Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, konfitura555 napisał:

Mam pytanie do męskiej części forum, jak wplywa sertralina na sferę seksualną, jakie dawki mogą wpływać? Czy może powodować problemy z erekcją czy raczej tylko dłuższy czas do orgazmu, bo na paroksetynie mam problemy z osiągnięciem erekcji

Ja to samo na paro. Przechodzę na sertraline.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic z tych rzeczy. Natomiast mam wrażenie, że jak za każdym razem przy podniesieniu dawki bo poprzednia przestała działać dzieje się również tak i teraz.... 200mg od około 2tygodni i Lipa! od wczoraj napady płaczu, natrętne myśli i palące uczucie od środka/układu nerwowego...Jakby znów miała przestać działać. Czekam dalej, wizyta w środę;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, AnonimowyWI napisał:

Nic z tych rzeczy. Natomiast mam wrażenie, że jak za każdym razem przy podniesieniu dawki bo poprzednia przestała działać dzieje się również tak i teraz.... 200mg od około 2tygodni i Lipa! od wczoraj napady płaczu, natrętne myśli i palące uczucie od środka/układu nerwowego...Jakby znów miała przestać działać. Czekam dalej, wizyta w środę;/

Okazało się że to pregabalina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Setaloft 50 rano, Trittico 25 wieczorem, myślicie ze pomoże na nerwicę? Lekarz zapisał mi Trittico 75 ale po pierwszej dawce miałem duszności omdlenia więc muszę to zmniejszyć. Można to łączyć z propranolem i ewentualnie alprazolamem? Propranol na tachykardię od kardiologa. Odbiłem się od tych leków ale mam taką nerwicę że nie dam rady funkcjonować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Petek NIE. dla mnie jest OK w dawce 200mg. ale dostałem super lek do tego ARYPIPRAZOL. w dawce 5mg. mega pomaga. Paro na pewno o wiele silniejsze, sertra działa bardzo w tle... tak mega naturalnie się czuję, jakbym niczego nie brał- ale jest delikatna

Nie bez powodu przepisuje się ją nawet dzieciom. Brałeś wenlafaksyne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć ;) czy ktoś z osób, przyjmujących Sertralinę, pali papierosy? Zastanawiam się czy oprócz tego, że szkodzą zdrowiu, mogą osłabić działanie tego leku. Wcześniej brałam Anafranil, który miał masę skutków ubocznych i między innymi nikotyna obniża stężenie tego leku. Tak wiec zastanawiam się jak to wyglada w przypadku Asentry 🙂

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, przypomniałem sobie o istnieniu tego forum po sprawdzeniu maila na którego przychodzą powiadomienia i postanowiłem, ze zrobię coś czego większość nie robiła (a wiem co mówię bo przeczytałem wszystkie 770 stron tego wątku - najbardziej współczuje tym osobom które tu cyklicznie powracały) a mianowicie napisze, ze moj zestaw sertagen 75mg + Ketrel (kwetiapina) 37,5mg działa wyśmienicie. 
Borykalem się z nerwica lekowa, z przewaga natrętnych myśli, na początku miałem straszne uboki (stany lekowe jakich wczesniej nie doświadczyłem - przez 2 tygodnie równo) później przez kolejne dwa tygodnie nie chciało mi się jeść a kolejny miesiąc-dwa trzęsły mi się ręce, wszystko na szczęście minęło. Miałem jeszcze problem ze snem po zwiększeniu dawki z 50 na 75 dlatego wjechał kertel który radzi sobie wyśmienicie. 
Ogólnie nastrój mam dobry, żyje spokojnie, brak natrętnych myśli. Nie mam żadnego zobojętnienia czy braku libido (zostało w normie) - nic w tej materii się nie zmieniło (poza oczywiście radością ze stosunku ;)). Co do aktywizacji - wczesniej mi się nie chciało i nic nie robiłem chyba ze musialem, ale tak czy inaczej byłem negatywnie nastawiony - aktualnie robię co mam zrobić, nie mam negatywnego podejścia do robienia czegoś i czasem nawet zrobię coś sam z siebie ale nie mam jakiejs niepohamowanej chęci robienia czegoś - wydaje mi się ze mam chęci jak zdrowy człowiek.  

