Skocz do zawartości
Nerwica.com

Praca zawodowa i nerwica lekowa


magda_mx

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, 

Od jakiegoś miesiąca mam problem z chodzeniem do pracy z powodu lęków, które najczęściej pojawiają się w nocy i przez które większość nocy mam nieprzespana. Nie wiem co z tym zrobić, bo nie znam dnia i godziny kiedy lęk się pojawi, a nie mogę przecież brać co chwilę l4 bo mnie zwolnia. Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim już miesiąc, dzisiaj miał być mój pierwszy dzień powrotu, ale niestety cała noc nieprzespana z emocjonalna walka o przetrwanie. .. Nie wiem jak się tłumaczyć w pracy, jest mi wstyd, nie wiem jak rozmawiać z kierownikiem kiedy do mnie dzwoni zapytać kiedy wracam do pracy bo sama nie znam dnia i godziny... 7 miesięcy przepracowalam bez żadnego problemu, a teraz nagle lęki powróciły i martwię się o każda noc że nie przetrwam do rana i nie potrafię myśleć o niczym innym jak o przetrwaniu. Czy macie jakieś sposoby na pogodzenie obowiązków w pracy z nerwica? Z góry dziękuję za odpowiedzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym chętnie poznała odpowiedź na twoje pytanie. Ja też boję się chodzić do pracy, ale dlatego, że parę razy atak złapał mnie właśnie w pracy. Sama zastanawiam się nad zwolnieniem i odpoczynkiem, bo ostatnio jest coraz gorzej. Każdy dzień w pracy to dla mnie strach, stres i myśli, żeby tylko jak najszybciej skończyć zmianę....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje lęki trwają już od kilkunastu lat, chodzę na terapię od 4 lat, nie zdecydowałam sie też brac psychotropow ale coraz trudniej jest sobie bez nich radzić... Lęki w nocy w pustym mieszkaniu i strach o to czy ja w ogóle przeżyje do rana,  czy nie dostanę zawału, padaczki, czy nie udusze się, czy mój układ krwionośny nie wybuchnie z tego ciśnienia, które naokoło słyszę w uszach... Lęk w pracy w konfrontacji z ludźmi, gdyż cierpię na fobie społeczna. Czasami jest ok, ale ostatnio miałam trudny czas i te lęki się bardzo nasilily. Nie wiem czy pójście na zwolnienie nie pogorszyło jeszcze sytuacji bardziej... 😔 

Gorszy chyba jest jeszcze fakt, że mój facet, który jest mi jedna z niewielu bliskich osób, kompletnie nie rozumie tego co przeżywam i komentuje to, że każdy ma takie problemy i że ja tylko daje sobie przyzwolenie na niechodzenie do pracy. Mówi o tym jakbym po prostu z czystego lenistwa, nieogarnięcia życiowego siedziała w domu. To bardzo mnie upokarza i jeszcze bardziej dobija i uderza w moje świeżo lepione poczucie własnej wartości. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×