Skocz do zawartości
Nerwica.com

Długotrwałe zażywanie leków psychotropowych?


kimikimi

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, kimikimi napisał:

Dzisiaj 10 dzień na wenlo

a od jakiej dawki wystartowałeś z tym Wenlo ?

 Po 10 dniach to raczej się nie spodziewaj ,że będziesz spędzał dzionki całe w śpiewnych skowronkach , ale chociaż sobie posłuchaj , to może lek szybciej zacznie działać (-:

 

skowronki wenlonki ,,, cały jesteś w wenlonkach ,,,,,,,:classic_cool:

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2019 o 13:06, Kalebx3 Gorliwy napisał:

a od jakiej dawki wystartowałeś z tym Wenlo ?

 Po 10 dniach to raczej się nie spodziewaj ,że będziesz spędzał dzionki całe w śpiewnych skowronkach , ale chociaż sobie posłuchaj , to może lek szybciej zacznie działać (-:

Od najmniejszej 0.75

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2019 o 00:49, exodus! napisał:

@kimikimi 10 dni, to zdecydowanie na krótko aby mówić cokolwiek o działaniu leku, często na początku przyjmowania leku wzmaga się lęk, ale to przejściowe i mija! na działanie leku trzeba poczekać!

Poczekam. W trzecim tyg. mam zwiększyć dawkę czyli w poniedziałek 2 razy 0,75. Chyba wezmę rano i w południe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2019 o 12:22, dr. Psycho Trepens napisał:

Najgorsza chujnia z braniem leków to psychiczne uzależnienie się od nich. Ja po 19 latach brania nie potrafiłbym już żyć bez nich, oszczędziły mi wiele nerwów, ale jednocześnie zabrały sporo tego co pozytywne. 

 

Nie widzę istotnej różnicy .. nie zabrały mi nic pozytywnego. Moze tylko czuje negatywna  presje od innych ze biorę leki  a powinnam dać sobie rade bez tego tak jak oni. Bo nie można przecież "prawdziwie" wtedy żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2018 o 10:55, karolink napisał:

Druga kwestia to taka, że można się przekrzykiwać w danych, ale to i tak dane oparte nie na badaniach obrazowych czy laboratoryjnych, ale subiektywnej ocenie pacjenta lub jego psychiatry. W kardiologii jest duża doza apriopryzmu, którą można poprzeć aposterioryzmem. Pacjent może powiedzieć, że źle się czuje po stentowaniu, ale namacalnym faktem będzie obraz z koronografii, że tętnica jest drożna, a przedtem była niedrożna, potem można przeprowadzić badania statystyczne ilu pacjentom stenty udrażniają tętnice i badania dotyczące zdarzeń niepożądanych np. wrastanie stentu w ścianę tętnicy itp. Jeżeli chodzi o psychiatrię często mamy czysty aposterioryzm, w dodatku oparty na zasadzie ceteris paribus, bo w badaniach tych na co zresztą wskazał Kirsch często pomija się okoliczności zewnętrzne jak np. przekonanie pacjentów o działaniu leku poprzez to, że wywołuje skutki uboczne, to musi też leczyć. Póki nauka w tym zakresie nie pójdzie dalej, niemożliwe będzie określenie ile postępu czynią same leki, a ile wiara w nie. Statystyka, która pokazuje, że niemal absolutnie każdy lek i niemal zawsze powoduje jakieś  skutki uboczne jest natomiast miażdżąca i to jest bardziej pewne od pewności, że lek ten działa dokładnie na takie, a takie zaburzenie, co nie zmienia faktu, że używanie leków jest czasem pożądane, szczególnie jeżeli funkcjonowanie bez nich utrudnia życie pacjentowi, ale znów, coraz więcej osób zauważa, że lepiej jak odbywa się to krócej niż dłużej.

 

https://www.theguardian.com/society/2017/may/06/dont-know-who-am-antidepressant-long-term-use

 

https://oczymlekarze.pl/raporty/1836-depresja-epidemia-chorych-dusz/3060-antydepresanty-moga-uzalezniac

 

 

 

Karolink strasznie się tu z Tobą wykłócano a ja chciałam napisać: dzięki za mnóstwo wartościowych informacji i linków! To była bardzo ciekawa lektura, i na pewno potrzebna jest taka wiedza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze zaryzykuje wyrzucenie z forum

ale to co pisze moderator exodus

bardzo mi sie nie podoba...

zastanow sie czlowieku co napisales do karolink...mnie to wyglada na wysmiewanie i ponizanie

kobiety gwalconej przez wlasnego ojca!

karolink, oczywiscie masz prawo nazwac ojca warzywem, a nawet suk.....em jesli masz ochote!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta cała psychiatria to jest jeden wielki SYF. Najgorsza dziedzina medyczna. Ci ludzie jedno widzą, drugie piszą, trzecie myślą, czwarte mówią rodzinie, piąte pacjentowi a szóste sami sobie. Mimo iż nie wszyscy to kobiety 🙂

O ile w kwestii chorób typu chad, schizofrenia to zwykle wszystko jest jasne o tyle jeśli chodzi o jakies traumy i pozniejsze zaburzenia albo rozne diagnozy to psychiatria jest kompletną paranoją. Jeden lekarz powie by czlowieka ubezwlasnowolnic bo jest ciezko chory psychicznie a drugi w tym samym przypadku, sie z tego smieje i twierdzi ze to zaburzenia nerwicowe. 

Ludziom często młodym sie diagnozuje chady schizofrenie a maja zaburzenia osobowosci, nerwice. Zamiast zapewnic ludziom pomoc to pozniej tylko przepisują nawet wypis prawie toćka w toćke mimo, że człowiek już ma co innego. Zamiatanie pod dywan, leczenie objawowe, przemądrzałość i ręka ręke myje.

Do blędów sie żaden nie przyzna a na końcu wyślą na psychoterapie kiedy już widzą, że sie nie da pomóc. Nie ufam tym szujom w ogóle. Kardiologom, rodzinnym lekarzom, endokrynologom, pulmonologom TAK, psychiatrii stanowcze NIE.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×