Lek wkręcał się 3-4 miesiące u mnie, nie była to zmiana z dnia na dzień, zaczęły się pojawiać lepsze chwile a później lepsze dni. Teraz jak myśle o tym co było to jakbym był innym człowiekiem - serio jest spora różnica. Przez cały okres chodziłem na terapie (i nadal uczęszczam); starałem się wdrożyć trochę mindfulness do mojego życia i czekałem na te lepsze dni. 
Reasumując: warto dać szanse, przemęczyć się z ubokami i odczekać cierpliwie (a wiem ze to cholernie trudne, każdy dzień oczekiwania się dłużył w nieskończoność a jak nie widziało się żadnej poprawy to było jeszcze gorzej).  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, japao napisał:

Hej, przypomniałem sobie o istnieniu tego forum po sprawdzeniu maila na którego przychodzą powiadomienia i postanowiłem, ze zrobię coś czego większość nie robiła (a wiem co mówię bo przeczytałem wszystkie 770 stron tego wątku - najbardziej współczuje tym osobom które tu cyklicznie powracały) a mianowicie napisze, ze moj zestaw sertagen 75mg + Ketrel (kwetiapina) 37,5mg działa wyśmienicie. 
Borykalem się z nerwica lekowa, z przewaga natrętnych myśli, na początku miałem straszne uboki (stany lekowe jakich wczesniej nie doświadczyłem - przez 2 tygodnie równo) później przez kolejne dwa tygodnie nie chciało mi się jeść a kolejny miesiąc-dwa trzęsły mi się ręce, wszystko na szczęście minęło. Miałem jeszcze problem ze snem po zwiększeniu dawki z 50 na 75 dlatego wjechał kertel który radzi sobie wyśmienicie. 
Ogólnie nastrój mam dobry, żyje spokojnie, brak natrętnych myśli. Nie mam żadnego zobojętnienia czy braku libido (zostało w normie) - nic w tej materii się nie zmieniło (poza oczywiście radością ze stosunku ;)). Co do aktywizacji - wczesniej mi się nie chciało i nic nie robiłem chyba ze musialem, ale tak czy inaczej byłem negatywnie nastawiony - aktualnie robię co mam zrobić, nie mam negatywnego podejścia do robienia czegoś i czasem nawet zrobię coś sam z siebie ale nie mam jakiejs niepohamowanej chęci robienia czegoś - wydaje mi się ze mam chęci jak zdrowy człowiek.  

Lek wkręcał się 3-4 miesiące u mnie, nie była to zmiana z dnia na dzień, zaczęły się pojawiać lepsze chwile a później lepsze dni. Teraz jak myśle o tym co było to jakbym był innym człowiekiem - serio jest spora różnica. Przez cały okres chodziłem na terapie (i nadal uczęszczam); starałem się wdrożyć trochę mindfulness do mojego życia i czekałem na te lepsze dni. 
Reasumując: warto dać szanse, przemęczyć się z ubokami i odczekać cierpliwie (a wiem ze to cholernie trudne, każdy dzień oczekiwania się dłużył w nieskończoność a jak nie widziało się żadnej poprawy to było jeszcze gorzej).  

 

@japao Dzięki za relację - za to, że chciało Ci się wrócić na forum i zaraportować, wtedy, gdy jest dobrze. Ci na dnie rozpaczy potrzebują takich pozytywnych wiadomości. I wszystkiego dobrego dla Ciebie! Jaką rolę w leczeniu ma pełnić u Ciebie obecnie kweta? Bez niej ciężko Ci zasnąć? Czy na połączeniu sertra+kweta nie wzrosła Ci waga?

Edytowane przez warning

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, warning napisał:

@kucharz Tak, zdarzało się przy wprowadzaniu. Jakie inne leki teraz bierzesz? Wszystko z podpisu? Bo Wellbutrin w dawce 300 mg i Abilify też po jakimś czasie przyjmowania dawały u mnie efekty, o jakich piszesz.

zmieniłem właśnie opis , spójrz teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×