegów z byłej szkoły.

Czy mieszkasz w dużej miejscowości, czy w niewielkiej (tak jak ja)? Jeżeli nie mieszkasz w dużym mieście, to możesz mieć trudniej z pracą.

Masz dysleksję? Duża różnica między IQ niewerbalnym a werbalnym na korzyść tego pierwszego mogłaby na coś podobnego wskazywać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam stwierdonej dyslekcji ani żadnych tego typu zaburzeń, kiedyś robiłem dużo błędów ortograficznych i nawet odwracałem litery jak pisałem ale rodzice nigdzie z tym nie poszli. 

Mieszkam w Białymstoku nie takie małe miasto.

Co do kontaktu wzrokowego unikam raczej, przyjaciół nie mam. 

U mnie dokuczanie i w liceum było ale ze strony pojedynczych jednostek tylko, o ile w podstawówce szczególnie na osiedlu było bardzo nasilone i nawet jak wracałem ze szkoły bili mnie starsi koledzy o tyle w gimnazjum były jeszcze ''dziwniejsze'' osoby i na nich skupiała się uwaga otoczenia ale to nie znaczy że i mi się nie obrywało czasami.

 

Poza tym przyznaje się że i mi zdarzało się dokuczać tym na prawdę słabym, jakbym nie miał współczucia dopiero z wiekiem (bardzo późno) wykrztałciło się u mnie współczucie i teraz rozumiem że w wyzywaniu innych nie ma nic fajnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś był u nas w podstawówce jakiś specjalista i powiedział że być może mam ADHD, rodzice zabrali mnie do jakiejś poradni ale nic nie wykryli. Rzeczywiście byłem nadpobudliwy ale bez przesady, Ojciec mówi że jak czekaliśmy w tej poradni inne dzieci kręciły się w kółko a ja spokojnie siedziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dokuczałem innym, gdy byłem w szkole podstawowej i gimnazjum, ale to były raczej pojedyncze dziewczęta, na punkcie których miałem "obsesję", żeby były moje. One mnie nie chciały, co mi się nie podobało. Współczucie raczej miałem od dzieciństwa, chociaż nie pamiętam, może jednak wykształciło się ono dość późno. 

W liceum nie dokuczali mi koledzy z klasy, ale osoby ze szkoły, do których chodziłem wcześniej. Czy w dzieciństwie też unikałeś kontaktu wzrokowego?

Czy zdarzało ci się śmiać bez powodu bądź w nieadekwatnej sytuacji? Bo mi tak, jak byłem dzieckiem. Raz w kościele, gdy byłem z tatą, w wieku ok. 4 lat przypomniałem sobie reklamę płynu do mycia naczyń o nazwie "Kop" czy "Pur". Zacząłem śmiać się niepowstrzymanie, głośno. Tata zabrał mnie z kościoła i pojechał około kilometr dalej, gdzie mnie "zlał". Inny podobny incydent z paragelią miał miejsce w wieku może ok. 10 - 13 lat, kiedy to niepowstrzymanie śmiałem się głośno z tego, że ktoś (dziewczyna czy dziewczynka) został zakażony (wirusem HIV?) w szpitalu. Nie chciałem się śmiać, ale objaw psychiatryczny był silniejszy ode mnie. Tata mnie zbił za to, może pasem. Bolało.

O mnie pisali, że byłem nadpobudliwy psychoruchowo, w zerówce nawet wspomnieli o nadruchliwości. Kiedy miałem ok. 6 -7 lat, stwierdzili zaburzenia emocjonalne. Co ciekawe, w wieku ok. 9 lat psycholog stwierdził, że nie widzi u mnie nic niepokojącego. Nie miałem myśli samobójczych, dokuczałem pojedynczym osobom. W wieku ok. 5 lat babcia zabierała mnie do bioenergoterapeuty (co było czymś złym, bo bioenergoterapia to rodzaj grzesznego okultyzmu), ponoć dlatego, że bałem się betoniarki.

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy masz potrzebę bycia z partnerką? Czy chciałbyś mieć dzieci? Ja nie wyobrażam sobie siebie jako ojca, chociaż mogę mieć potrzebę prokreacji (mam już ponad 27 lat i nawet nie mam kandydatki na żonę) i posiadania żony. 

Czy ktoś z rodziny chodził do psychiatry? U mnie nikt z bliskiej, tylko ja.

Czy w dzieciństwie bawiłeś się z innymi dziećmi? Czy rodzina zauważyła coś niepokojącego w twoim zachowaniu, zanim poszedłeś do szkoły? U mnie raczej tak, bo babcia zabierała mnie do bioenergoterapeuty raczej przed pójściem do zerówki. Gdy miałem kilka lat, brałem Convulex (taki lek teoretycznie przeciw padaczce, chociaż padaczki nie miałem, a raz jedna z dziewczynek z klasy w szkole podstawowej powiedziała o mnie, że mam padaczkę). 

Czy jest coś, co sprawia ci przyjemność? Bo ja nie mam z tym problemu, jedzenie, Internet, muzyka, spanie sprawiają mi przyjemność i raczej nie miałem problemów z anhedonią, chociaż na drugim wypisie z oddziału dziennego mam rozpoznanie umiarkowanego epizodu depresyjnego. 

Czy sprawiało ci trudności, dyskomfort to, gdy myłeś głowę czy obcinano ci włosy? Ja w dzieciństwie nie lubiłem mycia głowy. Może nawet bardziej nie lubiłem obcinania włosów, nie ze względów słuchowych, ale dlatego, bo nie lubiłem mieć ciała nabitego włosami, co było naprawdę nieprzyjemne. Mogłem się też bać, że podczas obcinania włosów zostanę skaleczony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam swoje potrzeby, piszę z jedną dziewczyną w internecie, póki co tyle ale nie wyobrażam sobie spotkania kiedy nie mam ani pracy ani renty, poza tym ona też utrudnia ze spotkaniem bo swego czasu chciałem się z nią spotkać ale pisała że się boi. 

 

Na ten moment chyba nic mi nie sprawia większej przyjemności, po prostu leżę i marnuję czas bo nic innego mi nie zostało. 

Z tymi dziewczynami też jest tak że jak jesteś dziwakiem to jesteś u nich skreślony, poza tym nikt mnie nigdzie nie zaprasza więc nawet nie mam szans na poznanie żadnej dziewczyny kiedy siedzę w domu. 

W sumie lubię tą którą poznałem przez internet ale nie wiem czy dojdzie do spotkania kiedykolwiek, ma pójść do psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie dziwie że nikt mnie nigdzie nie chce, ja nie potrafię o niczym rozmawiać jakbym był jakiś upośledzony, nie wiem o co chodzi bo mam iq w normie ale nieraz zachowuje się jakbym był upośledzony. 

 

Do niedawna na przykład łatwo było mnie do czegoś podpuścić, wierzyłem we wszystko co ludzie mówili, w szpitalu wymieniałem fajki polskie na ruskie i dopiero po 2 tygodniach ktoś mi powiedział że mnie ''dymają'' na szlugi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×